.Hack - kupić czy nie kupić?
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Pierwszy tomik jest już w sprzedaży.Yaku pisze:Jesli dobrze kumam powinien wyjsc jakos niebawem - podobnie jak Kaktus z początkowych postow - zastanawiam sie nad kupieniem mangi. Jesli mozecie po przeczytaniu mangi wydajcie swoj osąd - za co ją cenicie, za co krytykujecie.
Wydaje się, że to całkiem sympatyczna manga - może się skuszę
(albo poczekam na całość i wtedy kupię - w końcu to tylko 3 tomy)
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Wtajemniczony
- Posty: 696
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
- Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
- Status: Offline
Jeśli chodzi o mangę...
Zaczyna się od kolorowych stron. Może małolaty zobaczą tam coś dla siebie, ale dopiero jakby dziewczyny były o jakieś 10 lat starsze, byłoby na co popatrzeć.
A zasadniczo chodzi o pare rodzeństwa. Siostrzyczka jest już w miare obcykana w siecowych rpg'ach, zaś braciszek jest ciemny jak tabaka w rogu.
No ale ude jej namówić go na wizytę w "Świecie" i szybko okazuje się, że o ile ona jest przygotowana - to on wcale i szybko dostaje bęcki. Zwłaszcza, że szybko wpadają na bossa z 40 poziomem (sami mają 1). Ona jest uratowana przez bizona, a on dostaje manto i spotyka się z jakimś VIPem. Otrzymuje wtedy tytuową bransoletę.
"Świat" staje się dla niego interesujący, ale szybko wychodzi konflikt interesów. Ona chce przeżyć ze swoim bratem przygodę, no i życzyłaby sobie, aby był on bohaterem - wylosowała dla nich rangi legendarnych postaci i chciałaby, żeby były one zasłużone. On.. no cóż, w przygodach nie widzi nic złego, ale preferowaną przez niego formą spędzania czasu, jest gapienie się na panienki. Chociaż jak trzeba to weźmie tyłek w troki - a to poszukiwanie jakiegoś przedmotu z okazji walentynek (żeby sympatia wyglądała cacy), a to poszukiwanie rzadkiego przedmiotu (bo inaczej zwierzak znajomej kopnie w kalendarz) , albo poznawanie pieska z okazji Hanami, czy ratowanie siory, która została wylosowana jako wybranka, którą można wygrać na randkę...
Całość jest narysowana dość sympatycznie - postacie przeważnie są dziecinne, chociaż na szczęście zdarzają się wyjątki. Z tego też względu w mandze nia ma żadnych ostrzejszych momentów - zero przemocy, czy brutarności. Ani postacie, ani też historia - gdzie kolejne wydarzenia, przynajmniej na razie nie są ze sobą specjalnie powiązane - nie są specjalnie skomplikowane. Całość jest łatwa, miła i przyjemna - i nic ponato.
Takie są moje wrażenie, przy czym nie znam anime.
Zaczyna się od kolorowych stron. Może małolaty zobaczą tam coś dla siebie, ale dopiero jakby dziewczyny były o jakieś 10 lat starsze, byłoby na co popatrzeć.
A zasadniczo chodzi o pare rodzeństwa. Siostrzyczka jest już w miare obcykana w siecowych rpg'ach, zaś braciszek jest ciemny jak tabaka w rogu.
No ale ude jej namówić go na wizytę w "Świecie" i szybko okazuje się, że o ile ona jest przygotowana - to on wcale i szybko dostaje bęcki. Zwłaszcza, że szybko wpadają na bossa z 40 poziomem (sami mają 1). Ona jest uratowana przez bizona, a on dostaje manto i spotyka się z jakimś VIPem. Otrzymuje wtedy tytuową bransoletę.
"Świat" staje się dla niego interesujący, ale szybko wychodzi konflikt interesów. Ona chce przeżyć ze swoim bratem przygodę, no i życzyłaby sobie, aby był on bohaterem - wylosowała dla nich rangi legendarnych postaci i chciałaby, żeby były one zasłużone. On.. no cóż, w przygodach nie widzi nic złego, ale preferowaną przez niego formą spędzania czasu, jest gapienie się na panienki. Chociaż jak trzeba to weźmie tyłek w troki - a to poszukiwanie jakiegoś przedmotu z okazji walentynek (żeby sympatia wyglądała cacy), a to poszukiwanie rzadkiego przedmiotu (bo inaczej zwierzak znajomej kopnie w kalendarz) , albo poznawanie pieska z okazji Hanami, czy ratowanie siory, która została wylosowana jako wybranka, którą można wygrać na randkę...
Całość jest narysowana dość sympatycznie - postacie przeważnie są dziecinne, chociaż na szczęście zdarzają się wyjątki. Z tego też względu w mandze nia ma żadnych ostrzejszych momentów - zero przemocy, czy brutarności. Ani postacie, ani też historia - gdzie kolejne wydarzenia, przynajmniej na razie nie są ze sobą specjalnie powiązane - nie są specjalnie skomplikowane. Całość jest łatwa, miła i przyjemna - i nic ponato.
Takie są moje wrażenie, przy czym nie znam anime.
-
- Status: Offline
Ja pewnie komiksem będę się raczył przy okazji big-zakupu, ale z tego co wiem to wszystkie dzieła z projektu .hack są jakoś powiązane. Już na samych skanach widzę postać, która w serialu trochę zamotała widzów, bo pokazuje sięprzez 5 minut, ma imię, wydaję się ważny, ale po tych 5 minutach po prostu go nie ma
-
- Status: Offline
Cóż ja widziałam serial TV .hack//DUSK i patrząc na te pare przykładowych skanów stiwerdzam iż klimat jest taki sam. Na pewno parę faktów zostanie zmienionych, ale ogółnie czóję się jak w domu i już od dawana czkałam na ta mangę więc nie miałam wątpliwości kupowac czy nie. Swoją kopie mam jak na razie jedynie zamówioną i czekam na nią z utęskanieniem. Zaś fani .hack//SIGN mogą się trochę rozczarować bo DUSK(czy też legent of the twillight braclet jak ktoś woli: btw. dobrze to napisałam? ) ma supełnie inny klimat.
-
- Status: Offline
Legend of the Twillight Bracelet - prawie dobrze napisalas .
Edit: Dzisiaj dostarczono mi przesylke z pierwszym tomem .hack//... i po przeczytaniu mam ochote na druga czesc . Wszystko to co przeszkadzalo mi na skanach (przepraszamki itd) przestalo po przeczytaniu calosci ^^. Jedyne co mi przeszkadzalo to sposob w jaki mowila Hotaru (oczywiscie nie obwiniam za to tlumacza ).
Edit: Dzisiaj dostarczono mi przesylke z pierwszym tomem .hack//... i po przeczytaniu mam ochote na druga czesc . Wszystko to co przeszkadzalo mi na skanach (przepraszamki itd) przestalo po przeczytaniu calosci ^^. Jedyne co mi przeszkadzalo to sposob w jaki mowila Hotaru (oczywiscie nie obwiniam za to tlumacza ).
-
- Status: Offline
No ja myślęJedyne co mi przeszkadzalo to sposob w jaki mowila Hotaru (oczywiscie nie obwiniam za to tlumacza ).
Gwoli wyjaśnienia - w oryginale Hotaru "mówi" częściowo w znakach, częściowo w katakanie - sylabariuszu używanym głównie do zapisu wyrazów obcych, stąd też pomysł na polski zapis wypowiedzi lali z Ameryki. Żeby było ciekawiej - nie zawsze jest konsekwentna, czasem, jak się postara, prawie wszystko mówi w znakach
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
No i nabyłem swój egzemplarz. Dawno nie czytałem rasowej mangi, więc jak zwykle trochę się chrzani jak układ kadrów (czy w tym przypadku można w ogóle mówić o kadrach? ":roll:) jest niespecjalnie uporządkowany. Rysowane... znośnie. Pewne wątki pociągnięte z serii Sign. Mam powody mniemać, że dzieje się jakiś czas po Signie. Martwi mnie tylko liczba tomów. W pierwszym fabuła ledwo się rozwija. Więc mam powody wątpić czy rozwinie się do czegoś większego (czytać: z rozmachem) w następnych. Taka obyczajówka.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości