Ale zobatcz, że w obu przytoczonych przykładach celem walki jest hazard. To jest OK. Problemem KA jest, że oprócz obstawiania, a właściwie przede wszystkim chodzi o rozstrzygnięcie sporu biznesowego. No nie tak działa świat finansjer. Tu nie chodzi o szukanie rozrywki, taką motywację rozumiem.
Jednak świetnie się przy nim można bawić. Ważna też jest stawka. No i bohaterów DB pamiętam, a ci z KA już mi się zlewają w jedno Jasne, pewnie byłoby inaczej gdybym przebrną przez turniej, ale nie będę się męczył.
Jednak nie wiadomo było kto zginie. Oczywiste było, że się uda pokonać złola, jednak nie były to często walki 1 na 1. Bohaterowie przegrywali, ginęli... No i Turniej najsilniejszego na świecie XD Tam to nigdy nie było wiadomo co się zaraz odwali
Nie mówię o każdym filmie jako osobnym dziele, a o sposobie narracji i sposobie prowadzenia fabuły. Teraz mamy inne standardy. Produkcje są wznawiane, ale we współczesnym duchu.
Z Bondów, Szybkich i wściekłych oraz Disney'a wypowiem się szerzej o tym ostatnim, bo ten temat mam najlepiej zgłębiony: Mówiąc "stary Disney" mam na myśli Królewnę Śnieżkę, Bambi, Pinokia, Dumbo... Takie starocie. Spróbuj puścić je współczesnemu dziecku. Nie minie 15 minut, a sięgnie po komurkę, bo "nic się nie dzieje". Hitem dla mnie jest długaśna scena (bodaj z 7-8 minut) z Królewny Śnieżki jak krasnolótki są zajęte frapującą czynnością... spania. Dambo został wznowiony - fakt, ale film został napisany od zera i wspólnego ma z oryginałem tyle, że słonik lata w cyrku.
Pytanie ilu czytelników to starzy wyjadacze, którzy czytali od początku na bieżąco, a ile to nowi czytelnicy. Wchodząc na Polski rynek KA musi zdobyć serca nowych kupujących.