ja tez jestem oburzony :/
ale Muraki to ciekawa postać, jak każdy dobrze zrobiony czarny charakter... co nie oznacza, że go lubię, o nie!
tak myślałem, że to gwara śląska, dzięki :] cholera, a myślałem, że rozumiem gware śląską (jestem z Dolnego)
z pięknych obrazków to ja lubię ten, kiedy Hijiri pomaga Tsuzukiemu zagubionemu w sobie... i Tsu klęczy,a Minase stoi ^^ wspominałem o mojej sympatii dla tego obrazka i ogólnie do relacji tych bohaterów? Tak? To wspomnę jeszcze raz =D
Nikt się w nikogo nie wcina, zawsze można zrobić trójkącik, pfff... :l Muraki na pewno nie miałby nic przeciwko po namyśle (albo i bez ;] )
Tak w ogóle to mnie lektura "Yami: demoralizuje, ale co tam. Jestem dobrej myśli xD
Teresko, to nie dlatego chętnie bym zobaczył w II tomie śmierć Hisoki, że chcę się go pozbyc, ale dlatego, że po prostu wtedy czytelnicy byliby wstrząśnięci i że ciekawym jest, gdy główny bohater ginie przedwcześnie (vide "Juliusz Cezar" Szekspira XD). Potem mógłby dręczyć Tsuzukiego jako wspomnienie *^^* No i po prostu mnie rozdrażniło, że dwa razy go zabito i mimo to jest na koniec cały i zdrowy ;s (ale dobrze mu życzę, więc ok). I on nie jest sztywny tak naprawdę
chyba... :s
Jak III tom jest jeszcze lepszy, to zanim będe mógł kupić jego, kupię sobie śliniak... ech, zamknęli już sklep odzieży dziecięcej *ślini się ponuro na blat* ;s~~ chcę III tom w Empiku... mmm...