Co ostatnio przeczytaliście? Podziel się opinią!

[Ame]

Bobek, to mnie zainteresowałeś. Tak się składa, że mam ją na półkach, ale nie czytałam. Zdziwiłam się, że znalazłam ją w domu. Ciekawe kto to kupił?

[aqila]

Co możecie polecić na poziomie Bersreka ?

[kesah]

Co możecie polecić na poziomie Bersreka ?

Miecz Nieśmiertelnego (Blade of the Immortal) - Sam ostatnio skończyłem czytać i mam niedosyt. Świetna manga.

Jednak jeśli Ci chodzi o jakieś dark fantasy typu rycerze, demony, to pierwsze co mi naszło - Claymore

[Angu]

https://www.mitologia-nordycka.pl/

Ktoś zbierał jakąkolwiek kolekcje od hachette? Ludzie różne rzeczy na ich fanpage piszą. Jestem ciekawa m.in
1 czy dociągną kolekcje do końca? Dużo przerywali?
2 czy są możliwe duże opóźnienia między tomami?

Wysyłka tylko za pobraniem i tylko pocztą Polską jest jakimś nieśmiesznym żartem. Jak się teraz zamówi to jest opcja kupna za niecałe 30 zł 3 pierwszych tomów w twardej oprawie z jakimś gratisem w postaci pocztówek czy czegoś podobnego. Wysyłka za darmo, pobraniowa. Jak im się to opłaca? Kolejne tomy nie mają kosztować 50zl by im się to zwróciło

[kesah]

Ostatnio przeczytałem yyy... Drifters i powiem szczerze, myślałem, że ta manga jest zakończona
Z tego co widzę, to seria nieźle siadła w miejscu, czytałem coś, że niby od 2020 została wznowiona po 7 miesięcznej przerwie... No, ale chyba i tak wychodzi wolno, bo ponoć wychodzi średnio 1 chapter co 3-4 miesiące. Szkoda gadać, ostatnio mocno mnie zaczynają irytować wszelkie opóźnienia mang, autor coś zaczyna, potem robi sobie przerwę, przerwa się przedłuża w końcu stracił wenę a następnie tyle czasu minęło, że sam nie wie o czym była jego manga i weź tu ją dalej rób... Mam coraz więcej serii na półce które stoją w martwym punkcie, co gorsza Polskie wydawnictwa nadal celują w serie jakie wychodzą jak krew z nosa zamiast wydać coś zakończonego np. Dead Mount Death Play jak widzę, że seria jest wydawana od 2017 roku i ma raptem 8 tomów wydanych w ciągu tych 4-5 lat, to zastanawiam się czy warto sięgać po tą serię, ale ostatecznie się zdecydowałem, bo wydaje się fajna.

Oby wydawnictwa jednak mniej się decydowały na mangi które są zawieszone lub wychodzą z opóźnieniem, aczkolwiek wyjątkiem może być Hunter X Hunter czy D Gray Man - bo to akurat mangi warte zakupu pomimo ich sytuacji.

[Yuriko]

aczkolwiek wyjątkiem może być Hunter X Hunter czy D Gray Man

Hipokryzja.

Dead Mount Death Play jak widzę, że seria jest wydawana od 2017 roku i ma raptem 8 tomów wydanych w ciągu tych 4-5 lat

Czyli wychodzi 2 tomy na rok i to jest norma.

[kesah]

aczkolwiek wyjątkiem może być Hunter X Hunter czy D Gray Man

Hipokryzja.

Czemu hipokryzja? są serie jakie mimo swoich opóźnień są ikonami w świecie mangi i tak jest z Berserkiem czy HunterXHunter a na wysokim poziomie jest też Vagabond czy wspomniany D Gray Man jaki zjada Ao no Exorcist na śniadanie i wysrywa na rzadko i bym wolał w Polsce zobaczyć takiego problematycznego D Gray Mana niż Ao no Exorcist od jakiego się odbiłem męcząc 18 tomów tej serii.

Po prostu są wyjątki jakie mimo problemów bronią się jakością.

a co do tych dwóch tomów na rok, no to nie wiem czy taka norma...

[Yuriko]

wspomniany D Gray Man jaki zjada Ao no Exorcist na śniadanie

Gusty i jeszcze raz gusty. D gray man to nudy na pudy, znaczenie lepsze jest Ao no exorcist, więc dla mnie pakowanie się w D gray mana, który w ogóle nie wychodzi to by było strzał w kolano. Więc jak zwykle twoje zdanie opiera się tylko na twoich teoriach, które niekonieczne muszą się zgadzać z rzeczywistością.

a co do tych dwóch tomów na rok, no to nie wiem czy taka norma...

Jeśli tomik ma 6-7 rozdziałów, a rozdział wychodzi co miesiąc to sobie policz xD Nie wszystkie serie są w weekly shounen jump i nie każde wydawnictwo to Shueisha.

[kesah]

Ale to nie zmienia faktu, że są kompletne serie na rynku jakie można wydawać od razu a nie serie gdzie tomik pojawia się 1 czy 2 razy do roku, no poza wyjątkami af koz, które są już kultowe na całym Świecie (Berserk, HxH, Vagabond). Co do Ao, to faktycznie, kwestia subiektywna, bo mnie D Gray Man pochłonął a Ao niestety, po 18 tomach w których nic się nie dzieje poszedł na sprzedaż, miałem problem by w ogóle te 18 tomów przeczytać i robiłem to mocno na siłę, dawałem tej serii kredyt zaufania, ale tam akcja dosłownie stała w miejscu. Dodatkowo chyba Ao no Exorcist ma teraz opóźnienie? gdzieś czytałem, że zostanie wznowiony w połowie 2022 roku a jak to z tymi wznowieniami po czasie bywa, to wiadomo. Ja obejrzałem i anime D Gray Mana i czytałem mangę i jeśli chodzi o te motywy egzorcystów, to moim zdaniem jest znacznie lepszy od Ao no Exorcist, no ale to już kwestia indywidualna jak wspomniałaś (chociaż całkiem obiektywnie, nie widzę żadnych argumentów po stronie Blue Exorcist... No ale dobra...)

Wracając do opóźnień mang, to wolałbym, żeby wydawnictwa jak już się decydowały na serie jakie są wydawane baaaardzo wolno albo opóźnione, to aby to były tytuły z najwyższej pułki a tak, to skupić się na bardziej systematycznie wydawanych seriach lub kompletnych a do tamtych najwyżej wrócić jak zostaną ukończone lub będą mocno zbliżać się do końca. Zawsze jest ryzyko, że manga wejdzie w jakiś hiatus w trakcie wydawania jak dajmy właśnie wspomniany Blue Exorcist.

Waneko trochę przejechało się na Black Lagoon, ostatnio zapowiedziano 12 tom, no ale ile osób posiada resztę? samo Waneko straciło zainteresowanie tytułem, wcześniejsze tomy są niedostępne, przez to, że 10 i 11 tom zostały sprzedane praktycznie od ręki w ograniczonym nakładzie, to sam nie byłem w stanie już ich uzupełnić a nie uśmiecha mi się wydawanie 200-300 zł za tom. Serię Black Lagoon bardzo lubiłem, wychodzi jak krew z nosa, ale wychodzi i Waneko nie powinno rezygnować właściwie z tej serii. Wierzę, że zrobią dodruki, te 11 tomów to wcale nie jest jakaś ilość jaka by miała być dla nich dużym problemem. Ja już się kiedyś wypowiadałem, że jeśli wydawnictwa mają mieć takie podejście jak Waneko do Black Lagoon, to niech nie biorą się za wydawanie takich serii, bo dla mnie to co zrobiło Waneko przy okazji sprzedaży 10 i 11 tomu, to kpina i w sumie dobrze, że przy okazji zapowiedzi 12 tomu, spadło na nich dużo krytyki za podejście do serii i olanie jej dodruków mimo, że nadal jest wydawana. Tłumaczenie o kiepskiej sprzedaży też mnie jakoś nie przekonuje

[Meliona]

Ostatnio przeczytałem yyy... Drifters i powiem szczerze, myślałem, że ta manga jest zakończona
Z tego co widzę, to seria nieźle siadła w miejscu, czytałem coś, że niby od 2020 została wznowiona po 7 miesięcznej przerwie... No, ale chyba i tak wychodzi wolno, bo ponoć wychodzi średnio 1 chapter co 3-4 miesiące. Szkoda gadać, ostatnio mocno mnie zaczynają irytować wszelkie opóźnienia mang, autor coś zaczyna, potem robi sobie przerwę, przerwa się przedłuża w końcu stracił wenę a następnie tyle czasu minęło, że sam nie wie o czym była jego manga i weź tu ją dalej rób... Mam coraz więcej serii na półce które stoją w martwym punkcie, co gorsza Polskie wydawnictwa nadal celują w serie jakie wychodzą jak krew z nosa zamiast wydać coś zakończonego np. Dead Mount Death Play jak widzę, że seria jest wydawana od 2017 roku i ma raptem 8 tomów wydanych w ciągu tych 4-5 lat, to zastanawiam się czy warto sięgać po tą serię, ale ostatecznie się zdecydowałem, bo wydaje się fajna.

Oby wydawnictwa jednak mniej się decydowały na mangi które są zawieszone lub wychodzą z opóźnieniem, aczkolwiek wyjątkiem może być Hunter X Hunter czy D Gray Man - bo to akurat mangi warte zakupu pomimo ich sytuacji.

Ten autor tak ma, już z Hellsingiem lagował.

Wracając do opóźnień mang, to wolałbym, żeby wydawnictwa jak już się decydowały na serie jakie są wydawane baaaardzo wolno albo opóźnione, to aby to były tytuły z najwyższej pułki

No akurat Drifters JEST z najwyższej półki. To jedna z najlepszych manga na polskim rynku xD Oczywiście szkoda, że wychodzi jak krew z nosa, ale nic się na to nie poradzi.

[kesah]

Jak bym miał ocenić Drifters po tych 6 tomach jakie przeczytałem, to sam nie wiem jak ją oceniać, nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, ale na pewno zaskoczył mnie pomysł, bo wziąć postacie historyczne, gdzieś największych strategów, dowódców, bohaterów wojennych z nam znanego Świata i przenieść ich do Świata fanasy gdzie są Elfy, Krasnoludy, Smoki, Orki itd. Gdzie by prowadzili armie zarówno tych dobrych i złych. Za sam pomysł dałbym 10/10 bo sam jestem fanem twórczości Tolkiena a wrzucić do jego Świata bohaterów wojennych z naszych realiów jest cokolwiek ciekawe, ale sama realizacja... Trochę było to dla mnie chaotyczne, wiele postaci, zwłaszcza tych z Japonii nie było mi znanych, chyba tylko Nobunaga obił się o uszy i tyle, w każdym tomie na szczęście na ostatnich kartach jest opis danych postaci, czym się wsławiły itd. To trochę przybliżało temat. Kreska w mandze też jest dobra a wiele się dzieje w tych kadrach, nie jest to może na poziomie Kentaro Miury, ale i tak nie ma się do czego przyczepić. Na pewno nie żałuję zakupu, ale nie wiem czy bitwa w ostatnim tomie jest tą ostatnią w całej serii, trudno to powiedzieć, bo manga została przerwana w sytuacji w której możemy zarówno myśleć o tym, że to jedna z wielu bitew do jakich dojdzie, albo jednak jest tą kulminacyjną.

► Pokaż Spoiler

O tym, że to po prostu takie pierwsze przetarcie świadczy fakt, że Nobunaga z wojskami się wycofał z pola bitwy zostawiając szarżującego Toyohisę z grupką starych krasnoludów na głównego złego, no, ale przybycie Naoshiego sugeruje, że nastąpi jakiś zwrot.

Sam odnośnie samej kreski uważam, że tak nasycone akcją kadry jednak powinny być w większym formacie ukazane, przynajmniej dla samej czytelności rysunków.

[kesah]

Przeczytałem sobie "Dobranoc, Punpunie"

Powiem szczerze, wahałem się. Nie jestem fanem mang depresyjnych, okruchów życia, jakiś problemów dorastania itd. Pamiętam jak kupiłem tomy mangi Welcome to N.H.K gdzie organizowała się grupa ludzi do wspólnego samobójstwa... Zrezygnowałem z tej mangi. Po prostu miałem w życiu tyle własnych doświadczeń, że nie potrzebuje w sumie karmić się tym jeszcze w popkulturze. Jednak Dobranoc, Punpunie był tak chwalony, że trudno mi było przejść obok mangi obojętnie. Zainwestowałem, przeczytałem i czy manga faktycznie wzbudziła we mnie takie emocje? Nie do końca.

Historia Punpuna nie uderzyła mnie aż tak bardzo, przynajmniej do tego dziwnego i nagłego zwrotu akcji w dwóch ostatnich tomach, bo tu faktycznie weszło zdziwienie i lekka konsternacja w stylu "wtf... co się właśnie odj***ło..". Jednak pomijając ten wątek (pewnie się domyślacie który), to sama historia Punpuna, jego dorastanie i doświadczenia życiowe mnie jakoś nie ruszyły, powiem więcej, trochę się z tym utożsamiałem, bo o dziwo były całkiem podobne do moich pomijając kwestię powiedzmy sekusalizacji, bo to jedno mnie w mandze irytowało, nie które teksty były żenujące i tyle. Jednak to co mnie najbardziej pozytywnie zaskoczyło to ilustracje i narracja, po prostu te dwa aspekty są w tej mandze genialne, prawdopodobnie to najlepsza manga pod względem artystycznym jeśli chodzi o tła.

Sama manga oczywiście jest mocno depresyjna. Prawda taka, że nie każdemu jest łatwo odnaleźć się w dzisiejszym Świecie jakie gna jak szalone, jest pełne popędów, różnych nijakich wartości jakimi jednak ludzie żyją, jakie wyznaczają pewien poziom w hierarchii społeczeństwa, czujesz, że w jakimś aspekcie życia odstajesz od innych, to gdzieś spada poczucie wartości, stajesz się sobie największym wrogiem, bo tak naprawdę większość negatywnych rzeczy sam sobie wmawiasz.
Dziwny był wątek z tym prorokiem, widać było z daleka analogię do Chrystusa, nawet autor mu dał 12 kompanów tak nawiązując do 12 apostołów czy też pojawiła się ilustracja nieco imitująca ostatnią wieczerzę Leonarda da Vinci a nawet miał swojego Judasza. Był to najdziwniejszy wątek w mandze którego w sumie mogłoby nie być, nie do końca byłem w stanie go zrozumieć, aczkolwiek no jakieś tam przesłanie mogę z tego wyciągnąć zwłaszcza w odniesieniu do bohaterów u których się pojawia.

Wracając trochę do tego co było największym zaskoczeniem w mandze i to co się działo później po tym wydarzeniu

► Pokaż Spoiler

(mowa tu oczywiście o motywie z Aiko i jej matką oraz tym co zrobił Punpun, oraz jego późniejsze zachowanie np. kazanie Aiko by mu widelcem w restauracji wydłubała oko)

. Wydaje się, że autor nas szykował na ten moment przez długi czas i czy przesadził? W moim odczuciu nie.

► Pokaż Spoiler

Przede wszystkim, na ogół jest tak, że ludzie jakich dotknęła pewna krzywda, gdzieś zamykają się w sobie, są małomówni, aspołeczni, mają problem w relacjach, gdzieś duszą wszelkie emocje w sobie. Postać Punpuna przez całą serię była życzliwa, brakowało mu asertywności, zawsze pomocny, niezwykle emocjonalny, wrażliwy, trzymający się jednak z boku, bierny na różne negatywne wydarzenia, więcej słuchał niż sam się udzielał. Dał ludziom obserwować tylko swoją zewnętrzną stronę, maskę jaką zakładał głównie pod postrzeganie przez innych, ale w jego wnętrzu działo się zupełnie co innego. Wreszcie w pewnym momencie te emocje osiągnęły swój punk kulminacyjny i w końcu to wystrzeliło niczym erupcja wulkanu a w tym przypadku impulsem była matka Aiko. W życiu niestety jest tak, że "na tych cichych, trzeba najbardziej uważać" - nigdy nie wiesz co im siedzi w głowie.

Historia Punpuna jednak miała kilka niespójności. W domu może nie układało mu się najlepiej, ale jak poszedł do liceum, jego życie w sumie nie było takie najgorsze, mieszkał sam, potrafił się utrzymać z prac dorywczych, spotykał ludzi jacy wyciągali do niego ręce, oferowali mu pracę czy współpracę, spotykał dziewczyny które dość sprawnie z nim poszły do łóżka i może to nie była ta którą kochał i wypatrywał, ale jednak na brak powodzenia nie narzekał, chociaż też nie można uznać, że jego życie uczuciowe było udane, doskwierała mu też samotność. Dość sprawnie radził sobie z egzaminami zawodowymi i na prawo jazdy i właściwie wydawało się, że nie jest tak źle, nawet poznał dziewczynę która była dla niego bardzo wyrozumiała, rozumiała jego problemy, wspierała go, martwiła się o niego i próbowała go zmienić. Więc z tym Punpunem nie było tak źle jakby mogło się wydawać, nawet bym powiedział, że jego okres wchodzenia w dorosłość był znacznie lepszy niż mój

Życie, to po prostu sztuka wyboru i ta manga też to obrazuje.

Manga ogólnie nie uderzyła we mnie tak jak myślałem, że uderzy. Jak wspomniałem, jedynie wydarzenia z końcówki serii były zaskakujące i wprowadziły pewną konsternację. Ale nie zmienia to faktu, że Punpun będzie wyjątkiem w moim zbiorze. Nie chcę jednak czytać tak depresyjnych mang, bo one w moim przypadku nie działają tak, że szokują, ale raczej po prostu rozdrapują rany. Więc wole już te moje bitewniaki, fantazy, sc-if itd. Niż takie rzeczy więc raczej po inne mangi Asano nie sięgnę, chociaż trzeba przyznać, że to twórca genialny a Dobranoc, Punpunie to wyjątkowe dzieło i prawdziwe, bo obrazuje pewien problem jaki dotyka wiele osób, zwłaszcza tych jakie są po przejściach i mają problemy by się odnaleźć w życiu.

[Bobek]

Platon - Teajtet Sofista Polityk
Ponad 240 stron i dość ciężka lektura, nawet nie jeśli chodzi o myśli w niej zawarte, bo niektóre są dziecinne proste, inne po prostu banalne, a o język jakim wszystko zostało spisane - to po prostu gimnastyka dla umysłu, próbującego nadążyć i zrozumieć pisany tekst

[Itachi Uchiha]

Wydawnictwo Moon Rune - Księżycowa Runa, znów odżyło, tym razem z jakimiś konkretami

► Pokaż Spoiler

moon.png

[charlie_m]

Cześć, mam pytanie do osób, które śledzą polski rynek wydawniczy mang, co polecilibyście dorosłej osobie (33l.)? Moje ulubione mangi to: Battle Angel Alita, Dorohedoro, Akira, Blame!, Paradise Kiss, Video Girl Ai, Brzoskwinia. Do mang wróciłam 2 miesiące temu, częsciej po prostu zdarzało mi się oglądać anime. Zauważyłam rebooty mang wydanych kilkanaście lat temu, co mnie ogromnie ucieszyło oraz naprawdę ciekawe nowości, które trafiają w mój gust. Osobiście lubię tematy związane z cyberpunkiem, post-apo, świat dystopijny, mecha, psychologiczne, ale czasami też nowele lekkie, jak: GTO, Zettai Kareshi. Zastanawiam się nad:
-Eden: endless world (nie udało mi się kupić mangi 20lat temu, a tu taka niespodzianka)
-Chainsawman
-Tokyo Ravengers
-Klasa skrytobójców
-Kaiju no.8
-Fire Punch
-Ikigami
-Ajin
-Spy x Family
-Yakuza w fartuszku
-Moriarty

Które z tych mang podobały Wam się najbardziej? Czy może macie jakieś inne ulubione tytuły godne polecenia?
Na rynku jest też dużo romansów co warto przeczytać?

-

[Alexandrus888]

Eden to jazda bez trzymanki, militarne, mafijne, filozoficzne klimaty zostały wrzucone do jednego shaker'a, doprawione szczyptą erotyzmu, sf czystej wody, cuberpunkiem, i czym tam jeszcze... Dokładnie zmieszane świetnie się połączyło w wystrzałowy drink który trzeba golnąć

Na liście nie widzę GitS'a (Ghost in the Shell). A to przecież synonim cyberpunku Choć mi się trudno to czyta, zawsze grzęznę. Ale anime na tyle weszło, że wciąż próbuję na nowo. Może jak przestanę czytać przypisy to pójdzie

Jeszcze Pasożyt mi przychodzi do głowy.

[Atom]

Polecam Pluto i inne mangi Urasawy tez. Klasyka sf jest oczywiscie też evangelion.

[Just]

Które z tych mang podobały Wam się najbardziej? Czy może macie jakieś inne ulubione tytuły godne polecenia?

Spy x Family bardzo polecam, tak samo Yakuzę. Z innych komedii: Mistrz romansu Nozaki i Grand Blue.

Chainsawman i Fire Punch są od tego samego autor, który ma dość specyficzny styl dlatego zalecałbym przeczytanie jednej serii, a dopiero potem decyzja co do drugiej. Fire Punch przeczytałem całego i nie wiem czy bym polecił tę serię, ale jest na tyle intersująca, że dam szansę Chainsawmanowi.

Oglądałem anime Moriarty, Klasa skrytobójców i Ajin - jeśli miałbym kupić mangę to Ajin i może kiedyś w przyszłości Klasę skrytobójców.

O Edenie słyszałem same dobre opinie, ale osobiście czekam aż wyjdzie więcej tomów.

Na Ikagami jest teraz duża promocja na gildii, więc myślę, że warto dać szansę.

Z takich post-apo/psychologiczne to na rynku są dostępne jeszcze:
-Ku twej wieczności,
-PsychoPass (Manga napisana na podstawie anime, a u nas zostały wydane 2 serie: Inspektor Akane Tsunemori i PsychoPass 2),
-Pluto,
-20th Century Boys - Chłopaki z dwudziestego wieku,
-Devilman,
-Somali i strażnik lasu,
-Made in Abyss,
-może Dimension W/Szkolne życie (zombie post-apo)/Seraph of the End,
-do tego reszta tytułów od Niheia: Rycerze Sidonii, Abara.

Pierwszy tom Dorohedoro wychodzi u nas w maju - zresztą tak samo jak Zettai Kareshi.

Z romansów to polecam: WOTAKOI, Podejrzane sekrety (+18), Miłość uwięziona w czasie, Chcę zjeść twoją trzustkę.

[charlie_m]

Dzięki za pomoc! Na liście nie ma GITSa bo już przeczytane lata świetlne temu, podobnie jak Eva. Zdaję sobie sprawę, że Zettai Kareshi będzie dopiero wydane w Polsce, ale ja tę mangę czytałam jakieś 15 lat temu. Ogólnie lubię kreskę Yuu Watase, jej manga Ceres: celestial Legend to też dobry już klasyk. Dorohedoro też skany przeczytałam a jakiś czas temu dowiedziałam się o wydaniu w PL i na pewno kupię bo manga jest świetna (aktualnie jedna z moich ulubionych). Na pierwszy ogień pójdzie Eden bo na tę mangę czekałam latami, co prawda wydano dopiero parę tomów a ja nie lubię czekać, więc będę musiała się wspomóc, z tym że na pewno kupię reedycje. Ogólnie, dlatego też zapytałam o dobre i treściwe mangi bo jak coś lubię to muszę to mieć Pluto i 20th Century Boys będą następne w kolejce, thx . Swoją drogą ucieszyłoby mnie wydanie GANTZ w Pl

[Atom]

Przypomniało mi się, że z wydanych w Polsce manga sf bardzo fajne jest też Planetes (manga autora Vinland sagi), co prawda inaczej się w niej rozkładają akcenty, niż w typowych mangach z tego gatunku, bo to takie połączenie sf z okruchami życia, ale bardzo udane.