Youkoso Jitsuryoku Shijou Shugi no Kyoushitsu (Classroom of the Elite) novel

[Ame]

Akiho, ładny avatar.

Pierwsze odcinki mi się bardzo podobały, a potem trochę mniej. Zobaczę kolejny.

[Akiho]

Przypomniałam sobie ten post z wcześniejszych, czy faktycznie tak jest? Ktoś jest na bieżąco? Bo jednak natura głównego bohatera mnie przyciągnęła a nie typowy bohater shonenów co chce wszystkich ratować

Po 11.5 tomie doszłam do wniksu, że to jednak gniot bez 2 dna. Mam nadzieję, że waneko poświęci czas i hajs na coś bardziej odpowiedniego, typu origaru. A jeśli chodzi o mc autor później zapomina, że ma być socjopata i staje się normikiem który myśli o jednej z bohaterek w sposób "zrobię wszystko żeby ja chronić" także no wygląda na to że z socjopatyzmu można się od tak wyleczyć bo miłość i te sprawy... Pozdrawiam

Akiho, ładny avatar.

Dziękuję <3

[Tomek]

Przeczytałem ten tom 1-2 miesiące temu i byłem zadowolony.

Nie zgadzam się z tezą, że bohater myśli o jednej z bohaterek w sposób "zrobię wszystko żeby ją chronić". Tutaj nie chodzi o empatie czy miłość (choć jak sam bohater przyznaje, że nie miałby problemu z takim nowym bodźcem, co jest zgodne z powodami dla których przyszedł do tej szkoły), a jego analizę danego przypadku.

Dla osób, które obejrzały pierwszy trzy tomy/obejrzeli anime, bo mowa końcowa bohatera jest tam ciągle aktualna, po prostu nowe fakty uściślają pewne sprawy.

Gość nie jest ani socjopatą (przynajmniej nie stereotypowo widzianym w literaturze), ani tym bardziej normikiem, ale czymś ciekawszym. Nie spoilerując wiele - jego charakter, biorąc pod uwagę swoje umiejętności i wychowanie, jest przedstawiany dość spójnie.

Traktuje innych ludzi jak narzędzia. Jak widzi potencjał jakieś postaci (jak Horikity w pierwszym sezonie) to próbuje je wyciągnąć na wierzch. Gdy nie widzi takich aktywów sprawa wygląda inaczej - nie wchodząc głębiej w spoilery

► Pokaż Spoiler

dwa postacie już padły przez to.

Wszystko dla jego celu. Myślę, że najtrafniejszym określeniem byłoby na niego - chłodny makiawelista.

Mógłbym jeszcze wspomnieć, jakim słowem w swoim umyśle bohater określa tą dziewczynę. Nie jest to zbyt grzeczne

[Akiho]

Tomek, Dzięki za obszerną odpowiedź Moje zainteresowanie nadal podtrzymane

Okej zrobiłam jednak szybciej powtórkę pierwszego sezonu i 2 odc kolejnego, nadal mi się podoba i przypomniałam sobie dlaczego nie wchodzić w sekcje komentarzy pod anime, naprawdę ocenianie całego anime na podstawie 2 odc? Zwłaszcza że moim zdaniem nie był złe, takie c'mon musi być jakieś wprowadzenie do następnego etapu historii to że postać blondyny w kucyku jest dosyć irytująca to nie znaczy że trzeba na tym opierać pogląd na całym anime. okej spoilery na podstawie 2 odc 2 sezonu

► Pokaż Spoiler

Nie byłam jakoś specjalnie zaskoczona, że ona i przewodniczący są udawaną parą, bo jednak wyraźnie było widać brak chemii, przyznam że spodobała mi się końcówka jak głóny bohater po prostu obserwował nie pozwalając temu drugiemu interweniować gdy ta trójka dziewczyna się nad nią znęcało, trochę mi to przypominało jakby zbierał jakieś dane na tego rodzaju zachowanie innych. Z drugiej strony miałam takie wtf, z powodu tegoż znęcania, serio szturchnięcie kogoś i robienie z tego powodu takiej dramy?

[Tomek]

Co do ostatniego to nie spodziewaj się za dużo od młodych karyn. Nie szukałbym też większej logiki w...

► Pokaż Spoiler

znęcaniu się nad drugą osobą, potrzebie dominacji.

Kei to też na tym etapie taka nastoletnia wredna karyna na zewnątrz - w anime podczas spotkania w pokoju nie przedstawiono tego tak otwarcie, ale w LN dziewczyna była bardziej bezczelna...

► Pokaż Spoiler

Przerywała nauczycielowi (za co ten ją opieprzył). Narzekała, że musi brać udział w testach z obleśnymi kolegami z klasy, których "tysiąc nie wart nawet jednego włosa Hiraty". Gdy Ayanokouji stwierdził, że nie zna jakieś gry planszowej to była zaskoczona i stwierdziła, że ciężko być samotnym.

Zabrakło jeszcze jednego, ważnego momentu z LN, który prowadził do sceny z końca drugiego ocinka.

► Pokaż Spoiler

Kei depcze przypadkowo stopę Manabe w sali. Po tych, jak ta wielce oburzyła się, Karuizawa szybko przeprosiła i opuściła miejsce.

Generalnie w anime omija się trochę ciekawych momentów z LN, jak zwrócenie uwagi Kiyotaki na nienaturalny stosunek Kei do Ibuki w sali podczas testu:

► Pokaż Spoiler

Jak na kłótliwą dziewczynę Kei ignoruje Ibuki pomimo, że ta, jak pamiętamy, ukradła jej majtki na wyspie

Dlatego polecam LN, pomijając już samą przyjemność z obserwowania tego wszystkiego z perspektywy pierwszego narratora

Niestety przy tym czasie dla historii niektóre rzeczy trzeba omijać.

Co jednak mnie boli bardziej to animacja, która jest momentami niechlujna, zwłaszcza w drugim odcinku. Już im wybaczę brak kasy na większą ilość klatek i szczegółów (tła są biedne, dużo tu głównie ruszania ustami). Mogliby przynajmniej zadbać, aby nie było tyle krzywych ryjów podczas odcinka. Aby były na poziomie endingu...
https://www.youtube.com/watch?v=NZaSmoeRj2E

Przy okazji pełny utwór
https://www.youtube.com/watch?v=xjKU5QM_MUs

PS Lista najlepiej sprzedających LN na japońskim Bookwalkerze w pierwszym tygodniu emisji drugiego sezonu - z chęcią życzyłbym też takiego sukcesu Waneko lub jakiemuś Studio JG, ale najpierw potrzebna jest inicjatywa z ich strony

[Mr.Chiquita]

PS Lista najlepiej sprzedających LN na japońskim Bookwalkerze w pierwszym tygodniu emisji drugiego sezonu - z chęcią życzyłbym też takiego sukcesu Waneko lub jakiemuś Studio JG, ale najpierw potrzebna jest inicjatywa z ich strony

Jakiego sukcesu? Chyba żyjesz w innej rzeczywistości. W Polsce LN'ki sprzedają się poniżej oczekiwań, które i tak są niskie z japońskiego punktu widzenia. Inicjatywa polskich wydawców już była: 3 wydawnictwa wypuściły kilka popularnych tytułów, i jak się to skończyło? Większość już nie chce o nich słyszeć i opowiada tylko o problemach, a nowych zapowiedzi - zero. Nawet jeśli pojawiłby się ktoś nowy, skupiający się tylko na tym, to nie dostanie na start tej popularnej 12-tomowej serii. Bo nie będzie miał żadnego portfolio, żeby zyskać zaufanie dużego japońskiego wydawcy. Według mnie, obecnie więcej sensu ma marudzenie wydawnictwom książkowym, takim jak np. Vesper.

[Tomek]

Wiedziałem, że nawet jak zagram trochę sarkazmem to zaraz ktoś podejdzie do niej na poważnie...

Przypominam, że Bookwalker sprzedaje LN w cyfrze. W tym momencie zadaje jedno proste pytania: ile tego typu tytułów wyszło wyszło w Polsce w tej formie, choćby na google play?

Moim zdaniem to podstawowy problem - light novele to po prostu książki, a te powinny być dystrybuowane także wśród swoich, jeśli mają mieć zadowalającą sprzedaż. Dlatego zgadzam się z twoją ostatnią sugestią, jednocześnie myślę, że wydawnictwa mangowe także do tego nadają, muszą tylko wyjść ze swojej strefy komfortu i kierować swoje tytuły do szerszej widowni, bo nie każdy fan anime/mangi lubi czytać książki.

Może to też kwestia doboru tytułów - dla mnie Classroom of The Elite ma bardziej lekkie pióro względem tych wszystkich LN wydanych w Polsce (jak Re:Zero, Fate'y, nawet Swort Art Online czy Log Horizony), jednocześnie nie ma tu też tego zażenowania jak przy "No Game No Life", które momentami czyta się to jak wynaturzenia internetowego przygrywa. Czytelnik CoTE może też poczuć się mądrze jak przeczyta się te wszystkie reguły testów i je zrozumie

Jeśli za rok/dwa oleje wszystkie LN-ki to przygody Kiyotaki zostawiłbym sobie do końca, bo czyta mi się go bezstresowo pomimo nawet innego języka.

PS Wczoraj wrzucono na yt pełną wersję utworu "Dance In The Game" od ZAQ, czyli opening drugiego sezonu:
https://www.youtube.com/watch?v=FX8XmUzhI1w

[HitmanKontrakty]

PS Lista najlepiej sprzedających LN na japońskim Bookwalkerze w pierwszym tygodniu emisji drugiego sezonu - z chęcią życzyłbym też takiego sukcesu Waneko lub jakiemuś Studio JG, ale najpierw potrzebna jest inicjatywa z ich strony

Jakiego sukcesu? Chyba żyjesz w innej rzeczywistości. W Polsce LN'ki sprzedają się poniżej oczekiwań, które i tak są niskie z japońskiego punktu widzenia. Inicjatywa polskich wydawców już była: 3 wydawnictwa wypuściły kilka popularnych tytułów, i jak się to skończyło? Większość już nie chce o nich słyszeć i opowiada tylko o problemach, a nowych zapowiedzi - zero. Nawet jeśli pojawiłby się ktoś nowy, skupiający się tylko na tym, to nie dostanie na start tej popularnej 12-tomowej serii. Bo nie będzie miał żadnego portfolio, żeby zyskać zaufanie dużego japońskiego wydawcy. Według mnie, obecnie więcej sensu ma marudzenie wydawnictwom książkowym, takim jak np. Vesper.

Jakie poniżej oczekiwań? XD Na asku wyraźnie jest że LN Re:Zero sprzedaje się bardzo dobrze, i nawet bije mangę (choć to raczej przez to że jest ona do tyłu tak obstawiam), także takie gadanie wiecie gdzie sobie możecie wsadzić, nie wiem jak stoi kwestia NGNL, ale obstawiam że też dobrze, po prostu trzeba wziąć popularny tytuł, w miarę przystępny i trafić na dobry okres z anime (no teraz emisja 2 sezonu, ma być też 3 więc jak to przegapią to sorry), podobnie dobrze by się pewnie sprzedawało Mushoku

[Tomek]

Dyskusja o dodrukach z innego tematu zainspirowała mnie do sprawdzenia konkretnej, obecnej sprzedaży light novel Classroom of The Elite w Japonii.

Natrafiłem na grafikę przedstawiającą ranking oriconu z pierwszej połowy roku 2022 (wiarygodność sprawdzona) i ku mojego zaskoczeniu do czołówki nadal łapią się obydwie serie
https://twitter.com/josu_ke/status/1530 ... TPjajodZTg


Ciekawe, jak będzie pod koniec roku po emisji drugiego sezonu anime. Trzeci odcinek już w poniedziałek, popołudniu...

[ociesek]

Wszystko fajnie, tylko to rynek japoński, nie polski. A to zasadnicza różnica.

[Tomek]

Gdyby tak podchodzić do zasadniczych różnic to żadne anime/manga/light novel nie powinno wyjść w Polsce.

Z chęcią podałbym oficjalne badania na temat sprzedaży Classroom of The Elite w naszym kraju, ale wtedy naruszyłbym kontinuum czasoprzestrzenne. Nie tego celem jest ten temat i przede wszystkim dział "Propozycje"

[ociesek]

Nie mówimy o tym, czy powinno się publikować mangi w Polsce, a o tym, jak japońska sprzedaż wpływa na polską. To też różnica

[Tomek]

Trudno, aby japońska sprzedaż wpływała na polską, skoro ta ostatnia nie miała miejsca

Sprzedaż japońska może być za to jednym z wielu argumentów za wydaniem w Polsce. Widać jak tytuł od czasu rozpoczęcia drugiej serii zdobył szczególnie na popularności (anime przez obecny i następny sezon nawet nie dojdzie do tego momentu). Także jego popularność wydaje się wzrastać na Zachodzie, nie mamy tu do czynienia z no-name'em znanym tylko w Japonii.

[Meliona]

Mnie zawsze śmieszy w tych rankingach sprzedaży LN w Japonii to, że LN na pierwszym miejscu sprzedała się w pół roku mniej więcej w takiej ilości tomików, jak bardzo hitowa manga w tydzień XD

[Tomek]

Nie wiem, co jest w tym śmiesznego. Książki to książki. Wymagają chęci czytania i przede wszystkim większej ilości czasu niż śledzenie mang. Wystarczy popatrzeć na anglojęzyczny rynek, aby poczuć przytłoczonym.

Chcesz obserwować wszystko, co znasz z anime? Tutaj CoTE, tam jakieś Haruhi, Slayers, Konosuba, Mushoku Tensei, Date A Live, Rascal Does Not Dream, A Sister's All You Need, na końcu np Irina: The Vampire Cosmonaut, bo... w sumie większość serialu podobała ci się i chcesz zobaczyć co dzieje się dalej. I już wyrywasz włosy szukając na to wszystko chwili, jednocześnie snując plany o kolejnych seriach znajdujące się na liście rezerwowej. Czytając tyle samo mang w życiu nie miałem tylu problemów, bo to tylko obrazki i trochę tekstu

I wymieniłem tylko część serii, które śledzę... obecnie czytam 40-45 tomów rocznie i pomimo tego końca koszmaru nie widać Nawet już polskich mang, poza pojedynczy przypadkami, nie czytam/nie kupuje. I w sumie jakoś szczególnie żałuje, bo to dla jak wypicie puszki coli. Może i dobre, ale zbyt szybko mija zwłaszcza w porównaniu do ceny. Przetransferowałem moje zainteresowania na LN, które może nie są wielkimi dziełami literackimi, ale szczerze mi umilają wolny czas na komórce pomiędzy "życiem".

Oczywiście przesycenie rynku to nie jest problem wydawanych LN na polskim rynku. Jak dla mnie kłopotem jest zbyt wąska dystrybucja, promocja i dobór tytułów.

Dzisiaj wyszedł 2 tom "Classroom of the Elite: Year 2" po angielsku
https://global.bookwalker.jp/defbd8dd56 ... r-2-vol-2/


Co do ostatnio wyemitowanego trzeciego odcinka anime był poprawny jak na możliwości twórców. Niestety nie jest to tak szokujące jak było w LN. Posłużę się tu artykułem, który pojawił się miesiąc przed emisją drugiego sezonu na ANN (dotyczy on problemów z adaptacją pierwszego sezonu, ale drugi przez brak odpowiedniego czasu także cierpi na tą przypadłość - brak tu ciszy przed burzą). Ładnie podsumowuje kłopoty z adaptacją tej historii:
https://www.animenewsnetwork.com/featur ... on/.186892

Ayanokoji is a Less Interesting Character

The other major difference between the anime and light novels lies in the presentation: how protagonist Kiyotaka Ayanokoji comes across on screen. He's a mysterious fellow, something which is hinted at from the very beginning of both the books and the anime, when the story kicks off with a philosophical monologue about the nature of equality. The books, however, express the depths of his character by writing him as an unreliable narrator.

For the first few volumes, Ayanokoji is mainly concerned with not standing out too much and making friends with the other boys in his class. His internal thoughts portray him as someone who is genuine about this. It is only as the story unfolds that he is forced to play his hand. Even then, he tries to maintain an air of nonchalance around his stratagems, which makes the hints of his twisted side all the more striking. In other words, his desire to downplay himself is inextricable from his actions and motivations.

On the other hand, the anime visually portrays Ayanokoji as isolated, disinterested, and detached. He and Horikita feel like peas in a pod in this sense. His blank, almost soulless-looking eyes are a prominent aspect of his physical appearance in every scene. When his sociopathic side emerges, there's no real “aha!” moment because there's no one else you can imagine him being.

It makes sense to use cinematic shorthand to convey that there's something “off” about Ayanokoji straight off the bat. TV and novels are different mediums, after all, and it would be tedious to include all of his internal thoughts. Nor is there any guarantee that a viewer would have the patience to watch a character who is seemingly unremarkable in this cast of larger-than-life personalities.

At the same time, the fun of Classroom of the Elite lies in the ambiguities around Ayanokoji's character, as the reader finds themselves questioning the limited amount of information he provides about himself, and the filter of his perspective in general. Once again, the adaptation changes aren't game-breaking, but they do dilute some of the appeal of the narrative.

[Sajmonello]

Ogólnie to sytuacja LN w Polsce nie wygląda zbyt dobrze, bo chętne małe wydawnictwa(Moon Rune) nie mogą dostać na nie licencji, a większe wydawnictwa(JG, Waneko, Kotori) nie chcą się za to zabrać, bo wiedzą, że to czasochłonne i w dodatku nieopłacalne

[Tomek]

Bookwalker oferuje paczkę "pierwszego roku" Classroom of the Elites (14 tomów) z 25% obniżką:
https://global.bookwalker.jp/de885893d5 ... the-elite/

Inne promocje:
https://global.bookwalker.jp/select/409/


Co do ostatniego, 4. odcinka - olewając już same uproszczeń w nowym evencie, ominęli cały tom 4.5 (pochodził z niego bezsensownie zedytowany i wcięty w pierwszy sezon "odcinek basenowy") przez co można mieć wrażenie, że uczniowie w tej szkole to nie prowadzą żadnego, normalnego życia - tylko co chwilę testy i testy

Jeśli chodzi o scenę z sali gimnastycznej to tak dziwnie złożyło, że w drugim tomie "drugiego roku" jest nawiązanie do niej

PS Pojawił się teledysk do piosenki z endingu:
https://www.youtube.com/watch?v=fCpacv1cNZk

PS2. Forum serialu na MAL to jest jakiś dramat, pokazuje jak część fandomu CoTE to debile. Odradzam korzystanie, masa losowego, spoilerowego kłapania dziobem bez szacunku dla osób, które oglądają anime. Obecnie znajduje się tam temat, w którym gościu postanowił wyjaśnić ludziom osobowość głównego bohatera. Zarzeka się, że nie będzie tam większych spoilerów. Problem, że zaraz nawiązuje do przeszłości bohatera, które pojawią się, sądząc po openingu, za 1-3 odcinki. Do tego przedstawiany obraz protagonisty z pierwszych tomów jest uzupełniony o perspektywę, którą postać zdradza dopiero w pierwszym woluminie drugiego roku

[HitmanKontrakty]

Orientuje się ktoś w tych anglojęzycznych wydawnictwach i wie jak oni stoją z dodrukami? xD Bo COTE już stoi chwile niedostępne z większością tomów a ebooki to ebooki, nie to samo co zwykła

[ociesek]

2 tom ma mieć dodruk 28 października, szósty 7 października, a 8 28 października.
Teraz po pandemii ruszyła fala dodruóków, więc wystarczy uzbroić się w cierpliwość

[HitmanKontrakty]

2 tom ma mieć dodruk 28 października, szósty 7 października, a 8 28 października.
Teraz po pandemii ruszyła fala dodruóków, więc wystarczy uzbroić się w cierpliwość

Skąd takie dokładne daty? Patrzyłem na fanpage wydawnictwa i nie było nic. Choć jeśli prawdziwe to i tak trochę dalekie xD