Miejsce dla kochanków

Podforum przeznaczone mangom oraz wydawnictwu JPF
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ninna
nołlife
Posty: 2959
Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
Lokalizacja: Kutno
Status: Online

Miejsce dla kochanków

Post autor: ninna » wt cze 30, 2020 10:45 am

► Pokaż Spoiler
Wczesne dzieło Chiho Saito (autorki popularnej „Rewolucjonistki Uteny”), uważane za arcydzieło romansu lat osiemdziesiątych. Narysowana delikatną, zwiewną kreską historia wprowadzi Was w nastrój nostalgii i błogości, to klasyka za którą tęsknicie. Maya od dziecka przyjaźni się z Kazuhiko, swoim kuzynem. Co jednak, jeśli ich przyjaźń zacznie przeradzać się w miłość? W tym tomie znajdziecie dodatkowo 2 krótkie historie miłosne autorstwa Chiho Saito.
Mangę przeczytałam już dwukrotnie, zatem pora na opinię. Na wstępie zaznaczę, że uwielbiam stare shoujo, a "Kochankowie" idealnie wpasowali się w moje oczekiwania. To tytuł "ultra babski" :wink: ze wszystkimi cechami, które jedni kochają, a inni nienawidzą. Mamy trójkąt miłosny, wrażliwego bad boya, artystę z dobrego domu, problemy rodzinne i płaczliwą główną bohaterkę, za którą panowie się uganiają. No i obowiązkowo problemy rodzinne. Ja uwielbiam takie klimaty, więc podczas lektury bardzo miło spędziłam czas. Manga momentami jest nieco patetyczna, mamy płacze i dramatyzowanie ale taki już jest klimat tych starych tytułów. Dla mnie ma to swój urok. Jedyne co mi się nie podobało to zakończenie i wybór głównej bohaterki.

Historie dodatkowe nie wyróżniają się niczym szczególnym. W sumie tytułowa opowieść też nie jest szczególnie oryginalna, ale jednak zajmuje najwięcej miejsca w tomiku, więc możemy bardziej się w nią "wczuć". "Pocałunek Wiosny" to prosta, przewidywalna opowieść o szkolnej miłości. Podobała mi się, była sympatyczna. Za to "Iluzja" w głównej mierze mnie drażniła i niebezpiecznie zahaczała o
► Pokaż Spoiler
Główny bohater męski jest wybitnie irytujący (wiem, że jest dzieckiem ale denerwował mnie), a zakończenie historii urwane.

Tomik wydany jest ładnie (szkoda tylko, że końcowa galeria ilustracji nie jest kolorowa bo uwielbiam kreskę Chiho Saito...), a dodatki cieszą oko. Tłumaczenie i korekta bez zarzutu. Wyłapałam tylko jedną nieprzetłumaczoną onomatopeję (zostawiony krzak) ale nie pamiętam, w którym miejscu.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Mangi JPFu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości