Złączone strony-do reklamacji?

[Magda]

Ostatnio zauważyłam że w moim 3 tomie Are you alice? który niedawno zakupiłam są złączone strony.Nadaje się to do reklamacji?

[Canis]

Jeśli masz paragon, powinni ci wymienić tomik od ręki. W przypadku sklepów internetowych proszą zwykle najpierw o wysłanie zdjęcia, ale wszelkie wady drukarskie są zwykle wymieniane.

[Karlan]

Pewnie tak.
Ja raz kupiłam na Arosie 17 tomik GTO (jeszcze chyba mają), bo był za niecałe 13 zł, i też kilka stron było nierozciętych. Rozcięłam je sama nożem do tapet i zapomniałam o sprawie.
A gdzie kupowałaś? Bo zauważyłam że w dyskontach typu Aros, Bonito często mają wadliwe egzemplarze.

[Alexandrus888]

Bo zauważyłam że w dyskontach typu Aros, Bonito często mają wadliwe egzemplarze.

Ooo, serio?! Ktoś jeszcze potwierdzi teorię? Myślałem czy nie zacząć tam kupować, ale nie chce mi się bawić w wieczne reklamacje...

[Karlan]

Bo zauważyłam że w dyskontach typu Aros, Bonito często mają wadliwe egzemplarze.

Ooo, serio?! Ktoś jeszcze potwierdzi teorię? Myślałem czy nie zacząć tam kupować, ale nie chce mi się bawić w wieczne reklamacje...

Nie wiem, może po prostu ja mam pecha i trafiają mi się takie egzemplarze. Miałam ze 3 takie przypadki.

[ociesek]

Ooo, serio?! Ktoś jeszcze potwierdzi teorię? Myślałem czy nie zacząć tam kupować, ale nie chce mi się bawić w wieczne reklamacje...

Najgłupsza teoria, jaką w życiu słyszałem. To tak, jakby powiedzieć, że tylko na plantacjach są dobre owoce, w sklepach złe i wadliwe. Dyksonty książkowe i sklepy, które sprzedają książki licząc bardziej na ilość niż na cenę, zamawiają książki u dostawców tak samo jak każdy inny kontrahent. To nie jest tak, że jak manga jest w tańszym sklepie, to jest w gorszym stanie.

[Karlan]

ociesek, niekoniecznie. Może być tak że dyskonty skupują gorsze egzemplarze żeby je opchnąć i coś jeszcze na tym zarobić. Nie twierdzę, że tak jest, ale ponieważ zdarzyło mi się to kilka razy pod rząd, stąd też moje pytanie, czy ktoś inny miał podobnie, czy to tylko zwykły pech.

[Madness]

Mi dyskonty zawsze przysyłały wszystko w idealnym stanie, a kupowałam u nich bardzo dużo, więc wydaje mi się, że po prostu masz pecha

[Maur]

Mi dyskonty zawsze przysyłały wszystko w idealnym stanie, a kupowałam u nich bardzo dużo, więc wydaje mi się, że po prostu masz pecha

U mnie sytuacja wygląda tak samo.

[Karlan]

Mi dyskonty zawsze przysyłały wszystko w idealnym stanie, a kupowałam u nich bardzo dużo, więc wydaje mi się, że po prostu masz pecha

U mnie sytuacja wygląda tak samo.

Najwyraźniej Dzięki za odp

[ociesek]

ociesek, niekoniecznie. Może być tak że dyskonty skupują gorsze egzemplarze żeby je opchnąć i coś jeszcze na tym zarobić. Nie twierdzę, że tak jest, ale ponieważ zdarzyło mi się to kilka razy pod rząd, stąd też moje pytanie, czy ktoś inny miał podobnie, czy to tylko zwykły pech.

Dlatego właśnie Ci piszę, że tak nie jest, bo wiem, jak takie miejsca kupują u wydawców.

[asuneko]

Ja kupuje na bonito od dłuższego czasu i tomiki zawsze przychodzą w idealnym stanie raz kupiłam coś na stronie ravelo i tutaj były drobne obicia ale to chyba przez napięty okres świąteczny

[Meliona]

Nie, Ravelo po prostu kiepsko pakuje. Do tego reklamacje u nich to porażka, bo chciałam, by mi wysłali nowy tom, zgodzili się na to, po czym oddali mi kasę xD
Przykład zapakowania książki przez Ravelo:

► Pokaż Spoiler

Tyle paczek do mnie przychodzi, a takie coś pierwszy raz widziałam.

[nover]

Nie, Ravelo po prostu kiepsko pakuje. Do tego reklamacje u nich to porażka, bo chciałam, by mi wysłali nowy tom, zgodzili się na to, po czym oddali mi kasę xD
Przykład zapakowania książki przez Ravelo:

► Pokaż Spoiler

Tyle paczek do mnie przychodzi, a takie coś pierwszy raz widziałam.

o.O
Przeważnie kupuję w Aros/Bonito - zawsze wszystko super zapakowane, mnóstwo wypełniacza w paczce a książki praktycznie igła.
Pół roku temu skusiłam się na promocję w Livro i... przyszło jakieś pudło oklejone taśmą która się nie trzymała, z dziurą (!!!) wielkości takiej że spokojnie ktoś mógł włożyć łapę i powyciągać zawartość. A w środku żadnego wypełniacza tylko same latające (i obijające się) po pudle książki.
Myślałam że zamorduję.
Pierwszy i ostatni zakup tam, nie miałam siły już reklamować, na szczęście książki nie były na prezent, więc uszkodzenia aż tak nie bolały.