Wydawnictwo Kotori - wątek ogólny

[Mr.Chiquita]

@Alexandrus888
Bardzo subiektywna lista, z którą niezbyt się zgadzam. Widać, że późno zaczynałeś. "Love Hina" to HIT większy od "Rycerzy Sidonii" (akurat to było jedną z większych porażek sprzedażowych Kotori) czy "Made in Abyss". Szczególnie w Ameryce manga była mega popularna, jedna z najczęściej dodrukowywanych. Dla mnie również kultowym tytułem jest "Mars". Ostatnio w Niemczech, czy Hiszpanii były wznowienia w wydaniach zbiorczych. Rzekłbym uznana klasyka shojo.

To samo tyczy się autorów. Masakazu Katsura ("Video Girl Ai") nie jest żadnym no name'm, tylko uznanym autorem wielu klasyków. Zaliczany do grona najlepszych Mangaków z tzw. Złotych Lat Shonen Jumpa. W Polsce oprócz Waneko, chciał go wydawać JPF w 2003r. Ale właśnie wtedy wybuchła afera TVNu ze scenami Bulmy w "Dragon Ballu". Po której JPF strasznie zraził się do mang ecchi. Momentalnie wywalili "DNA^2" z zapowiedzi. W ogóle, chyba nie zauważyłeś, że tutaj na forum swego czasu był osobny klub miłośników jego twórczości "K2R". W sumie, ciężko powiedzieć, dlaczego Waneko nie poszło dalej na fali popularności autora w Polsce... Ale ja bym stawiał, że to przez Shueishę. Z którą w przeszłości miewali ciężkie przeprawy, która czasami potrafi narzucić wymagania z kosmosu.

[Alexandrus888]

Oczywiście, jest to mocno subiektywna lista, i każdy mógłby inaczej poprzypisywać zaproponowane przeze mnie wyróżniki. Ciekaw jestem jak by wyglądało to w twoim wykonaniu. Śmiało, możesz bazować na rozpisce tytułów z mojej listy.

No zastanawiałem się, czy przy Marsie nie dać "klasyki", a z popularnością LH to mnie zaskoczyłeś :O
Że rycerze się nie sprzedają to wiem, ale w momencie zapowiedzi była to raczej popularna seria dzięki anime i sporo się o niej mówiło/pisało.
Za to o Masakazu Katsurze nie słyszałem, ale też nie mam zamiaru się kłucić o niego.

Ale nawet to uwzględniając: Kotori ma przewagę nad Waneko, lub są w miarę na równi. To nie tak, że Kotori wali samymi no name. Widać gołym okiem, że rozwijają się bardziej dynamicznie niż Kociaki w tamtym okresie. I psioczenie Yuriko wydaje mi się nie na miejscu.

[MonsterBebe]

Mnie w sumie bawi, jak się ludzie bulwersują na noł nejmy w rodzaju "Sól z pieprzem i pudding" czy "Wielka rozkmina: chłopak czy dziewczyna". Co z tego, że to nie są światowe hiciory, skoro ludziom się podobają? Jeżeli są fajnymi, ciekawymi mangami, to czemu ich nie wydawać?

[sano2]

Mnie w sumie bawi, jak się ludzie bulwersują na noł nejmy w rodzaju "Sól z pieprzem i pudding" czy "Wielka rozkmina: chłopak czy dziewczyna". Co z tego, że to nie są światowe hiciory, skoro ludziom się podobają? Jeżeli są fajnymi, ciekawymi mangami, to czemu ich nie wydawać?

Bo zabierają miejsce innym mangom, które w tym czasie mogliby wydać i na które faktycznie ktoś czeka.

[MonsterBebe]

A ja na przykład nie chcę hiciora i wolę dostać do ręki coś nowego i nieznanego. I co teraz?

[Łajza]

sano2, no ja tam od lat czekam, aż ktoś u nas wyda Tarot Cafe czy Vampire Hunter D i doczekać się nie mogę, a nie są to jakieś ultrapopularne tytuły (szczególnie pierwszy jest mało znany).

[sano2]

A ja na przykład nie chcę hiciora i wolę dostać do ręki coś nowego i nieznanego. I co teraz?

To w takim razie twój problem, bo większość ludzi woli kupować to co już zna lub chociaż kojarzy.

[Alexandrus888]

Vampire Hunter D

to ma 52 tomy i nadal wychodzi też czekam :<

[MonsterBebe]

To w takim razie twój problem, bo większość ludzi woli kupować to co już zna lub chociaż kojarzy.

Wprost uwielbiam, jak się jedna osoba wypowiada w imieniu bliżej nieokreślonej większości.

[Łajza]

Alexandrus888, lubię Kapitana Tsubasę, tasiemce mi niestraszne.

[Sebek]

to ma 52 tomy i nadal wychodzi też czekam :<

Pewnie jej chodzilo o adaptacje mangowa, ktora ma 8 tomow, ktora nawiasem sam bym chcial. Na LN'ke nie ma szans.

[sano2]

To w takim razie twój problem, bo większość ludzi woli kupować to co już zna lub chociaż kojarzy.

Wprost uwielbiam, jak się jedna osoba wypowiada w imieniu bliżej nieokreślonej większości.

Taka jest rzeczywistość, niezależnie, czy ci się to podoba czy nie. Topki sprzedaży na Gildii i to co podają same wydawnictwa mówi samo za siebie.

[Łajza]

Chodziło mi akurat o light novelkę. Na szczęście znam angielski, więc kupuję i czytam po angielsku.

[MonsterBebe]

Topki sprzedaży na Gildii to tylko wycinek danych. Jeśli chcesz robić rozeznanie rynku w poprawny sposób, nie możesz bazować na fragmentarycznych danych.

[Yuriko]

Co z tego, że to nie są światowe hiciory, skoro ludziom się podobają? Jeżeli są fajnymi, ciekawymi mangami, to czemu ich nie wydawać?

No właśnie, jeśli są ciekawymi mangami, ale niestety często te nieznane serie nie są dobre, są po prostu średniakami. Takie zapychacze.

[MrOrochimaru]

No właśnie, jeśli są ciekawymi mangami, ale niestety często te nieznane serie nie są dobre, są po prostu średniakami. Takie zapychacze.

+1
+ Dla mnie w dodatku te wielkie sławne KLASYKI, to często nudne mangi, których sposób prowadzenia historii, sama historia oraz rysunki nie przetrwały próby czasu. Oczywiście są wyjątki, ale większość DLA MNIE jest nieciekawa.

[MonsterBebe]

No właśnie, jeśli są ciekawymi mangami, ale niestety często te nieznane serie nie są dobre, są po prostu średniakami. Takie zapychacze.

To samo można powiedzieć o popularnych seriach. Całkiem często to po prostu średniaki. Poza tym gusta ludzkie są różne i nie to ładne, co ładne, a co się komu podoba.

Jest w kraju kilka wydawnictw, nie tylko jedno, więc jest komu wydawać i tytuły znane, i te mniej znane czy w ogóle nieznane. W ogóle nie rozumiem takiego upierania się przy wydawaniu tylko znanych serii.

[ociesek]

Porównywanie pierwszych lat działalności Waneko z Kotori jest bardzo mocno nietrafione. Gdy zaczynało Waneko, Japonia zapewne średnio wiedziała, gdzie Polska jest.

[Akiho]

Ja tam ogólnie nie rozumiem całej dyskusji xd Serio, miesięcznie tyle wychodzi tytułów, co jakiś czas są zapowiedzi i ciężko byłby mi uwierzyć ze ktoś nie potrafi dla siebie czegoś znaleźć, to że więcej jest tytułów skierowanych głównie do młodzieży hiciorów, to po prostu prawo rynku, ale też nie ma co narzekać, bo progres jeżeli chodzi o tytuły dla dojrzalszych odbiorców jest naprawdę duży. A tytuły znane/mniej znane, sądzę, że na wszystko jest miejsce. Myślenie że coś tam zajmuje slot na który mogłaby wskoczyć moja ukochana manga też jest bez sensu, bo na te mniej znane pewnie zarabiają popularne hiciory sprzedażowe.

[Yuriko]

MonsterBebe, popularne serie, mimo bycia średniakami maja szanse na dużo większa sprzedaż niż nieznane serie. Później tylko czytamy jak to Kotori słabo się sprzedaja ich tytuły.