Krzych Ayanami pisze: ↑ndz paź 31, 2021 9:14 am
Powiem tak. Masz takie bardzo fanowskie, neofickie podejście do tematu.
Śmiałe słowa, biorąc pod uwagę, że te bardzo fanowskie, neofickie podejście stosują na razie wszyscy poza Polakami, których część najpierw fanowsko wymyśliła sobie zioma, a potem profesjonalnie - mistrza/mistrzunia.
Krzych Ayanami pisze: ↑ndz paź 31, 2021 9:14 am
Znasz formułkę, znasz jej znaczenie, dowiedziałeś się kiedy ją się stosuje - i jesteś do tego przyspawany jak do czarnej dziury.
Zupełnie jak Ty. Ja ten temat już w sumie zamknąłem ograniczając do wspomnienia tego faktu przy włoskiej wersji. Nie ma co ukrywać, że to największa na razie różnica między polskim, a zagranicznymi wydaniami.
Krzych Ayanami pisze: ↑ndz paź 31, 2021 9:14 am
Akceptujesz jedno jedyne zastosowanie i kiedy okazuje się, że została wykorzystana w innym to zamiast zastanowić się jakie są tego skutki, z góry zakładasz, że jest to błąd.
Jakie jedno, jedyne zastosowanie? Mówisz o senpai, którego tłumaczenie nigdzie indziej mi szczególnie nie przeszkadza poza tą jedną mangą.
I jest to zawsze błąd w każdej mandze - senpai nie znaczy mistrz bez względu na to, jak do tego podejdziemy. Oczywiście dla dobra przekładu można zmienić na inne, ale biorąc pod uwagę okoliczności (ważność tego słowa, brak zgrabnego jego tłumaczenia, wiedzę czytelników, spójność z fandomem międzynarodowym + jeszcze kwestie kulturowe) moim zdaniem gra niewarta zachodu.
Już pominę, że polski tłumacz idzie z tym dalej i musiał jeszcze zastosować niepotrzebne zdrobnienia.
Mnie nie interesuje żadne "udowadnianie, że druga strona się myli".
Dlatego po tym, jak zażartowałem z wypowiedzi przedstawiciela to pierwsze o czym musiałeś mnie poinformować to fakt, że Studio JG nie ma z tym problemu, a narzeka tylko ta mała grupka
Krzych Ayanami pisze: ↑ndz paź 31, 2021 9:14 am
Chcę tylko pokazać, że zarówno w przypadku oryginału jak i przekładu mamy do czynienia z zupełnie normalną sytuacją.
Co nie znaczy, że tą samą. Ataki z polsatowskiego Sailor Moon dla ówczesnego widza, niemające oryginału, też mogły brzmieć normalnie.
Krzych Ayanami pisze: ↑ndz paź 31, 2021 9:14 am
Że tłumacze - bardzo dobrze znający język oryginału - wiedzieli co robią i mieli ku temu słuszne powody.
Taa... nie zostawiamy senpai-a, bo chany i kuny też tłumaczymy... wysłuchałem te tłumaczenia i nie widzę tych słusznych powodów.
Krzych Ayanami pisze: ↑ndz paź 31, 2021 9:14 am
Trzymasz się ten swojej formułki do samego końca - nawet jeśli w komiksie o którym jest mowa przewidziane przez ciebie sytuację w ogóle nie mają miejsca.
Już wrzucałem taką sytuację dwa posty wyżej...
Krzych Ayanami pisze: ↑ndz paź 31, 2021 9:14 am
O nich - i w gruncie rzeczy o samym czytadle - nie masz zupełnie nic do powiedzenia.
Mówi to ktoś, kto wybrał sobie jedną kwestię z mojego posta, a resztę olał
Poczytaj sobie stary temat od "Propozycji" to znajdziesz sobie opinie o odcinkach, mandze. Nic może odkrywczego, ale wiadomo - to tylko forum.
Krzych Ayanami pisze: ↑ndz paź 31, 2021 9:14 am
Formułka mówi jedno - i jest ona twą relikwią...
Chyba mówiłeś o sobie i popieranym przez ciebie wydawnictwie, które bardzo mocno trzyma się zasad i musi tłumaczyć senpai-a, bo "chany i kuny też tłumaczą". Ja nie wyznaje twardych zasad lokalizacji dla samych twardych zasad lokalizacji. Jestem za tym, aby przekład był jak najbliższy oryginału, a biorąc pod uwagę znajomość słowa "senpai" jest to łatwe do osiągnięcia. Wystarczy jego nie ruszać.
Krzych Ayanami pisze: ↑ndz paź 31, 2021 9:14 am
Szczerze mówiąc zupełnie nie wiem jak wyobrażasz sobie "rozmowę" z innymi na inne tematy.
Na pewno nie wyobrażam sobie tak wielkiego skupiania na drugiej osobie i następnie jechaniu na ogólnikowych frazesach (np "wydawnictwo miało swoje powody", do którego już dawno odniosłem się w temacie) pisanych wersami jak wiersz. Stawianiu rzędu emoticon ukazujących walenie w ścianie jak na jakimś starym javowym czacie na onecie. Udało ci się sprowadzić tę rozmowę do tego poziomu
Krzych Ayanami pisze: ↑ndz paź 31, 2021 9:14 am
Przecież wystarczy zajrzeć do słownika, żeby poznać twoje stanowisko - i będziesz go bronił do oporu niezależnie od tego co ktoś inny powie...
Czyli jednak chodzi o to, aby udowodnić, że "druga strona myli się"? "Moje argumenty są fajne, a twoje fe"?
Przypominam, że to ty do mnie zagadałeś. Chyba nie sądziłeś, że magicznie zmienię opinię na temat tej decyzji w tłumaczeniu pod twoim wpływem. Twoje argumenty do mnie nie przemawiają, za to decyzja o zdrobnieniach tylko umocniła moje zdanie, że Studio JG bardzo zależy na tym, aby manga była zabawna... bardziej niż autorowi oryginału.
No ale ok - finito. Znowu okaże się, że to ja niby wróciłem do tego tematu, że chcę o tym mówić do usranej śmierci i że to ja niby buldupie. jestem zmęczony ciągłym szukaniem nowych sposobów uzasadniania swojej opinii (wrzucając przykłady, uzupełniając fakty), aby po raz kolejny nie wchodzić tak samo do tej samej rzeki podczas gdy jedyne co dostaje w zamian to jakieś rzędy ogólnych frazesów ("to i to potoczne słowo, więc tłumaczenie jest ok"
)
Powiedziałem, co chciałem. Wypisuje się z rozmowy.