Plany wydawnicze Light Novelek
- Meliona
- nołlife
- Posty: 3925
- Rejestracja: wt sty 01, 2013 2:10 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Moon Rune załatwia teraz licencje, trzeba w nich wierzyć!
Przepraszam, że nie traktuję ich poważnie :<
Przepraszam, że nie traktuję ich poważnie :<
- yikkimy
- Wtajemniczony
- Posty: 607
- Rejestracja: pt cze 19, 2020 3:16 pm
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Dzięki, Przed chwilę sprawdziłam i faktycznie od dawna nic nie informują nas. Mam nadzieję ze nie upadli.Alexandrus888 pisze: ↑śr mar 24, 2021 2:51 pmNope, ostatnia aktywność ze strony Moon Rune - Księżycowa Runa to ta z 21 grudnia z podsumowaniem ankiety.
Jestem zaskoczona, ze oni chcą od razu brać za popularnych (+za długie jak na początkujące wydawnictwo) LN. Nie ma szans by oni otrzymali licencję Violet albo na pewno Shuumatsu nie sprzeda się dobrze w Polsce.
- Yuriko
- nołlife
- Posty: 5412
- Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
- Gender:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Raczej chyba nie mogą upaść, skoro nic nie wydali.
Dla mnie to wydawnictwo, to widmo i nawet na nic nie czekam, dopóki nie ogłoszą czegoś.
- Sebek
- Weteran
- Posty: 1319
- Rejestracja: ndz wrz 08, 2019 12:27 pm
- Gender:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Licencje na ten tytul staralo sie m.in. Kotori i jeszcze jedno polskie wydawnictwo. Skoro im sie nie udalo, tym bardziej nie uda sie Moon Rune.
- Okularnik
- Adept
- Posty: 163
- Rejestracja: ndz gru 27, 2015 12:46 am
- Gender:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
O kurcze ominęło mnie otwarcie kolejnego wydawnictwa nowelkowego, nie chcę im źle wróżyć, ale po "Hanabi" to na nic wielkiego nie liczę :'(
A szkoda, kupiłbym jakieś novelki.
A szkoda, kupiłbym jakieś novelki.
- Canis
- nołlife
- Posty: 2877
- Rejestracja: pt sty 14, 2011 10:11 am
- Lokalizacja: Rzeszów
- Gender:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Ktoś w ogóle wierzył, że oni coś wydadzą? Jak zrobiłem mały przegląd, to poza Violet i SukaSuka nie znalazłem nic popularnego, co miałoby mniej niż 10 tomów. Nie chcę być złośliwy, ale to wydawnictwo nie ma/miało szans.
Na początku tak, ale później...liswitalis pisze: ↑śr mar 24, 2021 1:47 pmnie,nie ma czegoś takiego,nowelka NGNL jest o rozwiązywaniu różnych problemów za pomocą gier,tylko miejscami z podtekstem erotycznym,ale bardziej zbliżonym do szkolnego podrywania,niż w jakiś bardziej erotyczny sposób.
- Mormicc
- Weteran
- Posty: 1277
- Rejestracja: pn kwie 25, 2016 12:58 pm
- Gender:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Coś czuje, że jeśli coś wydadzą, to od razu władują się w serię. I tu powstaje taka samospełniająca się przepowiednia - im więcej ludzi nie kupi w obawie przed ich bankructwem, tym większa szansa na ich bankructwo
Mój profil MAL <- przyjmuję do znajomych :v
Chcem: Houseki no Kuni, K no Souretsu :v
...Marzenia o zmierzchu - Dango<3, Beastars - SJG <3
Chcem: Houseki no Kuni, K no Souretsu :v
...Marzenia o zmierzchu - Dango<3, Beastars - SJG <3
- Tomek
- Wtajemniczony
- Posty: 623
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Jeśli ktoś sensownie krótkiego i w miarę popularnego to proponowałbym spróbować Kokoro Connect (czytam po angielsku).
- 11 tomów
- dobrze napisana historia pod nastolatków (interesujące indywidua), z humorem, dużo pierwszoosobowej, wymiennej narracji
- anime skończyło się fabule 4 tomie (masowe anulowanie wydań Blu-ray w trakcie emisji przez skandal związany z żenującym zachowaniem seiyuu)
- manga została wydana w Polsce i skończyła się na fabule bodajże trzeciego tomu
Jeśli komuś podobało się te anime to miałby powód, aby dalej sięgać.
Jest jeszcze Amagi Brilliant Park, które ma dotychczas jedynie 8 tomów i stoi w miejscu (w czerwcu minie 5 rocznica, od kiedy autor napisał ostatni wolumin, w posłowiu autor pisze, że ostatnio przeszedł Wiedźmina 3 ).
- Yuriko
- nołlife
- Posty: 5412
- Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
- Gender:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Osobiście uważam, że 11 tomów, to wciąż za dużo, jak na nowo powstałe wydawnictwo.
Jak dla mnie, to mogli nie robić żadnych ankiet, tylko po prostu zdobyć coś krótkiego, do max. 2 tomów i ogłosić, tak jak to zrobiła Akuma. Ludzie się na nic nie nastawiali, tylko od razu dostali. Nie wsadzali ich do worka "upadłość" jeszcze przed ogłoszeniem czegokolwiek xD
- Tomek
- Wtajemniczony
- Posty: 623
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Jeśli miałbym być szczery to żadne wydawnictwo w Polsce nie powinno zaczynać swojego wydawania od light novel. Najpierw niech wezmą się za coś bardziej "lekkiego", czyli mangę (to samą radę mam do firm chcących publikować anime na DVD/Blu-ray, zbudujcie najpierw swoją markę i bibliotekę na komiksach!).
Nawet w USA większość wydawnictw wydających LN zaczynało chyba od mang / nadal je wydają. Wyjątkiem jest chyba jedynie J-Novel Club, ale oni mieli zupełnie, inną cyfrową politykę.
Może to zabrzmi ironicznie patrząc na nazwę medium, ale LN jest cięższe niż mangi i anime. Tutaj potrzeba chęci czytania, ruszenia swej wyobraźni. Niby język jest lekki, tomy nieco krótsze niż w normalnych książkach, ale jak ja zaczynałem z tym gatunkiem to musiałem nieco się przemóc, bo okazało się nagle, że te LN to wcale tak dużo tych ilustracji nie mają, że to nadal sam tekst ze strony na stronę. Zwłaszcza topornie mi szło czytanie pierwszych tomów po angielsku, bo zajmowało to więcej czasu niż chłonięcie chmurek (1 tom LN = 5 tomów mangi, brak rozumienia kontekstu z obrazków).
Nie bez powodu najlepsze LN w Japonii mają zwykle 10 razy mniejszą sprzedaż niż najlepsze mangi, a przypominam, że nasz rynek mangowy sam w sobie nie jest duży.
Taka ciekawostka o różnicy medium - nie przepadam za High School DxD jako anime, przeczytałem za to na próbę pierwszy tom LN i nie wiedzieć czemu bardziej mi się spodobało.
PS W kwietniu minie dwa lata jak zacząłem nałogowo czytać LN po angielsku (w formie cyfrowej, z włączonym Google Translatorem w tle na tablecie jako pomocą przy niektórych słówkach), kilkanaście serii rozpoczętych, brak umiaru z braniem się za kolejne, ok. 50 czytanych tomów / rok, zajęte wieczory przed spaniem i dojazdy do pracy.
Przyzwyczaiłem już do takiego tempa, niemniej jeszcze pamiętam jak byłem normalnym człowiekiem, który czytał 1-3 książki na rok i potrafiłem się przy tym zaciąć. Może trzeba byłoby wydawać pierwsze tomy w formie cyfrowej za darmo, aby osoby mogły najpierw sprawdzić, czy chcą w to brnąć? W innym wypadku ktoś kupi jeden nieodpowiadający jego preferencjom tom LN i już następnego innej serii nie weźmie.
Ja kupiłem pierwszy tom SAO po polsku, średnio mi podpadło i potem przez następne dwa lata nie ruszyłem niczego z LN. Nigdy nie myślałem, że 6 lat temu będę prowadził strategię pod tytułem "jak rozplanować sobie tydzień, aby przeczytać odpowiednią ilość tomów na miesiąc, jak nie mieć opóźnień, jak w międzyczasie nadrobić niektóre serie"
Nawet w USA większość wydawnictw wydających LN zaczynało chyba od mang / nadal je wydają. Wyjątkiem jest chyba jedynie J-Novel Club, ale oni mieli zupełnie, inną cyfrową politykę.
Może to zabrzmi ironicznie patrząc na nazwę medium, ale LN jest cięższe niż mangi i anime. Tutaj potrzeba chęci czytania, ruszenia swej wyobraźni. Niby język jest lekki, tomy nieco krótsze niż w normalnych książkach, ale jak ja zaczynałem z tym gatunkiem to musiałem nieco się przemóc, bo okazało się nagle, że te LN to wcale tak dużo tych ilustracji nie mają, że to nadal sam tekst ze strony na stronę. Zwłaszcza topornie mi szło czytanie pierwszych tomów po angielsku, bo zajmowało to więcej czasu niż chłonięcie chmurek (1 tom LN = 5 tomów mangi, brak rozumienia kontekstu z obrazków).
Nie bez powodu najlepsze LN w Japonii mają zwykle 10 razy mniejszą sprzedaż niż najlepsze mangi, a przypominam, że nasz rynek mangowy sam w sobie nie jest duży.
Taka ciekawostka o różnicy medium - nie przepadam za High School DxD jako anime, przeczytałem za to na próbę pierwszy tom LN i nie wiedzieć czemu bardziej mi się spodobało.
PS W kwietniu minie dwa lata jak zacząłem nałogowo czytać LN po angielsku (w formie cyfrowej, z włączonym Google Translatorem w tle na tablecie jako pomocą przy niektórych słówkach), kilkanaście serii rozpoczętych, brak umiaru z braniem się za kolejne, ok. 50 czytanych tomów / rok, zajęte wieczory przed spaniem i dojazdy do pracy.
Przyzwyczaiłem już do takiego tempa, niemniej jeszcze pamiętam jak byłem normalnym człowiekiem, który czytał 1-3 książki na rok i potrafiłem się przy tym zaciąć. Może trzeba byłoby wydawać pierwsze tomy w formie cyfrowej za darmo, aby osoby mogły najpierw sprawdzić, czy chcą w to brnąć? W innym wypadku ktoś kupi jeden nieodpowiadający jego preferencjom tom LN i już następnego innej serii nie weźmie.
Ja kupiłem pierwszy tom SAO po polsku, średnio mi podpadło i potem przez następne dwa lata nie ruszyłem niczego z LN. Nigdy nie myślałem, że 6 lat temu będę prowadził strategię pod tytułem "jak rozplanować sobie tydzień, aby przeczytać odpowiednią ilość tomów na miesiąc, jak nie mieć opóźnień, jak w międzyczasie nadrobić niektóre serie"
-
- Wtajemniczony
- Posty: 511
- Rejestracja: śr maja 11, 2016 8:08 pm
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Chciałbym tylko zauważyć, że Moon Rune nigdy nie przedstawiło się jako wydawnictwo, a to sama społeczność założyła że takowym są, lub chcą się stać. Nawet na swoim profilu nie są zaznaczeni jako takowe. Chyba że wiadomo o nich coś więcej niż te dwa posty na FB.
W pierwszym możemy przeczytać:
Z jakiegoś powodu zawsze unikali nazywania się wydawnictwem czy nawet sugerowania że chcą cokolwiek wydać, pisali że chcą tłumaczyć. Jeżeli o mnie chodzi to odniosłem wrażenie, że są po prostu grupą tłumaczeniową, która być może ma ambicje żeby zrobić coś legalnie, ale w jakiś bliżej nieokreślony sposób wspominając o tej "licencji na tłumaczenie", zamiast normalnego wydawania.
W pierwszym możemy przeczytać:
W drugim poście znowu to samo:Jesteśmy nowo założoną inicjatywą tłumaczeniową, której głównym celem będzie tłumaczenie Japońskich light novel na język Polski. Jako iż dopiero zaczynamy naszą skromną działalność na Polskim poletku tłumaczeniowym, chcielibyśmy prosić wszystkich z Państwa, którzy są również zainteresowani tym tematem o wypełnienie krótkiej ankiety która pozwoli nam zawęzić i doprecyzować obszar naszych tłumaczeniowych działań i wskazać, na jakich tytułach z których gatunków powinniśmy się skupić w pierwszej kolejności.
Jedynie w ankiecie pada pytanie o LN których brakuje na naszym rynku wydawniczym, ale w ogólnym kontekście, a zaraz potem znowu powrót do używania określenia "tłumaczenie".Jak więc widzicie wyszło z tego swego rodzaju TOP 10, na podstawie którego będziemy starać się pozyskać licencje na tłumaczenie poszczególnych tytułów, a kto wie, może jak szczęście dopisze to wpadnie do tego jakaś niespodzianka?
Z jakiegoś powodu zawsze unikali nazywania się wydawnictwem czy nawet sugerowania że chcą cokolwiek wydać, pisali że chcą tłumaczyć. Jeżeli o mnie chodzi to odniosłem wrażenie, że są po prostu grupą tłumaczeniową, która być może ma ambicje żeby zrobić coś legalnie, ale w jakiś bliżej nieokreślony sposób wspominając o tej "licencji na tłumaczenie", zamiast normalnego wydawania.
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3302
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Nelinnor, nie rozumiem ciebie. Jeśli dostaną licencje i przetłumaczą znaczy, że opublikują, a więc: wydadzą, ergo - są wydawnictwem. Niezależnie czy to będzie wydanie cyfrowe, papierowe czy audiobook. Jeśli coś publikują legalnie to są wydawnictwem, a jeśli nie publikują to na co im licencja?
-
- Wtajemniczony
- Posty: 511
- Rejestracja: śr maja 11, 2016 8:08 pm
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Alexandrus888, no właśnie, jeżeli dostaną licencję, będą musieli iść dalej za ciosem i w jakiejś formie to wydać oraz ponieść wszelakie koszta z tym związane. Właśnie w tym rzecz, że nikt nie udzieli im licencji po prostu "na tłumaczenie", tylko prawa do wydania w określonej formie, czasie i miejscu. Z doboru ich słów można odnieść wrażenie jakby nie zdawali sobie z tego sprawy, niczym amatorska grupa skanlacyjna która myśli że zapyta o licencje na tłumaczenie i będzie super. Nie tylko przez dobór słów, ale sam fakt jak chętnie chcą pytać o licencje topowych, bardzo długich, zapewne drogich i ryzykownych LN ot tak, pewnie nie mając jeszcze nawet DG założonej.
Oczywiście może być inaczej, czas pokaże jeżeli się ponownie kiedyś odezwą, ale wtedy ewidentnie nie umieją w PR. To o czym piszesz jest oczywistym faktem, ale jeżeli ktoś lawiruje i ostrożnie dobiera słowa, jednocześnie nie chwaląc się oczywistym atutem jakim jest bycie wydawnictwem, no to nie powinno pojawić się nic innego jak ten dźwięk. Tym czasem społeczność od razu ogłosiła ich wydawnictwem, mimo że nawet oni sami tego nie zrobili, a przecież dobrze wiemy ile jest "nieoficjalnych" grup skanlacyjnych czy tłumaczeniowych. Jeżeli są poważnym wydawnictwem powinni to jasno ogłosić, jak wszyscy inni którzy zaczynali na tym rynku.
Oczywiście może być inaczej, czas pokaże jeżeli się ponownie kiedyś odezwą, ale wtedy ewidentnie nie umieją w PR. To o czym piszesz jest oczywistym faktem, ale jeżeli ktoś lawiruje i ostrożnie dobiera słowa, jednocześnie nie chwaląc się oczywistym atutem jakim jest bycie wydawnictwem, no to nie powinno pojawić się nic innego jak ten dźwięk. Tym czasem społeczność od razu ogłosiła ich wydawnictwem, mimo że nawet oni sami tego nie zrobili, a przecież dobrze wiemy ile jest "nieoficjalnych" grup skanlacyjnych czy tłumaczeniowych. Jeżeli są poważnym wydawnictwem powinni to jasno ogłosić, jak wszyscy inni którzy zaczynali na tym rynku.
- Tomek
- Wtajemniczony
- Posty: 623
- Rejestracja: pn lip 09, 2007 5:23 pm
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Wysłali zapytanie, a Kadokawa powiedziała im, że nie będą dawać licencji no name'om. Rzeczywiście... podzielanie zapału i brak odrzucenia
Japończycy potrzebują budowania dorobku tłumaczeniowego (nie wydawniczego!) z języka angielskiego? Przynajmniej tak sugerują plany tego nowego "wydawnictwa".
Mam wrażenie oni chcą być czymś w rodzaju amerykańsko-japońskiego Studio Preteus (choć pewnie nigdy o nim słyszeli). Nie wydawać ich lokalnie, tylko tłumaczyć je na polski za kasę na potrzeby zewnętrznych wydawnictw, w tym wypadku może internetowych sklepów (np Bookwalkera). Coś na co już wskazywał po części Nelinnor.
Sugerowałby to też ten angielski. Kadokawa ma już całe katalogi w tym języku i obawiam się, że to z nich byłaby ta cała transkrypcja.
Japończycy potrzebują budowania dorobku tłumaczeniowego (nie wydawniczego!) z języka angielskiego? Przynajmniej tak sugerują plany tego nowego "wydawnictwa".
Mam wrażenie oni chcą być czymś w rodzaju amerykańsko-japońskiego Studio Preteus (choć pewnie nigdy o nim słyszeli). Nie wydawać ich lokalnie, tylko tłumaczyć je na polski za kasę na potrzeby zewnętrznych wydawnictw, w tym wypadku może internetowych sklepów (np Bookwalkera). Coś na co już wskazywał po części Nelinnor.
Sugerowałby to też ten angielski. Kadokawa ma już całe katalogi w tym języku i obawiam się, że to z nich byłaby ta cała transkrypcja.
- Canis
- nołlife
- Posty: 2877
- Rejestracja: pt sty 14, 2011 10:11 am
- Lokalizacja: Rzeszów
- Gender:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Po roku, dwóch miesiącach i kilku dniach wydawnictwo oznajmiło że wykonało krok do przodu. Szkoda tylko że stoją w tym samym miejscu...
To już wiem co kupię sobie na 50-te urodziny.
- ZenekPsychopata
- Wtajemniczony
- Posty: 837
- Rejestracja: sob lut 09, 2013 8:36 pm
- Lokalizacja: Pas planetoid
- Gender:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Jaja sobie robią z Waneko. 'Budowanie katalogu tytułów' jako 'potwierdzenie dorobku tłumaczeniowego'? To wejść na stronę Waneko i zobaczyć, co zostało wydane nie łaska? Polskim rynkiem nie chcą sobie głowy zawracać i tyle w temacie.
- Santroy
- Posty: 10
- Rejestracja: wt kwie 05, 2022 9:02 pm
- Gender:
- Status: Offline
Plany wydawnicze Light Novelek
Mowa tu o Moon Rune, a nie Waneko.ZenekPsychopata pisze: ↑sob cze 04, 2022 10:01 pmJaja sobie robią z Waneko. 'Budowanie katalogu tytułów' jako 'potwierdzenie dorobku tłumaczeniowego'? To wejść na stronę Waneko i zobaczyć, co zostało wydane nie łaska? Polskim rynkiem nie chcą sobie głowy zawracać i tyle w temacie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 12 gości