Co sądzicie o przyjaźni damsko-męskiej w Marsie?

Podforum przeznaczone dla miłośników Kiry i miłośniczek Rei Kashino :]
Majstuś
Status: Offline

Post autor: Majstuś » ndz sie 22, 2004 4:21 pm

Grunt to, żeby nie oszaleć. Czasem trzeba się wygadać, choćby po to by część ciężaru zrzucić na drugą osobę. czasem jakiś optymista bierze nawet cały problem na siebie podejmując sie rozwiązania go. Podziwiam takich ludzi... :lol:

Darla
Status: Offline

Post autor: Darla » pt wrz 03, 2004 1:50 pm

A ja ostatnio przekonałam się jak to jest kiedy puszczasz jakiemuś znajomemu koledze sygnały a potem jedna z koleżanek gada że się w nim zakochałam :? . Na szczęście wyjaśniłam tą sprawe. A co do zrzucania ciężaru na inną osobe to ja nadaje się na słuchacza tylko nie wiem czy dałabym rade wziąść sprawe czyjąś w swoje ręce i np. ją rozwiązać bo jak by coś się pomieszałoby to wtedy byłaby klęska.

Majstuś
Status: Offline

Post autor: Majstuś » pt wrz 03, 2004 9:13 pm

A koleżance się odpłacilaś? U mnie takich problemów nie ma. tylko jedna była tak śmiał i mi z takim tekstem wyskoczyła. 3 zdania i ma teraz kompleksy. a ostrzgałam. (inie tylko ja)

Darla
Status: Offline

Post autor: Darla » sob wrz 04, 2004 4:14 pm

Majstuś pisze:A koleżance się odpłacilaś? U mnie takich problemów nie ma. tylko jedna była tak śmiał i mi z takim tekstem wyskoczyła. 3 zdania i ma teraz kompleksy. a ostrzgałam. (inie tylko ja)
Ta koleżanka jest ostatnią osobą którą mogłabym się przejmować. Jak nie potrafi sobie poradzić (ona) ze swojimi problemami to "pomaga" innym je rozwiązać. Ale wracając do Marsa to ostatnio nie zadobrze się układa głównym bochaterom.

Majstuś
Status: Offline

Post autor: Majstuś » sob wrz 04, 2004 4:50 pm

Ciekawe czy nie zerwą w następnym tomie. Jeśli nawet to pewnie zaraz do siebie wrucą. :?

Sakurka
Status: Offline

Post autor: Sakurka » pn mar 21, 2005 4:12 pm

wspaniale miec przyjaciela który jeszcze do tego jest twoim ukochanym z którym pogadasz o wszytkim... ale u mnie niestyty tak bylo tylko na początku i się skończyło ... durne tajemnice... małe kłamstwa aby uciec od kłótni....hm smutno ... ale nie to tym chce pisac ... Brak mi przyjaciela takiego jak Bob Harris z Lost In Traslation który by był zawsze czekał i był zzawsze dla mnie .... samolubne??? ehh..trudno ciężko żyć samej ... nie chce kochanka chce zykłego oddanego przyjaciela...

noir_hoshi
Status: Offline

Post autor: noir_hoshi » ndz gru 16, 2007 8:50 pm

Moim zdaniem przyjaźń damsko-męska jest niezwykle ciężka... Tzn. zazwyczaj kończy się tak jak w przypadku Kiry i Reiego, lub któreś z przyjaciół zakochuje się co psuje parę. Może i myślę błędnie, ale ja nie doświadczyłam jeszcze takiej przyjaźni bez miłości

Pinokio
Status: Offline

Post autor: Pinokio » czw kwie 10, 2008 3:20 pm

A co mam sądzić? ^^ takie przyjaznie istnieją, ludzie, którzy w nie nie wierzą, to przeważnie dzieci albo erotomani. W "Marsie" te wątki nie wypadły najlepiej. Nie mam na myśli Kiry z Reim, przecież oni sa para, nie przyjaciółmi!

Rei z Harumi - w ogóle mnie nie przekonało to, że Harumi stała się tak nagle dobra i zyczliwa, bedąc uprzednio zawistną, niedojrzałą suką. Podejrzewam, że cichcem liczy na trójkącik.

ODPOWIEDZ

Wróć do „"Mars"”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości