Dodatki do mang

[Łajza]

Znowu te karty, z którymi nic nie można zrobić i które trudno nawet nazwać kolekcjonerskimi (bo żeby zebrać wszystkie, trzeba byłoby zamawiać chyba wszystkie wydawane tytuły w prenumeracie, co jest bez sensu). Serio, Studio JG przoduje u mnie w temacie nudnych dodatków. Osobiście żałuję, że inne wydawnictwa nie uczą się od Dango i nie dają np. notesów, które przynajmniej można w jakikolwiek sposób wykorzystać.

[Yuriko]

Znowu te karty, z którymi nic nie można zrobić i które trudno nawet nazwać kolekcjonerskimi (bo żeby zebrać wszystkie, trzeba byłoby zamawiać chyba wszystkie wydawane tytuły w prenumeracie, co jest bez sensu).

Ale to nie są karty kolekcjonerskie xD Nie ma przy tym jakiejś zabawy typu "zbierz jest wszystkie". Jest to po prostu zwykła pocztówka i w przyszłości nie będzie mieć (chyba) żadnej wartości.

[ninna]

Łajza, dla mnie zarówno te karty, jak i notesy są nieprzydatne. Karty - z tego co widziałam - są duże i nie można ich użyć np. jako zakładek. Notesy leżą u mnie i się kurzą bo rzadko kiedy notuję coś na papierze. Najbardziej lubię karty (małe) i zakładki bo są przydatne. Czy nudne? Być może ale nie mam pomysłu co mogłoby być dla mnie ciekawym dodatkiem. Naklejek, plakatów itd. nie naklejam i nie wieszam. Jakieś podkładki pod kubki też nie są dla mnie. Przypinki/breloki po prostu wyrzucam.

[Łajza]

Ja zakładek do książek mam pod dostatkiem. Plakatów też za bardzo nie miałabym gdzie wieszać (choć to też zależy od danego tytułu i od plakatu - jakaś artystyczna grafika mogłaby się ładnie prezentować w antyramie). Za to notesy, naklejki czy podkładki pod kubek zawsze chętnie przyjmę.

[Archerito]

To może i ja się włączę w dyskusję bo jest bliska memu serduszku:
- przypinki - bezużyteczne, kompletnie mnie nie kręcą i ciężko się przechowuje/eksponuje,
- podkładki pod kubki - bezużyteczne, kompletnie mnie nie kręcą i ciężko się przechowuje/eksponuje,
- plakaty - bezużyteczne, kompletnie mnie nie kręcą i ciężko się przechowuje/eksponuje, zazwyczaj są pozginane więc nadają się tylko do śmieci,
- notesy - dla mnie osobiście bezużyteczne, gdyż nie korzystam, zazwyczaj kończy się na tym, że wyrywam jedną kartkę i dodaję do kolekcji, a reszta ląduje w szufladzie i zabiera miejsce,
- postery (np. Alita) - bardzo lubię mimo, że ciężko jest z ekspozycją, jeden z lepszych dodatków ale rzadki ze względu na swój koszt,
- karty/pocztówki z grafikami - są w porządku, jeden z najczęstszych dodatków, generalnie bezużyteczne ale chociaż ładnie wyglądają w kolekcji, łatwe do ekspozycji, oczywiście najlepiej by było gdyby nie dublowały grafik z okładek mang,
- karty danych - posiadają wszystkie zalety kart/pocztówek, a dodatkowo poszerzają uniwersum, zdecydowanie mój ulubiony dodatek,
- booklety - zdecydowanie drugi z moich ulubionych dodatków, wzbogaca uniwersum o dodatkowe opowiadania, grafiki, itp.. średnio się je przechowuje/eksponuje, najwyżej w rankingu tego typu dodatków stoi u mnie booklet z Magic Knight Rayearth od Waneko - jest po prostu boski
- zakładki - są w porządku, jeden z najczęstszych dodatków, dla mnie raczej bezużyteczne ale chociaż ładnie wyglądają w kolekcji, łatwe do ekspozycji.

[Łajza]

O właśnie, zapomniałam o pocztówkach. Osobiście bardzo lubię (nadal piszę tradycyjne listy), ale tylko wtedy, kiedy pocztówka nie jest kopią okładki, tylko rzeczywiście wygląda jak coś, co można komuś wysłać.

P.S. Wygląda na to, że polscy fani są wybredni.

[Akiho]

U mnie najlepiej sprawdzają się pod kątem użyteczności notesy, służą mi porostu na listy zakupów. Pocztówki zazwyczaj leżą w mandze, ale podobają mi się grafiki i sposób w jaki są zrobione zwłaszcza te od JG, posiadam jeszcze zakładki i mimo że lubię czytać książki to też nie używam ich Bóg jeden wie ile zazwyczaj jedna wystarczy.

Najmniej lubiane u mnie to przypinki i plakaty

[Archerito]

Najmniej lubiane u mnie to przypinki i plakaty

Tylko plakaty czy postery również? Bo dla mnie jest ogromna różnica między tymi dodatkami

[antoni]

Tylko plakaty czy postery również? Bo dla mnie jest ogromna różnica między tymi dodatkami

A poster to nie jest plakat po angielsku? Czym one się różnią?

[Yuriko]

Zgadzam się z Archerito, tylko booklety u mnie są na 1 miejscu. Są najlepszym dodatkiem, a zarazem najrzadszym. Chociaż powoli się to zmienia A tak, to lubię pocztówki i zakładki, jakieś kalendarzyki i karty. Naklejki, przypinki, plakaty najmniej lubię, bo ich nie używam. Podkładki pod kubki są okey, bo kiedyś mogą się przydać. Tak samo notesy. Mam ich w cholerę, ale trzymam, bo może kiedyś.. xD

[Kuroneko]

Ja uwielbiam plakaty, bo je sobie wieszam

Mj ranking dodatków:
1. Plakat - wszystkie rodzaje i wielkości
2. Artbook, booklet, kalendarz do obracania, mini gadżety (np. brelok)
3. Figurki z akrylu - mam nadzieję, że kiedyś będzie taki dodatek
4. Pocztówka
5. Podkładka pod kubek
6. Zakładka
7. Magnez
8. Notes, przypinka, naklejki

[Łajza]

O właśnie, kalendarzyki też zawsze spoko. Pamiętam, że kiedyś Dango dodawało taki kalendarzyk do zakupów i w sumie cały rok nosiłam w portfelu.

[Archerito]

A poster to nie jest plakat po angielsku? Czym one się różnią?

Generalnie tak ale w moim środowisku przyjęło się, że plakaty są na śliskim papierze, a postery są na takiej sztywniejszej tekturze

Zgadzam się z Archerito, tylko booklety u mnie są na 1 miejscu.

U mnie pewnie też by były gdyby nie to, że są dodawane tak rzadko

[ninna]

Artbooków nie postrzegam jako "dodatki" do serii. Jasne, jest to zbiór ilustracji np. do konkretnej mangi ale nie są one "dodawane" do tomików . A tym właśnie jest dla mnie dodatek. Niby można podciągnąć pod to booklety i one są spoko ale dla mnie to raczej namiastka artbooka. Mam booklety z MKR i Atelier i owszem, są fajne ale to dodatek pojawiający się tak rzadko, że o nim zapomniałam.

[Kuroneko]

Artbooków nie postrzegam jako "dodatki" do serii. Jasne, jest to zbiór ilustracji np. do konkretnej mangi ale nie są one "dodawane" do tomików .

Mam na myśli takie mini artbooki, właśnie jak MKR i Atelier. Ale także duże artbooki, jak japońskiej (i niemieckiej) wersji w limitowanej edycji tomu 23 Yony. Jest to prawdziwy, duży, przepiękny artbook. I oczywiście doliczam tutaj tylko te artbooki, które są dołączane do konkretnego tomiku mangi, a nie sprzedawane oddzielnie.

[Thoreline]

Co w sumie lubię dostawać jako dodatek:
- podkładki (mogłyby trafiać się częściej),
- magnesy, notesy,
- karty/pocztówki (np. kolorowe strony w niektórych mangach wolałbym mieć w formie pocztówki), zakładki, kalendarzyki,
- przypinki, naklejki,

Oczywiście w niemasowych ilościach, o ile zakładki/pocztówki mogę wrzucić do tomiku, to stosu notesików bym nie chciała. Jednak korzystam z tych co mam . Na stos przypinek też nie reflektuję.
Dobrze też że JPF nie doda magnesów do każdego tomu od Rumiko bo by to nie ciekawie wyglądało na lodówce.

Nie przepadam za to za:
- plakatami jakimikolwiek, nie mam w sumie co z nimi robić i rzadko przychodzą niepogięte, niezłożone, nieposzarpane na brzegach,
- karatami postaci w każdym tomie.

Czego mi brakuję?
- breloczków (takich jak np. Waneko kiedyś dokładało)
np. Śnieżny chłopak i cool dziewczyna mógłby zawierć breloczek z bałwankiem

Ciekawy też pomysł na dodatek wymyśliło Waneko > sól do kąpieli > aż żałowałam że seria do której to dokładają nie jest dla mnie.
Więc takie niestandardowe dodatki od czasu do czasu też są fajne .

[Łajza]

U mnie z breloczkami byłby taki problem, że nie mam wystarczającej ilości kluczy, żeby ich używać, a nie lubię dodatków, które po prostu leżą w szufladzie i się kurzą.

I faktycznie, pomysł z solą do kąpieli jest mega. W sumie do "Kulinarnych pojedynków" mogliby dodawać jakieś japońskie słodycze (choć niespecjalnie za nimi przepadam, bo jak dla mnie mają strasznie chemiczny posmak) albo zupkę ramen.

[ninna]

Ale także duże artbooki, jak japońskiej (i niemieckiej) wersji w limitowanej edycji tomu 23 Yony. Jest to prawdziwy, duży, przepiękny artbook.

No tak, racja. Też mam ten artbook . W ogóle zapomniałam, że był razem z mangą bo tomik od razu wrzuciłam do pudła z rzeczami do oddania do biblioteki. Aczkolwiek wątpię, że Studio doda ten artbook do tomiku XD.

[Gokiburi]

Z mojego punktu widzenia:
Plakaty, przypinki i naklejki są dla mnie najbardziej nieatrakcyjnym dodatkiem.
Breloczki i podkładki mogą być, byle nie za często, bo też nie miałabym co robić z nadmiarem.
Zakładki i karty/pocztówki w miarę łatwo się kolekcjonuje.
Notesy wykorzystuję, lepiej mi się skupić jak robię ręczne notatki.
Booklety wolę jak są wciągnięte do tomiku niż jako luźna książeczka. Mam wrażenie że taką książeczkę łatwiej uszkodzić.
Z kartami do gry pewnie też nie miałabym co zrobić.

Najlepszym dodatkiem jaki do tej pory trafiłam były nasiona Blue Daisy dodawane do ostatniego tomu Dengeki Daisy.

[Alexandrus888]

Mówcie co chcecie, ale najlepszym dodatkiem był papier toaletowy do "Najlepszej na świecie".

Kreatywne dodatki zawsze na probsie.