Horimiya #9

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Łukasz.T
nołlife
Posty: 2791
Rejestracja: wt lip 10, 2012 2:04 am
Lokalizacja: Jędrzejów
Status: Offline

Horimiya #9

Post autor: Łukasz.T » czw gru 22, 2016 4:45 pm

Obrazek

Premiera 15 stycznia.

Awatar użytkownika
Tokusa
Adept
Posty: 167
Rejestracja: śr kwie 02, 2014 10:33 am
Lokalizacja: Bielefeld
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Tokusa » pt gru 23, 2016 10:06 am

Ach, to Ta okładka.
O ile podoba mi się wnętrze tomików, tyle zauważyłam, że z tomiku na tomik z okładkami gorzej, tak jak tutaj.
Ja rozumiem, że stoją całkowicie wyprostowani, tylko wyglądają tutaj jakby im ktoś jakiś stelaż przyczepił czy inny wieszak wsadził.
Tak jak w temacie głównym ktoś wcześniej zauważył, że Hori wydaje się mieć większą głowię od Miyamury iiii ponownie wkleję tu swój obrazek porównawczy:

Obrazek
"Twarze mają w takim samym rozmiarze, co może w sumie stanowić problem.
+ swoje też robią włosy Hori."

+ wielkość oczu Hori vs wielkość oczu Miyamury
LOVELY COMPLEX
~ WANTZ ~

Ishy
Status: Offline

Post autor: Ishy » sob sty 21, 2017 4:02 pm

Mogli Hori dać mniejsza głowę bo przy tak sztywnym zestawieniu obu postaci, wyglądają źle. Podoba mi sie za to srebny/metalizujacy panton. Lubię okładki z takimi wstawkami.

Treść robi sie ciekawa, jest lepiej niz w poprzednim tomie, ale postacie poboczne sa wciąż takie... bezpłciowe jak dla mnie. Mylą mi sie po przerwie kilku miesięcznej i cieżko jest z nimi sie zżyć. Mam nadzieje, ze to pod koniec sie naprawi.

Nie wiem czy to tylko ja ale jestem juz zmęczona ta historia. Wolałam Miyamure jak miał dłuższe włosy i odnoszę wrażenie, ze postęp fabuły tkwi w miejscu. Niby sa jakies wyznania i akcje, ale nie widze po ich zachowaniu, zeby było inaczej. Miyamurw wciąż chowa tatuaże i kolczyki i Ugh. Oby historia zamknęła sie w 12 tomach, skoro nie zanosi się na nic ciekawszego.

Awatar użytkownika
Reviolli
nołlife
Posty: 2121
Rejestracja: pn gru 29, 2014 7:58 am
Status: Offline

Post autor: Reviolli » śr mar 01, 2017 9:15 am

Dzieciąteczka już za mną. I nie było na koniec historyjki o katach Ishikawy... Co bardzo mnie smuci, bo była to moja ulubiona cześć tomiku.

A co do części głównej, to niby posuwamy się do przodu (znaczy wszystkie pary), ale jakoś wydaje się że to tak bez znaczenia, bez wpływu na przebieg zdarzeń?


Aż zacząłem się zastanawiać jakim ziółkiem była mama Hori, [spoiler]że tata przewodniczącego tak go straszył całą rodziną. [/spoiler]

A sama okładka jest jedną z najsłabszych w serii.
Muzyczne, Yuri, sportowe +2
Przygodowe, gender bender, komedie +1
Horrory, SF, Kryminały -1

Awatar użytkownika
gg gonia
nołlife
Posty: 2598
Rejestracja: pn sty 25, 2010 3:46 pm
Gender:
Status: Offline

Post autor: gg gonia » śr mar 01, 2017 12:54 pm

W sumie pół tomu to takie pitu pitu o niczym, nie że mi to jakoś bardzo przeszkadza bo lubię mimo wszystko sympatyczną atmosferę tej mangi ale liczyłam na jakiejś konkretniejsze rozwiązania wątków które mnie ciekawią np. szkoda mi że rodzice horii dostają tak mało czasu bo cały czas mam wrażenie jakby żyli trochę w separacji ale w sumie tatko nosi obrączkę więc jak to w końcu jest? Czy są po prostu dla siebie uszczypliwi ale się kochają czy już nie (wide znikające rzeczy ojca horii z domu), na początku mangi wgl go nie ma a teraz jest non stop w domu... o co chodzi?

[spoiler]a najbardziej mnie wkurza że Tooru skończy w końcu z Yuki a ona wkurza mnie strasznie, no kurde, cały czas kibicowałam Sakurze, ta przynajmniej była bezpośrednia, starała się i dawała ewidentne sygnały a tamta co?....noż [/spoiler]

a druga sprawa
[spoiler]mam nadzieję że te zaręczyny to będzie jakiś przełom, bo scena seksu była i myślałam ze ich związek wejdzie na wyższy poziom....zażyłości.... a oni się nadal wstydzą całować...co jest? wiec oby te zaręczyny nie poszły bez echa jak tamto zblizenie [/spoiler]

ODPOWIEDZ

Wróć do „"Horimiya"”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości