86 [LN]
- SweetGuyKappa
- Adept
- Posty: 149
- Rejestracja: wt cze 28, 2016 7:36 pm
- Status: Offline
86 [LN]
Tytuł japoński: 86―エイティシックス―
Tytuł alternatywny: Eighty Six
Autor: Asato Asato
Gatunek: Akcja, Dramat, Mecha, Sci-fi, Seinen, Nadprzyrodzone, Tragedia
Publikowana w: Dengeki Bunko
Wydano: 2017
Ilość tomów: 5+
Anime: Nie
Opis:
Republika San Magnolia.
Przez długi czas kraj ten był atakowany przez swojego sąsiada, Imperium, które stworzyło bezzałogowe pojazdy wojskowe zwane Legionami.
W odpowiedzi na to zagrożenie, Republika pomyślnie zakończyła rozwój podobnej technologii i odparła atak wroga bez żadnych ofiar. Ale to jest... oficjalna wersja.
W rzeczywistości były ofiary. Poza 85 dystryktami Republiki był jeszcze jeden dystrykt. "Nieistniejący 86 dystrykt". To tam bitwy trwały dnie i noce, w których uczestniczyli młodzi mężczyźni i kobiety, co przynależeli do armii "Osiemdziesięciu Sześciu". - Walczyli oni w dronach...
Shinn jest przywódcą eskadry "Osiemdziesięciu Sześciu". Lena jest "Opiekunem", która zarządza odcięcia się od drona za pomocą specjalnej technologii komunikacyjnej.
Rozpoczyna się ich pożegnalna historia ciężkiej i smutnej walki!
Czemu warto:
Ta opowieść na pewno dobrze odzwierciedliła wiele emocji: okrucieństwo, beznadziejność, rozpacz, głupotę i optymizm. To ponura i mroczna historia, gdzie zostało to przedstawione w bardziej dosadny i realistyczny sposób. Ludzie umierają tam nagle i bez ostrzeżenia. Nie ma bezsensownych monologów w trakcie bitwy oraz intonowania godzinami swojej magii, gdzie przeciwnik w tym czasie czeka na swojego oponenta. Oczywiście też nie wykrzykują swoich super ataków. Bez tych bezsensownych rzeczy można się poczuć jak na prawdziwej bitwie. Jeśli ktoś lubi takie klimaty, albo chciałby się przełamać i kupić wojenną książkę, to polecam.
- Skolopendrokot
- Adept
- Posty: 383
- Rejestracja: ndz sie 27, 2017 8:38 am
- Status: Offline
86 [LN]
Opis bardzo do mnie przemówił. Może dzięki 86 w końcu przekonałabym się do LN.
- SweetGuyKappa
- Adept
- Posty: 149
- Rejestracja: wt cze 28, 2016 7:36 pm
- Status: Offline
- Shiki
- Weteran
- Posty: 1391
- Rejestracja: czw sty 03, 2013 6:40 pm
- Status: Offline
86 [LN]
Właśnie skończyłam czytać pierwszy tom po angielsku i...to jest boskie. Tak serio, 10/10. Już zamówiłam następne tomy i nie mogę się doczekać kiedy przyjdą. Napiszę parę słów bez spoilerów, więc spokojnie można czytać bez znajomości 86.
Czytałam przekład angielski, więc nie mogę się wypowiedzieć czy to za sprawą naprawdę genialnego tłumaczenia, czy rzeczywiście nawet w oryginale jest to tak świetnie napisane (podobno według ludzi, którzy mieli z nim styczność, to serio jest kawał dobrego pisarstwa), ale pochłonęłam to w dwa dni i od razu chciałabym się rzucić na więcej.
Największą zaletą tej książki jest to, że to jest faktycznie książka. Nie czuję tu w ogóle takiego typowo light novelkowego bełkotu i powtarzania w kółko tych samych kwestii w różnych słowach. Czyta się to płynnie i przyjemnie, i w dodatku zaliczyłam parę plot twistów, których się nie spodziewałam, ale w takim pozytywnym sensie, czyli podjaraly mnie jeszcze bardziej na odkrywanie, co tam autor jeszcze skrywa w zanadrzu. Im dalej tym lepiej, bo na początku jest parę zawoalowanych kwestii/tajemnic?, które są stopniowo odkrywane/tłumaczone i rzucają zupełnie nowe światło na to co się dzieje. To jest świetna książka zarówno pod względem fabularnym, jak i kunsztu pisania.
Postacie odróżniają się od siebie, i co najważniejsze, rzeczywiście żyją i widać że żyją w takich warunkach, które są tam przedstawione. Nie ma zbędnej cukierkowatosci postaci, bo i nie ma powodu żeby takie były. Bez spoilerów, ale gdy autor wskazuje, że warunki są trudne, to czuć po postaciach, że w takich właśnie żyją i w takich zostały wychowane. Pierwszy raz się z tym spotkałam w LN. Raczej nikt tam nie jest OP, nawet główni bohaterowie. Nie wszystko idzie gładko i nie wszyscy wracają zwycięsko.
Mało tego, co mnie zaskoczyło, podejście do tematów trudnych jest rzeczywiście poważne i realistyczne. Momentami zakrawało to na rozważania natury filozoficznej, i czuć że z pewnych sytuacji nie da się wybrnąć wbrew woli większości, nawet jeśli dana sytuacja jest skrajnie niesprawiedliwa/niemoralna. Straszne mi się to podobało. Pasowało to do narracji i nie było wyrwane z kontekstu. Przemyślenia bohaterów rzeczywiście zmieniały ich podejście/ rozwijały ich jako ludzi, którzy rzeczywiście stają przed wyborem wiedząc, że cokolwiek się nie stanie, nie istnieje idealne, cukierkowo dobre wyjście. Wybory rodzą konsekwencje, z którymi trzeba później żyć. To też mi się podobało. Widać było zmiany jakie zachodzą w bohaterach na przestrzeni książki. Głupio mi nazywać to LN. Nawet Overlord czy SAO stawiam dużo poniżej tego tomu. Mam nadzieję, że następne nie stracą poziomu.
Wciąż bez spoilerów (bo o tym akurat mówi się już na pierwszej stronie), ale dużo jest tu oparte o konflikt na tle rasowym (nie zrażajcie się, autor wie co robi). Nie ma to absolutnie nic wspólnego/nie jest to nawet blisko z tym co się dzieje w USA (86 wyszło na dużo przed tymi zamieszkami), no ale pod kamieniem nie żyję i jakoś tak mimowolnie nie mogłam o tym zapomnieć w trakcie czytania książki. Na początku opisy tego konfliktu/wydarzenia jakie miały w nim w książce miejsce wydawały mi się nieco przerysowane lub wyolbrzymione, ale za każdym razem jak się na tym łapałam, to myślałam czy coś takiego nie miało miejsca w USA/teoretycznie mogłoby się tam wydarzyć, jako że jest to bardzo zróżnicowany etnicznie kraj z długą i krwawą historią prześladowań, opresji, nierówności itp. I muszę przyznać, że świat 86 nie był już tak wyolbrzymiony.
Jest tam dużo walk, i są wątki militarne (no w końcu to wojna lol), ale jest to w dużo przystępniejszej formie niż w Saga of Tanya the Evil. Nie ma rozwleklych opisów uzbrojenia, strategii, rang i tym podobnych. Jest to dużo lepiej wyważone i da się zrozumieć nie będąc hardcorowym fanem militarystyki, a jednocześnie rysuje to obraz całej sytuacji. Wiem, że to powtarzam, ale to świetnie napisana książka. Autor wiedział, co robi.
To naprawdę kawał dobrej literatury. Pierwszy tom zamyka pewna część historii i kończy dużo wątków w sposób, który ma sens i pozwala zrozumieć co się działo i dlaczego. Nie ma niedosytu, i choć dużo się jeszcze wydarzy, to pierwszy arc się zakończył tak jak powinien. Jeśli ktoś chce spróbować czy to dla niego, to wystarczy kupno tomu 1, żeby wyrobić sobie opinię. Tylko trzeba go doczytać do końca, bo trochę on zmienia.
Czytałam przekład angielski, więc nie mogę się wypowiedzieć czy to za sprawą naprawdę genialnego tłumaczenia, czy rzeczywiście nawet w oryginale jest to tak świetnie napisane (podobno według ludzi, którzy mieli z nim styczność, to serio jest kawał dobrego pisarstwa), ale pochłonęłam to w dwa dni i od razu chciałabym się rzucić na więcej.
Największą zaletą tej książki jest to, że to jest faktycznie książka. Nie czuję tu w ogóle takiego typowo light novelkowego bełkotu i powtarzania w kółko tych samych kwestii w różnych słowach. Czyta się to płynnie i przyjemnie, i w dodatku zaliczyłam parę plot twistów, których się nie spodziewałam, ale w takim pozytywnym sensie, czyli podjaraly mnie jeszcze bardziej na odkrywanie, co tam autor jeszcze skrywa w zanadrzu. Im dalej tym lepiej, bo na początku jest parę zawoalowanych kwestii/tajemnic?, które są stopniowo odkrywane/tłumaczone i rzucają zupełnie nowe światło na to co się dzieje. To jest świetna książka zarówno pod względem fabularnym, jak i kunsztu pisania.
Postacie odróżniają się od siebie, i co najważniejsze, rzeczywiście żyją i widać że żyją w takich warunkach, które są tam przedstawione. Nie ma zbędnej cukierkowatosci postaci, bo i nie ma powodu żeby takie były. Bez spoilerów, ale gdy autor wskazuje, że warunki są trudne, to czuć po postaciach, że w takich właśnie żyją i w takich zostały wychowane. Pierwszy raz się z tym spotkałam w LN. Raczej nikt tam nie jest OP, nawet główni bohaterowie. Nie wszystko idzie gładko i nie wszyscy wracają zwycięsko.
Mało tego, co mnie zaskoczyło, podejście do tematów trudnych jest rzeczywiście poważne i realistyczne. Momentami zakrawało to na rozważania natury filozoficznej, i czuć że z pewnych sytuacji nie da się wybrnąć wbrew woli większości, nawet jeśli dana sytuacja jest skrajnie niesprawiedliwa/niemoralna. Straszne mi się to podobało. Pasowało to do narracji i nie było wyrwane z kontekstu. Przemyślenia bohaterów rzeczywiście zmieniały ich podejście/ rozwijały ich jako ludzi, którzy rzeczywiście stają przed wyborem wiedząc, że cokolwiek się nie stanie, nie istnieje idealne, cukierkowo dobre wyjście. Wybory rodzą konsekwencje, z którymi trzeba później żyć. To też mi się podobało. Widać było zmiany jakie zachodzą w bohaterach na przestrzeni książki. Głupio mi nazywać to LN. Nawet Overlord czy SAO stawiam dużo poniżej tego tomu. Mam nadzieję, że następne nie stracą poziomu.
Wciąż bez spoilerów (bo o tym akurat mówi się już na pierwszej stronie), ale dużo jest tu oparte o konflikt na tle rasowym (nie zrażajcie się, autor wie co robi). Nie ma to absolutnie nic wspólnego/nie jest to nawet blisko z tym co się dzieje w USA (86 wyszło na dużo przed tymi zamieszkami), no ale pod kamieniem nie żyję i jakoś tak mimowolnie nie mogłam o tym zapomnieć w trakcie czytania książki. Na początku opisy tego konfliktu/wydarzenia jakie miały w nim w książce miejsce wydawały mi się nieco przerysowane lub wyolbrzymione, ale za każdym razem jak się na tym łapałam, to myślałam czy coś takiego nie miało miejsca w USA/teoretycznie mogłoby się tam wydarzyć, jako że jest to bardzo zróżnicowany etnicznie kraj z długą i krwawą historią prześladowań, opresji, nierówności itp. I muszę przyznać, że świat 86 nie był już tak wyolbrzymiony.
Jest tam dużo walk, i są wątki militarne (no w końcu to wojna lol), ale jest to w dużo przystępniejszej formie niż w Saga of Tanya the Evil. Nie ma rozwleklych opisów uzbrojenia, strategii, rang i tym podobnych. Jest to dużo lepiej wyważone i da się zrozumieć nie będąc hardcorowym fanem militarystyki, a jednocześnie rysuje to obraz całej sytuacji. Wiem, że to powtarzam, ale to świetnie napisana książka. Autor wiedział, co robi.
To naprawdę kawał dobrej literatury. Pierwszy tom zamyka pewna część historii i kończy dużo wątków w sposób, który ma sens i pozwala zrozumieć co się działo i dlaczego. Nie ma niedosytu, i choć dużo się jeszcze wydarzy, to pierwszy arc się zakończył tak jak powinien. Jeśli ktoś chce spróbować czy to dla niego, to wystarczy kupno tomu 1, żeby wyrobić sobie opinię. Tylko trzeba go doczytać do końca, bo trochę on zmienia.
- Kocurzyca
- nołlife
- Posty: 2397
- Rejestracja: ndz lis 09, 2014 1:48 am
- Lokalizacja: Katowice/Kraków
- Gender:
- Status: Offline
86 [LN]
Mnie przekonuje sama okładka, jest naprawdę śliczna. Chętnie bym kupiła novelkę, gdyby wyszła, w dodatku opinia Shiki też zachęca. Chociaż na pewno w pierwszej kolejności zerknę do anime, gdy wyjdzie, i wtedy wyrobię sobie lepszą opinię (o ile anime będzie porządnie oparte na fabule z książki, a nie będzie jakąś swobodną interpretacją).
★ Wishlist: ★
Haikyuu!! --- Hanasakeru Seishounen --- Diamond no Ace --- Giant Killing --- Hunter x Hunter --- Hiyokoi
Haikyuu!! --- Hanasakeru Seishounen --- Diamond no Ace --- Giant Killing --- Hunter x Hunter --- Hiyokoi
- Shiki
- Weteran
- Posty: 1391
- Rejestracja: czw sty 03, 2013 6:40 pm
- Status: Offline
86 [LN]
O pierwszym tomie (dałabym mu zdecydowanie 11/10) pisałam kilka postów wyżej, ale sporo się dzieje w tej serii, więc myślę że warto napisać też kilka słów o kolejnych, oczywiście bez spoilerów. Jesli to za dużo lub zalicza się jako spam w temacie, to usunę, nie ma problemu.
Ciężko o tym mówić bez spoilerów, ale tom pierwszy co prawda ładnie zamknął pewien etap fabularny historii, ale żeby to zrobić, musiał pominąć pewien okres czasu, na którym właśnie skupione są tomy 2 i 3, więc koniec końców i tak się wszystkiego dowiadujemy, po prostu w nieco innej kolejności.
Tomy 2 i 3 to teoretycznie jeden arc fabularny, rozdzielony na 2 tomy ze względu na objętość tomów. Wyszło to całkiem zgrabnie, nie czuć jakiegoś przerwania fabuły w połowie. Tak się jakoś złożyło, że drugi tom skupił się bardziej na poszczególnych postaciach i tym jak podeszły do życia/konsekwencji zdarzeń, w których musiały wziąć udział. Tom 2 pokazuje ich osobowości i punkty widzenia. Świat zostaje bardziej opisany i wyjaśniony. To dosyć spokojny tom, który wprowadza kilka nowych postaci. O dziwo, chociaż zawsze mam z tym problem, byłam w stanie zapamiętać ich imiona i nie mylić ze sobą. Nikt mnie w sumie nie irytował tam za bardzo. Jest kilka walk, fabuła idzie do przodu, ale z kopyta rusza dopiero w tomie 3, gdzie ma miejsce wielka ofensywa, która była zapowiadana przez poprzednie dwa tomy. To dosyć krótki tom, w wersji angielskiej miał tylko jakieś 180 stron, więc nie czułam że się to ciągnie zbyt długo. Nie był jakiś porywający, szczególnie w porównaniu z pierwszym, ale wszystko co zostało w nim opisane miało powód żeby zostać tam zamieszczone. Historia wydaje się być dobrze rozplanowana, więc nie zostały tam wrzucone żadne wątki, bez których historia mogłaby się obejść. Część nowych linii fabularnych, które w sumie średnio mnie interesowały, zostały rozwinięte lub dokończone w tomie trzecim, i tam już musiałam przyznać że fajnie one wpłynęły na historię. (8/10)
Tom trzeci skupia się na walkach, co bardzo go upodabnia do tomu pierwszego. Dużo więcej jest tu także różnych opisów broni/maszyn/planów walk. Dla pasjonatów militariów musi tam być pełno jakichś fajniutkich szczegółów, ale dla przeciętnego czytelnika jak ja ani mnie nie jarały, ani też jakoś szczególnie nie przeszkadzały. Prawdę mówiąc, stylem ten tom przypomina mi bardziej sposób pisania Saga of Tanya the Evil. Nie było źle, w sumie taki zabieg miał sens żeby pokazać co dokładnie i dlaczego musi się wydarzyć tak a nie inaczej. Ten tom podobał mi się dużo bardziej niż drugi, pewnie z uwagi na więcej akcji i starć. (9/10)
W tych tomach brakowało też rozważań filozoficznych, których bylo całkiem sporo w pierwszym, ale to tylko dlatego, że wynikały one z obserwacji postaci, której po prostu mało było w tych tomach, bo przebywała w innej części świata. Nie oznacza to, że było źle. Faktycznie, styl powieści się przez to trochę zmienił, ale są konkretne powody, dlaczego taki zabieg miał miejsce.
Jeśli chodzi o tom czwarty, to podobał mi się prawie tak mocno jak pierwszy Było sporo akcji i walk. Sporo wątków fabularnych ruszyło zgrabnie do przodu, było też parę zwrotów akcji, których się nie spodziewałam, a także dosyć makabryczne (gore?) sceny. (10/10)
Mam wrażenie, że tomy 2 i 3 podobały mi się najmniej, ale to nie znaczy, że nie sprawiły mi przyjemności. Seria utrzymuje stabilny poziom póki co, więc czekam na premierę 5 tomu. No i anime, bo ciekawi mnie ile materiału zekranizują i jak im to wyjdzie. Z samego pierwszego tomu można by spokojnie zrobić 8-12 odcinków, gdyby chcieć objąć cały jego materiał porządnie. Tomów 2 i 3 nie da się jakoś logicznie podzielić bez zostawienia mega cliffhangera na końcu sezonu, więc boję się, że studio spróbuje upchnąć je jakoś tak pobieżnie do anime
Ciężko o tym mówić bez spoilerów, ale tom pierwszy co prawda ładnie zamknął pewien etap fabularny historii, ale żeby to zrobić, musiał pominąć pewien okres czasu, na którym właśnie skupione są tomy 2 i 3, więc koniec końców i tak się wszystkiego dowiadujemy, po prostu w nieco innej kolejności.
Tomy 2 i 3 to teoretycznie jeden arc fabularny, rozdzielony na 2 tomy ze względu na objętość tomów. Wyszło to całkiem zgrabnie, nie czuć jakiegoś przerwania fabuły w połowie. Tak się jakoś złożyło, że drugi tom skupił się bardziej na poszczególnych postaciach i tym jak podeszły do życia/konsekwencji zdarzeń, w których musiały wziąć udział. Tom 2 pokazuje ich osobowości i punkty widzenia. Świat zostaje bardziej opisany i wyjaśniony. To dosyć spokojny tom, który wprowadza kilka nowych postaci. O dziwo, chociaż zawsze mam z tym problem, byłam w stanie zapamiętać ich imiona i nie mylić ze sobą. Nikt mnie w sumie nie irytował tam za bardzo. Jest kilka walk, fabuła idzie do przodu, ale z kopyta rusza dopiero w tomie 3, gdzie ma miejsce wielka ofensywa, która była zapowiadana przez poprzednie dwa tomy. To dosyć krótki tom, w wersji angielskiej miał tylko jakieś 180 stron, więc nie czułam że się to ciągnie zbyt długo. Nie był jakiś porywający, szczególnie w porównaniu z pierwszym, ale wszystko co zostało w nim opisane miało powód żeby zostać tam zamieszczone. Historia wydaje się być dobrze rozplanowana, więc nie zostały tam wrzucone żadne wątki, bez których historia mogłaby się obejść. Część nowych linii fabularnych, które w sumie średnio mnie interesowały, zostały rozwinięte lub dokończone w tomie trzecim, i tam już musiałam przyznać że fajnie one wpłynęły na historię. (8/10)
Tom trzeci skupia się na walkach, co bardzo go upodabnia do tomu pierwszego. Dużo więcej jest tu także różnych opisów broni/maszyn/planów walk. Dla pasjonatów militariów musi tam być pełno jakichś fajniutkich szczegółów, ale dla przeciętnego czytelnika jak ja ani mnie nie jarały, ani też jakoś szczególnie nie przeszkadzały. Prawdę mówiąc, stylem ten tom przypomina mi bardziej sposób pisania Saga of Tanya the Evil. Nie było źle, w sumie taki zabieg miał sens żeby pokazać co dokładnie i dlaczego musi się wydarzyć tak a nie inaczej. Ten tom podobał mi się dużo bardziej niż drugi, pewnie z uwagi na więcej akcji i starć. (9/10)
W tych tomach brakowało też rozważań filozoficznych, których bylo całkiem sporo w pierwszym, ale to tylko dlatego, że wynikały one z obserwacji postaci, której po prostu mało było w tych tomach, bo przebywała w innej części świata. Nie oznacza to, że było źle. Faktycznie, styl powieści się przez to trochę zmienił, ale są konkretne powody, dlaczego taki zabieg miał miejsce.
Jeśli chodzi o tom czwarty, to podobał mi się prawie tak mocno jak pierwszy Było sporo akcji i walk. Sporo wątków fabularnych ruszyło zgrabnie do przodu, było też parę zwrotów akcji, których się nie spodziewałam, a także dosyć makabryczne (gore?) sceny. (10/10)
Mam wrażenie, że tomy 2 i 3 podobały mi się najmniej, ale to nie znaczy, że nie sprawiły mi przyjemności. Seria utrzymuje stabilny poziom póki co, więc czekam na premierę 5 tomu. No i anime, bo ciekawi mnie ile materiału zekranizują i jak im to wyjdzie. Z samego pierwszego tomu można by spokojnie zrobić 8-12 odcinków, gdyby chcieć objąć cały jego materiał porządnie. Tomów 2 i 3 nie da się jakoś logicznie podzielić bez zostawienia mega cliffhangera na końcu sezonu, więc boję się, że studio spróbuje upchnąć je jakoś tak pobieżnie do anime
- ZenekPsychopata
- Wtajemniczony
- Posty: 837
- Rejestracja: sob lut 09, 2013 8:36 pm
- Lokalizacja: Pas planetoid
- Gender:
- Status: Offline
86 [LN]
Jak dla mnie to słaba podróba Code Geass: Akito the Exiled.
- Mammoth
- Posty: 93
- Rejestracja: wt lis 22, 2011 3:28 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Gender:
- Status: Offline
86 [LN]
LN raczej nie przejdzie, bo nasz rynek dla książek jest nieopłacalny, ale wydawnictwo powinno zainteresować się mangą. Co do samej nowelki, to może zacznę kupować. Pytanie tylko pozostaje takie, czy powinienem zainteresować się wersją na Kindle, ponieważ poważnie zaczyna brakować mi miejsca... Poza tym jeżeli wybrałbym wersję angielską, to nie wiem, czy potem zainteresowałbym się wersją polską. Do tej pory jedyna angielska LN jaką kupiłem, to Arifurata i 11 tomów tej zajmuje całą szerokość regału
-
- Posty: 1
- Rejestracja: pn maja 03, 2021 7:11 pm
- Gender:
- Status: Offline
86 [LN]
Specjalnie zarejestrowałam się tutaj dla tej serii, aby zagłosować na definitywne "Tak". Przeczytałam całą LN po angielsku i naprawdę jest to kawał świetnej historii. Mam identyczne odczucia, co Shiki. Chociaż mi także mocno podobały się 2 i 3 tom. Wiem, że LN nie są tak bardzo popularne i nie sprzedawają się tak bardzo dobrze jak mangi, ale byłabym wniebowzięta, jeśliby ta seria została wydana w formie LN, bo naprawdę warto. Dla mnie inne LN na polskim rynku, wykluczając Re:Zero, nie umywają się do tego. Autorka ma naprawdę talent pisarski i język jest naprawdę piękny. Do tego LN wygrało główną nagrodę Dengeki Novel i zajęła 2 miejsce w kategorii najlepsza Light Novel w Kono Light Novel ga Sugoi! Jeśli jakieś wydawnictwo zdecyduje się na wydanie tej LN, to mogę bez wahania powiedzieć, że od razu zdobyłoby mój szacunek, całe moje pieniądze, a także i moje łzy szczęścia. Po prostu będę dla ich dyspozycji. Stanie się moim ulubionym wydawnictwem. Mam nadzieję, że wydadzą to, a zwłaszcza że teraz wychodzi anime, więc byłby to bardzo dobry czas na wydanie tego.
-
- Adept
- Posty: 235
- Rejestracja: pt kwie 16, 2021 4:03 pm
- Status: Offline
86 [LN]
Przeczytałem przed chwilką wszystkie posty z tutejszego wątku i teraz jestem mocno zainteresowany powyższą serią. Szczególnie dzięki komentarzom Shiki. Zdecydowanie czegoś takiego brakuje na naszym rynku, dlatego będę trzymał mocno kciuki, aby ktoś to wydał.
Bez odbioru!
- HitmanKontrakty
- Posty: 40
- Rejestracja: czw sie 26, 2021 10:02 pm
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Gender:
- Status: Offline
86 [LN]
Matko tak, anime jest cudne a ta LN na półce byłaby cudowna
-
- Posty: 2
- Rejestracja: ndz paź 20, 2019 10:01 pm
- Status: Offline
86 [LN]
Jak najbardziej jestem na tak
- HitmanKontrakty
- Posty: 40
- Rejestracja: czw sie 26, 2021 10:02 pm
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Gender:
- Status: Offline
86 [LN]
No Lenka ma taki strój bo ona nie siedzi na froncie tylko jest wyższa stopniem więc nie musi mieć typowego munduruŁajza pisze: ↑pn mar 21, 2022 7:47 pmOkładna nie zachęca (dlaczego facet jak zwykle ma normalny mundur, a kobieca postać została wciśnięta w minispódniczkę i pończoszki?), ale opis jak najbardziej, więc dałabym tej novelce szansę.
- Yuriko
- nołlife
- Posty: 5405
- Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
- Gender:
- Status: Offline
86 [LN]
W prawdziwym życiu to by nawet nie przeszło w 1% xDHitmanKontrakty pisze: ↑wt mar 22, 2022 12:40 amLenka ma taki strój bo ona nie siedzi na froncie tylko jest wyższa stopniem więc nie musi mieć typowego munduru
- Łajza
- Adept
- Posty: 361
- Rejestracja: śr cze 30, 2021 8:00 pm
- Status: Offline
86 [LN]
HitmanKontrakty jedną z podstaw życia w wojsku jest szacunek do munduru, więc już samo czynienie z niego stroju typu "niegrzeczna dowodząca" rodem z sex shopu jest tego zaprzeczeniem. Nie znam ani jednej organizacji wojskowej, w której kobieta mogłaby coś takiego założyć.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości