Wczoraj dorwałam się do 5 tomu. A dzisiaj skończyłam już ostatni xD Nie mogłam się od tej serii oderwać.
► Pokaż Spoiler
Agni został przeklęty tym, że najdroższa mu osoba kazała mu żyć. Więc żył. Mimo przerażającego bólu żył. Mimo że stracił wszystko i wszystkich, żył. Napędzała go żądza zemsty, lecz okazało się, że zemsta nie przynosi ukojenia. Dobija bardziej. Szczególnie, kiedy obiekt zemsty jest teraz spokojnym panem zajmującym się gromadką dzieci. Cierpiał, bo zabijał. Zabijał, bo cierpiał. Uczepił się jedynej znajomej i kojącej rzeczy - osoby do złudzenia przypominającej jego siostrę. Nie mógł umrzeć, więc znalazł powód, by żyć. Choćby świat się walił, on będzie jej bronić. Bo tylko ona mu pozostała. Na końcu się odnaleźli, by móc umrzeć w spokoju.
Agni nie wiedział, kim był. Mścicielem? Bogiem? Fire punchem? Agnim? Czy to Doma był tym złym, a może Yuda, czy on sam? Poszukiwał siebie. Ludzie oceniali go bardzo różnie. Czy to ocena innych ludzi determinuje to, kim jesteśmy?
Autor mocno tutaj igrał z oczekiwaniami czytelników. Czytelnik pragnie zemsty? A co, jeśli zemsta okaże się nie mieć w sobie nic pozytywnego? A jeśli się uda jej dokonać, to co dalej?
Do samego końca w całą historię zapleciono wątek kina. To dobrze, że autor tego elementu po drodze nie zgubił. I jest tu też piękna scena umierania jak w Chainsaw Manie. Dziejąca się jakby w innym miejscu, bliskim dla postaci.
Wyciągnęłam z tej serii wiele. Nie każdemu ona przypadnie do gustu. Nie jest typowa. Nie ma nawet specjalnie dobrej fabuły. Bardziej od niej istotne są przeżycia. Fabuła nie jest celem, ale środkiem do opowiedzenia ciekawych tematów. Wszystko skupione jest wokół głównego bohatera, jego przeżyć i tego, jak reagują na niego pozostałe postacie.
Nawet, kiedy nie widzi się w tej serii nic głębokiego, to myślę, że świetnie sprawdza się też jako po prostu czytadło dla osób lubiących przemoc, gore, klimat beznadziei, porypane wątki i nieprzewidywalność.
Spłakałam się na koniec. Kawał dobrej mangi.
BTW: Sun jest świetny xD
► Pokaż Spoiler
Jak pojawił się po latach, to wiedziałam już w jaki sposób zginie xD