Filmy

[Nelinnor]

kera, widziałem dzisiaj zwiastun, ale jakoś niespecjalnie mnie przekonuje. Chciałbym żeby to było dobre, ale na razie tego nie widzę. Gdyby nie nazwa filmu to pomyliłbym go z dowolnym innym blockbusterem.

[Koichi]

Mnie to zaciekawiło

[Tomek]

Wygląda jak każdy dzisiejszy blockbuster bez większego "ah". Wiem, że jest dużo nawiązań w zwiastunie, ale w czasach, gdy w Hollywoodzie próbują robić remake'i, kontynuacje, uderzają w tanią nostalgię bez ładu i składu (2-3 sezon Stranger Things) taki typ odniesień nie robi na mnie już wrażenia.

Skoro filmowcy nie mogli wymyślić nic sprawiającego wrażenie przełomowości (oryginalny Matrix w czasach premiery wywoływał orgazm) to mogli iść w drugą stronę - retro.

Wolałbym coś bardziej kameralnego. Przede wszystkim myślę, że stare, przestarzałe efekty, ale tym razem odpowiednio na chama wklejone w 4K robiłyby lepszy efekt jako "błąd w Matrixie" - czegoś nienaturalnego w ramach tego uniwersum (jej wygenerowanej części). Nowe CGI ludzie widzą na co dzień, może na ulicy, ale na przykład w filmach Marvelu - tak, więc ciężko będzie się wczuć w mieszkańca takiej wirtualnej rzeczywistości, bo dzisiejsze kino wybucha już tak samo tysiącami barw co kilka tygodni. Nie ma w tym uczucia nagłej obcości.

W pierwszej części zwiastunie widzimy te piękne słoneczne miasto, czy nie lepszym sposobem na zmasakrowanie tego wrażenia nie byłyby przestarzałe, żałosne z dzisiejszej perspektywy poligonowe zielonkawe efekty (pamiętacie ten model śmigłowca uderzający o wieżowiec, rozwalające się szyby?) i nagle postacie odstające znacznie od tego tła, zamiast równie ostrych, wielobarwnych wybuchów i świetnie wtłoczonych w krajobraz bohaterów?

[majo]

Widzę, że mamy nieodzowny pojedynek w dojo . A przy okazji ten początek z kotem i łapką na kolanie kojarzy mi się z jakąś kreskówką z lat 90-tych , "inspektor gadget"? czy coś innego?

[Koichi]

Skoro filmowcy nie mogli wymyślić nic sprawiającego wrażenie przełomowości... to mogli iść w drugą stronę - retro.

Gdyby to kręcił Tarantino, który jest mistrzem stylu retro, to mogłoby wyjść dobrze, niestety inny reżyser raczej jeszcze bardziej by ten film zmasakrował i dopiero by wyszła tandeta. Ale po samym trailerze też trudno ocenić cały film, dlatego ja będę oceniał jak już go obejrzę.

[Bobek]

Ostatnio obejrzałem THe Free guy i jeszcze w trakcie seansu na PC dałem znać przyjaciołom, że jak najbardziej o obejrzenia i przyjemny. I rzeczywiście tak jest, ale gdzieś do połowy filmu. Później już dosłownie nic nas nie zaskakuje, wszystko robi się cukierkowe, przewidywalne i nudne. Rzadko kiedy tak oceniam filmy, ale pierwsza połowa ocne 7/10 i druga to jakieś 3/10

[Bobek]

No i obejrzałem DIunę (Dune) i jeeestem bardzo pozytywnie zaskoczony - widziałęm także poprzednie wersje i oglądało się ciekawie, jednak taniość aż biła z ekranu - w końcu godna ekranizacja

[Koichi]

Też widziałem Diunę i trochę nie rozumiem fenomenu. Film jak film, pełno szmat na głowach, scen na pustyni, jakieś intrygi, ale nic zaskakującego. Pod koniec przysnąłem.

[Thoreline]

Też widziałem Diunę i trochę nie rozumiem fenomenu. Film jak film, pełno szmat na głowach, scen na pustyni, jakieś intrygi, ale nic zaskakującego. Pod koniec przysnąłem.

Podzielam opinię.
Poszłam do kina by potowarzyszyć osobie która znała poprzednie wersje i książkę. Jej się bardzo podobało... mi zaś niespecjalnie.
Zwłaszcza te halucynacje/wizje były jakieś dziwne.

[Krzych Ayanami]

Podzielam opinię.
Poszłam do kina by potowarzyszyć osobie która znała poprzednie wersje i książkę. Jej się bardzo podobało... mi zaś niespecjalnie.
Zwłaszcza te halucynacje/wizje były jakieś dziwne.

Mówiąc w skrócie ekranizacje są mniej lub bardziej hermetyczne.
Tu jest mowa o tym drugim przypadku.

Właśnie jestem po całym serialu Arcane na podstawie League of Legends.
Reklamówki, KDA czy True Demage to pierwsza liga w animacji, reszta jest w stosunku do nich sto lat za murzynami.
Tak, wiem, przesadzam - ale je uwielbiam.
Kompa, żeby w LoL zagrać nie mam, a na komórce nie wyszedłem po za samouczek.
Serial to może nie jest jakość Disneya, Pixara czy innego takiego studia gdzie cała para idzie w animacje i dubbing, a historie i postacie opracowuje się w przerwie na kawę. Dbając o to, żeby całość była wygładzona, całkowicie poprawna i jak ognia unikająca jakichkolwiek kontrowersji.
Tutaj najpierw krok po kroku opracowali historię, przedstawienie postaci, jak, co, gdzie, kiedy i dlaczego pokazać, rozpisali wątki - i kiedy już koncepcyjnie mieli wszystko zrobione, rozpoczęli pracę. Poświęcając na wszystko dokładnie tyle czasu i pieniędzy, ile potrzebowali. A ani jednego, ani drugiego nie żałowali.
Odrobinę zbliżone odczucia miałem chyba do animki Madoki, ale jak się pozwoli Arcane raz złapać za serce, to serial nie puszcza do samego końca. Zresztą sam finał jest dziełem sztuki.
Może tak na chłodno można by napisać lepszy scenariusz, albo coś tam poprawić. Ale to nie jest coś co się ogląda na chłodno i w swojej klasie czyli serialu przygodowego po prostu jest nie do pobicia.

Mam też takie dziwne przeczucie, że autorki i autorzy lesbijskich grafik i komiksów wyrabiają teraz nadgodziny - bo, oj mają na czym bazować .

[Lou]

Mam też takie dziwne przeczucie, że autorki i autorzy lesbijskich grafik i komiksów wyrabiają teraz nadgodziny - bo, oj mają na czym bazować .

Oj jak ja je shipuję Ostatnio jarałam się tak jakąś parą jak pierwszy raz zagrałam w Mass Effecta.

[Koichi]

Przepatrzyłem po łebkach Naruto i borze, jakie to kiepskie! Nie biorę się za oglądanie całości, bo nie wysiedzę.
Ale trailer fajny, zwłaszcza ten wąż.

[Bobek]

Na Matrixa chyba nikt nie czekał, łącznie z reżyserką - kicha jakich mało.
Fenomenem filmu Diuna jest to, że jest to dobry film, a od ładnych paru lat karmią nas samymi słabiakami. Tak więc wygłodniali dobrego filmu ludzie poczuli krew (i ja ich rozumiem)

[Avatar97]

Kilka słów o filmach które widziałem pod koniec 2021

Spider-Man: Bez drogi do domu - Fanserwis, film robi dobrze fanom w prawie każdej scenie.
King Richard: Zwycięska rodzina - w sumie nudnawy liczyłem na więcej meczy, więcej gry w tenisa.
Sing 2 - Jeszcze lepszy od jedynki. Nie popełnili drugi raz tego samego błędu i nie wstawiali polskich piosenek.
Matrix Zmartwychwstania - tragedia, zepsuli wszystko co się dało. Nie ma poczucia ze ktoś może zginąć. Nawet krwi się nie dopatrzyłem tylko zamiast niej leci ten zielony kod. Kolejne uniwersum zepsute pomysłem na silne kobiety wprowadzone na siłę. Tragedia.
Ostatniej nocy w Soho - Nudne, odpaliłem ze względu na główną aktorkę i ciekawy pomysł ale to ciężko było nazwać horrorem. To po prostu dziwny film.
Venom 2: Carnage - Też nudny, żarty te same tylko słabsze, mniej akcji, film o niczym.
Free Guy - Prześmieszny film, ze słabym zakończeniem. O wiele lepiej bym go odebrał gdyby druga połowa filmu była mniej więcej o tym samym co pierwsza.
Ostatni pojedynek - 45 minutowy film który twa ponad 2h. Ta sama historia w oczach 3 lub 4 ludzi a na koniec świetny pojedynek. W sumie na upartego można obejrzeć pierwszych 40 minut i ostatnie 20.
Cruella - Fajna muza, stroje, aktorzy, dobry film dla dzieci.
Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni - nie potrzebnie dali Awkwafine. Uniwersum marvela nie potrzebuje tak komediowej osoby, dlatego do tej pory nie pojawił sie Jim Carrery.
Diuna - mistrzostwo, podobało mi się wszystko. Może mogliby trochę więcej tłumaczyć dlaczego nie używali zwykłej broni palnej, o ludziach-komputerach, dlaczego sabotaż tych czarnych był aż taki problematyczny itd. Ale wtedy film trwały godzinę dłużej.

[ZenekPsychopata]

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a - Zaznaczam, że nie widziałam dwóch poprzednich filmów z tej serii. Uwaga - spoilery.

No to z grubej rury. Końcówka - co to miało być?! Magiczne zwierzątko decyduje, kto będzie liderem świata magii - że jak??? Co to za idiotyzm. To po co te całe 'wybory'? Zasłona dymna? Nikt nigdy nie próbował wybić tych zwierzątek co do nogi? Trudne do namierzenia raczej nie są. Już o oszustwach wszelakiego typu nie wspomnę (podmiana, przemiana, iluzja itp.). Chyba nie, bo sztuczka Grindelwalda prawie się udała i nikt nie zajarzył. Liczyłam na więcej polityki w świecie magii i komentarz na temat wykorzystywania brudnych sztuczek podczas wyborów, a dostałam pseudo-religijną ceremonię z magicznym jelonkiem. Ugh.

Najlepszą rzeczą w filmie był cosplay Yashiro ze 'Złamanych skrzydeł' w wykonaniu Madsa Mikkelsena. Ten aktor jest stworzony do roli Grindelwalda. Jaka szkoda, że dostał tak mało scen (te wszystkie nekromantyczne rytuały z jego udziałem były hipnotyzujące).

Generalnie w filmie o magii było trochę za mało magii (gdzie się podział cały urok Hogsmeade? czemu wszyscy chodzą ubrani 'na normalnie'?). I za mało polityki. Za mało Yashiro. Za dużo uganiania się za czarodziejskim jelonkiem. Ale w sumie nie żałuję ceny biletu.

[Koichi]

cosplay Yashiro ze "Złamanych skrzydeł" w wykonaniu Madsa Mikkelsena

Muszę to zobaczyć!

[ZenekPsychopata]

cosplay Yashiro ze "Złamanych skrzydeł" w wykonaniu Madsa Mikkelsena

Muszę to zobaczyć!

Ano musisz.

[Koichi]

Okeeeej, LOL

[natalialila]

Bez planu - uwielbiam, jedyne daily vlogi które mnie nie nudzą
Pantinka - dziewczyna fajnie komentuje odcinki top model, bo kiedyś sama była modelką
Trip hunter - pozytywny chłopak, tematyka podróżnicza
Check in - podróże i jedzenie
Pierogi z kimchi - głównie Korea
Kryminatorium - morderstwa, zagadki kryminalne
Mietczynski - można powiedzieć, że gotowanie xD
Jeszcze znalazło by się parę innych ale ostatnio oglądam właśnie te

[Koichi]

Obejrzałem Rycerzy Zodiaku i szczerze, to po Bagińskim spodziewałem się trochę czegoś lepszego
Ogólnie tak sobie mi się podobało. Atena trochę mi przypominała Dodę, ale przynajmniej mogłem zawiesić oko na tytułowych rycerzach. Tak, wiem, trochę szczeniackie XD Muszę poszukać więcej filmów z Diego Tinoco, bo mi się chłopak spodobał.