Tom 16-koniec
- Ame
- nołlife
- Posty: 3906
- Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
- Gender:
- Status: Offline
Tom 16-koniec
Planowana premiera to 18 lipca 2014.
Przypominamy, że do każdej przedpłaty na ten tom zakupionej w naszym sklepie będziemy dodawać nasiona kwiatu Blue Daisy, tego samego, który przewija się przez wszystkie tomy mangi. Jeżeli chcecie je zdobyć (nie wspominając o samej mandze) to na złożenie zamówienia macie czas do 13 lipca.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
To tak jak ja . Nowy tytuł spodobał mi się i ciekawa jestem czy go doczekamy od Waneko.Atobe-san pisze:Jaka fajna okładka. Co do samej mangi. Szkoda,że to już koniec. Nie moge doczekac kolejnej serii od tej autorki
Poza tym, też jestem ciekawa czy kiedyś doczekamy anime na podstawie DD . Fajnie by było, bo oglądalność na pewno nie byłaby mała, jak i sam tytuł w wersji animowanej, dobrze by się oglądało .
-
- Status: Offline
Osobiście jestem zdumiona, że takie Ao Haru... doczekało się animca, a DD nie. Też liczę na to, że ktoś się kiedyś skusi na ekranizację.sumomo08 pisze:Poza tym, też jestem ciekawa czy kiedyś doczekamy anime na podstawie DD . Fajnie by było, bo oglądalność na pewno nie byłaby mała, jak i sam tytuł w wersji animowanej, dobrze by się oglądało .
- kuras
- Weteran
- Posty: 1455
- Rejestracja: pn cze 06, 2011 2:30 pm
- Lokalizacja: NDM
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
- gg gonia
- nołlife
- Posty: 2598
- Rejestracja: pn sty 25, 2010 3:46 pm
- Gender:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Chodzi o to że oni siedzieli przy sobie i nachylali do pocałunku przez 15 stron Już pominę drogę przez mękę, żeby chociaż doszli do jako takiego "związku"...gg gonia pisze:15 stron?tovabrink pisze:Aż mi się przypomniało super popularne Kimi ni Todoke, w którym główna parka podchodziła do pocałunku przez jakieś... 15 stron?
chyba półtorej sezonu
Nie żeby w dengeki szło im dużo szybciej ale chociaż się przytulali.
A co do DD, to jestem ciekawa zakończenia, bo przerwałam czytanie na 12 tomie, z zamiarem skompletowania serii i przeczytania wszystkiego na raz <3 Tzn. nie, żebym się spodziewała jakichś zaskakujących zwrotów akcji i wodotrysków, ale mam do mangi sentyment
-
- nołlife
- Posty: 2216
- Rejestracja: czw sie 09, 2007 12:56 pm
- Status: Offline
To oni się pocałowali w końcu? Pamiętam jaki był szok, kiedy na koniec pierwszego się za ręce złapaligg gonia pisze: chyba półtorej sezonu
Ja za DD też nie przepadam, sam pomysł na fabułę jest całkiem fajny, za to postaci mnie irytowały, a niektóre wątki strasznie nudziły, więc przerwałem. Za to Ao Haru bardzo lubię, mimo że zawiera sto procent szojki w szojce. Ogólnie za takimi tytułami nie przepadam, ale w Ścieżkach młodości jest coś takiego, co mnie strasznie przyciągnęło (ale anime jednak trochę zrąbali).
EDIT: wow, mój post numer 1000 Chyba czas zacząć znaleźć sobie coś bardziej produktywnego.
-
- Status: Offline
Lubię Kimi ni Todoke, ale trochę za wolno im to wszystko szło. Bawili się bardziej w podchody niż dążenie do związku. W anime nie kojarzę, żeby był pocałunek, być może dlatego, że wcale go nie było . Ale mimo wszystko coś mi się spodobało w KnT, dlatego chciałabym doczekać też wydania mangi i dobrze by było, żeby została wreszcie zakończona, bo trochę za długo to się ciągnie.tovabrink pisze:Chodzi o to że oni siedzieli przy sobie i nachylali do pocałunku przez 15 stron Już pominę drogę przez mękę, żeby chociaż doszli do jako takiego "związku"...gg gonia pisze:15 stron?tovabrink pisze:Aż mi się przypomniało super popularne Kimi ni Todoke, w którym główna parka podchodziła do pocałunku przez jakieś... 15 stron?
chyba półtorej sezonu
Nie żeby w dengeki szło im dużo szybciej ale chociaż się przytulali.
A co do DD, to jestem ciekawa zakończenia, bo przerwałam czytanie na 12 tomie, z zamiarem skompletowania serii i przeczytania wszystkiego na raz <3 Tzn. nie, żebym się spodziewała jakichś zaskakujących zwrotów akcji i wodotrysków, ale mam do mangi sentyment
DD, pomimo tego, że jest lepsze od Kimi ni Todoke, do tej pory nie ma anime. Mam tylko nadzieję, że nie omijają DD szerokim łukiem, bo jak patrzę jak wydają inne anime, które jak dla mnie są beznadziejne, nudne i nie kwalifikują się na adaptację, to aż denerwuje coś takiego. Byle by nie robili OVA, bo wtedy to już by skopali temat po całości.
-
- Status: Offline
I ostatni tomik za mną powiem tak: seria jak najbardziej udana, miała lepsze i gorsze momenty, ale dostarczyła mi i wzruszeń i śmiechu. Na pewno będę do niej wracać.
Co do anime to chętnie bym obejrzała DD - świetnie byłoby zobaczyć niektóre akcje w ruchu. Chociażby, ja chciałabym zobaczyć moment gdy znajdują ciecia nad morzem.
W animcu KnT nie było pocałunku, zdecydowanie (no błagam 2 sezony). Zgadzam się, żę AHR trochę zniszczyli - tzn. głos Futaby mnie przeraża. I mimo wszystko kreska w mandze jest nie do pobicia.
No cóż, zatem to już koniec tej historii. Obyśmy dostały w zamian jakieś shoujo, które będzie tak dobre albo i lepsze od DD.
Co do anime to chętnie bym obejrzała DD - świetnie byłoby zobaczyć niektóre akcje w ruchu. Chociażby, ja chciałabym zobaczyć moment gdy znajdują ciecia nad morzem.
W animcu KnT nie było pocałunku, zdecydowanie (no błagam 2 sezony). Zgadzam się, żę AHR trochę zniszczyli - tzn. głos Futaby mnie przeraża. I mimo wszystko kreska w mandze jest nie do pobicia.
No cóż, zatem to już koniec tej historii. Obyśmy dostały w zamian jakieś shoujo, które będzie tak dobre albo i lepsze od DD.
- ninna
- nołlife
- Posty: 2961
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Ostatni tom wyszedł nawet całkiem "zjadliwie". A w porównaniu z paroma ostatnimi jest wręcz świetny. Finałowy rozdział bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, nawet nieco przesłodzony happy-end mi nie przeszkadzał. Dwie dodatkowe historyjki sympatyczne, ta druga nawet mnie rozbawiła.
Pierwszy dodatek bardzo mi się spodobał. Na trzeciej części wręcz się wzruszyłam. Drugi natomiast to dla mnie pomyłka. Za dużo cukru w cukrze .
"Beznadziejnego Kupidyna", czyli debiut autorki traktuję jak ciekawostkę. Ot, taka sobie historyjka. Przewidywalna i banalna, ale czytało się calkiem przyjemnie.
Co czuję, żegnając się z "Dengeki Daisy"? Przede wszystkim ulgę, że to już koniec. Wspominałam już, że od dłuższego czasu kupowałam serię jedynie z przyzwyczajenia i żeby zebrać całość. Początek był bardzo obiecujący, jednak szybko jakość zaczęła spadać na łeb, na szyję (ostatnie tomy były najgorsze) i dobrych tomików było coraz mniej. Raczej nie będę do tej serii wracać, podziękuję też za inne mangi od tej autorki (no chyba, że stworzy coś naprawdę godnego uwagi). I będę wnikliwiej przyglądać się każdej nowej szojce, nad kupnem której będę się zastanawiać.
Jedyne, co bym jeszcze kupiła od pani Motomi, to artbook bo kolorowe ilustracje wychodzą jej naprawdę pięknie (większość okładek DD bardzo mi się podobała). Mam nadzieję, że kiedyś takowy powstanie.
PS. Tata ucieszył się na wieść o nasionkach . Tylko myślałam, że dacie ich trochę więcej bo chciałam też obdarować przyjaciółkę. Sama wolę nie eksperymentować bo na wynajmowanym mieszkaniu wszystkie kwiatki mi pozdychały . Ostał się tylko jeden... I rośliny akwariowe sobie radzą.
Pierwszy dodatek bardzo mi się spodobał. Na trzeciej części wręcz się wzruszyłam. Drugi natomiast to dla mnie pomyłka. Za dużo cukru w cukrze .
"Beznadziejnego Kupidyna", czyli debiut autorki traktuję jak ciekawostkę. Ot, taka sobie historyjka. Przewidywalna i banalna, ale czytało się calkiem przyjemnie.
Co czuję, żegnając się z "Dengeki Daisy"? Przede wszystkim ulgę, że to już koniec. Wspominałam już, że od dłuższego czasu kupowałam serię jedynie z przyzwyczajenia i żeby zebrać całość. Początek był bardzo obiecujący, jednak szybko jakość zaczęła spadać na łeb, na szyję (ostatnie tomy były najgorsze) i dobrych tomików było coraz mniej. Raczej nie będę do tej serii wracać, podziękuję też za inne mangi od tej autorki (no chyba, że stworzy coś naprawdę godnego uwagi). I będę wnikliwiej przyglądać się każdej nowej szojce, nad kupnem której będę się zastanawiać.
Jedyne, co bym jeszcze kupiła od pani Motomi, to artbook bo kolorowe ilustracje wychodzą jej naprawdę pięknie (większość okładek DD bardzo mi się podobała). Mam nadzieję, że kiedyś takowy powstanie.
PS. Tata ucieszył się na wieść o nasionkach . Tylko myślałam, że dacie ich trochę więcej bo chciałam też obdarować przyjaciółkę. Sama wolę nie eksperymentować bo na wynajmowanym mieszkaniu wszystkie kwiatki mi pozdychały . Ostał się tylko jeden... I rośliny akwariowe sobie radzą.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości