Ogólnie o polskim rynku

[ninna]

Te 20+ to zależy jaka seria a ryzyko bym widział w tym, że wydawnictwo zwieje przed wydaniem do końca serii tak jak Egmont czy Yumegari albo Mandragora, bo na moje, najważniejsze aby wydawnictwo zbudowało zaufanie do klienta. Jednak już przestańcie psioczyć na serie 20+ bo to się robi nudne, nie macie kasy, to kupujcie sobie serie do 5 tomów max, ale nie wpływajcie na to, by wydawnictwa odsuwały się od wydawania dłuższych serii.

Już pomijam zaglądanie innym do portfela bo jest to mega słabe, ale mam wrażenie, że źle zrozumiałeś pozostałych. Przynajmniej w tym wątku. Nikt nie czepia się długich serii jako takich. Każdy kupuje co chce. Po prostu lepiej, żeby startujące wydawnictwo zaczęło od czegoś krótszego, wybadało rynek. Łatwej wydać w całości serię krótką. Dłuższa to zawsze większe ryzyko dla nowego gracza na rynku. I potem ludzie zostają z rozgrzebanymi seriami, które nie zawsze mają wydanie zagraniczne, żeby uzupełnić tomiki (mi na szczęście udało się z "Petsami"). Jak już takie wydawnictwo "zagrzeje" miejsce na rynku to niech wydaje dłuższe serie, w tym być może Twój ukochany tytuł. Sam chyba byś nie chciał zostać z kilkoma tomikami na półce bez możliwości dozbierania reszty albo z koniecznością czekania latami aż jakieś inne wydawnictwo zdecyduje się sięgnąć po serię ponownie.

[kesah]

Nie martw się, zrozumiałem o co chodzi w wątku i mi tłumaczyć nie musisz. Ja jednak podtrzymuje, nie tyle długość serii ma znaczenie co sam tytuł jaki ma zostać wydany. Wybacz, ale też nowe wydawnictwa jakie przerwały swoją działalność miały całkiem sporo krótkich serii i te też nie są gwarancją sprzedaży i jedyne co pozostaje tu ryzykowane to właśnie fakt, że wydawnictwo biorąc na siebie po prostu licencje dłuższej serii, może po prostu nie wydać jej do końca nim uzna, że to jednak ich przerasta i tylko to przemawia za jakąś krótszą serią jaka może faktycznie być korzystniejsza. Jednak nie można z góry zakładać, że podjęcie się jakiejś popularnej lub uznanej dłuższej serii może dla samego wydawnictwa być mniej korzystne. Ja przykładowo sam znam nie wiele krótkich tytułów czy do np. 12-15 tomów i pewnie wiele z nich byłoby dla mnie pierwszą stycznością za to z dłuższych serii mogę wypisać naprawdę pokaźną listę pożądanych tytułów. To już ogólnie zależy co chce zrobić wydawnictwo, czy sprawdzić rynek krótką i mniej znaną serią czy od razu walnąć z grubej rury a też jest kwestia tego czy ogólnie nowe wydawnictwo będzie w stanie wziąć się za jakąś popularną serię, bo tutaj też może być problem z uzyskaniem samej licencji. Ogólnie, lepiej sprawy zostawić wydawnictwu i niech oni zrobią to, co uznają, że jest dla nich najlepsze a my możemy jedynie mieć nadzieję, że nie wyjdzie z tego coś pokroju Mandragory, Egmontu, Yumegarii, Taiga itd itd

Akuma też jest nowym wydawnictwem i nawet nie myślą teraz o pakowaniu się w długie serie, bo czekają aż się wszystko u nich rozwinie. Z drugiej strony gdyby zaczęli wydawać coś długiego co bardzo chcę, np. Yamada-kun to 7-nin no majo, to pewnie bym się skusiła i ewentualnie dokupiła do końca po angielsku, gdyby coś *tfu tfu odpukać* się stało

Na ten moment to nic nie zapowiada by wydawnictwo miało skupić się na innych gatunkach niż hentai... Te serie z reguły zazwyczaj ograniczają się do 1 lub kilku tomów.

[mika]

Red sun - Wind Breaker 2/?? ( Tutaj nie wiem ile fizycznie były tomów, ale zakładam że sporo)

"Wind Breaker" wciąż wychodzi. Ma zakonczone trzy sezony webtoona i naście chyba już wydaych tomów.

[Monsterlight]

Na ten moment to nic nie zapowiada by wydawnictwo miało skupić się na innych gatunkach niż hentai...

Sami mówili, że chcieliby wydać np. yuri czy yaoi. I przecież nie wszystkie ich mangi to hentaie, niedługo ma wyjść "Czyż nie jestem najgorszy?", które jest joseiem.

[GreX]

Ja osobiście bym się mocno zastanowił nad wzięciem jakiegokolwiek tytułu >3 tomy od nowego wydawnictwa. Nawet jakby był to jakiś hit.

[Nelinnor]

Inne wydawnictwa już chyba o tym wspominały, ale trzeba też pamiętać, że na początku działalności ciężko dostać długi i bardziej znany tytuł bez znajomości. Tu już nie chodzi nawet o koszta licencji, a fakt że często oryginalny wydawca nie chce żeby jego znana marka była wydawana przez kogoś kto nie ma nic w swoim portfolio, żadnej bazy klientów i nie wiadomo kim w ogóle jest. Nasze wydawnictwa jednak zapracowały sobie na wszystko i dzisiaj mają dużo większe możliwości niż kiedyś. Raczej nie ma się co nastawiać że wśród tego co zostało im tutaj zaoferowane będą jakieś długie hity.

[Yuriko]

Raczej nie ma się co nastawiać że wśród tego co zostało im tutaj zaoferowane będą jakieś długie hity

Pytanie tylko, jaki tytuł nie jest znany, ale 20 tomów posiada. W końcu wiadome jest, ze to co mało popularne, to żywot ma krótki w Japonii.

[Nelinnor]

Pytanie tylko, jaki tytuł nie jest znany, ale 20 tomów posiada. W końcu wiadome jest, ze to co mało popularne, to żywot ma krótki w Japonii.

To prawda. Bardziej chodzi o to, że tam jest cała masa tytułów które są nieznane u nas, szczególnie LN. Widząc 20+ tomów fantasy zachodni fan pomyśli, że to może Slayers albo jakieś Toaru Majutsu no Index, a równie dobrze może to być "Ja i Mój Brat Zamieniliśmy Się w Słoik Ogórków i Teraz Musimy Pokonać Lorda Demonów w Innym Świecie?!?!! Vol. 22 Wakacje Na Plaży".

Fajnie jakby dostali licencję na coś ciekawego, ale oczekiwania wolę mieć niskie. Lepiej dać się zaskoczyć, niż oczekiwać zbyt dużo.

[kesah]

Captain Tsubasa
Dorohedoro
Haikyu!!
Samotny Wilk i Szczenię
Kimetsu no yaiba - Gaiden
Mashle
RG Veda
Mieruko-Chan
Ragna Crimson
Kyo Kara Zombie!
Hissatsu! Pai Pai Talk

Dotychczasowe zapowiedzi na ten rok jakie są na mojej liście do zakupów (nie koniecznie wszystkie serie od razu, nie które pewnie z perspektywą czasu)

Kurczę... To dopiero 2 miesiące a na liście już 11 tytułów... Co prawda Hissatsu Pai Pai Talk to jednotomówka a Kyo Kara Zombie ma dwa tomy ale w polskim wydaniu bodaj będzie wydane w jednym zbiorczym, tak samo Kimetsu no Yaiba Gaiden, to jeden tom. Jednak reszta to już dłuższe lub krótsze serie... Jestem ciekaw ile z nowych zapowiedzi na 2022 rok wpadnie w krąg mojego zainteresowania. Nie wliczam tu mang Akumy a pewnie te też zakupię.

[Monsterlight]

Też mam tego trochę xd

Jednotomówki:
Czyż nie jestem najgorszy?
Łzy księżycowej meduzy
Boku ga Otto ni Deau made
Żona z piekła rodem
Metalowiec z sąsiedztwa

Serie:
Canis Reedycja
Akamatsu & Seven
Pożegnanie pierwszej miłości
Mieruko-chan

Na szczęście są to głównie jednotomówki, ale do tego dochodzi kilkanaście serii, które zbieram na bieżąco Także już nic nowego chwilowo nie biorę, chyba że znowu mi zapowiedzą coś z mojego rankingu to wtedy się będę martwić xD

[czareg]

Mangowy rynek 2021

https://blogomangach.wordpress.com/2022 ... Jodqs6jfrU

[Sebek]

Mangowy rynek 2021

https://blogomangach.wordpress.com/2022 ... Jodqs6jfrU

Fajna sprawa!

[Yuriko]

To takie przykre, ze Kotori wydało dużo mniej tomików od Dango

[Dao]

To takie przykre, ze Kotori wydało dużo mniej tomików od Dango

W sumie to nie tak dużo mniej - Eden i Punpun to 2w1 (poza 7 tomem), a Devilman 3w1. Nawet licząc LN jako pojedyncze tomiki (a zajmują one więcej czasu niż mangi) to Kotori ma na koncie 46 tomów, czyli tyle co Dango 46.
Acz przyznaję, że nie spodziewałam się, iż Dango wydało aż tyle komiksów w zeszłym roku.

[Mr.Chiquita]

Hanami o sytuacji z papierem:

- Obecnie nie ma perspektywy zmiany na lepsze. Podwyżki cen ropy i gazu przekładają się również na kolejne wzrosty cen. Producenci papieru już zapowiedzieli kolejne podwyżki na kwiecień i maj — mówi Radosław Bolałek.

Więcej na money.pl

[Łajza]

W sumie zastanawia mnie, jak polskie wydawnictwa sobie z tym poradzą. Wydaje mi się, że mangi kupują u nas przede wszystkim nastolatkowie/młodzi dorośli, a więc osoby, które mają raczej mniejszy niż większy budżet.

[Akiho]

Cóż pewnie jakimś rozwiązaniem byłoby przerzucenie się na cyfrowe, ale ma to szereg minusów, które znacząco przyćmiewają plusy. Po pierwsze ich cena nie różni się znacząco od wydania papierowego, zapewne większość woli mieć fizyczny tom w rękach. Po drugie niemożliwość odsprzedaży, bo kupuje tylko na swój własny użytek i nikt mi nie zwróci pieniędzy za to że manga mi się nie podoba, albo po prostu wyrosło się z danego tytułu. Fizyczny zawsze można odsprzedać i liczyć na połowiczny zwrot kosztów nabycia. Zwłaszcza ma to znaczenie dla osób które kupują naprawdę sporo mang.

Te pierwsze aspekty wpadły mi do głowy, może ktoś jeszcze ma coś do dodania?

Ja osobiście nie kupuje już papierowych książek, jak chcę coś przeczytać. Większość książek jest na serwisach typu Legimi, płace na miesiąc daną kwotę i mam dostęp do obszernej cyfrowej biblioteki, analogicznie telewizję zastąpił Netfix etc, tylko tu się opłaca płacisz raz na msc a masz dostęp do setek tytułów, z mangami chyba ciężko by było to ugryźć.

[KAWAIILOVE]

Cóż podejrzewam, że ludzie będą próbować planować to ile i co zbierają. Przy podwyżkach najgorsze jest (i w sumie zawsze było w mojej opinii) zbieranie parunastu serii przy skromnym budżecie. Natolatki będą bardziej pilnować w co chcą inwestować pieniądze więc pewnie odbije się to na doborze tytułów przez wydawnictwa.

Do tego pewnie dzieciaki będą szukać alternatyw gdzie kupić najtaniej. Oczywistość to zakup z drugiej ręki, ale kolejnym jest chociażby Gildia gdzie ceny są niskie w porównaniu co do innych księgarni.
Możliwe, że przez to Yattty dostaną po tyłka, ale czy Studio JG je zamknie? Wątpię. Prędzej znowu dadzą ceny w górę i człowiek się nie obejrzy, a za standarodwy tomik od nich będzie płacić 29,99, a co dopiero z powiększonym formatem czy twardymi oprawami.

[Canis]

Nie wiem czy to dobry temat ale niech będzie. Uvwer stworzył na Youtube odcinek "Jeden z dziesięciu o anime". Wzięli w nim udział anituberzy i sprawdzili swoją wiedzę z anime. Pytania były i łatwe, i trudne, była walka i przede wszystkim było bardzo wesoło. Spróbujcie sprawdzić swoją wiedzę.
https://www.youtube.com/watch?v=yg5IB9S ... nnel=uvwer

[Akiho]

Zastanawiam się czy tylko ja ostatnio mam takie szczęście do prenumerat? W ciągu 4 miesięcy zaginęły mi 4 paczki od Dango ( Caste heaven 8, gniazdo miłości 4) oraz od JG ( Yona tom 16,17) Zaznaczę że to w zasadzie moje jedyne prenumeraty i zawsze czekam koło 3 tyg do miesiąca, nim napiszę do wydawnictwa o ponowną wysyłkę ( dla zainteresowanych, nigdy nie miałam z tym problemu by wydawnictwo wysłało kolejny raz zagubiony tom) Nie mniej, czy wy też macie takie przygody ze "wspaniałą" pocztą polską?