Blame!

Podforum przeznaczone mangom oraz wydawnictwu JPF
Darya
Status: Offline

Post autor: Darya » ndz maja 01, 2016 1:06 am

Dobra, wreszcie i ja tę cegłę przeczytałam.

Wielkie to. Nieporęczne. Trudno było się ułożyć na kanapie z herbatą pod ręką, by jakoś było wygodnie. Ale jednak tak duże wydanie w twardej okładce robi klimat - od razu ma się wrażenie, że czyta się coś niezwykłego, coś czemu trzeba oddać szczególny szacunek.
Wcześniej przeczytałam sobie, za poleceniem Mepha, NOiSE, ale z czystym sumieniem powiem, że nie zrozumiałam z tego nic. Zaczynająć Blame! miałam podobne uczucie zagubienia, ale cóż, trzeba brnąć dalej. I mocno się skupić, bo tekst nam nie pomoże, prawie wszystko trzeba wyczytać z kadrów. A te nie zawsze są ładne, szczególnie projekty postaci kuleją. Od początku jednak (już w czasie zapoznania się z NOiSE), nie mogłam nie docenić jednego zabiegu artystycznego - bardzo szerokich kadrów z mikroskopijnie małymi bohaterami. Robią one wielkie wrażenie i znakomicie oddają zagubienie postaci i ich nicniewartość względem świata (przerażającego, co chyba nie muszę dodawać).
Gdzieś od połowy tomiszcza, jednak załapałam rytm i po prostu się wciągnęłam. Choć cały ten cyberpunk to nie moja bajka i raczej nie będę czuć takiej radości z uniwersum jak część innych czytelników, to wyjątkowo łatwo ulegam historiom, które polegają na podróżowaniu przez jakiś świat i odkrywania jego nowych elementów. Mogę więc powiedzieć, że nie obchodzi mnie misja Killy'ego, nie obchodzi mnie on sam - chcę jednak podróżować z nim po tym świecie, odkrywać kolejne kondygnacje, spotykać następnych mieszkańców i rasy. Jako historia drogi seria naprawdę sprawuje się znakomicie, a ja sama czuję się pochłonięta przez świat i jego tajemnice.

Dobry to był zakup i z wielką przyjemnością będą kontynuować tę podróż.
Ostatnio zmieniony ndz maja 01, 2016 1:45 pm przez Darya, łącznie zmieniany 1 raz.

mysz
Status: Offline

Post autor: mysz » ndz maja 01, 2016 1:30 pm

Darya, mam w zasadzie podobne odczucia odnośnie Killego. Wydaje mi sie, ze o to chodzilo autorowi - by glowne postacie byly tak zdehumanizowane, ze nie wzbudzaja w czytelniku wiekszych emocji. Paradoksalnie potem pojawi sie jedna postac, ktora wedlug mnie raczej wzbudza sympatie, ale dalej jej do czlowieka niz chocby Cibo. Ogolnie wiele osob wyrzuca Blame! niemal calkowity brak dialogow i ich suchosc, gdy juz sie pojawiaja, ale to jest celowy zabieg - mamy zobaczyc bohaterow tak odmiennych od nas, ze nie maja juz typowych ludzkich potrzeb, nie odczuwaja pragnienia prowadzenia konwersacji itd. Zauwazmy, ze postacie bardziej ludzkie od Killego czy Cibo prowadza bardziej rozbudowane i naturalniejsze rozmowy. To uczucie zagubienia bedzie sie potem potegowac i wlasnie ono miedzy innymi powoduje, ze o tej mandze nie sposob zapomniec.
I znow wyszla mi sciana tekstu :oops:

Awatar użytkownika
ninna
nołlife
Posty: 2963
Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
Lokalizacja: Kutno
Status: Offline

Post autor: ninna » wt maja 10, 2016 10:21 am

Też już przeczytałam swój egzemplarz :D. Jestem bardzo zadowolona mimo, że to komiks zdecydowanie bardziej "do oglądania" niż do czytania. Tak szczerze to chyba nie wszystko dobrze zrozumiałam ale i nie zgłębiałam się specjalnie w warstwę fabularną.
Darya pisze:Mogę więc powiedzieć, że nie obchodzi mnie misja Killy'ego, nie obchodzi mnie on sam - chcę jednak podróżować z nim po tym świecie
Mam podobne odczucia. Skupiłam się przede wszystkim na podziwianiu rysunków i świata, który stworzył autor. Świata ogromnego i przytłaczającego, ale jednocześnie w jakiś sposób urzekającego. Chciałoby się podróżować przez niego bez końca.

Wydanie również jest świetne. Duży format wydobył z rysunków całą głębię. Fakt, "Blame!" nie zabiorę ze sobą w podróż do torebki ale już siedząc przy biurku czy leżąc na kanapie czyta się bardzo wygodnie. Można rozgiąć tom do oporu, a grzbiet to wytrzyma (mam wydanie w miękkiej oprawie).

Na pewno będę zbierać serię dalej.

Awatar użytkownika
SzadorRzunXIV
Adept
Posty: 305
Rejestracja: pn wrz 01, 2014 9:38 pm
Gender:
Status: Offline

Post autor: SzadorRzunXIV » wt maja 10, 2016 11:58 am

Piękna manga. Dawno czegoś takiego nie widziałem. Pokazuje czym mogłaby być manga bez raka otakuizmu.

Autor stworzył to jako artystyczną ekspresję bez myślenia o masowym czytelniku (obleśnym otaku). W nagrodę za tą piękną mangę autor otrzymał problemy finansowe.

Ogromna różnica w czystości pomiędzy Blame! a Knights of Sidonia pokazuje potrzebę istnienia pasożytniczej klasy artystycznej elity która tworzyłaby by tworzyć a nie zadowalać zdegenerowane masy.

Awatar użytkownika
vishaad
Weteran
Posty: 1139
Rejestracja: pn lut 24, 2014 4:11 pm
Gender:
Status: Offline

Post autor: vishaad » czw lip 28, 2016 11:46 pm

Tyle ludzi z forum fanboyuje Blame!, ale nigdzie nie spotkałem jeszcze dyskusji o nadchodzącym anime (w temacie poświęconym tylko anime - też nie), chociaż trailer (mini zwiastun właściwie) jest w internetach od kilku dni. Oglądajcie, podziwiajcie, albo płaczcie, jeśli jeszcze nie widzieliście: https://www.youtube.com/watch?v=cO0JsSYTFzQ

Awatar użytkownika
Kakaladze
Fanatyk
Posty: 1893
Rejestracja: ndz kwie 26, 2015 7:09 pm
Lokalizacja: Szczecin
Gender:
Status: Offline

Post autor: Kakaladze » pt lip 29, 2016 12:00 am

-CGI włącznie z animacją postaci na tym mini zwiastunie jest okropne.

Nie jestem fanem Blame ale czuję to samo co przy tym innym zwiastunie animu od Netflixa, czyli coś co jest bardziej stylizowane na anime niż faktycznie nim jest (Co nie jest jakąś wadą, ale warto to podkreślić).
Obrazek

Awatar użytkownika
ninna
nołlife
Posty: 2963
Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
Lokalizacja: Kutno
Status: Offline

Post autor: ninna » pt lip 29, 2016 12:16 am

Manga mi wystarczy ale zadziwiło mnie co innego. Mianowicie sposób czytania tytułu. Zgłupiałam słysząc to "bram". Ponadto ktoś w komentarzu napisał:
The name is pronounced BLAAM in english, not Blame as in the word blame. In Japanese the letter L doesnt exist so they use R instead. Hence, Braamu
Na wikipedii też piszą, że tytuł czytamy "blam".

Człowiek uczy się całe życie. Ja aż do teraz czytałam to jako "blejm" z angielska, czyli źle :|. Co właściwie oznacza ten tytuł?

Awatar użytkownika
mayhay
Adept
Posty: 285
Rejestracja: śr gru 16, 2015 11:35 pm
Status: Offline

Post autor: mayhay » pt lip 29, 2016 1:44 am

Strzelam że oznacza po prostu angielskie "Blame" ale poprostu przez to że zapis w katakanie jest "buramu" powinno się czytać tak a nie inaczej :)

Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Mephisto » pt lip 29, 2016 2:08 am

Blame! (ブラム! Buramu!) - według fanowskich spekulacji jest to typowy japoński "mispelling". Tytuł oznacza wystrzał emitera Killyego, jest to charakterystyczny dźwięk w tej serii, w najbliższym tomie Cibo zaskoczona zwróci uwagę, iż jeden z przeciwników posiada broń, która będzie wydawać identyczny odgłos. Zresztą jej brzmienie już na początku jest podkreślane. Natomiast sam Nihei zawsze tytuł wypowiadał jako Bu-ra-mu.

I to też nie jest tak, że nie wiedział co oznacza słowo "blame" w języku angielskim, w końcu przez ponad rok pracował w Nowym Jorku.
Faktem jednak pozostaje, że za oba zapisy odpowiadał on sam, więc rozbieżność została świadomie odautorsko "przyklepana".
Co ciekawe, nigdy się do tego wątku pytany nie odniósł.
A przynajmniej nie pozostało co do tego żadne znane mi źródło, a te które mam - twierdzą właśnie co powyżej.

Inna sprawa, że choć w kwestiach wypowiadanych przez postacie, w tytule i efektach na kadrach dźwięk jest wyjątkowy - używana w stosunku do tego onomatopeja jest paradoksalnie najbardziej typową, przeciętną i powszechnie używaną w mangach do wystrzału.

PS Nihei jednak, w swoim stylu, zawsze pozostawia sugestie. Prequel nosi tytuł NOiSE* nie przez przypadek. Ot człowiek-aluzja. Wszędzie te nawiązania do "dźwięku"...
To taki styl blame'owych odpowiedzi

*Choć jest to prequel, tak powstał później, po Blame! - narysowany i wydany mniej więcej w połowie serii.
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

Hame
Status: Offline

Post autor: Hame » pt lip 29, 2016 10:50 am

vishaad pisze:Tyle ludzi z forum fanboyuje Blame!, ale nigdzie nie spotkałem jeszcze dyskusji o nadchodzącym anime (w temacie poświęconym tylko anime - też nie), chociaż trailer (mini zwiastun właściwie) jest w internetach od kilku dni.
Może dlatego, że niektóre mangi powinny pozostać tylko mangami (winkwinkBerserkwinkwink)? Obejrzawszy ten zwiastun, utwierdzam się w przekonaniu, że Niheia też nie powinno się ekranizować :P. Czy tylko mnie nieszczęsny Killy skojarzył się w tej stylówie z Lightem, choć w mandze wcale nie sprawia takiego wrażenia :P?

Awatar użytkownika
vishaad
Weteran
Posty: 1139
Rejestracja: pn lut 24, 2014 4:11 pm
Gender:
Status: Offline

Post autor: vishaad » pt lip 29, 2016 2:45 pm

Hame pisze: Może dlatego, że niektóre mangi powinny pozostać tylko mangami (winkwinkBerserkwinkwink)?
Akurat Berserk mógłby wyjść świetnie, gdyby odpowiednie osoby zabrały się za adaptację i nie oszczędzali na kasie.
Obejrzawszy ten zwiastun, utwierdzam się w przekonaniu, że Niheia też nie powinno się ekranizować :P.
Ależ dlaczego? Pokazali tylko 3 ujęcia i CGI wygląda w nich świetnie, jestem dobrej myśli. No raczej nie można oczekiwać od animowanej wersji tego, aby utrzymywała klimat czarno-białych, "szkicowanych", rysunków.

Hame
Status: Offline

Post autor: Hame » pt lip 29, 2016 3:43 pm

vishaad pisze:Ależ dlaczego? Pokazali tylko 3 ujęcia i CGI wygląda w nich świetnie, jestem dobrej myśli. No raczej nie można oczekiwać od animowanej wersji tego, aby utrzymywała klimat czarno-białych, "szkicowanych", rysunków.
Nie można i właśnie dlatego sam sobie odpowiedziałeś "dlaczego". W przypadku takich autorów jak Miura, Nihei czy późniejszy Ito często ważniejsze niż to CO rysują jest JAK to rysują, a wiadomo, że nikt nie przeniesie tego w stosunku jeden do jeden do medium, które wymusza ruch i kolor. Podejrzewam, że nikt nikomu nie będzie wmawiał, że taki Ito jest fabularnym geniuszem albo to, co wymyśla, jest nie wiadomo jak oryginalne :P. Nie czarujmy się - do jego mang przyciąga ludzi jego umiejętność tworzenia odpowiedniego klimatu i rysunki, a podejrzewam, że np. ileś filmów kinowych, które powstały na podstawie jego twórczości albo choćby animowane Gyo już zupełnie inaczej się ogląda. Wystarczy spojrzeć na takich Tytanów - wielu ludzi zarzuca Isayamie, że nie umie rysować, ma brzydką kreskę itd., spoko. Tylko że ta szkicowa kreska sama w sobie też tworzy pewien klimat i powoduje, że odbiera się historię tak, a nie inaczej, czego wersja animowana już widza pozbawiła ;). A Tsutomu Takahashi? Podejrzewam, że takie animowane Blue Heaven też by sporo straciło ze swojego pierwotnego uroku. A już np. z większością sionenów albo takim Hellsingiem czy Drifterami takich problemów nie ma ;).

Oczywiście nie twierdzę, że adaptacje nie mogą powstawać albo że z definicji będą fuj, ale w tym przypadku ten aspekt, jako że jestem świeżo po lekturze drugiego naszego tomu, wydaje mi się dość istotny.

Awatar użytkownika
ninna
nołlife
Posty: 2963
Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
Lokalizacja: Kutno
Status: Offline

Post autor: ninna » pt lip 29, 2016 4:21 pm

Mephisto, wielkie dzięki za wyjaśnienie. Ciężko się będzie teraz przestawić na poprawne czytanie...

Awatar użytkownika
Alexandrus888
nołlife
Posty: 3301
Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
Gender:
Status: Offline

Post autor: Alexandrus888 » pt lip 29, 2016 4:38 pm

Hame pisze:do medium, które wymusza ruch i kolor.
Nihei tworzył też w kolorze (vide Wolverine: Snikt!), więc to nie tak, że kolor zabije jego styl. Zanimować w stylu jego kreski też by się dało. Inna sprawa, że byłoby to droższe od wygenerowania całych postaci w komputerze.
Hame pisze:z większością sionenów albo takim Hellsingiem czy Drifterami takich problemów nie ma ;) .
Akurat autor tych dwu tytułów ma mocno charakterystyczny styl budujący klimat opowieści. Ale udało się go wiernie przenieść go na małe ekrany w Hellsing Ultimate :)
Hame pisze:jako że jestem świeżo po lekturze drugiego naszego tomu
Drugiego tomu Blame? Przecież jeszcze nie wyszedł... Może Sidonii? No ale ten tytuł ma już mocno złagodzoną i uporządkowaną kreskę do takiej na przykład Abary.

Co do samego zwiastuna: postacie złażące po ścianie ruszają się dość koślawie, ale to może być wina zbyt krótkiego ujęcia. Te biegnące bardzo przypominają to, co widzieliśmy w Sidonii, a anime było na jeszcze akceptowalnym poziomie grafiki (szło się przyzwyczaić). Jednak z oceną wstrzymałbym się do czasu ujrzenia jakiś dłuższych sekwencji :)

GekainoShi
Status: Offline

Post autor: GekainoShi » pt lip 29, 2016 6:39 pm

Ehhhhh... Przegapiłem premierę 1 tomu Blame! I teraz już nie kupię jej w twardej oprawie ;/ Chyba że jest jeszcze jakaś możliwość zakupu ?

Hame
Status: Offline

Post autor: Hame » pt lip 29, 2016 7:30 pm

Alexandrus888 pisze:Nihei tworzył też w kolorze (vide Wolverine: Snikt!), więc to nie tak, że kolor zabije jego styl. Zanimować w stylu jego kreski też by się dało.
Well, w samym Blame są kolorowe ilustracje i uważam je za jeszcze bardziej obłędne, co nie zmienia faktu, że nikt by nie był w stanie zanimować ich w takim stylu, jak są "po prostu" narysowane. Jeśli ktoś się bardzo uprze, to i na uszach albo rzęsach stanie ;), teoretycznie nic nie jest niemożliwe. Tylko że to, że "by się dało" nie przekłada się najwyraźniej na "da się".
Alexandrus888 pisze:Akurat autor tych dwu tytułów ma mocno charakterystyczny styl budujący klimat opowieści.
Nie nazwałabym kreski Hirano na tyle samą w sobie wpływającą na odbiór nie tyle nawet historii, co po prostu ilustracji, żeby nie można jej było przenieść na ekran i o to mi chodziło. Poza tym styl czy kreska to nie jedyna rzecz, która wpływa na odbiór jakiegokolwiek komiksu - kadrowanie, sposób pokazania takiej a nie innej sceny w taki a nie inny sposób itd. Nieruchomość kadru poniekąd wymusza inny sposób ekspresji, banał i oczywistość.
Alexandrus888 pisze:Drugiego tomu Blame? Przecież jeszcze nie wyszedł...
W oryginale. Mówiąc "nasz" chciałam po prostu podkreślić, że chodzi o te "większe" tomy niż w pierwszym wydaniu.

Endriu_jpf
Status: Offline

Post autor: Endriu_jpf » czw sie 11, 2016 12:43 pm

Z naszego fejsa:

Kwestia twardej oprawy:
Informujemy, że oprawa twarda jest wykonywana przez zewnętrzną firmę, która otrzymuje książkę do oprawienia w dniu kiedy wszystko jest już wydrukowane (czyli w tym przypadku dzisiaj). Potrzebują maksymalnie 3 tygodni na wykonanie gotowych komiksów. Rozumiemy, że wiele osób może się niecierpliwić, ale niestety nie mamy na to wpływu. Nie chcemy również wstrzymywać gotowych mang, aby premiera była tego samego dnia.
Staramy się dawać komiksy do druku z wyprzedzeniem, ale BLAME! jest mangą bardzo wymagającą pod względem tłumaczenia (mimo niewielkiej ilości tekstu), edycji i druku - do tego każdy tom ma około 400 stron. Samo przygotowanie dodatku w postaci słownika zajmuje cały dzień roboczy. Dzięki temu mamy jednak pewność, że otrzymacie produkt kompletny, o wysokiej jakości, co pozwoli w pełni docenić dzieło Tsutomu Niheia.

[ Dodano: Czw 11 Sie, 2016 ]
BTW miękka już poszła :)
Obrazek

Awatar użytkownika
miaka88
nołlife
Posty: 3831
Rejestracja: śr wrz 24, 2008 8:51 pm
Status: Offline

Post autor: miaka88 » czw sie 11, 2016 12:51 pm

To może zamiast co 3 miesiące dajcie co 4 mange skoro to jest tak pracochłonne? Wtedy będziecie mogli dać szybciej do druku.
Obrazek

Endriu_jpf
Status: Offline

Post autor: Endriu_jpf » czw sie 11, 2016 12:53 pm

miaka88, ale to jest właśnie to o czym pisałem, czyli sztuczne wstrzymywanie wydania w miękkiej oprawie.

Awatar użytkownika
Łukasz.T
nołlife
Posty: 2797
Rejestracja: wt lip 10, 2012 2:04 am
Lokalizacja: Jędrzejów
Status: Offline

Post autor: Łukasz.T » czw sie 11, 2016 4:44 pm

Trzeba cierpliwie poczekać na twardą oprawę :twisted:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Mangi JPFu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości