Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Dział do rozmów na tematy wszelakie, nawet (a raczej głównie) te niezwiązane z mangą i anime.
Awatar użytkownika
Mr.Chiquita
Weteran
Posty: 1239
Rejestracja: czw paź 03, 2019 10:58 am
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Mr.Chiquita » pt lut 10, 2023 11:13 pm

Kuroneko pisze:
pt lut 10, 2023 9:14 pm
Ha ha, chyba na wszystkich moich ulubionych polskich pisarzy fantastyki coś znajdziesz. Masz może jeszcze kogoś?
Przepraszam, jeśli na chwilę zdjąłem twoje różowe okulary. :P Ale nie chciałem nic na siłę znajdywać - naprawdę. Po prostu przypomniało mi się to kółko wzajemnej adoracji, skupione wokół wydawnictwa Fabryka Słów. Oprócz Piekary i Ziemiańskiego, do tego towarzystwa należą jeszcze Pilipiuk, Komuda czy Ziemkiewicz. Ich wątpliwej jakości wypociny, już wiele lat temu, wytknął sam Jacek Dukaj w doskonałym felietonie dla Onetu, pt. "Fabryka pisarzy". Serdecznie polecam jego lekturę. ;)

Awatar użytkownika
MrOrochimaru
Wtajemniczony
Posty: 643
Rejestracja: pt lut 16, 2018 4:10 pm
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: MrOrochimaru » sob lut 11, 2023 12:19 am

Przecież Piekara to najlepszy polski pisarz

Awatar użytkownika
Kuroneko
Weteran
Posty: 1170
Rejestracja: śr kwie 01, 2015 4:18 pm
Gender:
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Kuroneko » sob lut 11, 2023 12:02 pm

Mr.Chiquita pisze:
pt lut 10, 2023 11:13 pm
Przepraszam, jeśli na chwilę zdjąłem twoje różowe okulary. :P
Moje zdanie jest obiektywne i potrafię je uzasadnić. Już po raz drugi zarzucasz mi bycia zaślepioną emocjami zamiast przedstawić argumenty. Powinieneś ostrożniej dobierać słowa, jak się oburzasz publicznymi wypowiedziami innych, bo inaczej to czysta hipokryzja :P
Mr.Chiquita pisze:
pt lut 10, 2023 11:13 pm
Oprócz Piekary i Ziemiańskiego, do tego towarzystwa należą jeszcze Pilipiuk, Komuda czy Ziemkiewicz.
Kroniki Jakuba Wędrowicza Pilipiuka też lubię. Muszę zabrać się wreszcie za Galeony Wojny, prawie zapomniałam, dzięki za przypomnienie :twisted:
ObrazekObrazekObrazekObrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Mr.Chiquita
Weteran
Posty: 1239
Rejestracja: czw paź 03, 2019 10:58 am
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Mr.Chiquita » sob lut 11, 2023 1:27 pm

Napisałem jasno, dlaczego tak uważam. Nie będę cytował żadnych jego wypowiedzi, bo nie warto. Wystarczy na chwilę wejść na jego Twittera. Ani nie zamierzam też wracać do jego książek, żeby coś konkretnego zacytować - szkoda mi czasu (a nie mam żadnej pod ręką). Pewnie i tak bym cię nie przekonał.

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1366
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Koichi » sob lut 11, 2023 4:47 pm

Ah! Piekara to ten kolo, co kiedyś obraził Jungkooka gdy ten został okrzyknięty najprzystojniejszym mężczyzną roku. Prawie o tym zapomniałem, bo to było jeszcze przed pandemią :P

Awatar użytkownika
Mr.Chiquita
Weteran
Posty: 1239
Rejestracja: czw paź 03, 2019 10:58 am
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Mr.Chiquita » sob lut 11, 2023 5:20 pm

Dokładnie, to ten sam.

Awatar użytkownika
Alqua
Adept
Posty: 166
Rejestracja: czw kwie 28, 2022 2:21 pm
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Alqua » pn lut 13, 2023 1:00 pm

Kuroneko pisze:
sob lut 11, 2023 12:02 pm
Mr.Chiquita pisze:
pt lut 10, 2023 11:13 pm
Przepraszam, jeśli na chwilę zdjąłem twoje różowe okulary. :P
Moje zdanie jest obiektywne i potrafię je uzasadnić. Już po raz drugi zarzucasz mi bycia zaślepioną emocjami zamiast przedstawić argumenty. Powinieneś ostrożniej dobierać słowa, jak się oburzasz publicznymi wypowiedziami innych, bo inaczej to czysta hipokryzja :P
No nie. Twoje zdanie jest subiektywne :). Na tym polega istosta czyjegoś zdania. Obiektywnie można dokonac analizy literaturoznawczej, ale ta w wypadku Piekary by Ci sie raczej nie spodobała skoro go lubisz.
Sam go kiedyś czytałem i nawet mi sie podobał, ale odkąd zaczął wchodzić w trzydziesty piąty, kompletnie bezwartościowy i nieciekawy prequel to sobie dałem spokój. Jego książki sa miałkie i nijakie, a z czasem zamiast się rozwinać pisze coraz gorzej. Jego poglądy, styl bycia i zachowanie to osobny temat - i tu mozna mu sporo zarzucić, ale nie trzeba - jego książki się zwyczajnie same z siebie nie bronią.

natalialila
Posty: 13
Rejestracja: pt lip 15, 2022 9:09 am
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: natalialila » śr mar 22, 2023 8:32 am

Książki Cassandry Clare ( szczególnie serie dary anioła i diabelskie maszyny, ale polecam wszystkie jej książki) książki Holly Black ( tu polecam okrutnego księcia) Leigh Bardugo ( w tym przypadku dużo osób poleca dylogie szóstkę wron, ja polecam również cień i kość).

Jeśli chodzi o fantastykę, warto jest zajrzeć sobie do księgarni internetowej Matfel:
https://matfel.pl/

Z uwagi na promocje na ksiazki jakie mają na stronie.

Awatar użytkownika
TokitaOhma
Adept
Posty: 137
Rejestracja: pn gru 05, 2022 5:43 pm
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: TokitaOhma » śr kwie 26, 2023 8:12 pm

Ja jestem wielkim fanem gier z serii "Diablo" i czekam mocno na premierę 4-odsłony.

W czasie oczekiwania postanowiłem w końcu przeczytać trylogię "Wojny Grzechu", blisko 1100 stronicowa cegła która skupia w sobie trzy książki

Obrazek

Seria gier Diablo ma bardzo niezwykłe uniwersum, o czym nie każdy wie, bo same gry tylko szczątkowo przekazują fabułę. Diablo 4 ma być grą która właśnie nawiąże do kanonicznej trylogii "Wojny Grzechu" więc dlatego warto było przeczytać tą pozycję.

Dawno dawno temu istniały dwa byty Anu - wcielenie wszelkiego dobra oraz Tathamet - wcielenie wszelkiego zła. Walka tej dwójki spowodowała, że doszło do powstania Niebios i Piekieł a co za tym idzie również Aniołów i Demonów.
Anioły i Demony od zarania dziejów toczyły między sobą walkę aż w końcu część z nich postanowiła się zbuntować by przerwać ten odwieczny krąg walki. Archanioł Inarius postanowił stworzyć świat wolny od wiecznego konfliktu a z pomocą przyszła mu demonica Lilith
która zauroczyła się Inariusem. Wspólnie utworzyli świat zwany "Sanktuarium" miejsce w którym miały żyć Anioły i Demony które miały dosyć wiecznej walki. Z związków Aniołów i Demonów powstali ludzie zwani nefalemami. Szybko się okazało, że potomkowie Aniołów i Demonów kryją w sobie niezwykłą moc, moc która odpowiednio rozwinięta była by w stanie przełożyć szalę konfliktu na jedną z stron i go zakończyć. Tak o to ludzie stali się pionkami w rękach Aniołów i Demonów.

Archanioł Inarius chciał zniszczyć ludzkość, by ta nie skaziła jego świata, że ich moc to wynaturzenie które nigdy nie powinno zaistnieć... Jednak Lilith miała na ten temat inne zdanie, chciała stworzyć armię nefalemów by wykorzystać ją w walce przeciwko zastępom Aniołów.
W rezultacie między kochankami doszło do konfliktu w konsekwencji którego Lilith wykorzystała i zdradziła Inariusa potajemnie tworząc armię nefalemów. Zezłoszczony Inarius wygnał Lilith z Sanktuarium, natomiast aby stłumić moc ludzi zwanymi nefalemami, postanowił stworzyć "Kamień świata" i za sprawą tego artefaktu zablokował potencjał ludzi do rozwijania swojej mocy.

Minęły lata... W międzyczasie udało się Inariusowi utrzymać świat Sanktuarium w tajemnicy przed Aniołami. Rada Angiris czyli najwyżsi Aniołowie, nie byli świadomi, że istnieje świat w którym rozwija się gatunek ludzki, było to miejsce dane tylko Inariusowi, który uczynił je swoim Sanktuarium, wolnym od wiecznego konfliktu. Jednak tak jak Niebiosa nie były świadome istnienia Sanktuarium, tak za sprawą demonicy Lilith, świadomi jego istnienia byli Najwyżsi Źli - Władcy Piekieł którzy postanowili po cichu narzucać swoją wolę ludzkości.

---

W tym miejscu właściwie zaczyna się książka. Ukazuje ona nam świat Sanktuarium w którym istnieją dwa kościoły. Jedna to Katedra światłości której przewodzi Inarius a druga to Kościół Trójcy którym przewodzi Mefisto - jeden z trójcy Władców Piekieł - chociaż Mefisto nie działa sam bezpośrednio a reprezentuje go w świecie Sanktuarium jego potomek - Lucion.
Oba wyznania rywalizują między sobą próbując zmanipulować ludzkość i ich funkcjonowanie bardziej przypomina działania fanatycznych sekt.

Między czasie, na prowincji w małym miasteczku żyje sobie dwóch braci. Uldyssian oraz Mendeln synowie Diomedesa. Obaj mieszkają sami, ponieważ w dawnym okresie wielkiej plagi, w skutek choroby zginęli ich rodzice i pozostałe rodzeństwo. Prowadzili sobie w spokoju farmę i żyli zwykłą codziennością... Ale to miało się zmienić...

Uldyssian miał potężną posturę jak przystało na farmera i był mocno negatywnie nastawiony do obu rywalizujących ze sobą wyznań. W końcu żaden z tych kościołów który tak propaguje swoje prawdy, nie pomógł w żaden sposób jego rodzinie która została wybita przez plagę. Kiedy w gospodzie napotyka natrętnego kapłana Katedry światłości, wdaje się z nim w kłótnie która o mały włos nie kończy się atakiem na kapłana, jednak ostatecznie potężny farmer zostaje powstrzymany. Uldyssian nie tolerował tych nachalnych sekt które próbują na siłę narzucać swoje prawdy. Udał się do zaprzyjaźnionego kupca którego córka, Serenthia się w nim cicho podkochuje, ale ten wydawał się tego nie zauważać traktując ją po prostu jak młodszą siostrę.
Po przybyciu zauważa karawanę, gdzie wydaje się, że ktoś przybył do kupca w sprawach biznesowych i nic by w tym nie było dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna dostrzega przy koniach piękną czarnowłosą kobietę, jej uroda była tak zniewalająca, że Uldyssian szybko zatracił głowę, jednak kobieta którą tak podziwiał po chwili zniknęła mu z oczu i nie był w stanie jej ponownie nigdzie dojrzeć.

Międzyczasie Mendeln, brat Uldyssiana pracował na farmie gdy to przybywa do niego bliski przyjaciel obu braci - Achillios. Achillios był wybitnym łowczym, któremu żadna zwierzyna nie była w stanie uciec, wprawiony w tropieniu i strzelaniu z łuku Achillios zaczepia Mendelna sugerując mu, że w lesie znalazł tajemniczą rzecz. Patrząc na to, że Mendeln był fanatykiem wiedzy, lubił zgłębiać zarówno wiedzę historyczną jak również alchemię czy tajemne pisma, to bardzo szybko został zaintrygowany znaleziskiem Achilliosa i wspólnie udali się na obrzeża miasta, by Mendeln mógł sprawdzić, co tak bardzo zaskoczyło jego przyjaciela. Po przybyciu znajdują tajemniczy artefakt ukryty częściowo w ziemi i zarośnięty roślinami, Mendeln zaskoczony kształtem artefaktu zauważa na nim tajemnicze runy, wyglądały na rodzaj starożytnego pisma, ale kompletnie mu nieznanemu, dotknął dłońmi run i nagle zamarł... Jego świadomość gdzieś uciekła, jakby duch nagle wyskoczył z jego ciała. Mendeln nie ruszał się, nawet nie oddychał - Achillios przerażony próbował wyciągnąć przyjaciela z tego dziwnego stanu, co mus ie w końcu udało, jednak młodszy z braci nie był w stanie zrozumieć co się właśnie stało... Wtedy Mendeln jeszcze nie miał pojęcia, jak owe znalezisko wpłynie na dalsze jego losy...

Międzyczasie w mieście Uldyssian postanowił po zrobionych zakupach udać się z powrotem na farmę, jednak zatrzymuje go wcześniej widziana czarnowłosa piękność, dziewczyna jednak była przerażona, podbiegła do Uldyssiana i wskazała mu miejsce gdzie dokonała makabrycznego odkrycia, mianowicie nieopodal znajdowało się zmasakrowane ciało... Wyglądało, jakby nieszczęśnik trafił na jakieś wyjątkowo duże i agresywne zwierzę jakie rozpłatało go tak, że trudno było w ogóle go zidentyfikować. Nie zastanawiając się Uldyssian postanowił wezwać miejscową straż i tak też uczynił, przybywając wraz z strażnikami na miejsce, strażnicy wspominają, że to nie pierwszy przypadek... Nie dawno znaleziono podobnie zmasakrowane ciało, które należało do kapłana kościoła trójcy... Natomiast to ciało... Należało do kapłana Katedry światłości, tego samego z którym wcześniej Uldyssian wdał się w kłótnie, co więcej... W ciele nieszczęśnika znaleziono sztylet należący do... Uldyssiana. Strażnicy nie zwlekali długo, wszystkie fakty były przeciwko Uldyssianowi, zarówno wcześniej wdał się w kłótnie z kapłanem i mu groził a teraz znajdują kapłana martwego z sztyletem Udyssiana w bebechach, wniosek był jeden... Udlyssian został zatrzymany i wtrącony do celi w której miał oczekiwać na przybycie reprezentanta Katedry światłości a także Kościoła Trójcy i na nic się zdały protesty mężczyzny czy kobiety która z nim była.

Nie wiele czasu minęło, kiedy do miasteczka przybyła delegacja wysłana przez Katedrę światłości, obok pomniejszych kapłanów, reprezentował ją zaufany podopieczny samego "Proroka" jak kazał się nazywać główny przedstawiciel Katedry światłości - Malik. Malik postanowił sam zbadać zwłoki kapłana ich wyznania i nie było dla niego wątpliwości, pojmany człowiek jest winny i musi ponieść konsekwencje. Uldyssian został ściągnięty z celi na plac przed oblicze Malika, ten wkrótce miał go osądzić, zabić na oczach wszystkich za to co w jego przekonaniu uczynił. Uldyssiana nie tylko martwiło to, że niesłusznie go oskarżono, ale też fakt, że przez ten cały czas nie pojawił się jego brat - Mendeln i można by było uznać, że przejmuje się losem brata bardziej niż obecnie swoim.

Kiedy Malik miał wydać rozkaz do osądu Uldyssiana, nagle niebo które do tej pory nie zdobiła żadna chmura i oświetlało słońce, stało się czarne, oblepione zostało przez potężne ciemne chmury, nagle zerwał się potężny wiatr, grzmoty uderzały ogłuszająco, nagle przyboczni Malika którzy mieli dokonać sądu nad Uldyssianem stracili panowanie nad swoją bronią, jeden z nich który trzymał bicz, nagle zaczął się sam nim dusić z kolei drugi, trzymający włócznie w niewytłumaczalny sposób skierował ją przeciwko sobie, by nagle wbić ją w swoje ciało. Z nieba zaczęły trzaskać pioruny, jeden z nich z wielką siłą trafił prosto w Malika, tłum gapiów który się zebrał, zaczął uciekać w panice, ale nasilający się wiatr porwał ludzi, zaczęli być rzucani niczym lalki uderzając w zabudowania a inni byli atakowani przez przedmioty rzucane przez wiatr które przecinały ich ciała i rozczłonkowały... Uldyssian przerażony nie wiedział co się dzieje gdy nagle za rękę chwyciła go czarnowsłosa tajemnicza kobieta, która nakazała mu by z nią uciekał... Uciekli poza obrzeża miasta i po chwili Udlyssian zdał sobie sprawę, że burza ma miejsce tylko nad miasteczkiem, wszędzie dookoła panowała piękna i bezwietrzna pogoda... Kobieta nakazała dalszą ucieczkę i gdy już znaleźli się odpowiednio daleko... Uświadomiła mężczyźnie, że ta burza, to jego dzieło... Uldyssian patrzył na nią jak na wariatkę, jednak ta postanowiła mu to udowodnić i nakazała by siłą woli skupił się na burzy i spróbował ją rozproszyć... Uldyssian uznał to za coś absurdalnego, ale postanowił spróbować, zamknął oczy i pomyślał nad tym, by burza zniknęła - po chwili je otworzył i ku jego zaskoczeniu... Burzy już nie było, wszędzie już panowała piękna pogoda. Mimo wszystko farmer nie dowierzał, uznał, że musiał być to przypadek... Kobieta wskazała mu kolejny obiekt by udowodnić, że to nie jest dzieło przypadku - wskazała na obumarły krzak który od dawna nie wydaje swoich owoców, kazała mężczyźnie, by siłą woli ożywił ten krzak i sprawił, by ponownie na nim pojawiły się owoce - Uldyssian kolejny raz z niedowierzaniem spojrzał na kobietę, ale jeśli tym razem by wydarzył się cud, to trudno by było już zganiać na przypadek... Uldyssian zamknął oczy i ponownie skupił swoją wolę i myśli chcąc by krzak ponownie odżył - gdy otworzył oczy okazało się, że krzak wyglądał jak za najlepszych swoich czasów a na nim wisiały piękne soczyste owoce... - teraz już wierzysz? - zapytała kobieta.

Mendeln w tym czasie nie mógł o niczym innym myśleć jak o artefakcie który znalazł poza miastem, niejednokrotnie do niego wracał, starając się zbadać jego tajemniczość. Jednak w pewnym momencie przypomniał sobie o swoim bracie, mimo niechęci odchodzenia od artefaktu, postanowił wrócić do miasteczka, ale ku jego zdziwieniu nad miastem wisiała potężna burza... Tylko nad nim... Mendeln skonsternowany podziwiał przedziwne zjawisko, udając się pędem w kierunku miasta...

-----------------------------

Tak zaczyna się historia i to tylko wstęp. Jak wspomniałem, książka to blisko 1100 stronicowa cegła. Z biegiem czasu dowiadujemy się więcej, skąd się wzięła dziwna moc Uldyssiana i kim on tak naprawdę jest? kim jest czarnowłosa tajemnicza kobieta której pojawienie się w mieście właściwie rozpoczęło serię dziwnych zdarzeń... Czym jest artefakt który znalazł Mendel i jego przyjaciel oraz jaki ostateczne będzie miał na niego wpływ? No i kto stoi tak naprawdę za rozszarpaniem kapłanów kościołów obu wyznań?
Te pytania to i tak tylko kropla w morzu, bo wydarzenia pójdą daleko dalej a to dopiero początek do wielkiej wojny między ludzkością, aniołami i demonami w skutek której objawi się najpotężniejsza istota w historii istnienia świata.

Osobiście polecam, kto lubi literaturę fantazy i wcale nie musi być fanem gier z serii Diablo, bo w tej książce odnajdzie się każdy fan gatunku.

Przeczytałem do tej pory wszystkie książki zw. z uniwersum Diablo które zostały wydane w Polsce i "Wojna Grzechu" była zdecydowanie najlepszą z nich. Powiedziałbym, że to też jedna z najlepszych książkowych adaptacji związanej z grami.

Jeśli ktoś też planuje grać w Diablo 4 - to przed premierą polecam się zapoznać, gdyż głównym antagonistą tej części ma być Lilith a poznamy także Inariusa, więc temat powstania Sanktuarium i wydarzeń z tym związanych wydaje się, że będzie tam jedną z głównych linii fabularnych.

W książce poznamy wiele innych postaci znanych gdzieś z uniwersum, m.in Trang-Oul - mistyczna istota o której istnieniu nie wiedzą ani Niebiosa ani Władcy Piekieł a który stara się chronić świat Sanktuarium, pierwsi nefalemowie jak Rathma i w przypadku Rathmy jest ciekawy motyw, bo na trailerze Diablo 4 - społeczność podejrzewała, że osobą która przebudziła Lilith, jest właśnie Rathma, ale twórcy gry temu zaprzeczyli.

W każdym razie, zachęcam a poniżej trailer z Diablo 4 gdzie możemy zobaczyć jedną z głównych postaci w "Wojnie Grzechu" a mianowicie Lilith :

https://www.youtube.com/watch?v=2F9N6pZ ... l=DiabloPL
W nierównej walce krzyku przez sen zawsze przy sobie odwaga i lęk
Śpiewaj mi serce chcę słyszeć przez łzy że walczyć to żyć.
Kiedy serce rytm wybija i do walki woła Cię
Pozwól sobie je usłyszeć gdy być wojownikiem chcesz

Obrazek

aqila
Adept
Posty: 168
Rejestracja: czw sie 13, 2015 9:34 pm
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: aqila » śr kwie 26, 2023 10:47 pm

Sory, niechce mi sie czytać twojego wywodu... powiedz mi poprostu czy ksiazka na podstawie gry moze byc dobra ? Warto przeczytać ?

Awatar użytkownika
TokitaOhma
Adept
Posty: 137
Rejestracja: pn gru 05, 2022 5:43 pm
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: TokitaOhma » śr kwie 26, 2023 11:54 pm

aqila pisze:
śr kwie 26, 2023 10:47 pm
Sory, niechce mi sie czytać twojego wywodu... powiedz mi poprostu czy ksiazka na podstawie gry moze byc dobra ? Warto przeczytać ?
W przypadku "Wojny Grzechu" jak najbardziej. Książka nie tylko bardzo dobrze się sprawdza jako część uniwersum "Diablo" ale również spokojnie można ją traktować jako po prostu bardzo dobrą powieść fantazy nie oglądając się na to, że nawiązuje do gry komputerowej.

Z resztą wydarzenia w "Wojnie Grzechu" nie występują w żadnej do tej pory wydanej grze z tej serii. Opowiada ona o wydarzeniach które były znaaacznie wcześniej i być może Diablo 4 nawiąże do tych wydarzeń. Szczątkowe informacje o "Wojnie Grzechu" i początku świata Sanktuarium pojawiły się w Diablo 3, ale tylko ogólnikowo. W każdym razie "Wojna Grzechu" to kanoniczna opowieść.

Tak więc odpowiadając na twoje pytanie - Tak. Ta książka to naprawdę kawał dobrej opowieści fantazy dla każdego, nie koniecznie fana gry, ale przede wszystkim gatunku. Mamy tu kawał niezwykłej opowieści nawiązującej do stworzenia świata, odwiecznego konfliktu dobra i zła oraz ludzi... Którzy zostali wmieszani w konflikt między Aniołami i Demonami i stają z nimi do walki w celu ochrony swojego świata. W tej walce nie ma dobrych i złych, Anioły są na równi ukazani co Demony a ludzie są tylko pionkami w rozgrywce między nimi.

Dla osoby która jest fanem gier z tego cyklu i jest wtajemniczona w jakimś stopniu w uniwersum, to książka będzie - 9/10 - bo opowiada o jednych z najważniejszych wydarzeniach w uniwersum i robi to bardzo dobrze.

Dla osoby która nigdy nie miała styczności z grami a sięgnie po książkę z przypadku, bo lubi gatunek fantazy, to książka będzie jakieś 7,5/10 - Bo to wciągająca opowieść która nie uderza w typową magię i miecz i sama tematyka wojny między ludźmi, demonami i aniołami nie jest często w książkach spotykana. Prowadzona jest ciekawie z wieloma zwrotami akcji, intrygami, walkami, wyborami moralnymi.

Osobiście jak wspomniałem, polecam każdemu. Nie koniecznie tylko fanom gier z cyklu.

Ja osobiście po przeczytaniu miałem tylko jeden żal do autora, że nie ujawnił tego co stało się z jedną z postaci, akurat sam tą wiedzę posiadam, ale jednak oczekiwałbym, że w książce też się to pojawi i tu dam w spoiler - bo to dotyczy wątku z końca historii w książce i jednej z kluczowych postaci :

SPOILER !
► Pokaż Spoiler
W nierównej walce krzyku przez sen zawsze przy sobie odwaga i lęk
Śpiewaj mi serce chcę słyszeć przez łzy że walczyć to żyć.
Kiedy serce rytm wybija i do walki woła Cię
Pozwól sobie je usłyszeć gdy być wojownikiem chcesz

Obrazek

Awatar użytkownika
Alexandrus888
nołlife
Posty: 3299
Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
Gender:
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Alexandrus888 » sob maja 20, 2023 11:38 am

Zabieram się za lekturę darmowych komiksów z PFSK jak sójka za morze. Oj trochę to zajmie, bo (dodatkowo):
► Pokaż Spoiler
Troszku się ich nazbierało. Ale wy nie będziecie w niepokoju czekać, bo poniżej znajduje się już w całości spreparowany tekst: czytałem, opisywałem, dodawałem do wiadomości i dopiero kiedy skończyłem opublikowałem. Zapraszam więc w wspólną podróż po darmowym niezalu.

Na pierwszy ogień „Bądź sobą”
Ciekawe spojrzenie na świat zmiennopłciowców, choć bardzo nachalny. Niby próbuje przekazać, że jest normalnym chłopem (nie mnie oceniać jego płeć) a ciągle jedzie z kwakmową. Kurde stary już jestem i zawsze myślałem, że jestem mężczyzną, a nie cis mężczyzną. Ale! Skoro jest tyle płci i każdy może się określić tak jak czuje, ja się będę dalej określał mężczyzną, a nie żadnym „cisem”, co ja, drzewo? Bardziej mi się podobała 2 część zinka, w której do komiksów nie była dołączona agitka, a broniły się same obrazki. 4/10

The Amazing Girl
Oto zwykłe starcie superbohaterki Anazing Girl z potworem nękającym miasto zaraz przerodzi się w jej największy koszmar! Groza i niewyobrażalna tragedia czyhają tuż za rogiem. Czy heroinie uda się przezwyciężyć narastające ciemności?
Incepcja nawet nie ma podjazdu do tej auto-matrioszki. Lekka narracja, dużo koloru... ale ta głębia przemyśleń i interpretacji zakończenia. Ach, przypominam sobie Pamięć absolutną z Schwarzeneggerem. Podobny mind fuck. 9/10

Wyrwani z kadru
O czym to było nie wiedzą nawet najstarsi górale autorzy. Krążą legendy iż to reinterpretacja Świata Zofii - oto bunt postaci, stworzonych na potrzeby rozrywki dla mas, przeciw wszechmocnej woli ich boga i stwórcy. Próba samodzielnego samodecydowania. A może to po prostu grafomański zapis strumienia świadomości autora? Zabawa formą? Ciąg niepowiązanych obrazów z przewleczoną dla pozoru nicią powtarzających się fraz i zwrotów? Musisz odpowiedzieć na to sobie sam, drogi czytelniku. Lub poczekać rok do PFSK A.D. 2024 i mieć nadzieję (że jako na okładce mamy „część 1”) na pojawienie się kontynuacji, rzucającej więcej odpowiedzi i światła, aniżeli pytań i zagadkowych znaczeń. 7/10 (wahałem się nad 8, ale jednak z tak wysoką oceną zaczekam do sequeli)

Beletrystyka Darmowa
Czyli jak zrobić i się nie narobić. Przedruk komiksów z poprzednich BELEtrystyk, więc materiał znany. Jednak jak zawsze śmieszy! Miło spojrzeć jak wygląda praca grafika od tej drugiej, bardziej realnej strony. Pomysł na okładkę z komiksami jako serkiem w marketach super (dawno nie widziałem takich akcji w sklepach o_O ) Z czystym sumieniem daję 8/10

Komiksy z Legionówki
Zbiór szortów pod egidą Edyty Bystroń powstałych na jej warsztatach. Jedne gorsze, inne do szybkiego zapomnienia. W założeniu mają poruszać ważne tematy. I nawet się udaje. Chyba najbardziej mnie urzekła idea terapii pod metaforą zajęć lepienia z gliny „swojego potwora”. Czyta się raczej płynnie, nie są to komiksy trudne w odbiorze, ale i nie łopatologiczne. Jak na pracę totalnych amatorów naprawdę dobre - 7/10

Pomocny rycerz
Sir James rusza na ratunek! Komu? Tego nie wie, ale rusza. Metaforyczna opowieść o dążeniu do mglistego celu za wszelką cenę. A na końcu...? No właśnie! Rozwiązanie zagadki tajemniczego potrzebującego jest świetne i pociąga do głębszych przemyśleń i interpretacji. 9/10

Bolo i Wito: Niesamowita podróż
3 historyjki o badaczach wszechświata poszukujących obcych form życia. Zdecydowanie dla młodszego czytelnika. Nie jest zbyt odkrywcze. Ot dwu panów trafia na planetę i przegapia wszelkie ślady kosmitów. Ot, jeden z nich ma
► Pokaż Spoiler
. Ot, partyjka szachów... Czekaj! Co? Co mają do tego szachy?! No dobra, przynajmniej krótkie i nawet humorystyczne. Jednak nic specjalnego, szybko z głowy wyparuje. 6/10

Wired Wild West
Western to nie mój konik. Ale lekki romans po „i żyli długo, i szczęśliwie” z kryminałem w tle, brzmi już lepiej. Fabuła jest prosta jak szpilka do włosów, ale autorka już we wstępie zaznacza , że nie chciała stworzyć niczego ambitnego. To miała być odskocznia. I dla czytelnika też. Zeszytówka broni się głównie rysunkami - realistyczne, dopracowane postacie, a nie żadne „patyczaki”; kadry nie pozbawione teł, z satysfakcjonującą, acz nie przytłaczającą ilością szczegółów. Spokojnie mogę dać 7/10

Wodzirej
Ile różnych prac może mieć Śmierć? Zaraza, zwierzaki, Jeździec Apokalipsy... Problem pojawia się wtedy, gdy na młodego Ponurego Kosiarza rodzina wywiera presję. Czy poradzi sobie z odnalezieniem „siebie” i uda mu się wspiąć na szczyt samorealizacji? Ej, a czy przypadkiem „młodzi żywi” nie mają podobnych problemów? Fajna rozkmina. Podnosi na duchu + udane gry słowno-znaczeniowe. 8/10

Kotek duszek
Króciutki komiks. Właściwie artbook na 8 grafik. Każda opatrzona tytułem. Jest to historia przeżywania straty włochatego przyjaciela. Raczej nie oczywista i „zamglona”. Mnie tam urzekł styl rysunku: ołówek + minimalistyczna, brudnoszara zieleń duszka. Ale wysokiej oceny niestety wystawić mi nie wypada - 5/10

Maria i Antonina
Czyli... „Co ci złego te jajka zrobiły?!” Tego się akurat nie dowiedziałem D: Zinek jest o wegance Marii i jej babci. Ta druga próbuje karmić młodą i jest prze-ra-żo-na tym że wnusia nic nie je. Całe szczęście, że obie nie postanawiają iść na wojnę, a wzajemnie się zrozumieć. Bije od tego tytułu pozytywną energią. Sam „wege-” nie jestem, jednak czytało się przyjemnie, z rosnącym sercem na widok międzypokoleniowej komunikacji. Nikogo to do bycia zielonym nie przekona, ale pozwoli zapoznać się z tym co mogą, a czego nie mogą jeść eko-świry (piszę z przymrużeniem oka i sympatią, nie chcę urazić) oraz co ich najbardziej drażni. Na koniec mamy kilka gadających głów opowiadających czemu są weganami lub wegetarianinami - część argumentów kupuję, resztę szanuję. 7/10
PS Rozwalił mnie sklep „Stonka” z logo tegoż insekta w masce złodzieja xD
PS2 Ktoś z was wie co to „vege in spe”? Bo tak się określił jeden z bohaterów posłowia...

Cosmo Chris
To właściwie tylko wstęp - pierwszy rozdział internetowego komiksu, do tego druk czarno-biały, gdy oryginał jest w kolorze. Ale co tam! I tak świetnie się bawiłem przy czytaniu. Nawet jest jako-takie zakończenie. Co prawda ewidentnie otwiera wrota do przyszłej przygody, ale też może je potraktować jak ironiczny chichot rzeczywistości i tzw. „bad end”. I tak tą publikacje potraktuje. Tytułowy Krzysiek ma świra na punkcie kosmitów równie wielkiego co ja do komiksów, łatwo mi się więc z nim utożsamiać. Kosmici są pomysłowi, na szczęście nie wszyscy są humanoidalni. Ci „dobrzy” mogą się w ostatecznym rozrachunku okazać raczej fałszywymi szujami, gdy pod źluchami kryją się - zapewne - chaotyczni dobrzy, względnie chaotyczni neutralni. Ale to dywagacje wybiegające poza pierwszy rozdział... Tu mamy do czynienia z ciągiem pechowych kolei losu Krzyśka. Akcja prowadzona klarownie, szybko mknie do przodu, aż za szybko. 8/10

Warchlaczki
Zbiorek szortów opisujących nirwanę darmowego (prze)życia. Najbardziej zapadł mi w pamięć o inwestorze „zatrudniającym” marsjańskich niewolników. Koniec jest do bólu przewidywalny, ale i tak satysfakcjonujący. No i jest kaczka. Chyba mam następną ofiarę do rysowania Smoka :3 7/10

Flipbook: Dwie Julie / To już rok, jak nie ma tego człowieka w mieście...
Plus za formę - otwieramy normalnie, ale czytamy „w poziomie”, minus za dobór czcionki i nie wymazywanie tekstów w dymkach opowiastki „To już rok...” (są podpisane pod kadrem. Tyle technikaliów.
Czyta się nieco opornie, trudno na pierwszy rzut oka dostrzec jakiś większy zamysł w historyjkach. Ot, próba przybliżenia obojętnych mi osób. Dalej takie dla mnie pozostaną... Nie poczułem ich życiorysem się zainteresowany. No, może trochę osobą Julii-aktorki. Ale szybko o niej zapomnę. Narracja jest prowadzona w niezbyt ciekawy, opisowy sposób: mamy ramkę z treścią i pojedynczy obrazek nawiązujący do tekstu, czasem okraszony jakimś nic nie znaczącym dymkiem. Mnie wymęczyło, mimo swej krótkiej formy. 3/10

Głos
Kolejne klatki klipu opatrzone jedną linijką tekstu. Każdy. Niby podobne do „Dwu Julii”, ale ma o tyleż większą moc rażenia, co jest bardziej zwięzłe. Czasem mniej znaczy lepiej. Oto głos z offu prowadzi monolog z Edytką. Jest to właściwie dialog, bo mimo, że w komiksie nie ma odpowiedzi Edytki, pozostają luki w tekście „narratorki” które musi sobie czytelnik sam uzupełnić potencjalnymi odpowiedziami bohaterki. Jakoś dopasowanymi do jej reakcji z kadrów. A to trudna sztuka. Widzimy że Edytka cierpi, możemy tylko się domyślać czemu. I czemu twierdzi, że wszystko o.k.. Rady jej udzielane wydają się puste. Widać dobrą wolę, ale i niezrozumienie narratorki. Jej bezsilność. Przygnębiająca lektura pobudzająca do myślenia. 8/10

Rzeźzin zza rogu
Lubicie czarny humor? Może trochę poznęcać się nad bohaterami? No to pierwsze opowiadanko - SPA - przypadnie wam do gustu. Zvyrke dowiozła. Za to TomXYZ już nie bardzo. Momentami zaczyna coś czuć, jak mucha zgniłe mięso, ale puenta jest taka... nijaka. Nic obrzydliwego, krwawego czy mhrocznego. Za to opisy filmów „Zakochany Zakopany kundel” oraz „Flip i Flak” to perełka. 6/10

El Mosquo
Próbowaliście kiedyś zasnąć, aż tu nagle takie „bzzzz... bzzzzz...”? I już wiecie: to nie jest mucha! Więc jak? Znacie to? Jeżeli nie, to zazdroszczę; jeżeli tak - cieszcie się, że nawiedza was tylko komar, a nie El Mosquo. Porządna historia z lekkim dreszczykiem. Ja mam naturalny pancerz przeciwkomarowy: leki w żyłach - co który się napije to się mu odechciewa żyć. Tak to jest dawać neuroleptyki zdrowym :3 Ale bohater komiksu takiego luksusu nie ma. Musi więc znaleźć inne rozwiązanie, i nie powiem, jest oryginalne! Choć pokrewne do mojego. 7/10

Co?
„Co tu się dzieje do płetwy szczura?!” Tak, to dobre streszczenie. Jest dziwnie, a potem... jeszcze dziwniej. A do tego to chyba nie koniec (?) i będą kolejne części... Choć jakąś logikę da się zauważyć... Mamy za to spostrzeżenie o niebezpieczeństwach płynących z nadmiernego rozwoju technologii. Co prawda tu chodzi o ufocką technologię, ale analogia do naszej ziemskiej można dostrzec. Chaos wszechstronny i absurd nie przeszkadza śledzić fabuły i dać się zaskakiwać. Zobaczymy jak się rozwinie w przyszłości wraz z kolejnymi epizodami. Na razie 6/10

Zmora
Czy duchy wierzą w żywych? Odpowie nam na to zagadnienie ten właśnie nieco przewrotny zinek. Niby to horror na opak, nicy wesoły i pogodny... Ale trzeba przyznać - po ostatniej stronie miałem ciary. Kurcze bardzo fajnie to rozegrano i wciągnięto czytelnika w „psikusa”. A to się bohaterowie zdziwią, jak się pokapują. A nie czekaj, przecież się nie dowiedzą... (?) No i kto tu jest straszniejszy - żywi czy martwi? 9/10

Fado brzmi w komiksie
3 miniatury. Pierwsza, polska, o śpiewaczce co swą pieśnią śmierć przyzywała. Historia poprowadzona z zacięciem, dowcipem. Najjaśniejsza gwiazda tego zeszytu, niestety im dalej tym gorzej: bo oto już nadchodzi 2 miniatura, niema. Prawda, ślicznie narysowana, ale mimo kilkukrotnej lektury dalej nie wiem co się dzieje. Rysunki są klarowne, ale treść mi z ich połączenia umyka. Krótkie to to. 4 strony. I każda jakoby o czym innym. I dochodzimy do ostatniego, trzeciego, angielskiego utworu: jakoś źle zbalansowany ten komiks jest. Najpierw ściana tekstu, potem seria grafik, znowu ściana tekstu... No nie zachęciło mnie by wgłębić się i uważnie przeczytać całość. Przeleciałem po łepkach, nie wgłębiając się zbytnio w tłumaczenie. Za pierwsze 8/10, za drugie 5/10, za trzecie 3/10, całości bym dał 5/10

Mała smoła demo
Czyli zdaje się zajawka do pełnoprawnego komiksu. Będzie się działo! „Słodkie chłopaki” nie wywarły na mnie takiego wrażenia, właściwie mi się nie podobały... Ale to? Ekstra. Mamy trudną relację z ojcem, mamy prawdopodobnie próbę pogodzenia się ze stratą, bunt nastoletni... No i narastającą atmosferę, duszącą i wciągającą jak smoła. W tle piosenki o mordercach. Kurde, robi wrażenie! 7/10

Fanga #4 Czwarta gęstość
Znowu tryptyk. Pierwszy fajnie, tak „glutowato” narysowany, o zrozumiałym przebiegu akcji, ale niezrozumiałym przekazie. Co chciała autorka przekazać? Czy ograniczoność płaskoziemców i innych odmiennomyślnych? Wrogość świata wobec nich? Oba? Jeszcze coś odmiennego? A może po prostu nic?
Karol zapodał szkice ze świata LotR. Bardzo luźne bazgroły, ot co mu się akurat przypomniało, żadne koncepcyjne, czy coś takiego. Jak na jego możliwości graficzne powiedziałbym, że słabo się to prezentuje :/ Widać, że to tylko taka szybka zabawa, nic aspirującego do czegokolwiek.
Ciekawostką jest ostatnia część. Ma coś z liryki. Chyba można śmiało nawet powiedzieć, że zawarty w tym utworze tekst układa się w biały wiersz, a obrazy tylko mają nadawać klimatu, pozwalać głębiej przeżyć warstwę werbalną.
Całościowo dla F4 chciałem dać z marszu 4/10, ale pisząc tą krótką recenzje (choć to określenie na wyrost) doszedłem do wniosku, iż byłoby to niesprawiedliwe. Więc z „ujdzie” na „nieźle”, czyli 6/10

Przerysowani
Czyli jeden rozdział z antologii o narkotykach. Bez wymysłów, na faktach autentycznych, bez fajerwerkowych opisów graficznych co straszniejszych halunów. Po prostu: brutalnie i do bólu szczera relacja z procesu choroby NN. Wzloty, upadki. Upodlenie... Wnioski? Nic odkrywczego: trzeba sięgnąć dna by móc się odbić. Ale jak podkusi cię by jeszcze raz zanurkować, to pamiętaj, że dno jest tym razem jeszcze głębiej. Przerażające i cholernie smutne. Zwłaszcza jak znasz jakiś narkomanów na jednym z „wcześniejszych” etapów. Polecam gorąco nabyć pełną antologię, choćby i po to jedno opowiadanie. 9/10

AKT #0,000
Publicystyka marna. Na szczęście są tylko 3 artykuły. Ale to one zabrały mi najwięcej czasu czytelniczego. Nawet zacząłem się zastanawiać czy ich nie pominąć, ale wrodzony perfekcjonizm nie pozwolił.
Formy komiksowe bardzo krótkie, jeno- dwu- lub trzy-stronicowe. O różnej jakości. Ale trzymającej poziom. Najbardziej mi chyba się spodobała wariacja na temat Świata Dysku w postaci przygody maga Denaturatusa z gościnnym występem Śmierci.
Ciężko coś więcej napisać o takim miszmaszu oprócz sumarycznej oceny: 7/10

Resztę pozycji zostawiam na inną okazję, bo na niezrenzowane ziny nie mam teraz czasu/ochoty/whatever.

Podsumowując:
Jedna 3
Jedna 4
Dwie 5
Cztery 6
Osiem 7
Cztery 8
Cztery 9

TOP5:
1. Przerysowani
2. The Amazing Girl
3. Pomocny rycerz
4. Zmora
5. Cosmo Chris
[/quote]

natalialila
Posty: 13
Rejestracja: pt lip 15, 2022 9:09 am
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: natalialila » czw maja 25, 2023 8:44 am

Czytałam "nieodnalezioną", ale pamiętam, że z większą uwagą wertowałam "behawioryste" i 2 pierwsze tomy "w kręgach władzy". Fajnie jesli Mróz by Ci się spodobał bo otwiera przed Tobą duży wybór książek, bardzo "płodny" pisarz 😉 Alex Kava pisze przyzwoite kryminały, poprawne "Dotyk zła" to 1 tom dość długiej serii, ja przeczytałam 2 tomy i porzuciłam jej bohaterkę. Śmiało spróbuj nowego gatunku 🥰
Jeśli bym miała polecić pisarzy kryminałów to: Jo Nesbo, Tess Gerritsen, Yrsa Sigurdardottir, Stieg Larsson i uwielbiam JP Delaney ale to już bardziej thrillery psychologiczne
Warto zerknać sobie na pewno do Matfel https://matfel.pl/pol_m_Ksiazki_Kryminal-2156.html Z uwagi na niezłe promocje na dział z kryiminałami.

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1366
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Koichi » wt cze 06, 2023 4:36 pm

Rozwalił mnie sklep „Stonka” z logo tegoż insekta w masce złodzieja xD
Gdzieś już coś podobnego widziałem... parę ładnych lat temu :roll:

https://www.youtube.com/watch?v=Yz6p2iBxms8

Awatar użytkownika
TokitaOhma
Adept
Posty: 137
Rejestracja: pn gru 05, 2022 5:43 pm
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: TokitaOhma » sob cze 24, 2023 1:50 pm

Ostatnio w sumie przeczytałem sobie dwie krótkie serie :

Poison City :
► Pokaż Spoiler
Manga autorstwa Tetsuyi Tsutsui którego osobiście bardzo lubię i w Polsce wydano kilka jego pozycji, bo poza Poison City ukazał się też świetny Manhole czy Prophecy, Duds Hunt oraz Reset.

Poison City może już na wstępie zaskakiwać, bo jak patrzymy na tytuł i okładkę mangi, to możemy zakładać, że manga będzie dotyczyła jakiejś epidemii, dajmy na to miasta w kwarantannie czy coś w ten deseń... Ale nic z tych rzeczy, seria opowiada o cenzurze w mangach.

Tematyka wydaje się niezbyt interesująca, ale komiks świetnie się czyta i jak komuś się podobał Bakuman, to tu mamy podobną tematykę, ale w Bakuman ten proces twórczy mang został pokazany w sposób shounenowy i skupiający się na rywalizacji z innymi mangakami oraz wspinaniu się w rankingach. W Poison City mamy bohatera który tworzy tematycznie kontrowersyjną mangę gdzie panuje wirus wśród ludzi, który powoduje, że Ci mają chęć na krew z ludzkich zwłok - jakkolwiek to brzmi, chodzi ogólnie o fakt, że ludzie tracą świadomość, zabijają inne osoby w celu spicia z nich krwi. Oczywiście sam zamysł komiksu tworzonego przez bohatera mangi ma być fundamentem pod to, co będzie się dalej w mandze działo.

Chodzi przede wszystkim o ustawę która została wprowadzona w Japonii i dotyczy ona klasyfikowania mang, książek czy filmów jako społecznie szkodliwych. Pozycje wydawane w Japonii przechodzą kontrolę która ma ocenić poziom seksualności w mangach, brutalności czy kontrowersji przekazu. Pozycje uznane za zbyt kontrowersyjne są kasowane lub oznaczane jako niewłaściwe i społecznie szkodliwe a takie pozycje nawet jak trafiają do sprzedaży, to przeważnie nie schodzą z półek na wzgląd ograniczeń wiekowych czy właśnie oznaczeń które skutecznie ludzi odstraszają od zakupu.

Nie będę może spoilerował co się będzie działo z mangaką i jego tworem, czy pójdzie na wojnę z rządem i wbrew ich cenzurze będzie wydawał swoją serię czy może będzie ją cenzurował w jakiś sposób by znaleźć furtkę aby jego pozycja nie była uznana za społecznie szkodliwą...

Powiem tylko tyle, że autor odnosi się do prawdziwych faktów które miały miejsce zarówno w Japonii jak też w Stanach Zjednaczonych, przedstawia fakty z procesu sądowego i ogólnie opowiada o negatywnym wpływie cenzury w książkach, filmach i komiksach i jak to doprowadziło do kryzysu kulturowego, nie tylko w odnoszeniu się do literatury ale np. również odnośnie zamykania kin czy teatrów.

Manga przede wszystkim traktuje o zbyt ostrej cenzurze i jest to naprawdę bardzo ciekawie przedstawione, są odniesienia również do oskarżeń, że dany morderca inspirował się w swoich działaniach serią mangową danego twórcy - więc coś co też miało swoje miejsce w rzeczywistości w Japonii. Akurat nie ma tu jakoś odniesień do pedofilii w Japońskim komiksie, co mnie dość dziwi, bo ten problem też jest bardzo duży jeśli chodzi przede wszystkim o właśnie Kraj Kwitnącej Wiśni i ja sam np. tak jak uwielbiam serię Made in Abyss tak przykładowo postacie dziecięce które ruszają do otchłani są tam bardzo dziwnie przedstawione, tu nawet nie chodzi o goliznę ale np. o takie motywy jak karanie dzieci wieszając je nago w pokoju (wtf?) i ta manga najbardziej z wszystkich wydanych u nas w Polsce, najbardziej mnie uderza takim czymś nie wiem... na skraju pedofilii? Sama manga jest świetna, temat otchłani, eksploracji jej, próba dotarcia do jej dna, zróżnicowane jej warstwy gdzie są inne warunki atmosferyczne, flora, fauna i pewien wątek survivalu a nawet adaptacyjny i ewolucji w danych regionach... Ale kreacja postaci i pewne wątki z nimi wywołują u mnie bardzo dziwne odczucia np. w najnowszym tomie wydanym przez Kotorii gdzie jedna z postaci daje sobie wylizać tyłek (wtf?) i ta manga mi np. obrazuje jak mimo wszystko dzisiaj jednak ta cenzura na wiele pozwala i po lekturze Poison City wiadomo, że cenzura nie może być w świecie kultury zbyt mocna, ale też jednak trzeba mieć tu pewien rozsądek. Kiedyś w Polsce JPF miał problemy bo jakaś baba czy dzinnikarzyna TVN przyczepił się do nagiej Bulmy w Dragon Ball i pojawił się temat pornografii dziecięcej w mangach a dzisiaj... Jakby taki dziennikarzyna chwycił za takie Made in Abyss to by chyba padł na zawał.

W każdym razem polecam, Poison City jest jedną z najlepszych krótkich pozycji (2 tomy) które przeczytałem na Polskim rynku i jeśli ktoś lubi tego typu tematykę to polecam, jak też również inne mangi Tetsuyi a tutaj np. mogę wskazać jako pozycję obowiązkową świetnego Manhole.

Teoria Miłości :
► Pokaż Spoiler
Teoria Miłości to pozycja do której długo się zbierałem, nie jestem fanem mang które robią za swego rodzaju poradnik a w tej mandze akurat mamy chłopaka który nie radzi sobie w relacjach z kobietami i objawia mu się duch, który mu sprzedaje swoje teorie uwodzenia kobiet.

To co mnie na wstępie kupiło w tej mandze, to kreska, jest to oczywiście manga ecchi, ale bardzo dobrze narysowana a przede wszystkim wszelkie gagi, mimika twarzy postaci czy ogólnie miny bardzo mocno przypominają takie pozycje jak np. Great Teacher Onizuka czy Golden Boy. Manga posiada bardzo fajny humor sytuacyjny i jeżeli ktoś chce w tej mandze faktycznie szukać jakiegoś poradnika na podryw kobiet, to nie radzę i warto do tego podejść dość mocno z przymróżeniem oka.

Postacie są tu bardzo dobrze zarysowane, cała manga w sumie nawiązuje do relacji między nimi i tak naprawdę niby wprowadza te zasady uwodzenia, ale sama jednocześnie z nich kpi. Sama seria myślę, że bardziej jest poradnikiem dla kobiet o tym jakie podejście mają Ci bardziej nieśmiali mężczyźni, co siedzi w ich głowach, jak bardzo przejmują się pewnymi porażkami lub jak wiele ich kosztuje zbudowanie w sobie pewnej odwagi do tego by nawiązać relację z tą osobą która mu się podoba i jak bardzo widząc tego typu zainteresowanie kobieta sama powinna wyjść mu trochę z inicjatywą i pomóc mu w tym przełamaniu się a wystarczy nie wiele, chociażby pociągnięcie rozmowy aby dany facet poczuł się pewniej.

Początkowo właśnie tą mangę traktowałem jako taką parodię tych wszystkich poradników uwodzenia ale właśnie z perspektywą czasu zacząłem w tej mandze patrzeć z innej perspektywy, tej gdzie mieliśmy głównego bohatera który w sumie był całkowicie w porządku, normalny chłopak, uczynny, pracowity, miły i przez ten wpływ ducha co mu kazał robić różne rzeczy by wzbudzić zainteresowanie i śledząc te starania tego bohatera, było mi go żal gdy co chwilę musiał zmagać się z odrzuceniem czy inną porażką i w tym momencie zacząłem bardziej patrzeć na tą perspektywę zachowania kobiet, jak bardzo one są zdystansowane, jak bardzo one oceniają powierzchownie i uważam, że z tej mangi sporo wniosków wyniosą i kobiety i mężczyźni, bo facet dowie się z niej jak bardzo jego własne naturalne cechy są wartościowe a kobieta zauważy to jak nie warto ludzi oceniać powierzchownie i zbyt wcześnie skreślać a także oceni pewną cechę gdzie kobiety często patrzą daleko przed siebie, nie mając świadomości, że gdzieś blisko jest ktoś kogo szukają a nie próbują nawet tej osoby dostrzec.

Więc podsumowując, Teoria Miłości to świetnie narysowana manga, bardzo dobra komedia a jednocześnie jest to bardzo fajny romantyczny dramat który posiada swoją głębie jeśli chodzi o budowanie relacji z innymi osobami.

Sam jestem osobą chyba charakterem bliższą właśnie głównemu bohaterowi i moje perypetię z kobietami też są podobne i na pewno nie mam zamiaru tak jak bohater w tej mandze, próbować być kimś kim nie jestem by po prostu zwrócić czyjąś uwagę. Bohater musiał przejść długą drogę by to zrozumieć i zaakceptować samego siebie, bo ironią losu było to, że podobała się mu dziewczyna która tak naprawdę była charakterem bardzo podobna do niego.

Bardzo fajna pozycja i polecam.
W nierównej walce krzyku przez sen zawsze przy sobie odwaga i lęk
Śpiewaj mi serce chcę słyszeć przez łzy że walczyć to żyć.
Kiedy serce rytm wybija i do walki woła Cię
Pozwól sobie je usłyszeć gdy być wojownikiem chcesz

Obrazek

Awatar użytkownika
Ame
nołlife
Posty: 3906
Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
Gender:
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Ame » pn cze 26, 2023 12:26 pm

TokitaOhma, czemu nie piszesz opinii mang w ich tematach? Tutaj temat dotyczył książek, a nie mang. Jak ktoś by potrzebował przeczytać na temat Teorii miłości to będzie szukał go tutaj. I łatwiej go znajdzie niż przekopywać się tutaj przez liczne strony.

Ostatnio czytam dość sporo.

Świat Dysku - zaczęłam od cyklu Wiedźm. Od "Trzech wiedźm". Było sympatycznie i to tyle. Następnie "Wyprawa czarownic" mnie strasznie wymęczyła. Myślałam nawet, że może już mam dosyć samego czytania i poprostu limit mi się wyczerpał. A jednak to nie było to. Dla mnie książka była słaba. Wiedźmy mnie irytowały. Nie podchodziły mi ich charaktery. Zwłaszcza babci oraz Magrat. Nie wiem która mnie bardziej męczyła. Do niani mam mieszane uczucia. Jednak nie lubię jej kota. Po tej książce żałowałam, że wcięłam się za cykl Wiedźm. A, że wypiłam cały już cykl to sięgnął po kolejną. "Panowie i Damy" były bardzo miłym zaskoczeniem. Podobała mi się zmiana Magrat. Elfy pokazane były fajne. Wydaje mi się, że gdzieś czytałam coś podobnego. A chyba nie często są pokazane jako te złe? Ciekawa jak przypadnie mi do gustu kolejny tom. :mysli:

Wojna makowa - byłam już dawno zainteresowana tą książką. Wiadomo czemu. Klimaty azjatyckie oraz fantasy. To coś co lubię. :wink: Nie wiem czemu tak dużo osób nie przepada za Główną. Dobrze jest przeprowadzona. Nie, żebym darzyła ją jaką sympatią. Po prostu mnie nie wzbudza u mnie emocji. Co jest nawet dobre. Ostatnio mnie główni wkurzali zawsze czymś. A ta tutaj po prostu jest. Czasami uniosę brew przez jej podjęte decyzje, ale nie wyobrażam sobie innej głównej. Postacie pobocznie uważam za słabe. Wydaje mi się jednak, że autorka skupia się na głównej fabule. A reszta to bym tylko tłem. Spoko się czytało, ale bym pewien moment, gdzie jakoś ciężej mi wchodziło. A bitwy mnie zaskoczyły.
► Pokaż Spoiler
Z mgły zrodzony - Miałam wątpliwości czy zacząć od tego co mnie najbardziej interesuje czy czytać chronologicznie, żeby wszystkie smaczki z uniwersum "Cosmere". Jednak doszłam do wniosku, że wezmę się za to co mnie interesuje i tyle. Jak zobaczyłam jego pierwszą serię to miałam wątpliwości czy mi się chce to czytać. A z mgły zrodzony to miałam ochotę. Może to przez te okładki? Ładne są. Muszę przyznać, że Brandon Sanderson ma fajny styl. Łatwo i przyjemnie się go czyta. Miła odskocznia od "Ziemiomorza". Postacie kreuje o wiele lepiej niż Rebecca F. Kuang. Niestety przy głównej mu to nie wyszło. Kreował ją na bohaterkę bardzo nie ufną, a żeby potem zmieniła się zbyt szybko na dość ufną osobę. To mi się nie zgadzało. Po tym co opisywał to powinna się zmienić w 3 tomie czy coś. A tu progres był zbyt szybki i nienaturalny. Zaskoczyła mnie końcówka
► Pokaż Spoiler
Ziemiomorze - styl Ursula K. Le Guin nie należy do przyjemnych. Nie udało jej się napisać niczego, co by mnie wciągnęło przez chwilę.Opisy strasznie długie i żmudne. Postacie nie interesujące. Jedynie smoki, zwierzątko głównego oraz główny w opowiadaniu mi przypadli do gustu. Czytałam ją tylko w drodze do pracy. W domu wolałam czytać coś lepszego(Z mgły zrodzony). Był to pierwszy raz gdzie czytałam dwie książki na raz. Wcześniej zawsze kończyłam, żeby potem wziąć się za następną.

Oko świata - tą książkę chciałam na początku przeczytać najbardziej. Jednak trochę miałam stracha i wątpliwości. "Koło czasu" sporo zajmuje jej przeczytanie. Słyszałam, że jest na drugim miejscu, gdzie ma jak najwięcej słów. I się nie dziwię. Sporo długich opisów. Są jednak lepsze niż w Ziemiomorzu. Główne postacie są w porządku. Jeszcze się z nikim nie przywiązałam. Ciekawa jestem jak to się potoczy. I czy dotrwam do końca. Podobno zakończenie jest satysfakcjonujące. Chcę się o tym przekonać.

Awatar użytkownika
Alqua
Adept
Posty: 166
Rejestracja: czw kwie 28, 2022 2:21 pm
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Alqua » pn cze 26, 2023 1:35 pm

Ame pisze:
pn cze 26, 2023 12:26 pm
Ziemiomorze - styl Ursula K. Le Guin nie należy do przyjemnych. Nie udało jej się napisać niczego, co by mnie wciągnęło przez chwilę.Opisy strasznie długie i żmudne. Postacie nie interesujące. Jedynie smoki, zwierzątko głównego oraz główny w opowiadaniu mi przypadli do gustu. Czytałam ją tylko w drodze do pracy. W domu wolałam czytać coś lepszego(Z mgły zrodzony). Był to pierwszy raz gdzie czytałam dwie książki na raz. Wcześniej zawsze kończyłam, żeby potem wziąć się za następną.

Oko świata - tą książkę chciałam na początku przeczytać najbardziej. Jednak trochę miałam stracha i wątpliwości. "Koło czasu" sporo zajmuje jej przeczytanie. Słyszałam, że jest na drugim miejscu, gdzie ma jak najwięcej słów. I się nie dziwię. Sporo długich opisów. Są jednak lepsze niż w Ziemiomorzu. Główne postacie są w porządku. Jeszcze się z nikim nie przywiązałam. Ciekawa jestem jak to się potoczy. I czy dotrwam do końca. Podobno zakończenie jest satysfakcjonujące. Chcę się o tym przekonać.
Jako psychofan Le Guin nie moge się zgodzić z ocena. Fakt, że autorka jest lepsza w SF niż w Ziemiomorzu (które poczatkowo zwłaszcza lepiej wchdoiz jak się ma lat kilkanascie). Natomiats bardziej mnie zaskakuje ocena Koła Czasu wyzej niż Ziemimorza. W sensie wiaodmo stlye sie nie kazdemu musi podobac, ale tak ogólnie literacko i pod kątem ciekawosci narracji Ziemimorze wyapd ao niebo lepiej niż Koło Czasu.

Awatar użytkownika
Akiho
nołlife
Posty: 2305
Rejestracja: ndz sie 22, 2010 11:49 pm
Lokalizacja: W-wa
Gender:
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Akiho » pt sie 18, 2023 6:22 pm

Może ktoś polecić jakąś książkę GL? W sumie nigdy nie czytałam nic oprócz mang w tej tematyce i chętnie bym się z jakąś zapoznała :angel: :angel:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lou
Weteran
Posty: 1285
Rejestracja: sob lip 05, 2014 11:50 am
Lokalizacja: Pabianice
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Lou » sob sie 19, 2023 10:56 am

Akiho, "Złodziejka" Sarah Waters. Moja ulubiona książka jej autorstwa, polecam przy każdej okazji. Ma też całkiem fajną adaptację telewizyjną wyprodukowaną przez BBC.
Obrazek

Awatar użytkownika
Lukardis
Posty: 30
Rejestracja: pn kwie 12, 2021 1:23 pm
Status: Offline

Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

Post autor: Lukardis » czw paź 05, 2023 1:02 am

Akiho pisze:
pt sie 18, 2023 6:22 pm
Może ktoś polecić jakąś książkę GL? W sumie nigdy nie czytałam nic oprócz mang w tej tematyce i chętnie bym się z jakąś zapoznała :angel: :angel:
Wiem, że pytanie sprzed półtora miesiąca, ale temat lubię, więc zdecydowałam się podrzucić parę rekomendacji. Podbijam polecankę "Złodziejki" Sarah Waters - w autorce zaczytywałam się namiętnie w gimnazjum i przeczytałam wszystko, a to zdecydowanie najlepsze jej dzieło. Świetna intryga i ekscytujący romans. A propos ekranizacji - na podstawie tej książki oprócz wspomnianej adaptacji BBC jest też luźniej inspirowana "Służąca" w reżyserii Chan-wook Parka, znanego z Oldboya czy zeszłorocznej Podejrzanej. Pamiętam, że gdy oglądałam ten film po raz pierwszy, nie do końca przypadł mi do gustu, ale wiele osób bardzo docenia.

Jeanette Winterson - Zapisane na ciele oraz Po co ci szczęście, skoro możesz być normalna. To pierwsze to jest naprawdę piękna powieść o miłości, gdzie (jeśli dobrze pamiętam) ani płeć osoby narratorskiej, ani osoby, którą kocha nie jest określona. Przeczytałam PDF, kupiłam w antykwariacie fizyczną wersję dla swojej dziewczyny, przeczytałam jeszcze drugi raz, pozakreślałam chyba 1/3 książki, bo naprawdę czysta poezja. To drugie to autobiografia autorki - niby taki standardzik: dorastanie, relacje z matką i szukanie miłości do innych i do siebie - ale naprawdę coś w niej jest.

Przewodnik lesbijki po katolickiej szkole Sonora Reyes. Parę młodzieżówek z wątkiem WLW przeczytałam, ale żadna nie podobała mi się tak jak ta. Dosłownie nie mogłam się oderwać :D

Na koniec świeżutko wydane Moja ukochana i ja Renaty Lis. To nie jest książka fabularna, to mieszanka autobiograficznych okruchów codzienności, eseistyki i publicystyki - autorka opisuje swoje życie i swój obecnie 30-letni związek z kobietą i jak to się ma do polskiej rzeczywistości. Lis ma jakiś niebywały dar ubierania rzeczy w słowa, pisania pięknie o najdrobniejszych rzeczach, elokwentnie i przenikliwie, ale jednocześnie bardzo przyziemnie i tak do rzeczy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Po Godzinach czyli luźne ga(d/t)ki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości