Ja mam obecnie u siebie 1805 tomów mang a w pre-orderze kupuje jedynie Dragon Ball Color w twardej.
Te 1805 tomów składa się na 200 serii z czego w trakcie zbierania są 72.
Nie wiem jak liczyć tomy zbiorcze, czy jako 1 tom czy jednak tak jak jest w oryginalnym wydaniu? prowadzę sobie statystykę jednego i drugiego, więc tak jak mam 1805 tomów, tak jakby liczyć tomy zbiorcze jako osobne, to wyszło by 1904 tomy.
W tym roku pozbyłem się ponad 100 mang zaczynając zbieranie nowych wydań danych serii (np. Miecz Nieśmiertelnego, Great Teacher Onizuka)
Ogólnie te 200 serii a właściwie tytułów składa się też na 49 jednotomówek.
Jestem ciekaw czy jest tutaj na forum ktoś kto już w swojej kolekcji przekroczył 2 tys tomów?
Jeśli chodzi o czytanie to u mnie na szczęście nie jest tak najgorzej, mam tylko dwie dłuższe serie do nadrobienia czyli Noragami i Kuroshitsuji a cała resztą to jednotomówki lub serie mające max do 14 tomów. Akurat sam się sobie dziwie, że jakieś 85-90% mam przeczytane.
No i nie nazwałbym tego chorobą, to po prostu pasja no i pewien fetysz kolekcjonerstwa. Mi kolekcjonowanie komiksów towarzyszyło od dzieciaka gdy miałem z 12-14 lat a gdzieś od 16-17 roku życia zacząłem zbierać mangi i tak minęło te 20 lat zbieractwa tych mang i się uzbierało tego. Bym musiał kiedyś tak racjonalnie sobie przeliczyć wartość serii gdybym miał robić wyprzedaż kolekcji i uwzględnić fakt, że tomy są używane... Podejrzewam, że na oko było by to chyba w ok. 30 tysięcy złotych - takie hobby o tyle jest dobre, że zawsze jakaś cześć wydatków się zwróci w razie czego a może i da się nawet zarobić
Mam pare perełek dużo wartych na rynku wtórnym 
.
.
