Forum Waneko

OsA pisze:Jestem po lekturze 1 tomu i manga jest mega zboczona, tylko i wyłącznie o sexie.

Chwileczkę, jak to zboczona? A co, pedofilia tam jest, zoofilia czy nekrofilia? A może yaoi i yuri? Nie ma? To to ani w ząb nie wiem, co normalna miłość dwojga ludzi - do tego małżonków - ma ze zboczeniem wspólnego. Nauczyli się zboczeniem nazywać wszystko, co im się z seksem kojarzy, i kontynuują bezmyślnie. Ani przyjdzie jednemu z drugim do głowy zajrzeć choćby na wiki i sprawdzić, co to jest zboczenie. No bo po co, jeszcze by się czegoś nowego nauczyli...

Sheril pisze:Nie powala mnie na kolana ani nie zachwyca, aczkolwiek na pewno znajda sie osoby, dla ktorych bedzie to przydatne

Jak dla mnie bardzo fajna pozycja. Perełka w zalewie bezmyślnej erotyki spod znaku "weszli, zrobili swoje, wyszli" Siostrzyczka Yury jest trafiona, choć i sama Yura też zalicza się do typu bohaterek, które lubię Makoto jest niezdarny, ale też sympatyczny

Czytając kilka stron , które były udostepnione na stronie Waneko książka wydaje sie mało ciekawa. To nie mój gust. No ale cóż są gusta i guściki :mrafroamerykanin: .

Mam dwa tomy i myślałem żeby to zbierać chociażby dla samych ciekawostek lecz gdy przeczytałem tę wypowiedz

MeiMei pisze:I potem to juz tak leci - seks, seks, seks,....., seks.... 30 tomów dalej to samo.....

to stwierdziłem że nie warto to zbierać, żeby miało tak góra 15 to jeszcze rozumiem, ale ponad 30 ? a co do zboczeń to sam seks nie jest zboczony, bo gdyby tak było to wszyscy byliby zboczeni nie miałoby to sensu ^^

Hej, hej, hej, nie sugeruj się tak wypowiedzią Mei Mei. Ja jestem już na lekturze tomu 6-go i powiem że jest tam jeszcze bardzo dużo ciekawostek i rzeczy "technicznie przydatnych"
Osobiście uważam że tomik piąty rządzi jeśli chodzi o "pomoce" Ja osobiście zamierzam towarzyszyć tej serii tak długo jak długo tomiki będą trzymały poziom. Słyszałam z resztą że wydawnictwo nie zamierza wydać całej serii.

Ja po lekturze dwóch tomów już jestem wielką fanką tej serii. Może (jeszcze?) nie ze względów dydaktycznych, ale ubaw jest niezły. Szczególnie gdy w trakcie "akcji" nagle mamy statystyki i cały nastrój szlag trafił.

30 tomów tej serii to dużo? Kurde, no to życzę urozmaiconego życia seksualnego. Przyda się niektórym .

Ja tam czekam na tom trzeci. Możecie mi przyklejać etykietkę zboczucha, ja w tym czasie oddam się uciechom życia cielesnego .

Mange dobrze sie czyta, jest humor, nawet ładna kreska Najbardziej przeraza mnie liczba tomikow, ale to co w tej mandze jest fajne, to to ze jak sie skonczy wydawanie po 10 tomikach to i tak nikt nie zauwazy No bo historia jest tak naprawde zamknieta w kilku rodzialach, wiec spokojnie moze przerwac zbieranie w dowolnym momencie

Wiecie, kiedy wydadzą tom 4?

Raczej nieprędko.

Dlaczego? Napisane jest, że wyjdzie na tą wiosnę, a tymczasem mamy już środek wiosny... Bardziej prawdopodobne jest, że wyjdzie w wakacje, czy może raczej dopiero na jesieni lub w zimie albo i później... Uwielbiam tą serię i nie mogę się doczekać 4 tomu!

SPROSTOWANIE
To, co napisałam wcześniej, jest już lekko nieaktualne, przepraszam ^^; Przedwczoraj dostałam ten tom do korekty (z zaskoczenia ), więc jak wszystko pójdzie dobrze, to rzeczywiście nowe Futari będzie w czerwcu

Znakomita wiadomość! =D> W takim razie życzę Ci, Mirax, owocnej pracy, koncentracji no i oczywiście weny No i oczywiście poprawnego tłumaczenia xD Powodzenia!

Wiadomość dla miłośników tej serii "Miłość" tom 4 zostanie wydana w sierpniu!
pozdrawiamy, Waneko

to ja moze przy okazji zapytam sie, czy wydawnictwo ma w planach kolejne tomy? nie mowie, ze wszystkie jak leci, ale przynajmniej 4 kolejne.

Wczoraj zrobiłam drugą korektę nowego tomu, wszystko jest na dobrej drodze

i gdzie ta miłość tom 4 w sierpniu?! :zly:

będzie we wrześniu

Tomik już do nas dotarł, jutro rozsyłamy prenumeraty

dzieki za prenumerate nastepnych tomow juz kupuje

LunarBird pisze:

OsA pisze:Jestem po lekturze 1 tomu i manga jest mega zboczona, tylko i wyłącznie o sexie.

Chwileczkę, jak to zboczona? A co, pedofilia tam jest, zoofilia czy nekrofilia? A może yaoi i yuri? Nie ma? To to ani w ząb nie wiem, co normalna miłość dwojga ludzi - do tego małżonków - ma ze zboczeniem wspólnego. Nauczyli się zboczeniem nazywać wszystko, co im się z seksem kojarzy, i kontynuują bezmyślnie. Ani przyjdzie jednemu z drugim do głowy zajrzeć choćby na wiki i sprawdzić, co to jest zboczenie. No bo po co, jeszcze by się czegoś nowego nauczyli...

Sheril pisze:Nie powala mnie na kolana ani nie zachwyca, aczkolwiek na pewno znajda sie osoby, dla ktorych bedzie to przydatne

Jak dla mnie bardzo fajna pozycja. Perełka w zalewie bezmyślnej erotyki spod znaku "weszli, zrobili swoje, wyszli" Siostrzyczka Yury jest trafiona, choć i sama Yura też zalicza się do typu bohaterek, które lubię Makoto jest niezdarny, ale też sympatyczny

ja sie zgadzam w zupełności ze zdanie kolegi, manga jest dobra i nie jest to jakieś tam zwykłe hentai czy coś, jakby tak było to nie czytałby tego prawie cały rok japonistyki w poznaniu

Ja tam jestem zdania, że seks to nie jest porno, trzeba w jakiś sposób rodzielić te dwa pojęcia, wielu ludzi tylko zobaczy jakąś nieprzyzwoitą scenę w filmie i ooo już porno, a jak ma to się do rzeczywistości, czyż miłość, seks to nie piękne rzeczy? każdy się wstydzi i boi o tym rozmawiać a jak przychodzi co do czego, to są to ich najpiękniejsze chwile w życiu. Dlaczego ludzie nie potrafią traktować seksu w takich samych kategoriach piękna jak, widok wodospadu niagara czy randka pod rozgwieżdżonym niebem. A w seksie znacznie więcej zmysłów jeszcze pracuje

No ale dalej zamykajmy się w sobie, duśmy w sobie emocje, na pewno nam to na zdrowie wyjdzie a wszystko przez głupoty wygadywane przez Księży.

No ale dalej zamykajmy się w sobie, duśmy w sobie emocje, na pewno nam to na zdrowie wyjdzie a wszystko przez głupoty wygadywane przez Księży.

Zdecydowanie zbędny dodatek. Chciałbym cię poinformować, że Średniowiecze skończyło się dobre kilkaset lat temu i co nieco się od tamtego czasu zmieniło w podejściu KK do seksu.

Ja tam jestem zdania, że seks to nie jest porno, trzeba w jakiś sposób rodzielić te dwa pojęcia, wielu ludzi tylko zobaczy jakąś nieprzyzwoitą scenę w filmie i ooo już porno,

Istnieje pewna różnica pomiędzy sceną w filmie, która jest tam w zasadzie całkowicie zbędna, a tą mangą. A różnica polega na tym, że ta manga uczy wielu pożytecznych rzeczy i daje możliwość uniknięcia wielu błędów. To powinna być lektura obowiązkowa do przedmiotu "wychowanie do życia w rodzinie" czy jak on tam się teraz nazywa.