Ja tam w sumie nie wiem... Ciekawe czy ktoś krytykuje np. Snoop Dogga za to, że czyta mangę i ogląda anime? a się przecież jawnie do tego przyznaje. To samo z inną gwiazdą np. Pharell Williams, Kanye West. Leonardo Di Caprio również ogląda anime... Z resztą był tak zafascynowany Akirą, że chciał nakręcić film fabularny ( z resztą nie wiem czy temat nadal jeszcze jest aktualny -
https://www.filmweb.pl/film/Akira-2023-473658 bo wydaje się, że tak). Pełno sportowców uwielbia mangę i anime - przykładowo Eden Hazard, Aubameyang. Ostatnio nawet czytałem artykuł, że 80% graczy NBA lubi czytać mangę i anime... Z resztą w ogóle mnie tak trochę dziwi, że poza azjatami, to największego bzika na punkcie mangi i anime mają właśnie afro-amerykanie czy ogólnie czarnoskóre osoby.
Ostatnio coraz więcej Hollywoodzkich reżyserów skupia się na Japońskim komiksie i tak jak w ostatnim czasie powstały filmy "Ghost in the Shell" czy "Battle Angel Alita" (w produkcji jest druga część Ality) tak ostatnio słyszałem też plany, że Guillermo El Toro chce nakręcić "Monster" którego uznał za arcydzieło.
Dzisiaj wiele gwiazd showbiznesu od sportowców, aktorów czy piosenkarzy jawnie ogłasza się, że są fanami mangi i anime a my nadal żyjemy w jakimś dziwnym świecie, że anime i manga to nadal temat tabu... A tutaj proszę, mistrz UFC sobie na konferencji prasowej gada jak gdyby nigdy nic o Naruto i stało się to częścią jego wizerunku i to nie w negatywnym tego znaczeniu.
https://www.youtube.com/watch?v=0bubPWA ... =FireFilms
Ja mam wrażenie, że wszystkie te problemy głównie się biorą z osobowości danej osoby, problemami z akceptacją siebie samego, poczuciem własnej wartości i że sobie na ogół wmawiamy pewne rzeczy.
Ja dajmy na to jestem nerdzikiem, jestem domatorem, aspołeczniakiem a też mam stwierdzoną zaawansowaną depresję którą powinienem leczyć szpitalnie, ale nie mam na to warunków. Na moje problemy składa się wiele czynników, od trudnego dzieciństwa, bo różne inne przejścia na drodze życia. Mam ten swój azyl w grach, filmach czy literaturze które są moją odskocznią od tej wrednej rzeczywistości i nie lubię żyć problemami innych, bo mam wiele swoich własnych którymi nikt poza mną się nie interesuje.
Nasza samoocena mocno wpływa na to, jak widzimy siebie w oczach innych i wiem to po sobie, idę ulicą i jakieś dziewczyny mierzą mnie od stóp do głów i nie myślę sobie, że może im wpadłem w oko i się podobam, tylko pierwsza myśl to jest "kur... co one tak na mnie łypią? rozporek mam rozpięty czy uwalony gdzieś jestem?" zawsze pierwsza myśl jest negatywna.
Więc na ogół mi się wydaje, że wmawiamy sobie pewne rzeczy.
Ok. Była taka jedna dziewczyna jaką miałem za bardzo bliską przyjaciółkę, niemal jak siostrę i wiadomo z biegiem czasu chciałem by ta przyjaźń przerodziła się w coś więcej. Najlepsze jest to, że ona oglądała anime, czytała mangi, tworzyła własne fanfiki na wattpadzie, bawiła się w cosplaye - i wiecie co jest najlepsze? że mi wcisnęła odpowiedź, że nie chce się spotykać z facetem który zbiera mangi - Ja zrobiłem oczy większe niż prawdopodobnie by sobie wymyślił jakikolwiek twórca mangowy i zdurniałem mając w głowie takie czyste (WTF?). I to był przykład braku szczerości z samym sobą, dziewczyna która sama się tym pasjonowała w znacznej mierze niż ja ulega wpływom osób trzecich które jej zasugerowały, że jestem osobą niedojrzałą z racji tego, że czytam komiksy... Sam wiem, że by takiej durnej argumentacji nie wymyśliła, już pewnie by wymyśliła setki innych powodów - ale tu akurat szybko się domyśliłem, że to był wpływ jej siostry lub matki. Ogólnie i tak ten kosz wyszedł mi na dobre, bo mniej więcej było jak na początku tego standup'u -
https://youtube.com/shorts/M3MAJpI1dsE?feature=share
Dlatego mówię, że na ogół to, że ktoś ma takie a nie inne pasje, to nie jest kwestia problemu tej osoby, tylko innych osób które nie potrafią tego zaakceptować, zrozumieć lub nie są ze sobą szczere. Każdy interesuje się czymś innym. Ja dajmy na to jestem fanatykiem sportu, uwielbiam sztuki walki, piłkę nożną, sporty siłowe, bieganie i jestem gościem który ma blisko 190 cm wzrostu, wysportowanym a jednocześnie jestem domatorem, który siedzi zamknięty w czterech ścianach, lubi sobie odpalić grę, poczytać książkę czy komiks, zamiast iść na imprezę to wole wyjść sobie pobiegać lub na spacer z psiakiem i ktoś by powiedział, że w stereotypowego nerdzika nie pasuje sport + gry i manga - i to jest właśnie to ograniczone myślenie.
Może jako ktoś kto ma nawet wrzucone orzeczenie niepełnosprawności na zaawansowany stan depresyjny, to nie jestem odpowiednią osobą by to mówić, ale nauczmy się najpierw akceptować samych siebie a wtedy postrzeganie przez innych wyda nam się również inne. Bo jak wspomniałem, na ogół większość negatywnych rzeczy, negatywny odbiór - to wszystko sami sobie wmawiamy. Przy innym podejściu możemy nawet swoimi specyficznymi pasjami zarażać innych.
Ogólnie jednak myślę, że ogólny pogląd na mangę i anime też się zmienia, jak wspomniałem, wiele osób które są wzorcami dla innych czyli sportowcy, aktorzy, piosenkarze potrafią publicznie deklarować lub pokazywać, że są fanami czegoś, co ogólnie dawniej przez wielu równało się z jakimś "obciachem" czy "infantylnością" - dziś na szczęście to się zmienia, ludzie już nie są tak ograniczeni i starają się jednak zauważyć, że po prostu to ich wiedza była na dany temat zbyt mała i nie rozumieli co sami próbują wypierać.