Zapach miłości #11

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Yuriko
nołlife
Posty: 5368
Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
Gender:
Status: Offline

Zapach miłości #11

Post autor: Yuriko » śr sty 11, 2023 10:44 pm

Obrazek
Premiera już 15 lutego.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 187
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Zapach miłości #11

Post autor: Jiri50 » pn cze 05, 2023 12:10 pm

Chyba popełniam tu niewybaczalne faux-pas. Zupełnie nie wspomniałem do tej pory o okładkach. No dobra jak mus to mus. Są papierowe! Kredowa obwoluta niezłej jakości. Małej dziewczynce kolorek służy. Czego nie można powiedzieć o jej lubym. Na skrzydełkach przepisy autorki ze smakołykami. Chyba stąd mi się wzięły te kulinarne odniesienia do całości.
Dobra starczy tego . . . . w końcu . . . nie jestem introligatorem.

Właściwie okładka nr 11 mówi nam wszystko na temat tego jak to się skończy. I ja tam byłem . . . . miód i wino piłem. A nawet i jeszcze lepiej.

W sumie nic specjalnie odkrywczego. Seria ma wiele ciekawszych elementów i ten . . . finał raczej do nich nie należy. Ba do pewnej generalnej linii można by się przyczepić. Ale o tym być może . . . innym razem.

Tak zasadniczo jak by ktoś się jeszcze nie zorientował szczerze polecam tę serię. Myślę, że warto to obejrzeć i przemyśleć to jak nasi bohaterowie budują swoje relacje i szczęście . . . czego każdemu życzę.

W kwestii tego miód i wino . . . . to dodam na koniec coś na skrzydełko od siebie.

Ale ze względu na ustawę o wychowaniu w trzeźwości uprasza się aby osoby poniżej 18 roku życia nie zaglądały do dalszej części.
► Pokaż Spoiler

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 187
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Zapach miłości #11

Post autor: Jiri50 » czw cze 15, 2023 9:53 am

Chyba czas na ostatni wpis w kwestii tej serii. Czas zamknąć ten (z konieczności) monolog.

Naprawdę uważam, że na temat tej serii można powiedzieć dużo dobrego. Co starałem się tu na swój nieudolny sposób zrobić.

Ale przecież nie ma róży bez kolców, samochodu bez wad a związku bez trudnych chwil. Co też tam można zarzucić tej serii?

Naiwność i płaskość postaci pobocznych? Wszyscy są do obrzydzenia uczciwi, mili i układni? Owszem można. Ale . . . czyż wszyscy za czymś takim trochę tak po cichu nie tęsknimy?

No to może, wątek główny, nasza „mała dziewczynka”. Oczywiście po bliższych oględzinach szybko dostrzec możemy, że te jej ślubne pantofelki mają takie fikuśne szklane obcasiki, zerżnięte bez litości z butów niejakiego Kopciuszka.

Ależ oczywiście . . . tylko, że podkradanie tego szklanego obuwia to praktycznie już od dawna nowa świecka tradycja. Nawet w tym grafomańskim ale bestsellerowym dziele ostatnich lat gdzie Kopciuszek pozwala swojemu „szaremu” księciu złoić sobie tyłek, czy też związać. Dobra, nie potrafiłem tego przeczytać. Nie dałem rady. ;-) Nie moje klimaty.

Oczywiście ciekawie jest to gdy tak Kopciuszek odstawia swojemu Księciuniowi numer z shit testem. Bo ten dostawca kwiatów był uroczo bezczelny, no i do tego miał naprawdę niezły tyłek.
Oooo z Księcia, to też niezły numerek. Niewątpliwie czerpie sobie korzyści z trzymania w friend zone swojej asystentki.

Ło panie . . . ale to normalnie hipergamia z Red Pila jak żywa jest. ;-))))

I trochę racji w tym jest. Małej trafił się przypadkiem partner właściwie doskonały. A przecież nie ma tak fajnie. Skazani jesteśmy na wybieranie spośród bytów którym do ideału zwykle dosyć daleko. Albo na obrażenie się na wszechświat, że ten niedostatecznie nas docenia w tym względzie.

Dobrze, że para wg. mnie bardzo ładnie pracuje nad związkiem i komunikacją w nim co wg. mnie jest tu tym głównym atutem. Dziś jakakolwiek praca poza aktywnością zawodową jest mocno „de mode”. Lepiej złapać coś nowego z półki niż wysilać się nad poprawianiem tego co się ma. To kosztuje czas i wysiłek. A ludzie cwani nie lubią trwonić jednego i drugiego.

Cóż czasy niewątpliwie są ciężkie. Książęta bez skazy jakoś niezbyt nam obrodzili, no ale dobre, skromne i uczciwe Kopciuszki również. Do tego konkurencja stosuje taktyki spalonej ziemi oraz wszystkie chwyty dozwolone czyli cel uświęca środki. Okazuje się, że ta łapiąca się na akceptowalny zestaw cech mniejszość samczyków najczęściej została już zarażona syndromem „złotego penisa” – proszę sobie sprawdzić ten termin nie ściemniam.

https://www.papilot.pl/zwiazki/sos/5737 ... -to-znaczy

Jak to podsumowały pewne moje ulubione terapeutki w swojej książce. Chyba czas przeprosić się z panem Mietkiem. I jeśli gość ma potencjał, pomóc mu go rozwinąć. Zamiast gonić gościa ze „złotym penisem”. Niestety podaż takich Natorich jest raczej ograniczona.

Dobra. . . przynudzam, wiem. I to by było na tyle.

„Stwierdzenie „to koniec” może być zakwalifikowane równocześnie jako prawda i fałsz, bo nawet ostatnia kropka może być prologiem nowej historii.” Tej - którą napisać mogą już inni.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zapach Miłości”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości