Junjou Romantica

[ociesek]

Co by nie mówić, jest to jeden z najbardziej ikonicznych yaoiców

A z czego to wynika? W sensie - nie rozumiem tego, bo Sekaiichi jest zwyczajnie słabe, a jednak dość rozpoznawalne. Ciekawi mnie, czym Junjou zasłużyło sobie na to miano?

[k.x.]

ociesek, Nie jestem jakimś przedstawicielem ludu, ani nic, ale dla mnie Junjou też jest ikonicznym tytułem yaoi, głównie ze względu na fakt, iż było to pierwsze yaoi jakie widziałam w formie serii. Wcześniej trafiałam tylko na dość krótkie i stare OVA, które nie miały szans w porównaniu do kilku sezonowego Junjou, z dość "nową kreską". Po za tym dla mnie były to złote czasu nastoletniego internetu - miałam już własny komputer i niezły internet, działała wtedy też jakaś polska strona z memami/ gifami z a&m, która podkręcała hype. Teraz dla mnie to całkowity gniot, ale wtedy to było jedyne co znałam, a w dodatku można było z tego robić fajne memy z krzywymi łapkami Zdaje się więc, że to fenomen podobny do Czarodziejki z księżyca - dziś nie mogę jej już oglądać, ale za dzieciaka ją uwielbiałam, bo nie znałam niczego innego

[ociesek]

k.x., dzięki za odpowiedź, rzuciłaś mi na to trochę światła

[Pajęcza_Lilia]

ociesek, jedno z jedynych na czasu dekady+temu yaoi, które miało anime. JR zaczęło się w roku 2008 i dostało 3! sezony po 12 odcinków, nie wiem czy jakiś inny dostał jeszcze tyle samo? Więc było jednym z pierwszych mainstreamowych BL bo miało pełnoprawną serię, a nie tylko parę odcinków OVA. Nie szło też przy okazji w telewizji w Japonii?
Sekaiichi dostało dwa sezonu, ale już w 2011. Od tamtego czasu jest o wiele więcej rzeczy do wyboru. Wstrzeliło się w swój czas i pewnie dziś nie byłoby już aż tak popularne, ale pomogło stworzyć gatunek.
Porównanie z SM jest w sumie dobre...

+Junjo było jednym z pierwszych 'kanonów' BL w anime, a przy okazji miało ogromną zaletę: nie było pełne dramy.
Loveless, Sukisho, Gravitation, No.6 - wszystkie mają więcej dramy jak romansu, Junjo to jednak u podstawy 'kocha mnie, nie kocha mnie' słodko-pierdzące perypetie. Nie dziwię się, że tak łatwo chwyciło kiedy nie było prawie żadnej alternatywy.

[Thoreline]

Uważam iż nadal jest mało tytułów które mogą dorównać Junjou czy Sekaiichi. Nadal są to dla mnie najlepsze yaoice - choć przeciąganie ich w nieskończoność nie jest według mnie dobre . Jeżeli kiedykolwiek zaczęto by wydawać u nas Junjou to kupiłabym prenumeratę. Cieszę się jednak iż to Sekaiichi doczekało się wydania, ponieważ bardziej mi się podoba.
Mało jest tytułów yaoi które miało by większą ilość tomików lub odcinków anime. Zakochany Tyran jest równie dobry, Prawdziwa Bestia mi nie podeszła. Zaś jeżeli ktoś kiedykolwiek zdecyduję się na wydanie Super Lovers to palcem nie tknę.

[Koichi]

To już wolę Hybrid Child - wylałem przy tym ocean łez i nie spałem przez tydzień.
I o dziwo, nie straumatyzowała mnie kreska a smutna fabuła, tak więc autorka zdecydowanie potrafi zapaść w pamięć. Mam oczywiście na myśli anime. Nie polecam wrażliwym.

[yikkimy]

Czy będzie szansa, że ujrzymy Junjou Romantice?

[Wyderek] Jeśli już, to nie od nas Nie jesteśmy zainteresowani tym tytułem.

Więc nie ma co liczyć u Waneko (nie jestem zaskoczona, tylko masochista mógłby wydać drugi tytuł od niej, po tym co odwaliła )

[Yuriko]

Ale to już od dawna było wiadome, że Waneko na pewno nie wyda JR. Nawet mi się zdaje, że to nie chodzi o złą współpracę, bo tomik co 3 miesiące da się wytrzymać, ale długie serie yaoi źle się sprzedają. Sama bym chciała serię na półeczce, ale raczej to się nigdy nie stanie. Nawet nie liczę, że ktoś to po angielsku wyda.

[ociesek]

Nawet mi się zdaje, że to nie chodzi o złą współpracę, bo tomik co 3 miesiące da się wytrzymać

Ekhu, ekhu, zupełnie nie o to chodzi

[Yuriko]

Ekhu, ekhu, zupełnie nie o to chodzi

Jeżeli SH sprzedawałoby się rewelacyjnie, to dlaczego by nie sięgnąć po JR? Przecież niejednokrotnie wydawnictwa miały jakieś problemy z autorami, a dalej wydają serie.

[Kakaladze]

Przecież niejednokrotnie wydawnictwa miały jakieś problemy z autorami

Szczerze powiedziawszy, to nie przypominam sobie drugiego równie problematycznego autora o którym wydawnictwo by jawnie mówiło. Problemy ciągle się zdarzają, ale z Sekaiichi i Waneko to był fenomen.

Po tym co pisali, to serio wcale im się nie dziwię że wprost mówią że tego nie chcą.

[Monsterlight]

Nawet pomijając te wszystkie "zabawy" z autorką, wątpię, żeby ta seria sprzedała się chociaż dobrze. 25 tomów i dalej wychodzi, kreska na początku jest paskudna, z czasem jest lepiej, no ale pierwsze wrażenie jest kluczowe. Kiedyś, jak nie było innych adaptacji yaoiców to może by to przeszło, bo ludzie by brali ze względu na anime, ale teraz jest hype na inne tytuły z tego gatunku wśród tych, którzy wolą oglądać niż czytać. Yuri on Ice, Dakaichi, Given czy Hitorijime my hero. Ogółem, wybór jest o wiele większy zarówno jeśli chodzi o mangi, jak i animce. Sama bym pewnie zbierała ze względu na sentyment, ale uważam, że jest dużo lepszych Bl-ek, które bardziej zasługują na wydanie u nas :v

[Ardnaska]

Pragnę całym serduszkiem polskiego wydania tej mangi, ale już raczej nie ma co na to liczyć... Szkoda, bo zdecydowanie bardziej podpasowały mi postaci i ich wątki w JR, niż w Sekaiichi Hatsuoi.

[dispar00]

Mam tak samo...Uwielbiam JR i chciałabym żeby ktoś to wydał ale no jest jak jest

[Yuriko]

Okładka tomu 26

► Pokaż Spoiler

[Monsterlight]

Nawet całkiem ładna. Ale niech to się wreszcie skończy x D

[Tequilka]

Próbowałam czytać mangę, ale ta kreska mnie przeraża. Autorka BARDZO nie umie w proporcje ciała - co straszliwie rzuca się w oczy i robi się karykaturalne i śmieszne momentami.
Oglądałam anime i to mi wystarczy.
Jestem na nie.

[majka420]

Obejrzałam wszystkie odcinki i bardzo bym chciała przeczytać mangę po polsku.

[Monsterlight]

Obejrzałam wszystkie odcinki i bardzo bym chciała przeczytać mangę po polsku.

To idź skany poczytać xD Na oficjalne wydanie nie ma szans.

[Yuriko]

SuBLime ostatnio na streamie wypowiadało się, że u nich też manga jest bez szans. Nie dość, że ilość tomów boli, to jeszcze współpraca z autorką to jakiś koszmar. Mam nadzieję, że SH nie podzieli losu JR z tą długością.