Prywatna biblioteczka
- Meliona
- nołlife
- Posty: 3925
- Rejestracja: wt sty 01, 2013 2:10 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Mój wrzesień:
► Pokaż Spoiler
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3302
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Trochu się zakupów we wrześniu narobiło mi
Przede wszystkim mangowo - jako, że ostatnie chwile niższych cen na JPFie była to zaopatrzyłem się w AoT i DN:
Potem komiks zachodni:
Bogaty niezal:
Przede wszystkim mangowo - jako, że ostatnie chwile niższych cen na JPFie była to zaopatrzyłem się w AoT i DN:
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
- Koichi
- Weteran
- Posty: 1378
- Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Yaoi Market XD Wiedziałem, że kiedyś skusisz się na jakieś BL
Najlepszy tekst: Uważaj pod nogi XD
Humor tandetny, ale całkiem fajny. Autorka ma talent do wymyślania zabawnych i trafnych tekstów.
Najlepszy tekst: Uważaj pod nogi
► Pokaż Spoiler
Humor tandetny, ale całkiem fajny. Autorka ma talent do wymyślania zabawnych i trafnych tekstów.
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3302
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Tak, przechodzę na ciemną stronę mocy
A tak bardziej poważnie to przekonali mnie:
a) parodiowością tytułu (coś atlas ostatni hetero w świecie bl)
b) ceną (9,75) :v
A tak bardziej poważnie to przekonali mnie:
a) parodiowością tytułu (coś atlas ostatni hetero w świecie bl)
b) ceną (9,75) :v
- Lou
- Weteran
- Posty: 1285
- Rejestracja: sob lip 05, 2014 11:50 am
- Lokalizacja: Pabianice
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3302
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Przeczytam, ocenię. ALe podoba mi się samoróbska forma wydania i sposób zabawy z... kurcze, jak to się nazywało >_< ... no, te, że się otwiera strony, przekłada, rozkłada etc.
- Akiho
- nołlife
- Posty: 2305
- Rejestracja: ndz sie 22, 2010 11:49 pm
- Lokalizacja: W-wa
- Gender:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Przez chwilę chciałam kupić ten yaoi market, ale przeszła mi ochota po zobaczeniu ceny na gildii i ilości stron, rozumiem też że samo wydanie mangi jest drogie, ale może być ciężko znaleźć nabywców by kupić 56 stronicowy komiks w kolorze w cenie 40 zł a przynajmniej ja nie wyobrażam sobie zapłacić takiej ceny, to jednak za dużo.
- Koichi
- Weteran
- Posty: 1378
- Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
56 stron, to trochę jak dłuższy jednostrzałowiec. Nie wiedziałem że tyle ma stron, ale i tak fajnie się czyta. Ceny nie skomentujęAkiho pisze: ↑ndz paź 09, 2022 10:35 pmPrzez chwilę chciałam kupić ten yaoi market, ale przeszła mi ochota po zobaczeniu ceny na gildii i ilości stron, rozumiem też że samo wydanie mangi jest drogie, ale może być ciężko znaleźć nabywców by kupić 56 stronicowy komiks w kolorze w cenie 40 zł a przynajmniej ja nie wyobrażam sobie zapłacić takiej ceny, to jednak za dużo.
Tak mi się skojarzyło z moim szokiem, jaki doznałem po zobaczeniu ceny za figurki z serii Heaven Official's Blessing (Tian Guan Ci Fu) dostępnych w jednym z naszych polskich sklepów. 428 zł za mały kawałek kolorowego plastiku, to jest dopiero dużo do zapłacenia
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3302
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Ja Market kupiłem tylko dlatego że miałem promo na niego. Bodaj 9zł z hakiem kosztował
- Lou
- Weteran
- Posty: 1285
- Rejestracja: sob lip 05, 2014 11:50 am
- Lokalizacja: Pabianice
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Samizdat drukowany w małym nakładzie będzie miał wyższą cenę. Do tego dochodzi kolorowy druk. Na MFKiG YM sprzedawało się jak ciepłe bułeczki. Autorka ma spory fandom.Akiho pisze: ↑ndz paź 09, 2022 10:35 pmPrzez chwilę chciałam kupić ten yaoi market, ale przeszła mi ochota po zobaczeniu ceny na gildii i ilości stron, rozumiem też że samo wydanie mangi jest drogie, ale może być ciężko znaleźć nabywców by kupić 56 stronicowy komiks w kolorze w cenie 40 zł a przynajmniej ja nie wyobrażam sobie zapłacić takiej ceny, to jednak za dużo.
- Akiho
- nołlife
- Posty: 2305
- Rejestracja: ndz sie 22, 2010 11:49 pm
- Lokalizacja: W-wa
- Gender:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Dlatego napisałam, że wiem że samowydawanie jest drogie Cieszę się że jednak autorce sprzedaje się komiks, bo jest naprawdę zabawny i gagi są na czasie
- Gotenks
- nołlife
- Posty: 2685
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 7:24 pm
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Gender:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Nowości gildia + vesper:
► Pokaż Spoiler
- ninna
- nołlife
- Posty: 2963
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Nazbierało mi się nowości z ostatnich miesięcy. Robiłam zdjęcia ale nie wrzucałam ich na forum :
I parę słów o wybranych nowościach:
"Sleeping while standing" - kupiłam w ciemno i zupełnie się od tego odbiłam. To cienki tomik, cały w kolorze, będący swoistą autobiografią autorki (wcześniej mi nieznanej). Kobieta miała ciężkie życie i z pewnością ma o czym opowiadać ale totalnie to do mnie nie trafiło. Może przez formę podania? Wszystko jest bardzo "skondensowane", skaczemy z wątku na wątek, rozdziały są bardzo krótkie i jest ich sporo (a tomik cienki).
"Box of light" - spodobało mi się i będę kontynuować. To opowieść o sklepiku, do którego trafiają osoby będące na granicy życia i śmierci. W poszczególnych rozdziałach poznajemy losy pojedynczych postaci. Elementem łączącym wszystko jest sklepik i jego pracownicy - dwóch "niezwykłych" chłopaków, właścicielka/menadżerka i pewien kot niebędący kotem . Elementy poważne i humorystyczne są tu dobrze wyważone. Akcja nie jest zbyt wartka ale czytelnik się nie nudzi. Spokojnie można by też potraktować tom pierwszy jako całość - póki co opowieści są raczej epizodyczne.
"The tunnel to summer, the exit of goodbyes" - kolejny bardzo udany zakup. Zaznaczam, że nie znam tej opowieści w żadnej innej wersji poza mangą. Pierwszy tom jest wprowadzeniem, nakreślona zostaje tajemnica do rozwiązania. Jest bardzo ciekawy, czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg (tom drugi już do mnie jedzie).
"Liminal zone" - kolejny w mojej kolekcji zbiór opowiadań pana Ito. Mamy tu 4 dłuższe historie i jednocześnie 4 ciekawe pomysły autora. Mało tu makabry (wręcz tyle co nic). Autor stawia na historie same w sobie i na oryginalne motywy. Najbardziej podobała mi się historia pierwsza i ostatnia.
"Tales of the kingdom" od Asumiko Nakamury to tym razem nie boys love ale nieco "baśniowa" opowieść o dworskich intrygach i relacjach między bohaterami. Początek to taki trochę "książę i żebrak". Manga ma typowy "klimat Nakamury", jest sporo napięcia i niedopowiedzeń. Seria zapowiada się ciekawie.
"Josee, the tiger and the fish" - jestem zadowolona, że manga wyszła w formie omnibusa i mamy od razu całość. Inaczej porzuciłabym to po pierwszym tomie. Bohaterka, pomimo mogącej ją usprawiedliwiać trudnej sytuacji, jest osobą bardzo denerwującą. Złośliwą, roszczeniową, rozkapryszoną. Z kolei jej opiekun cechuje się anielską wręcz cierpliwością... Oczywiście w bohaterce zachodzi przemiana ale według mnie stanowczo zbyt późno, przez co ciężko pozbyć się złego pierwszego wrażenia. Ostatecznie nie mogę powiedzieć, że na końcu ją polubiłam. Kompletnie nie czuję też chemii między głównymi postaciami. Aczkolwiek opowieść sama w sobie jest całkiem przyjemna i fajnie się czyta. Nie żałuję kupna.
"Be very afraid of Kanako Inuki!" - jestem w połowie i muszę powiedzieć, że czuję rozczarowanie. Nie wiem czego się spodziewałam, pewnie czegoś straszniejszego. To zbiór opowiadań z dreszczykiem ale te historie są dość dziecinne i przewidywalne. Mogłoby to przypominać "Gęsią skórkę" ale "skórka" mi się swego czasu bardzo podobała, a tę mangę trochę męczę...
"Tsubaki-chou lonely planet" - kupiłam ze względu na autorkę. Podobała mi się "Gwiazda spadająca za dnia", pokochałam też jej kreskę. To typowa szojka z motywem podobnym do tego z "Gwiazdy" - starszy mężczyzna i licealistka. Tym razem jest to pomoc domowa i autor powieści. Sytuacja dziewczyny jest podobna do sytuacji Homare z "Nie, dziękuję!" . Tom pierwszy traktuję jako wprowadzenie. Nie jest zbyt oryginalny ale nie tego szukałam w tej mandze. Liczyłam na spokojną, sympatyczną opowieść i to właśnie dostałam. Będę zbierać dalej.
"Yokohama kaidashi kikou" - kupione w ciemno, z nadzieją na coś ciekawego. Niestety, to spore rozczarowanie... Akcja jest tak niespieszna, tak mało się dzieje, że całość zwyczajnie mnie znużyła. Bohaterowie są sympatyczni, a kreska ładna ale dla mnie to za mało aby kontynuować zbieranie.
► Pokaż Spoiler
"Sleeping while standing" - kupiłam w ciemno i zupełnie się od tego odbiłam. To cienki tomik, cały w kolorze, będący swoistą autobiografią autorki (wcześniej mi nieznanej). Kobieta miała ciężkie życie i z pewnością ma o czym opowiadać ale totalnie to do mnie nie trafiło. Może przez formę podania? Wszystko jest bardzo "skondensowane", skaczemy z wątku na wątek, rozdziały są bardzo krótkie i jest ich sporo (a tomik cienki).
"Box of light" - spodobało mi się i będę kontynuować. To opowieść o sklepiku, do którego trafiają osoby będące na granicy życia i śmierci. W poszczególnych rozdziałach poznajemy losy pojedynczych postaci. Elementem łączącym wszystko jest sklepik i jego pracownicy - dwóch "niezwykłych" chłopaków, właścicielka/menadżerka i pewien kot niebędący kotem . Elementy poważne i humorystyczne są tu dobrze wyważone. Akcja nie jest zbyt wartka ale czytelnik się nie nudzi. Spokojnie można by też potraktować tom pierwszy jako całość - póki co opowieści są raczej epizodyczne.
"The tunnel to summer, the exit of goodbyes" - kolejny bardzo udany zakup. Zaznaczam, że nie znam tej opowieści w żadnej innej wersji poza mangą. Pierwszy tom jest wprowadzeniem, nakreślona zostaje tajemnica do rozwiązania. Jest bardzo ciekawy, czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg (tom drugi już do mnie jedzie).
"Liminal zone" - kolejny w mojej kolekcji zbiór opowiadań pana Ito. Mamy tu 4 dłuższe historie i jednocześnie 4 ciekawe pomysły autora. Mało tu makabry (wręcz tyle co nic). Autor stawia na historie same w sobie i na oryginalne motywy. Najbardziej podobała mi się historia pierwsza i ostatnia.
"Tales of the kingdom" od Asumiko Nakamury to tym razem nie boys love ale nieco "baśniowa" opowieść o dworskich intrygach i relacjach między bohaterami. Początek to taki trochę "książę i żebrak". Manga ma typowy "klimat Nakamury", jest sporo napięcia i niedopowiedzeń. Seria zapowiada się ciekawie.
"Josee, the tiger and the fish" - jestem zadowolona, że manga wyszła w formie omnibusa i mamy od razu całość. Inaczej porzuciłabym to po pierwszym tomie. Bohaterka, pomimo mogącej ją usprawiedliwiać trudnej sytuacji, jest osobą bardzo denerwującą. Złośliwą, roszczeniową, rozkapryszoną. Z kolei jej opiekun cechuje się anielską wręcz cierpliwością... Oczywiście w bohaterce zachodzi przemiana ale według mnie stanowczo zbyt późno, przez co ciężko pozbyć się złego pierwszego wrażenia. Ostatecznie nie mogę powiedzieć, że na końcu ją polubiłam. Kompletnie nie czuję też chemii między głównymi postaciami. Aczkolwiek opowieść sama w sobie jest całkiem przyjemna i fajnie się czyta. Nie żałuję kupna.
"Be very afraid of Kanako Inuki!" - jestem w połowie i muszę powiedzieć, że czuję rozczarowanie. Nie wiem czego się spodziewałam, pewnie czegoś straszniejszego. To zbiór opowiadań z dreszczykiem ale te historie są dość dziecinne i przewidywalne. Mogłoby to przypominać "Gęsią skórkę" ale "skórka" mi się swego czasu bardzo podobała, a tę mangę trochę męczę...
"Tsubaki-chou lonely planet" - kupiłam ze względu na autorkę. Podobała mi się "Gwiazda spadająca za dnia", pokochałam też jej kreskę. To typowa szojka z motywem podobnym do tego z "Gwiazdy" - starszy mężczyzna i licealistka. Tym razem jest to pomoc domowa i autor powieści. Sytuacja dziewczyny jest podobna do sytuacji Homare z "Nie, dziękuję!" . Tom pierwszy traktuję jako wprowadzenie. Nie jest zbyt oryginalny ale nie tego szukałam w tej mandze. Liczyłam na spokojną, sympatyczną opowieść i to właśnie dostałam. Będę zbierać dalej.
"Yokohama kaidashi kikou" - kupione w ciemno, z nadzieją na coś ciekawego. Niestety, to spore rozczarowanie... Akcja jest tak niespieszna, tak mało się dzieje, że całość zwyczajnie mnie znużyła. Bohaterowie są sympatyczni, a kreska ładna ale dla mnie to za mało aby kontynuować zbieranie.
- Meliona
- nołlife
- Posty: 3925
- Rejestracja: wt sty 01, 2013 2:10 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Październik
► Pokaż Spoiler
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3302
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Czas na podsumowanie października:
Jak zwykle przeraża mnie ile tego się nazbierało przez ~30 dni >_<
► Pokaż Spoiler
- miaka88
- nołlife
- Posty: 3831
- Rejestracja: śr wrz 24, 2008 8:51 pm
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Wy mieszkacie w domach czy mieszkaniach 100 metrowych ze macie tyle miejsca?
- Gokiburi
- Wtajemniczony
- Posty: 504
- Rejestracja: śr mar 13, 2013 11:35 pm
- Lokalizacja: Krk
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
I mój październik
► Pokaż Spoiler
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3302
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Ja mieszkam w pokoju 10m^2...
- MonsterBebe
- Adept
- Posty: 167
- Rejestracja: pn paź 03, 2022 4:20 pm
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Łączę się w bólu, bo mam podobnie.
Zazdroszczę tym, którzy mieszkają na swoim i mają dużo ścian, przy których mogą postawić dużo regałów
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3302
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Prywatna biblioteczka
Ale ja mieszkam na swoim (prawie, jestem "dziedzicem") i mam dużo ścian: 2x po 5m + jeszcze trochę na krótszych bokach
No i sytuacja jest rozwojowa. Jak zechcę powiększyć sobie przestrzeń, to wywalę współlokatora i przejmę jego 20sto metrowy pokój, użądzę tam układ biblioteczny i wtedy żyć nie umierać Zawsze mogę też próbować wynająć jaskółkę. Właściwie to nie jest jaskółka, bo ta właściwa jest rodzajem okna na dachu, a ja mówię o takiej nadbudowie, ale przyjęło się na dzielni tak je nazywać, to taki żargon, tak samo jak z nazwą "prześwit".
No i sytuacja jest rozwojowa. Jak zechcę powiększyć sobie przestrzeń, to wywalę współlokatora i przejmę jego 20sto metrowy pokój, użądzę tam układ biblioteczny i wtedy żyć nie umierać Zawsze mogę też próbować wynająć jaskółkę. Właściwie to nie jest jaskółka, bo ta właściwa jest rodzajem okna na dachu, a ja mówię o takiej nadbudowie, ale przyjęło się na dzielni tak je nazywać, to taki żargon, tak samo jak z nazwą "prześwit".
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości