Links

[Yuriko]

Kolekcja opowieści łączących cztery pary „nie do końca kochanków”.
Yahiko x Akiha x pewien mężczyzna
Akiha od pewnego czasu spotyka się z Yahiko, lecz nie traktuje tej relacji zbyt poważnie. Czyżby zależało mu jedynie na seksie? A może w jego życiu wydarzyło się coś, co sprawiło, że postanowił nikogo do siebie nie dopuszczać?
Sekiya x Shibata
Sekiya, spiker radiowy z problemami komunikacyjnymi, próbuje zdobyć serce niezwykle przyjaznego Shibaty. Trudno mu jednak zrobić użytek ze swego pięknego głosu, kiedy nie potrafi ubrać uczuć w słowa.
Sado x Nakajou
Mimo ciągłych kłótni sprawiają wrażenie dobranej pary. Nakajou z rezygnacją stwierdza, że Sado tak naprawdę nigdy nie będzie należał do niego, lecz z jakiego powodu zostaje przy nim.
Kameda x Ogikawa
Poznali się przez bezdomnego kota. Razem piją, jedzą, rozpieszczają zwierzątko... I choć mijają kolejne leniwe dni, przyjemna relacja nie zamienia się w miłość. Aż pewnego dnia...

[ninna]

Przeczytałam. I podczas pierwszej lektury już od drugiego rozdziału czytało mi się jak po grudzie. Postacie ciągle mi się myliły. Część panów jest do siebie podobna z wyglądu i to po części dlatego. Dodatkowo ich relacje były pogmatwane. Na szczęście na końcu tomiku mamy przedstawione wszystkie pary, gdzie wyjaśniono powiązania między nimi. Pomagało mi to podczas drugiej lektury (często zerkałam na tył tomiku).

Nie jest to złe. Jednak świetne też nie jest. "Given" od tej autorki podoba mi się o wiele bardziej. W "Links" przeszkadzało mi to pogmatwanie. Jakby manga miała więcej tomów, pewnie udałoby się lepiej "rozłożyć" poszczególne wątki. W pojedynczym tomie jest to za bardzo upchane. Postacie są sympatyczne i dają się lubić, można im kibicować na ich drodze do miłości. Czyta się przyjemnie, jak już we wszystkim się połapiemy . Największą wadą "Links" według mnie jest sam fakt bycia jednotomówką. Bardzo je lubię, ale w tym przypadku wolałabym więcej tomów.

[Koichi]

Dzięki, uspokoiłaś mnie
Już myślałem, że moje niezrozumienie tej mangi wynika ze słabego tłumaczenia, albo mojej niedostatecznej znajomości języka angielskiego (bo czytałem tomik w tym języku), a tutaj jednak ktoś potwierdza, że te historie rzeczywiście są pogmatwane. Nie żebym był pewny swojej znajomości języka angielskiego, ale i tak mi ulżyło więc naprawdę, dzięki

[Desponia]

Też myślę, że Links skorzystałoby na rozłożeniu fabuły na kilka tomów. Na niecałych 250 stronach spotykamy 4 pary, których historie się ze sobą przeplatają, co faktycznie może utrudniać zrozumienie. Mimo wszystko myślę, że w ogólnym rozrachunku nie wyszło tragicznie i lektura tego tytułu sprawiła mi sporo przyjemności, jak już się wreszcie połapałam w konwencji i kto jest kim

[Tequilka]

Bardzo mi się ta manga nie spodobała. Za dużo tego! 4 pary na jeden tomik, gdzie połowa z nich wygląda identycznie a jeszcze jak się spotkali to już w ogóle nie wiedziałam kto jest kto. ;/ Nie dotrwałam do końca tomiku, bo po prostu nie chciałam się męczyć.

[Alqua]

Bardzo mi się ta manga nie spodobała. Za dużo tego! 4 pary na jeden tomik, gdzie połowa z nich wygląda identycznie a jeszcze jak się spotkali to już w ogóle nie wiedziałam kto jest kto. ;/ Nie dotrwałam do końca tomiku, bo po prostu nie chciałam się męczyć.

Ja co prawda dotrwałem, ale miałem ten sam problem. Już myslałem, ze tylko ja nie ogarniam rozróżniania postaci... Historia powinna być zdecydowanie dłuższa by dało się to sensownie poprowadzić.

[lexis]

Ja nie miałam problemu z rozróżnianiem par, dopóki były osobno (a spodziewałam się z tym sporego problemu), ale kiedy się spotkali, nie mogłam ich odróżnić. Ogólnie manga mi się podobała, ale fakt, to był minus.