-
kuras pisze:a co jeśli zajmie to np rok albo jeszcze dłużej? Na miejscu klienta który złożył zamówienie pierwszego dnia to bym nerwicy dostał...
właściwie jak już decydujemy się na taki krok, to myślę, że każdy fan powinien uzbroić się w cierpliwość...
wiadomo że w tydzień możemy takiej grupy nie znaleźć, ale też nie można pozwolić żeby taka akcja trwała nie wiadomo ile. Uważam, że czas na znalezienie takiej ilości osób można by np. ograniczyć, jeżeli w tym czasie się nie uda no cóż ... trudno.
-
kuras pisze: Pomijam już fakt że nie koniecznie taka osoba doczyta że to druk na życzenie i może to potrwać nieokreślony czas.
to się da łatwo rozwiązać wystarczy nad przyciskiem walnąć wielki czerwony napis np:
UWAGA DODRUK NA ŻYCZENIE !!! ZOSTANIE ZREALIZOWANY TYLKO GDY BĘDZIE 100 CHĘTNYCH OSÓB !!! <allbo cuś w tym stylu>
i niemożliwe żeby ktoś tego nie doczytał wielkiego czerwonego napisu...
Ja osobiście obawiam się tego, że właśnie sporo osób się zgłosi a potem oleje,
i tu można zrobić taki trik, że po prostu w trakcie zapisywania się na listę
trzeba będzie zapłacić niezwrotną zaliczkę np. 10zł,
czyli jak się zrezygnuje to te pieniądze nie są zwracane,
tylko tu jest znów ten haczyk, że jeśli nie zbierze się tyle osób w tym określonym czasie to jednak tą zaliczkę wypadało by odesłać... i zrobiłby się jeden wielki burdel...
więc widzę tak :
ograniczony czas na zebranie 100 osób
z zaliczką 10 zł (jeżeli ktoś rezygnuje to zaliczka nie jest zwracana)
Jeśli nie znajdzie się tyle chętnych osób to zamiast zwrotu tej dychy
możnaby poprostu wysłać jakieś kupony rabatowe na maila lub jak wymyślicie...
(zapewne każdy kto będzie chciał zakupić ten tytuł, już kupował na waneko)
i tu żeby nie było niedomówień walnąć na czerwono, krótki "regulamin" przy zakupie
aby każdy był doinformowany i zanim wciśnie "zamów" musi wyrazić na niego zgodę.
woa trochę się rozpisałam...
czekam na opinie co myślicie o czymś takim ...