No bo to niefajnie brzmi. Serio "sex slave"? W dosłonym tłumaczeniu to "seksualna niewolnica". Sorry, ale w naszej kulturze to dość niekomfortowe określenie, kojarzące się z przestępstwem. W kulturze Dalekiego Wschodu to może wyglądać oczywiście inaczej, nie wiem. Aż tak się nie znam, mogę przypuszczać tylko, że mają na takie rzeczy większy ignor.
Oczywiście inną sprawą jest też kontekst tej wypowiedzi wyrwanej randomowo z dialogu. Z tych dwóch stron mangi nie można wywnioskować, czy to żart, gra, czy oni tak na poważnie. Wszak jednym kadrem bardzo łatwo manipulować.