Sposób na pięcioraczki

Tutaj rozmawiamy o komiksach wydanych przez Studio JG, a także magazynach "Otaku" i "SMASH!"
Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » wt lip 11, 2023 10:00 am

- Dobra wróćmy jeszcze na moment do tego dziedziczenia.
- Ej, może już starczy? :roll:
- Załatwmy to do końca. Czaisz niespodziewane wspólne wakacje w gorących źródłach. Palce lizać. :mrgreen:
- Nie no weź. Trudno o bardziej oklepany schemat, żeby trochę golizny pokazać. A już sprowadzenie ich tam przez loterię . . . wyjątkowo mangowy zbieg okoliczności.
- Matko, ty to czytasz. Czy tylko w laski się wgapiasz? :?
- Czytam, czytam. A przy okazji się wgapiam. Co się ciskasz. W końcu po co ten autor takie towary rysował.
- Przy sprowadzeniu tam wszystkich razem ktoś grzebał. Nie jest powiedziane kto. :shock:
- A coś faktycznie było. Z liczbą wygranych miejsc.
- Nieważne jak. Ważne, że otrzymujemy ciekawą sytuację. W jednym miejscu pojawiają nam się obie rodziny. Rodzina Futaro i dziewczyn. Dziadek jest bowiem ich jedynym genetycznym krewnym jakiego mają. A przynajmniej jedynym im znanym. Zabawne czyż nie?
- Jak tak to przedstawiasz, to wychodzi nam zapoznawcza kolacja u teściów. :mrgreen:
- Tak, coś w tym stylu. Zwłaszcza, że teść siedzi sobie na początku incognito i obserwuje delikwenta który niczego się nie spodziewa.
- Cwana sztuka z tego dziadka. Coś mi się zdaje.
- Owszem. Ale wygląda na to, że akceptuje on to co się dzieje pomiędzy wnuczkami i korepetytorem. Starszy pan chyba wiele się domyśla. I najwyraźniej godzi się z tym, że któraś z dziewczyn być może zwiąże się z Futaro. W każdym razie nie ma zamiaru wybijać im tego z głowy. Na co nalega ich ojczym.
- Wiesz, dziadkowie tak mają. Ciągle na zjazdach rodzinnych stawiają upierdliwe i kłopotliwe pytania o rodzinę.
- Chmm, co się dziwisz. W końcu jeśli pomyślisz o tym przekazywaniu tych genów to dla nich jest to kwestia „non omnis moriar”. Gwarancja, że coś po nich jednak pozostanie. Może warto to mieć na uwadze. I okazać pewną wyrozumiałość dla staruszków. Kto wie czego możesz kiedyś żałować.
- Może. Ale ja doceniam tu przede wszystkim ten kadr Miku w rozpiętym kimonie. ;-)
- Znowu o jednym! Ale wyjątkowo przyznaję Ci rację. Ładnie narysowane.
- Koniec z genetyką?
- Tak, może coś o związkach i więziach. Zwłaszcza bliźniaczych. Ale to już innym razem.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » śr lip 12, 2023 11:58 am

- Dobra, to z tą więzią?
- Okazuje się, że potrzeba przytulania się jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka i nie tylko. Przytulanie się to podstawowy budulec więzi. Polecam poczytać tu o eksperymencie Harlowa na rezusach. Czy to przekłada się na ludzi? Dla leniwych zamieszczam pełen cytat bo chyba poniższa obserwacja będzie tu odpowiedzią najlepszą:
„Węgierski psychiatra Rene Spitz potwierdził, że niedobór bliskości na wczesnym etapie rozwoju dzieci niesie ze sobą poważne konsekwencje dla ich zdrowia, a nawet stanowi zagrożenie dla ich życia! Spitz porównał rozwój dzieci z dwóch żłobków: więziennego, oraz z ochronki prowadzonej przez siostry zakonne. W żłobku więziennym dzieci na co dzień miały możliwość przebywać ze swoimi matkami, które okazywały im czułość. Z kolei siostry zakonne prowadzące ochronkę co prawda karmiły i myły swoich małych podopiecznych, ale w ogóle ich nie przytulały. Wyniki obserwacji były jednoznaczne: śmiertelność w drugim zakładzie była druzgocąca – w ochronce umierało niemal co trzecie dziecko. Tymczasem w więziennym żłobku ani jedno. Główną różnicującą zmienną był dotyk.” :shock:

- Dobra, łapię. Wracam do domu i zarządzam regulaminowe tulenie. Nawet niegłupi pomysł. Coś jeszcze?
- Tul, tul, byle swoich. Nie licz tu na zrozumienie ze strony bujnych nastolatek. Jak ważny jest ten dotyk dla naszego zdrowia fizycznego i psychicznego?
Cytuję:
By przeżyć, trzeba nam czterech uścisków dziennie. By zachować zdrowie, trzeba ośmiu uścisków dziennie. By się rozwijać, trzeba dwunastu uścisków dziennie. - tak w kwestii pomocy do regulaminu tulenia w domu.
- A, to na pewno potwierdzone dane? Skąd to brałeś?

https://niebieskiepudelko.pl/tulenie-dziecka/
https://www.pomocnia-poznan.pl/moc-przy ... w-rozwoju/

- Niech Ci będzie. Ale jakie ma to dla naszych bohaterek znaczenie? :roll:
- A na ile przytuleń i uścisków mogły i mogą liczyć nasze bliźniaczki? Jest taka scena z załamaną Miku której nie ma kto pocieszyć. A ma przecież te siostry i ich zaklęty kręg. Być może ma to większe znaczenie niż nam się zdaje. O pewnej narcystycznej pannie z ciągotami les która napisała pamiętnik nie wspomnę. Bo tam interakcje "tulaśne" to masakra.

- Zimny wychów? :evil:

- Tak, ciekawe jakie niesie konsekwencje wobec tego co napisano o „przytulasowaniu”? W więzi bliźniąt ważny wydaje się również aspekt prenatalny w ich rozwoju.
- Prenatalny? Nie ponosi cię aby fantazja?
- Chyba nie ale o tym może innym razem.
- A o tym Elvisie będzie?
- Może, a chcemy?

Awatar użytkownika
Yuriko
nołlife
Posty: 5412
Rejestracja: wt sie 14, 2012 4:50 pm
Gender:
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Yuriko » śr lip 12, 2023 12:58 pm

Jiri50, ty prowadzisz monolog sam ze sobą, czy o co chodzi z tymi postami? XD

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » śr lip 12, 2023 1:29 pm

Wiesz co. Chcę zwrócić uwagę na ciekawe wg. mnie sprawy które autor wpakował w tło tego romansiku. A za troskę o moje zdrowie psychiczne serdecznie dziękuję. :D Ten typ tak ma. Dobra . . . Elvisa sobie darujemy. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1378
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Koichi » śr lip 12, 2023 6:40 pm

Taki tam psychologiczny kącik się zrobił :mrgreen:


W Polsce dopiero dzieci urodzone w pokoleniu Y miały szczęście, że ich rodzice zaczęli odchodzić od "zimnego chowu". Nie wszyscy rzecz jasna, ale zaczął wchodzić nowy trend wychowania skupionego na potrzebach dzieci. Wcześniej całe pokolenia były wychowywane w "zimnym chowie" ponieważ panowało przekonanie, że tak wyrosną twardzi i silni ludzie. Efekt jednak był taki, że zamiast silnych dorosła cała masa zaburzonych i niestabilnych emocjonalnie fobików. Znaczna część z tych osób kwalifikowałaby się nawet pod PTSD i to nie tylko ci, którzy przeżyli wojnę, również młodsze pokolenia. Dzisiejsi psycholodzy twierdzą, że całe polskie społeczeństwo jest skrzywione psychicznie różnymi traumami, ponieważ skutki bolesnych doświadczeń, również wychowawczych, przechodzą w rodzinach z pokolenia na pokolenie. I z tego powodu każdemu Polakowi i Polce przydałaby się jakaś psychoterapia, choćby podstawowa.
Smutne wnioski, ale podejrzewam, że w Japoni jest bardzo podobny obraz tamtejszego społeczeństwa.

Tzw "zimny chów", to jest w ogóle największa porażka rodzicielska. Ja bym zakazał czegoś takiego jak "kojec" dla dziecka, gdzie rodzice zostawiają takiego malucha na wiele godzin i w ogóle nie zwracają na niego uwagi. Niestety widziałem takie przypadki.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » czw lip 13, 2023 6:54 am

Jak by to powiedzieć. Dla czytelników zapatrzonych w te waifu pewnym szokiem będzie, że autor zawarł w tej mandze całkiem poważne przemyślenia. Czy jest tam krytyka „zimnego wychowu” tudzież aktualnie obowiązującego w Japonii stylu wychowania? Według mnie chyba tak. Jeśli spojrzy się na to jak autor poustawiał sytuację domową bohaterów i akcję wokół niej. Ale najpierw w kwestii restrykcyjnego wychowania. Wiem . . . znowu kwestie psychologii. :roll:

https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie ... -geny.html

Co ciekawe, w książce nt. badań nad bliźniętami o której wspominałem twierdzą, że depresyjne strony naszej osobowości są dziedziczne. Wychodzi mi błędne koło. Wychowanie rodzi depresję pobudzając geny. Pobudzone geny są dziedziczone i jeszcze bardziej utrwalane w następnym pokoleniu. Depresyjny dorosły funduje depresję dzieciom. Jeśli styl wychowawczy się nie zmienia. :shock:

Wychodzi na to, że najważniejszą sprawą jest naładowanie małolatowi do plecaka na drogę życiową jak największej ilości ciepłych i pozytywnych emocji. Akurat tej strony naszej osobowości tj. pogody ducha nie dziedziczymy (no jasne niby po co ma być łatwo) . . . . i to wynosi się z domu. Jak się ma co wynieść. :?

Futaro nie ma domu zasobnego. Ma dom ciepły, choć trochę rozbity śmiercią matki. Ciekawa jest reakcja Itsuki na tę sytuację. Lgnie do tego ciepełka jak kot do kaloryfera. Po aferze z wyminą liści pomiędzy siostrami Itsuki szuka schronienia nie w dobrym hotelu. Szuka go w jedynym ciepłym domu który zna. Nie tylko na niej zresztą to ciepełko zdaje się robić wrażenie. Czyżby autor coś chciał nam tu przekazać?

Zaprawdę powiadam Wam . . . ależ z tego jest materiał na LN. Jak by tak rozwinąć te wszystkie wąteczki obecne w cieniu tej lekkiej haremowej komedyjki. Na co wskazuję swoim brudnym, wyssanym w zachwycie paluchem. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » pt lip 14, 2023 9:01 am

- Dobra mamy to, na półce leżą sobie dwa ostatnie tomiki. Z okładek kusząco uśmiechają się bliźniaczki zapraszając do czytania. Kończymy tę orkę na ugorze. Nam też coś w końcu od życia się należy. :mrgreen:

- Czyli jakieś podsumowanie? Summary?
- A nie, to pozostawmy czytelnikowi. Kombinuj maleńki, kombinuj. :mrgreen:

- Może zwróćmy jeszcze uwagę na aspekt traumy. W większości przypadków dorzuca się coś takiego bohaterowi aby wypadał interesująco. Trauma przez współczucie które odczujemy do takiej osoby ma wzbudzić sympatię dla postaci.

- No tu autor traum i nieszczęść im nie szczędził. Pełny wypas, że tak powiem. :roll:
- Fakt trochę przesolił. A mnie bardzo zdziwiła reakcja części czytelników. Głupie puste dziewczyny którym nie chce się uczyć. WTF? Coś nie pykło? :mrgreen:

- Może te pląsy, gierki i zabawy w przebieranki to tak skutecznie przesłaniają? :?
- Może. Ale po kolei. Pierwsze – sprawa ojca biologicznego, brak. Nawet gorzej dziewczyny chyba domyślają się prawdy. A ta może zryć beret solidnie. Po drugie – matka, surowa o ciętej ręce. Ta cięta ręka daje nam chyba znać w momencie gdy te liście pojawiają się pomiędzy siostrami od niechcenia i tak naturalnie. Matka nakłada na ich krąg bliźniaczy obowiązek wspierania się co utrudni im proces dojrzewania i oddzielania się. Buduje atmosferę zagrożenia. A to przy postrzeganiu bliźniąt w Japonii będzie chyba reakcją zrozumiałą i naturalną. Wreszcie kwestia jej śmierci z przepracowania. Poczucie winy jest potężne, dzieci mają naturalną tendencję aby za coś takiego się obwiniać. Mamy więc dwie bardzo poważne straty. Dla poczucia wartości i nie tylko cios potężny. Dziwne, że one w ogóle funkcjonują a nie zachowują się jak jakieś pierwotniaki. Potem dostajemy jeszcze kolejnego ojca który jest surowy, a w końcu odrzucający. Normalnie nic tylko kaftanik i antydepresanty garściami.

- Chyba autor faktycznie trochę tu przesadził. :?
- Materiału na problemy emocjonalne niewątpliwie im nie pożałował. A jest jeszcze kwestia tej specyficznej więzi bliźniaczek.
- Ale . . . to już będzie za długo. Może kiedyś innym razem. :|
- Albo niech czytelnik sobie sam z tym radzi. Masz człowieku wędkę . . . . i sobie coś tam sam zorganizuj, przemyśl itd. Chyba coś nie bardzo lubisz się odzywać. :roll: :mrgreen:
- Siedzenie w milczeniu z kijem nad wodą powinno Ci pasować. :roll:

https://www.focus.pl/artykul/jak-wychow ... ednojajowe
http://bc.upjp2.edu.pl/Content/5611/127 ... wodnym.pdf

- My tu gadu-gadu. A tam na półce dziewczyny czekają! To niezbyt eleganckie. :shock:
- Nie da się ukryć. To do dzieła. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1378
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Koichi » pn lip 17, 2023 6:41 pm

Jiri50 pisze:
czw lip 13, 2023 6:54 am
Co ciekawe, w książce nt. badań nad bliźniętami o której wspominałem twierdzą, że depresyjne strony naszej osobowości są dziedziczne. Wychodzi mi błędne koło. Wychowanie rodzi depresję pobudzając geny. Pobudzone geny są dziedziczone i jeszcze bardziej utrwalane w następnym pokoleniu. Depresyjny dorosły funduje depresję dzieciom. Jeśli styl wychowawczy się nie zmienia. :shock:
Tak, dokładnie. Właśnie tak to działa. Skłonności depresyjne są dziedziczne (nie tylko u bliźniąt, ale w ogóle), a depresja wpływa na wychowanie. Depresyjny rodzic wychowa depresyjne dziecko, a to dziecko przekaże swoje depresyjne geny dalej, kiedy dorośnie. Dlatego terapia tak bardzo potrzebna jest ludziom, żeby nie utrwalać patologii. Niestety nie do każdego pomoc dociera, a terapia też nie będzie działać na każdą osobę tak samo.

A na koniec dodam, że ja to ja, mój gust co do wyboru mang, które czytam bywa różny, poglądy też, ale dziwię się niezmiernie, że nikt tutaj nie dołączył do dyskusji. Myślałem może, że inni nie mają zbytnio czasu, tak jak ja, bo ja też za bardzo nie mam, ale chyba to nie to? :mysli:
Nie wiem, idę teraz rozkminiać co innego i bynajmniej nie nad wodę :mrgreen:

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » wt lip 18, 2023 10:56 am

Szczerze współczuję rozkminy w takie upały.
Ale chyba powinniśmy tu też brać po uwagę następujący aspekt sprawy. :mrgreen:
Ogry.png
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » pt lip 21, 2023 6:48 am

- Wspominałeś poprzednio coś o więzi prenatalnej?
- Owszem. Było już o tym przytulaniu, jak mi się zdaje? :angel:
- Wiesz co? Ja to się jednak o ciebie martwię. A o siebie wręcz zaczynam obawiać. Na pewno dobrze się czujesz? :?
- Doskonale. Nie pękaj. Ciebie przytulał nie będę, nie ten typ. Ma Ci kto ten serwis zapewniać. :mrgreen:

Z dużą dozą satysfakcji odnotowuję, że najwyraźniej moje odczytywanie pewnych emocji chyba było właściwe. Na moim ulubionym kanale na temat Azji autor wprost potwierdził obawy pewnej części psychologów Japońskich. Dotyczą one tego, że sposób bycia wypierający kontakt bezpośredni pomiędzy ludźmi, powoduje określone bardzo negatywne konsekwencje dla zdrowia psychicznego. Cóż wg. mnie kwestia tego braku kontaktu fizycznego i jego znaczenie są obecne i można je wyłapać w niektórych mangach. :roll:

Ale wracajmy teraz do naszych pięciu bliźniaczych panienek. Zaproponuję tu zabawę w pewne kalkulacje odnośnie przytulania. :wink:

Zakładam, że naprawdę zgrana para w długotrwałym związku heroicznie trzyma się 2 godzin tygodniowo w czasie których solennie pracuje nad utrzymaniem swojej więzi. W dłuższym związku to trudne ale wykonalne. W roku mamy 52 tygodnie, po 2 godziny intensywnego wtulania się w tygodniu daje nam 104 godziny przytulaskowe w roku.

- Pracuje? Czy ja dobrze kombinuję co masz na myśli?
- Jak Cię znam to tak. Ale przecież to nie tylko o to chodzi. :?

- Ciąża trwa 40 tygodni. Odrzućmy z tego dajmy na to, te pierwsze 10 tygodni. Badania nad okresem prenatalnym trwają, i jasnym jest tylko, że to okres niesłychanie ważny. W sumie to tak do końca nie wiadomo od którego tygodnia możemy mówić o jakieś świadomości płodu. Przyjmijmy sobie, że to będzie gdzieś po 10 tygodniu. Kupujemy? :idea:

- Dobra, na razie tak. :|

- Mamy więc 30 tygodni, razy 7 dni, razy 24 godziny co daje nam 5040 godzin przytulania bliźniaków w mamusinym brzuszku. :idea:

Przeliczając to na godziny przytulania wyrabiane przez naszą hipotetyczną parę małżeńską. To bliźniaki przychodząc na świat mają za sobą „staż małżeński”, w tym tworzącym wieź przytulaniu się dosyć poważny. Taki jaki ta dobrze prowadząca się dorosła para wypracuje po 48 latach wspólnego pożycia. Robi wrażenie? :mrgreen:

- Ano, robi. Większa połowa życia w stażu przytulania się od razu na starcie. :shock:

- OK. Nawet jeśli przyjmiemy tylko niższy czas pojawiania się świadomości tj. od jakiegoś 4,5 miesiąca ciąży (a wiem, że to są kwestie mocno sporne):
Cyt: „W piątym miesiącu ciąży w mózgu powstają komórki nerwowe, dzięki którym dziecko będzie mogło rozpoznawać smak, zapach, dźwięk, światło oraz dotyk. Dziecko w brzuchu mamy zaczyna być zdolne do reagowania na odgłosy. Między 21. a 24. tygodniem ciąży rozwija się zmysł dotyku, a eksperci uważają, że płód zaczyna odbierać bodźce bólowe.”

- Dobra, czyli tu mamy to już na pewniaka? Jak widać. :)

- No i wychodzi nam z tego wg. kalkulacji jak wyżej, staż więzi jak dla zamodelowanej pary porównywany do tego jak w 29 letnim małżeństwie. :idea:

- Jak będziesz miał szczęście i zdrowie to to jest 1/3 życia. I tak niezły wynik. :mrgreen:

- Och o takich drobiazgach jak np. wspólne pływanie w wodach płodowych, słuchanie bicia serca matki i rodzeństwa, wspólne łożysko, wpływ jedzenia i nastrojów matki . . . etc. etc. Ot takie tam banały (zapewne) bez znaczenia! ;-) Czyż nie? :shock: :mrgreen:

- To co . . . z tym Elvisem? Dajemy? Czy innym razem.
- Dajemy, ale wersję mega krótką. Streszczamy się. :|

- Ok, Elvis był bliźniakiem. I co z tego :?:

- Może to mieć bardzo duże znaczenie. Jego brat zmarł przy porodzie. Kiedyś widziałem film w którym jakiś psycholog twierdził, że strata brata była dla Elvisa raną która nigdy się nie zagoiła. Stąd taka kompulsywna jazda na krawędzi. To syndrom ocalonego i chęć przeżycia życia za dwóch, w tym za tego zmarłego brata. I być może to go w końcu pośrednio ale zabiło, właśnie ta zerwana z bratem więź. I być może poczucie winy, bo on urodził się silniejszy. Może zresztą właśnie kosztem brata. Tamtego filmu nie znalazłem. Ale polecam początek tego filmiku.
https://www.youtube.com/watch?v=z1P2RNZNcsM

- Po tym wszystkim co napisaliśmy o bliźniaczkach taka hipoteza nie wydaje się już czymś bardzo irracjonalnym.
- Chyba tak. I tu widać jak poważne problemy mogą mieć te dziewczyny ze swoją więzią i jej zerwaniem. I nie jest to bynajmniej jakiś problem sztucznie wykreowany w celu ubarwienia tej opowieści.

- Dobra, basta. To romans jest, pamiętasz o tym? Starczy! Może wreszcie tym się zajmijmy :?
- Ciężki temat. Może pomyślimy o tym następnym razem. Jeśli będą chętni. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » pn lip 24, 2023 10:02 am

Ta pierwsza, skazana na sukces. Bałagan jaki tworzy wymaga firmy sprzątającej. A to może zapewnić tylko dobrze płatana posada.

Nic dziwnego, że na zadawane w przedszkolu pytanie:
- Kim chciałabyś zostać?
Dziewczynki gromko odpowiadają : Celebrytką!
Ilość bałaganiar zwiększa się wykładniczo. :mrgreen:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1378
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Koichi » sob lip 29, 2023 4:25 am


Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » ndz lip 30, 2023 7:20 am

Niezłe, bracia Golec w nordycko metalowym wydaniu. Do tego w image bad boy . .. ok. panie dyskretnie wycierają ślinkę. A przepraszam chyba nie tylko panie.

W kwestii muzycznej to folk z metalem dobrze miesza ten pan - https://www.youtube.com/watch?v=U5u9glfqDsc dla mnie chyba nie do pobicia.

Dla wtajemniczonych pięcioraczkowców - https://www.youtube.com/watch?v=dZkbD8gcq1U . Coś dzwoni? :)

Dobra teraz panowie dyskretnie ocierają - https://www.youtube.com/watch?v=qLDb6kPvSQg . Dziewczyny i samochody w jednym. Co może być lepszego? :mrgreen: Aaaa nie tylko panowie. :wink:

Trochę fakcików - https://www.youtube.com/watch?v=L1M0pdxRLgU - o części wspominaliśmy. Ale warto powtórzyć dla utrwalenia. :roll:

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » pn lip 31, 2023 8:55 am

- Niezła sztuka. Nie ma co! Szykowna tipsiara.
- Owszem. To ta druga, Nino. Najbardziej ogarnięta towarzysko. Ale radził bym Ci się mocno zastanowić. :?
- Czemu? Wygląda nieźle.
- Jeśli jesteś w stanie kupić ten kit z tym, że faceci „kochają zołzy”, to faktycznie dobry wybór. Ale zdaje się mylisz sens z sensacją. :roll:
- Nie przesadzasz? Trochę atrakcji w życiu nie zaszkodzi. :)

- Pierwsze wrażenie bywa czasem najlepszym przewodnikiem. Bohater na samym początku bardzo trafnie ocenia dziewczyny. Ichika, ta pierwsza jest wg. niego „modliszką, która myśli, że przejrzała go na wylot”. Nino sprawia na nim wrażenie „pokręconej obrończyni uciśnionych”.
- „Obrończyni uciśnionych” nie brzmi przecież pejoratywnie. Dziewczyna widać wrażliwa na krzywdę ludzką!
- O nawet bardzo, zwłaszcza swoją. Ty się lepiej skup tu na tym „pokręcona”. Ilość rzeczy strasznych które zrobiono w imię „obrony uciśnionych” jest przerażająca. Nasza pannica, za to co odstawiła powinna siedzieć, ew. trafić do poprawczaka. Bez mrugnięcia okiem uraczyła chłopaka pigułką gwałtu. :shock:

- Nie . . . no nie mów, że ona - one go!
- W sumie chyba raczej nie. Bóg raczy wiedzieć co zaszło po zwałce Uesugiego. Autor skrywa to skrzętnie we mgle. Ciekawe dlaczego? Ale o tym może kiedyś następnym razem. :roll:

- Eee wiesz co to ja tej pani raczej podziękuję.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » pn sie 21, 2023 6:25 am

- Wow . . . ale słodziak! Jak mały wystraszony kociak.
- To ta trzecia, Milku. Dziewczę nieśmiałe ale potrafiące pokazać pazurki.
- Cicha, nieśmiała, klasyczna. Słodziak ale z pazurem. O, jak dla mnie bomba.
- Zdaje się nie tylko dla Ciebie. Okazała się najpopularniejszą opcją. Ciekawe nieprawdaż?
- A widzisz. Jednak klasyka zawsze w cenie.
- No, nie jaraj się zbytnio. Popełniasz bardzo częsty błąd. A priori przypisujesz osobie cichej i nieśmiałej wszelkie pozytywne cechy. A to nie zawsze musi być prawdą.
- No wiesz, dla mnie to ona wygląda raczej łagodnie, ujmująco i niewinnie.
- Owszem ale to niewinne dziewczę potrafi bez skrępowania ściągać przy Tobie rajstopy. Albo wpaść na Ciebie jak szarżujący byk, zwalić z nóg i Cię dosiąść, żądając wyjaśnień.
- Aleś Ty się zrobił marudny. Chyba dobrze, że dziewczyna czasem potrafi pokazać trochę ognistego temperamentu. Przynajmniej nie jest cały czas drętwa i bezbarwna.
- Owszem, taka egzaltacja i gwałtowne przypływy uczuć mogą nawet niektórym wydawać się ciekawe. Oczywiście do momentu gdy nie zejdziesz z tego podołu w skutek zetknięcia się twojej potylicy z jakąś bardzo twardą powierzchnią. Poza tym ta niewinna dziewczynka oskarżyła niesłusznie naszego amanta o kradzież jej dresu. I potraktowała go niebywale arogancko gdy ten nie dorównał jej w znajomości bardzo specyficznej dziedziny wiedzy. Jej konikiem jest Historia.
- Jakoś tak arogancja zupełnie mi do niej nie pasuje. Może gość jednak sobie zasłużył?
- Raczej niespecjalnie. Ona potrafi być bardzo samolubna a do tego niemiła.
- Coś podobnego, taki aniołeczek?
- Pozory mocno mylą. O i tu poruszyć trzeba kwestię kolejnej warstwy którą dodał nam tu autor.
- Matko znowu czegoś się doszukujesz! To ile toto ma tych warstw? Ja rozumiem, cebula, tort nawet ogry. Niech będzie. Ale mangowy romans szkolny. Litości!
- A jednak. Jeśli przyjrzysz się naszym bliźniaczkom to według mnie autor każdej z nich przypisał inne zaburzenie osobowości. No może poza Itsuki, jakoś jeszcze nie rozgryzłem tej postaci.
- A daj ty spokój te zaburzenia osobowości są według mnie równie mętne co wróżbiarstwo profesor Trelawney.
- Mimo wszystko. Będę się przy tym upierał.
- Dobra skoro już musisz to jakie ta mała ma według Ciebie zaburzenie i jak się objawia.
- Wszystko wskazuje na . . . . a tu link do ciekawego omówienia tego przez psychologa. Jak dla mnie bardzo to pasuje?
https://www.youtube.com/watch?v=TouOTHgwlSk
- Ciekawe ale mało konkretne. Jak to się ma do realnego życia? Trochę to takie odklejone od rzeczywistości, chyba jednak tego nie kupuję.
- A to masz niedowiarku swojską wersję Miku do tego omawiająca swoje problemy. I co teraz lepiej? A i zwróć uwagę na oczy. Pierwsze wrażenie bohatera było „ta z oczami jak zombie”. Faktycznie według mnie jest w nich jakaś taki zrezygnowany marazm i zwątpienie.
https://www.youtube.com/watch?v=4acl200tMGo&t=216s
- Eeee no sorry. Faktycznie . . . to jest naprawdę solidny konkret.
- No to jeszcze jakieś pytania?
- Tak a masz do niej telefon? Normanie dziewczyna całkiem mnie rozczuliła.
- Cóż, nieśmiałość może się podobać. W trakcie szukania materiału trafiłem na informację, że Japończycy mają być najbardziej nieśmiałym narodem. Zimbardo prowadzący te badania wiązać ma to z praktyką wychowania przez zawstydzanie. Ta „pedagogika wstydu” daje potem bardzo kiepskie rezultaty.
- Przykra sprawa. Wychodzi nam fabryka „niewidzialnych dzieci”. Wszystkich „niewidzialnych” pozdrawiamy serdecznie. To co masz ten telefon? Czuję zew wsparcia.
- No tak, ładna buzia zawsze to w Tobie budzi. Nic nowego. Ej, poczekaj mamy jeszcze dwie kolejne bliźniaczki.
- Dajmy spokój. Poważnie się rozkleiłem. Jak dla mnie to już innym razem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1378
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Koichi » pt sie 25, 2023 4:28 am

Osobiście lubię nieśmiałe, nieporadne i skromne dziewczyny, ale potwierdzam, że one zawsze mają jakąś drugą, ukrytą osobowość, która już taka nieśmiała i nieporadna nie jest. Nie wiem na czym to dokładnie polega, ale takie dziewczyny są intrygujące. Ta nieprzewidywalność nie pozwala się z nimi nudzić, ale z drugiej strony nie chcesz się za bardzo angażować, bo nie wiesz do czego jest zdolna taka persona XD

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » pn sie 28, 2023 7:17 am

A któż nie lubi nieśmiałych, uroczo nieporadnych i ujmująco skromnych dziewcząt! I któż ich się trochę nie obawia! Zdaje się bardzo duża część populacji żywi takie uczucia. Myślę, że załączony obrazek (dzieło fanów jak mniemam) jest świetną ilustracją tych odczuć.

Na szczęście bliźniaczki to co prawda dziewczyny rozbite emocjonalnie, ale z gruntu dobre. Oj. wiem . . . ludzie z gruntu nie są dobrzy powiedział tata ludożerca do syna. I miał tu niewątpliwie rację. Ale w tej historii jednak tak jest. I nie ma dyskusji, dla mnie ma to swój urok na miarę Makuszyńskiego.

Miku i jedna z jej sióstr siedzą sobie po przeciwnych stronach pewnej cechy osobowości. A jest nią jak mi się zdaje poczucie wartości. W przypadku naszej nieśmiałej i uroczej siostry jest ono tragicznie zaniżone. W przypadku tej drugiej jest ono w sposób nieuzasadniony i mocno niezdrowy rozdęte do monstrualnych rozmiarów. Rozmiarów wskazujących na tendencje w kierunku narcyzmu.

Zdaje się obecnie przechodzimy jakąś epidemię tego ostatniego zaburzenia. Dziękujemy mediom społecznościowym ;-).

Obie siostry są mocno rozchwiane emocjonalnie, ale jeszcze nie w stopniu beznadziejnym. Tak właściwie to wszystkie są emocjonalnie zaburzone o czym może jeszcze potem. Empatia i wrażliwość jednak nadal u nich funkcjonuje.

A właśnie . . . . muszę tu się poprawić. O zaburzeniach osobowości możemy mówić po skończeniu 21 lat. Wcześniej osobowość ma być „under construction”. I chyba należało by mówić nie o zaburzeniu a inklinacji w kierunku.

Autor w posłowiu podsumował fanów Miku niezbyt ładnie. „Nie wiedziałem, że jest tylu przegrywów”. Chyba też nie zależy mu na popularności. Ale może tu mieć trochę racji. Spora część amatorów „szarych myszek” chyba sama cierpi na deficyt poczucia wartości. I przeprowadzają oni pewną prostą kalkulację – ona jest nieszkodliwa, z nią będę bezpieczny. Wystarczy, że popracuję nad jej poczuciem wartości a będę miał świetną partnerkę. Zapewne o coś takiego autorowi chodziło.

Tyle, że to chyba tak nie działa. Widziałem kiedyś taką akcję. „Szara mysz” pompowana sztucznie podawanym przez gościa poczuciem wartości. Płynnie przeszła w narcystycznego „Stalowego szczura”. To co ona z mim potem zrobiła nie nadaje się do opisywania. Coś równie bezdusznego i łajdackiego trudno sobie wyobrazić.

Cóż, ostrożność w zakresie „szarych myszek” jest chyba jednak bardzo na miejscu. A siłę i chęci do zmiany na lepsze muszą one znaleźć w sobie same. Jak nasza Miku, w tej opowieści.

Dobra, starczy. Dalszych porad udzielam już odpłatnie, w gabinecie. Przyjmuję w godzinach 7-15:00. Piękne kobiety i pieniądze zawsze.

Ty . . . gościu a ty krótkich postów nie potrafisz pisać?
A jak widać, nie! Naprawdę nie musisz się męczyć i czytać tych tasiemców.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » wt sie 29, 2023 9:45 am

- Co ci się znowu tak kołacze po tej pustej mózgownicy?
- Cóż życie lubi dopisywać bardzo ciekawe puenty do wielu utworów.
- Życiowa puenta do szkolnego romansu! A co na to lekarz?
- Zaraz poczekaj . . . to robi się ciut tragikomiczne. Czytaj to ale ze zrozumieniem.

https://gazetawroclawska.pl/to-byla-nap ... 2-17840509

- No wiesz facet faktycznie nie zachował się fajnie. Zgrywał macho . . . . generalnie odwalił jakąś iberyjską wiochę.
- Owszem nie ma co tego ukrywać. Tylko ja mam przed oczyma obrazy facetów skaczących i całujących się w euforii po strzeleniu gola. To co . . . zakaz takich szopek bo:
„Eksperci prawni skontaktują się również z graczem, aby "zaoferować jej możliwość podjęcia kroków prawnych, dając jej możliwość skontaktowania się z prokuratorami sądów krajowych w ciągu 15 dni w celu uzyskania informacji na temat jej praw jako ofiary domniemanej napaści seksualnej ... gdyby chciała złożyć skargę" „. Nie masz pewności czy zawodnik nie : poczuł się "bezbronny i jak ofiara napaści".

- Ty weź daj spokój . . . to dorosły facet jest. Nie powinien się pchać z dziobem do babki jak ta sobie nie życzy. Koniec i kropka.
- Tak a co powiesz na to. Załączam mema sprzed paru lat. Sytuacja jak najbardziej prawdziwa!

- A to już faktycznie zdrowe nie jest! Ale to są zupełnie inne sprawy!
- No nie wiem. Cmokanie to cmokanie! Nie powinno być różnicy!

- Tzn. Co dokładnie masz na myśli.
- Nasz bohater padł „ofiarą domniemanej napaści seksualnej” ze strony każdej z bliźniaczek. Czyli pięć razy. A dwie z nich uczyniły to nawet dwukrotnie. Czyli to już jest na prawach recydywy. Nikt go przy tym nie pytał o zgodę na pocałowanie. I co? Jakoś nikt nie ma zamiaru wyrzucać dziewczyn ze szkoły itd. Czytelnicy łykają to jak pelikan bez drgnięcia powieki. Skandal! Czyżby istniała tu jakaś dziwna nierównowaga w traktowaniu? Dlaczego? Może ktoś mi to wytłumaczy?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1378
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Koichi » czw sie 31, 2023 7:36 pm

Pytanie niepoprawne politycznie, więc nie ma chętnych, żeby na nie odpowiedzieć :wink:

A ta sprawa z chłopcem z mema to chyba z Kanady, ale mogę się mylić. Takie dziwne rzeczy teraz się tam dzieją.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Sposób na pięcioraczki

Post autor: Jiri50 » ndz wrz 03, 2023 6:45 am

Konsekwencje chwilowej utraty panowania pod wpływem pocałunku są dla dziewczyn dużo poważniejsze. Według mnie ta nierównowaga ma chronić je przed konsekwencjami. I ja się z tym obyczajem jednak zgadzam. To jest ten płot Chestertona.

https://www.youtube.com/watch?v=3JZoI4dBWtE

Ale . . . są tacy co powiedzą, że to patriarchalne ograniczenie seksualności kobiet. W sumie, skoro jest antykoncepcja gwarantująca brak konsekwencji. To czemu dziewczyna nie może teraz zaliczyć wszystkich ciach na imprezie? Cały bufet jest jej. Czyż nie? A nie bardzo. . . jak się okazuje. ;-)

Błąd . . . nie dwie bliźniaczki są recydywistkami w całowaniu bohatera. Miku na dachu w 13 tomie zalicza przecież dubleta z całowaniem. Doprawdy, świetna scena. Oj ta dziewczyna naprawdę ma ten pazurek.

Niepoprawność polityczna? Oj, w 13 tomie kwestia którą wygłasza Miku na tym dachu, była by dziś powodem do usunięcia ze szkoły. A to co mówi Ichika przy ławce, też przy całowaniu. Do gwałtownego zakończenia jej kariery aktorskiej przez rozhisteryzowaną hordę politycznie poprawnych hunwejbinów. Nic dziwnego, że seria zaczyna być „gorącym towarem” o którym wydawnictwa skwapliwie starają się zapomnieć, że mają to w swojej ofercie. ;-)

Tak na marginesie Ichika ma skłonności do osobowości histrionicznej. Przynajmniej ja tak to widzę.
https://www.youtube.com/watch?v=cxJ2hbDiZkc&t=733s
https://www.youtube.com/watch?v=VPtYP27xLCo&t=485s

Dziwne rzeczy to dzieją się teraz praktycznie już wszędzie. Nic dziwnego że zaburzenia psychiczne stają się powszechne a naukowcy alarmują w tej sprawie. I chyba obarczenie naszych bohaterek takim bagażem jest bardzo aktualne. Tak na marginesie to mówię tu o wiadomości nr 2 z prasówki. Ale jeden też nie pozostaje bez związku.

https://www.youtube.com/watch?v=Gn898xjrA1Y&t=291s

ODPOWIEDZ

Wróć do „Studio JG - Mangi, Otaku i SMASH!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości