Takie "Zoo Zimą" jest w 100% realistyczne - w rysunku i treści. I piekielnie nudne..
Tu się całkowicie zgadzam. Nuudy.
PS Zabieg wbicia mi do łba kogo lubić a kogo nie kiepsko autorowi wyszedł, bo ja kibicowałam tylko Kiriyamie
Tu się zgadzam, bo też trzymałam kciuki za Kiriyamę. Pewna dwójka bohaterów baaardzo denerwowała...
Przesycenie rynku?
Może. Myślę, że wydawnictwa w końcu załapały sprawę i zaczęły wydawać tytuły, które się sprzedają.
Inna sprawa, że mamy teraz 7 (8?) wydawnictw. Było ich kiedyś w historii tak wiele?
Z góry ostrzegam, że mogą być poniżej bzdury, bo o niektórych rzeczach tylko czytałam a innych już nie pamiętam
Przyjrzyjmy się historii niektórych dłuższych mang.
JPF? Hellsing ok. Crying Freeman i Heat już mniej. Dobrze zrozumiałam z wpisu na acepie, że CF został zapowiedziany jeszcze przed wydaniem pierwszego tomu Heat? Nie pamiętam, którą z tych dwóch czytałam, ale te kilka lat temu, wydawała mi się być przeciętna. Po ki czort się pchać w dwie mangi opowiadające o mafii? I to jeszcze prawie w tym samym czasie? I jedna ma 17 tomów? Nie dziwię się, że sprzedaż była kiepska.
Waneko. Mangi mniej znane lub kontrowersyjne.
Doczepię się jeszcze u Waneko shoujo. Karin chyba nie była hitem. Po co brać się za Special A?
Co teraz nie jest wydawane? Średnio popularne tytuły powyżej piętnastu tomów. (Kwestią sporną jest Służąca.) I nagle, kiedy manga ma poniżej 10 tomów, to jakoś łatwiej jest sobie powiedzieć, że można spróbować.
No i trzeba wspomnieć, że kiedyś każde wydawnictwo miało o ten jeden czy dwa tomiki miesięcznie mniej.
Ja przesycenia nie czuję, bo w liście na 2014 rok ostatecznie jestem pewna tylko Beast Master, Silver Spoon, Goth, Megasów od JPF i Opowieści. Bez problemu mogłabym wcisnąć na nią więcej. Zastanawiam się nas Emmą (ja chcę twardą oprawę!), dalszymi tomikami Dogsów i One Piece (straciłam serce do tej mangi gdzieś przy tym, jak wprowadzili faceta z owocem błota) oraz Monsterem.
Czekam jeszcze na zapowiedzi. Ostatecznie, jak mnie nic nie zainteresuje, to w kolejce jeszcze Paradise Kiss i Battle Royale.
Przepraszam, za straszny chaos, ale to weekend spędzony z układem nerwowym i hormonalnym. Grrr.