Polskie wydanie Uteny
-
- Status: Offline
Jeśli chodzi o ten nieszczęsny tytuł, to w sumie jak zobaczyłam, że będzie brzmiał "Rewolucjonistka Utena", to nie bardzo mi się podobał (pierwsze skojarzenie - Rewolucja Francuska xD), ale wystarczył dosłownie moment, żebym się do niego przyzwyczaiła. Jak już mówiłam, tytuł nie ma dla mnie takiego dużego znaczenia, liczy się treść. Obecność angielskich tytułów w polskich edycjach mang jest dla mnie ok, jeśli:
a) podyktowana jest po prostu dużą popularnością tej wersji tytułu wśród fanów (np. FMA)
b) tłumaczenie japońskiego tytułu jest właściwie niewykonalne
c) no i oczywiście wtedy, gdy tytuł w oryginale jest po angielsku
Wiele osób pisało też o "oczojebności" okładki. Jak dla mnie nie jest wcale znowu taka szkodliwa dla wzroku, a róże nie wyglądają jak pomidory. Choć faktycznie, słowo "rewolucjonistka" na okładce jest za ciemne.
a) podyktowana jest po prostu dużą popularnością tej wersji tytułu wśród fanów (np. FMA)
b) tłumaczenie japońskiego tytułu jest właściwie niewykonalne
c) no i oczywiście wtedy, gdy tytuł w oryginale jest po angielsku
Wiele osób pisało też o "oczojebności" okładki. Jak dla mnie nie jest wcale znowu taka szkodliwa dla wzroku, a róże nie wyglądają jak pomidory. Choć faktycznie, słowo "rewolucjonistka" na okładce jest za ciemne.
-
- Status: Offline
taka okladke zrobila Chico, no ale na szczescie kolejne sa duuzo ladniejsze!
dla mnie tlumaczenia imion sa niewybaczalne, ale plus za to, ze Rozana Oblubienica nie stala sie nagle jakas Kwiatowa Narzeczona czy cos w tym stylu. swoja droga, zauwazyl ktos jak czesto pod koniec tomu przewija sie slowo "dziwny"?
dla mnie tlumaczenia imion sa niewybaczalne, ale plus za to, ze Rozana Oblubienica nie stala sie nagle jakas Kwiatowa Narzeczona czy cos w tym stylu. swoja droga, zauwazyl ktos jak czesto pod koniec tomu przewija sie slowo "dziwny"?
-
- Adept
- Posty: 265
- Rejestracja: śr lip 26, 2006 3:29 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Wiem, że bawię się w archeologa, ale nie mogłam się powstrzymać
To chyba miało być imię wymyślone przez kilkuletnie dziecko, więc nie spodziewajmy się jakiejś poezjiKrzych Ayanami pisze:Nie wiem jak jest w japońskim oryginale, ale amerykanie przetłumaczyli to z tego co pamiętam na "lickylick" czy coś w tym stylu. Nie zmienia to faktu, że niezależnie od wersji językowej prezentuje się to żałośnie.
Czyżby?Z jakiego powodu tłumacz zdecydował się na przyjęcie formy "oblubienica" to nie wiem i nie jestem od tego, żeby go tłumaczyć (...) Drugi powód był taki, że u nas do ślubu staje się z tylko jedną osobą, natomiast Ancy zostaje "zaręczona" z tym kto wygrał ostatni pojedynek. Z kolei "oblubienica" może mieć więcej niż jednego wielbiciela, co lepiej nam pasowało do sytuacji.
A zaręczać też się można z wieloma osobami po koleisłownik języka polskiego pisze:oblubienica
znaczenie: inaczej panna młoda
-
- Status: Offline
Ja pozwolę sobie zareklamować recenzję Uteny na anime.com.pl. Być może kogoś zainteresuje.
-
- Status: Offline
Ah, rany! Jakiś czas temu dokupiłam sobie Utenę, tomy 2-6, bo Waneko zareklamowało wyprzedaż starszych mang na fb, i teraz mi się dopiero przypomniało, że miałam na ten temat napisać coś miłego
Ogólnie tytuł mnie ciekawił już od dawna - przez pierwszy tom brnęłam dość długo, ale potem przyszły pozostałe tomiki, i ach, po prostu się zakochałam! Utena to totalny "bamf", no i strasznie spodobała mi się ogólna wymowa lektury - że równouprawnienie to dobra rzecz, i że robić coś "jak dziewczyna" jest absolutnie schlebiającym komplementem Manga ma niesamowity klimat lat 90., i mimo, że napięcie seksualne między Uteną a każdym innym bohaterem (lub bohaterką) jest absurdalnie wysokie, to absolutnie mi to nie przeszkadzało, mimo że jestem osobą, którą szojki szybko nudzą, a trójkąty miłosne nadzwyczaj irytują (patrz Ścieżki Młodości, które porzuciłam po dwóch tomach :I ).
W każdym razie, pozycja po prostu podbiła moje serce, wraz oczywiście z samą Uteną. Może i przesadzam z entuzjazmem, ale jak dla mnie to pozycja zdecydowanie godna uwagi i świetnie się przy niej bawiłam
Ogólnie tytuł mnie ciekawił już od dawna - przez pierwszy tom brnęłam dość długo, ale potem przyszły pozostałe tomiki, i ach, po prostu się zakochałam! Utena to totalny "bamf", no i strasznie spodobała mi się ogólna wymowa lektury - że równouprawnienie to dobra rzecz, i że robić coś "jak dziewczyna" jest absolutnie schlebiającym komplementem Manga ma niesamowity klimat lat 90., i mimo, że napięcie seksualne między Uteną a każdym innym bohaterem (lub bohaterką) jest absurdalnie wysokie, to absolutnie mi to nie przeszkadzało, mimo że jestem osobą, którą szojki szybko nudzą, a trójkąty miłosne nadzwyczaj irytują (patrz Ścieżki Młodości, które porzuciłam po dwóch tomach :I ).
W każdym razie, pozycja po prostu podbiła moje serce, wraz oczywiście z samą Uteną. Może i przesadzam z entuzjazmem, ale jak dla mnie to pozycja zdecydowanie godna uwagi i świetnie się przy niej bawiłam
- Itachi Uchiha
- nołlife
- Posty: 3787
- Rejestracja: pn paź 20, 2014 9:10 pm
- Status: Offline
Utena w lipcu doczeka się nowej serii
http://www.animenewsnetwork.com/news/20 ... ly/.116631
http://www.animenewsnetwork.com/news/20 ... ly/.116631
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości