autor: Mr.Chiquita » ndz wrz 03, 2023 8:03 am
miaka88 pisze: ↑sob wrz 02, 2023 10:35 pm
Wytłumaczcie mi dlaczego ten tytuł jest taki długi i popularny?
Ponieważ dobrze wpisuje się w japońskie gusta. Oni lubią komedie romantyczne o związkach. Mają pełno podobnych dram w TV, które zazwyczaj mają największą oglądalność. A, mangę można sobie poczytać w drodze do pracy, czy szkoły. Generalnie, historia ma prostą konstrukcję, i nie zawiera elementów fantastycznych. Przez co, może docierać do naprawdę szerokiej grupy odbiorców. W Japonii rzeczy obyczajowe sprzedają się lepiej, niż u nas. Ludzie lubią przeżywać perypetie międzyludzkie, bo na co dzień im tego trochę brakuje - z różnych powodów. Melodramatyzm przyciąga.
Są dobrze napisane, realistyczne postacie. Chizuru - piękna, słodka, intrygująca, tajemnicza i zagadkowa, odzwierciedla marzenie dziewczyny idealnej. Co, może podobać się wielu facetom. No i główny bohater - Kazuya, doskonale oddaje kompleksy współczesnych, japońskich młodych mężczyzn: obawę przed krytyką, oceną, odrzuceniem i wykluczeniem społecznym; niezdecydowany, mający trudności w kontaktach damsko-męskich, obawiający się zranienia. Co nas może męczy. Ale w Japonii mają z tym naprawdę duży problem społeczny, który ciągnie się od lat. I który z biegiem lat nie ulega rozwiązaniu, a wręcz się pogłębia. Reszta też dobrze urozmaica historię.
Poza tym, manga jest drukowana w drugim najpoczytniejszym, po Shonen Jumpie, komiksowym tygodniku (Shuukan Shounen Magazine). Kodansha umie sprzedać ludziom takie historie, rozciągając je do maksymalnych granic. Mają budżet i doświadczenie marketingowe. I ono owocuje. Nie dadzą autorowi zamknąć historii, póki się sprzedaje i przynosi dochody.
Jak czytam sobie komentarze Japończyków, pod tomami tej serii na różnych stronach. To większości perypetie i przygody, tej pary się podobają i przeżywają publikację każdego kolejnego tomu. Że odpowiada im tempo, i nie chcą jeszcze zakończenia. Ale znajdą się też głosy przeciwne, że przydałoby się już poznać zakończenie. Ale jednocześnie dobrze im się czyta, więc nadal kupują. I nie dziwią się, że wydawca wydłuża serializację. Dostrzegam relatywnie mało naprawdę jednoznacznie negatywnych wpisów.
I ja się z tym raczej zgadzam. Mnie również seria się podoba. Jestem też przyzwyczajony do długiej formy w historiach obyczajowych. Generalnie uważam, że autorowi dobrze udaje się prowadzić rozwój wszystkich postaci. Nie ma przestojów, czy powtórzeń. Mnie główna postać nie irytuje, bo rozumiem z czego to wynika. No i, jak na tytuł z tygodnika, to kreska jest po prostu zajebista. Ok. Może trochę widać, że autor męczy się w najnowszych tomach, próbując wytrzymać narzucone tempo rysowania. Ale nadal nie ma tragedii.
Jeszcze bym dodał, że w Japonii praca, którą zajmują się główne kobiece postacie, nie jest niczym specjalnym. Wiele osób zajmuje się usługami dla towarzystwa, nie tylko panie, ale również i panowie. I nie ma to tak negatywnego i seksualnego podtekstu, jak u nas.
[quote=miaka88 post_id=287752 time=1693686924 user_id=2241]
Wytłumaczcie mi dlaczego ten tytuł jest taki długi i popularny?
[/quote]
Ponieważ dobrze wpisuje się w japońskie gusta. Oni lubią komedie romantyczne o związkach. Mają pełno podobnych dram w TV, które zazwyczaj mają największą oglądalność. A, mangę można sobie poczytać w drodze do pracy, czy szkoły. Generalnie, historia ma prostą konstrukcję, i nie zawiera elementów fantastycznych. Przez co, może docierać do naprawdę szerokiej grupy odbiorców. W Japonii rzeczy obyczajowe sprzedają się lepiej, niż u nas. Ludzie lubią przeżywać perypetie międzyludzkie, bo na co dzień im tego trochę brakuje - z różnych powodów. Melodramatyzm przyciąga.
Są dobrze napisane, realistyczne postacie. Chizuru - piękna, słodka, intrygująca, tajemnicza i zagadkowa, odzwierciedla marzenie dziewczyny idealnej. Co, może podobać się wielu facetom. No i główny bohater - Kazuya, doskonale oddaje kompleksy współczesnych, japońskich młodych mężczyzn: obawę przed krytyką, oceną, odrzuceniem i wykluczeniem społecznym; niezdecydowany, mający trudności w kontaktach damsko-męskich, obawiający się zranienia. Co nas może męczy. Ale w Japonii mają z tym naprawdę duży problem społeczny, który ciągnie się od lat. I który z biegiem lat nie ulega rozwiązaniu, a wręcz się pogłębia. Reszta też dobrze urozmaica historię.
Poza tym, manga jest drukowana w drugim najpoczytniejszym, po Shonen Jumpie, komiksowym tygodniku (Shuukan Shounen Magazine). Kodansha umie sprzedać ludziom takie historie, rozciągając je do maksymalnych granic. Mają budżet i doświadczenie marketingowe. I ono owocuje. Nie dadzą autorowi zamknąć historii, póki się sprzedaje i przynosi dochody.
Jak czytam sobie komentarze Japończyków, pod tomami tej serii na różnych stronach. To większości perypetie i przygody, tej pary się podobają i przeżywają publikację każdego kolejnego tomu. Że odpowiada im tempo, i nie chcą jeszcze zakończenia. Ale znajdą się też głosy przeciwne, że przydałoby się już poznać zakończenie. Ale jednocześnie dobrze im się czyta, więc nadal kupują. I nie dziwią się, że wydawca wydłuża serializację. Dostrzegam relatywnie mało naprawdę jednoznacznie negatywnych wpisów.
I ja się z tym raczej zgadzam. Mnie również seria się podoba. Jestem też przyzwyczajony do długiej formy w historiach obyczajowych. Generalnie uważam, że autorowi dobrze udaje się prowadzić rozwój wszystkich postaci. Nie ma przestojów, czy powtórzeń. Mnie główna postać nie irytuje, bo rozumiem z czego to wynika. No i, jak na tytuł z tygodnika, to kreska jest po prostu zajebista. Ok. Może trochę widać, że autor męczy się w najnowszych tomach, próbując wytrzymać narzucone tempo rysowania. Ale nadal nie ma tragedii.
Jeszcze bym dodał, że w Japonii praca, którą zajmują się główne kobiece postacie, nie jest niczym specjalnym. Wiele osób zajmuje się usługami dla towarzystwa, nie tylko panie, ale również i panowie. I nie ma to tak negatywnego i seksualnego podtekstu, jak u nas.