Rozumiem ale wszystko, ale to...ona miała sympatyczny charakter ??Jawor pisze:sympatyczny charakterek. 8)
Najładniejsza Panna =]
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
No to pojechałeś X_x Nie "frustracje seksualne", tylko pewne, ehem, "przyzwyczajenia" - jak już kiedyś wspomniałem, BARDZO niekorzystne wrażenie zrobiło swoje... poza tym, pisałem kiedyś o tym, że jej niestabilność emocjonalna jest wynikiem jej przeszłości... przestudiuj czyjąś psychikę i doświadczenia życiowe, zanim go ostatecznie i do tego tak brutalnie ocenisz...Grisznak pisze:Nigdy nie miałem zbyt wiele sympatii do kobiet, któe swoje frustracje seksualne uzewnętrzniają przy pomocy pięści.
Poza tym, obrywanie przez Keitaro od Naru nie jest aktem brutalności, tylko wesołą parodią, więc słowa o "używaniu pięści" nie bardzo tu pasują (a według mnie mają STRASZNY wydźwięk )...
-
- Status: Offline
Nad tym można by dyskutować (będziesza na Doji ?), niemniej starotwanie z pięściami nawet na ślubie może być dowodem tego o czym pisałem (zwróć uwagę, że Naru nigdy nie miała chłopa tylko marzyła o tym swoim Secie). Nic więc dziwnego że brutalnością kompensuje te braki...
Inna bajka, że takich kobiet jak Naru generalnie nie lubię. Cały czas ma przy sobie szczerze kochającego ją Keitaro, traktuje go jak jednak szmatę (inna bajka, że on jest szmata) a jednocześnie lepi się do każdego innego faceta (tu warto wspomnieć o pewnym odcinku anime). Od razu przypomina się Forest Gump, gdzie panna wolała najgorsze męty od naszego bohatera, a "zakochała się" w nim w momencie, gdy dowiedziała się, że jest nieuleczalnie chora i potrzebuje kogoś, kto by się nią i jej dzieciakiem zaopiekował. Naru zainteresowała się Keitaro na poważniej dopiero gdy ten zdał na Todaj, wcześniej traktowała go jak śmiecia albo co najwyżej maskotkę. Taka prawda.
Inna bajka, że takich kobiet jak Naru generalnie nie lubię. Cały czas ma przy sobie szczerze kochającego ją Keitaro, traktuje go jak jednak szmatę (inna bajka, że on jest szmata) a jednocześnie lepi się do każdego innego faceta (tu warto wspomnieć o pewnym odcinku anime). Od razu przypomina się Forest Gump, gdzie panna wolała najgorsze męty od naszego bohatera, a "zakochała się" w nim w momencie, gdy dowiedziała się, że jest nieuleczalnie chora i potrzebuje kogoś, kto by się nią i jej dzieciakiem zaopiekował. Naru zainteresowała się Keitaro na poważniej dopiero gdy ten zdał na Todaj, wcześniej traktowała go jak śmiecia albo co najwyżej maskotkę. Taka prawda.
-
- Status: Offline
moze byście wrócili do tematu
Dla mnie najfajniejszą lokatorka pensjonatu jest oczywiscie Motoko Na poczatku niesmiała,miała "wstret" do Keitaro,ale w trakcie trwania serii zaczęła sie zmieniac 8) .Polubiła głównego bohatera(nawet chciała sie z nim "ożenic")zaczeła sie "normalnie" ubierac .Wg mnie wszystkie(albo większośc)najlepszych odcinków(jesli chodzi o anime) i zdażeń(manga) jest z jej udziałem
Dla mnie najfajniejszą lokatorka pensjonatu jest oczywiscie Motoko Na poczatku niesmiała,miała "wstret" do Keitaro,ale w trakcie trwania serii zaczęła sie zmieniac 8) .Polubiła głównego bohatera(nawet chciała sie z nim "ożenic")zaczeła sie "normalnie" ubierac .Wg mnie wszystkie(albo większośc)najlepszych odcinków(jesli chodzi o anime) i zdażeń(manga) jest z jej udziałem
-
- Status: Offline
Zdaje się że rozmawiamy o bohaterkach a ten temat jest do tego przeznaczonyPsychic pisze:moze byście wrócili do tematu
W którym miejscu?Psychic pisze:miała "wstret" do Keitaro
Nie przypominam sobie takiego faktu... Prędzej chciała się uchronić od odpowiedzialności nie poinformowania siostry o oblaniu egzaminu...Psychic pisze:(nawet chciała sie z nim "ożenic")
PS. Faktycznie trzeba by było przestudiować psychike Naru od najmłodszych lat aby powiedzieć że jest... nienormalna ?
-
- Status: Offline
Ale przez moment zaszliscie z tematu:PRay pisze:Psychic pisze:moze byście wrócili do tematu
Zdaje się że rozmawiamy o bohaterkach a ten temat jest do tego przeznaczony
Na samym początku anime(bodajże 3 odcinek).Uważała że była przez niego śledzona a potem za wszelka cene nie chciała dopuścic aby został kierownikiem HinatyRay pisze:W którym miejscu?Psychic pisze:miała "wstret" do Keitaro
Tu akurat o to mi chodziło ale sie nie rozpisywałemRay pisze:PS. Faktycznie trzeba by było przestudiować psychike Naru od najmłodszych lat aby powiedzieć że jest... nienormalna ?Psychic pisze:(nawet chciała sie z nim "ożenic")
Nie przypominam sobie takiego faktu... Prędzej chciała się uchronić od odpowiedzialności nie poinformowania siostry o oblaniu egzaminu...
-
- Status: Offline
Wiesz, na ślubie to akurat przyjrzyj się jej uważnie... czy ona naprawdę była wtedy zła? Bo mnie się nie wydaje... w ostatnim kadrze nie widzimy już bohaterów, ale po dialogach wydaje mi się, że raczej obróciła sytuację w żart... nie wiemy też, co się działo przez te trzy lata, więc nie możemy ostatecznie ocenić Naru... być może jednak coś się zmieniło... (przypomniał mi się jeden krótki, acz piękny i życiowy fanfic, w którym autor opisuje właśnie moment, gdy Kei wreszcie na skutek pewnego (dosyć poważnego) wydarzenia odbywa z nią POWAŻNĄ rozmowę na temat jej zachowania w stosunku do niego (a było to w okresie narzeczeństwa, lecz jeszcze w początkach)...)Grisznak pisze:Nad tym można by dyskutować (będziesza na Doji ?), niemniej starotwanie z pięściami nawet na ślubie może być dowodem tego o czym pisałem
Nie zgadzam się. To nie jest kwestia kompensowania sobie braków. Brakuje ci obiektywizmu i demonizujesz Naru... Co do Sety... która nastolatka nie podkochiwała się nigdy w kimś starszym? O Kitsune, która też się w nim bujała, nic nie wspominasz...(zwróć uwagę, że Naru nigdy nie miała chłopa tylko marzyła o tym swoim Secie). Nic więc dziwnego że brutalnością kompensuje te braki
1. On nie jest szmatą.Inna bajka, że takich kobiet jak Naru generalnie nie lubię. Cały czas ma przy sobie szczerze kochającego ją Keitaro, traktuje go jak jednak szmatę (inna bajka, że on jest szmata) a jednocześnie lepi się do każdego innego faceta (tu warto wspomnieć o pewnym odcinku anime).
2. Już kiedyś pisałem - to bicie to wręcz nawyk (co prawda strrrrasznie brzydki...), a zresztą Naru pod koniec serii zaznacza, że za każdym razem wcale nie jest nań zła (a to dowodzi, że robi to automatycznie, nawet bez myślenia...)
3. Anime nie traktuję jako części serii LH (głównie dlatego, że to była poważna modyfikacja pomysłu Kena, ergo - czego nie wymyślił autor mangi, tego nie traktuję jako część serii), więc nie ma tematu Kentaro I jakiego "każdego innego", hę? Zalecała się, powiedzmy, do Shiraja <tak się właśnie to imię odmienia> albo Haitaniego?
Myślę, że pan Akamatsu w ostatnim tomie zrobił, co w jego mocy, żeby pokazać, że Naru wręcz nie może bez Keitaro żyć... a jakoś nie widziałem tam wzmianki o jej rzekomej "nieuleczalnej chorobie"Od razu przypomina się Forest Gump, gdzie panna wolała najgorsze męty od naszego bohatera, a "zakochała się" w nim w momencie, gdy dowiedziała się, że jest nieuleczalnie chora i potrzebuje kogoś, kto by się nią i jej dzieciakiem zaopiekował.
Ja bym przed słowem "prawda" wstawił inne słowo, powszechnie uważane za wulgarne... Naru zaczęła coś naprawdę czuć do Keitaro w tomie siódmym, gdy ten nie radził sobie w nauce (a przynajmniej tak mu się wydawało), a sympatię zaczęła mu już okazywać na przełomie trzeciego/czwartego. Generalnie nieco za bardzo na poważnie bierzesz serię - te "bardzo brutalne" uderzenia są symbolem LH, a w dodatku wszystkie przesadne i komiczne... ja nie uważam żadnego z tych ciosów za brutalny, ani też zachowania Naru za przemoc... to tylko komizm i parodia, nie prawdziwa agresja... weź na to poprawkę... mam wrażenie, że jesteś niesprawiedliwy - zraziłeś się do Naru i choćby nie wiem co, zdania nie zmienisz...Naru zainteresowała się Keitaro na poważniej dopiero gdy ten zdał na Todaj, wcześniej traktowała go jak śmiecia albo co najwyżej maskotkę. Taka prawda
PS: Nie będę na Doji, dopóki nie skończe 18-tu lat... czyli za rok, lub dwa, zależnie od humoru rodzicieli...
-
- Status: Offline
Na śłubie każda kobieta łądnie wygląda...gorzej po ślubie.Wiesz, na ślubie to akurat przyjrzyj się jej uważnie... czy ona naprawdę była wtedy zła?
Tak, tylko że Naru kochała się w Secie cały czas i była pewna, że on się z nią ożeni. W efekcie czego przez dłuższy czas zapewne nie zwracała uwagi na innych facetów no i w pewnym momencie wyszło, że jest sama. Kitsune zaś traktowała to własnie jako przelotną miłostkę do starszego faceta. Generalnie jak już kogoś lubię to chyab właśnie ją. Przynajmniej jest szczera w tym co robi i mówi.Nie zgadzam się. To nie jest kwestia kompensowania sobie braków. Brakuje ci obiektywizmu i demonizujesz Naru... Co do Sety... która nastolatka nie podkochiwała się nigdy w kimś starszym? O Kitsune, która też się w nim bujała, nic nie wspominasz...
Ofiarą, pajacem, frajerem, osłem, debilem - wybieraj.1. On nie jest szmatą.
A wiesz, że facet bijący żonę też za każdym razem powtarza że ją kocha ?a zresztą Naru pod koniec serii zaznacza, że za każdym razem wcale nie jest nań zła
Nie, bo to były tylko nieco zupgrade'owane wersje Keitaro.Zalecała się, powiedzmy, do Shiraja <tak się właśnie to imię odmienia> albo Haitaniego?
to obejrzyj sobie film nieco uważniej.jakoś nie widziałem tam wzmianki o jej rzekomej "nieuleczalnej chorobie"
Poprawka - gdy sama nawaliła i mogła sobie powiedzieć "no, mi nie poszło, ale jemu też".Naru zaczęła coś naprawdę czuć do Keitaro w tomie siódmym, gdy ten nie radził sobie w nauce
-
- Status: Offline
Nie wydaje mi się...Psychic pisze:Ale przez moment zaszliscie z tematu:PRay pisze:Psychic pisze:moze byście wrócili do tematu
Zdaje się że rozmawiamy o bohaterkach a ten temat jest do tego przeznaczony
Też mi się nie widzi. Nie przypominam sobie aby na jego widok wymiotowała lub było jej nie dobrze. Po prostu nie przepadała za nim...Psychic pisze:Na samym początku anime(bodajże 3 odcinek).Uważała że była przez niego śledzona a potem za wszelka cene nie chciała dopuścic aby został kierownikiem HinatyRay pisze:W którym miejscu?Psychic pisze:miała "wstret" do Keitaro
Nie przesadzaj. Może po prostu ma pecha i nie wie jak się zachować pośród kobiet. Osłem, debilem, frajerem być nie może bo dostał się na Todaj. Ofiarą? Chyba raczej pechowcem... Pajacem? Brak doświadczenia.Grisznak pisze:Ofiarą, pajacem, frajerem, osłem, debilem - wybieraj.1. On nie jest szmatą.
Bez przesady. Jak się spedza tyle czasu razem to można się polubić. Wątpie czy gdyby zdała to by przestała się z nim zadawać.Grisznak pisze:Poprawka - gdy sama nawaliła i mogła sobie powiedzieć "no, mi nie poszło, ale jemu też".Naru zaczęła coś naprawdę czuć do Keitaro w tomie siódmym, gdy ten nie radził sobie w nauce
-
- Status: Offline
To nawet nie był argument z twojej strony, tylko zwykły atak i kpina z Naru...Grisznak pisze:Na śłubie każda kobieta łądnie wygląda...gorzej po ślubie.Wiesz, na ślubie to akurat przyjrzyj się jej uważnie... czy ona naprawdę była wtedy zła?
W którym miejscu?!i była pewna, że on się z nią ożeni.
Nie jest. Jest zwykłym pechowcem, a nie osłem. Pod koniec serii to facet, który wie, czego chce i ma własne ideały w życiu.Ofiarą, pajacem, frajerem, osłem, debilem - wybieraj.1. On nie jest szmatą.
Kolejny argument ze śmietnika... tyle razy powtarzałem, że te wszystkie uderzenia są sparodyzowane, a ty chyba bierzesz serię ciut za bardzo na poważnie... to, co widzimy w LH to NIE jest żadna patologia, na Miłość Boską...A wiesz, że facet bijący żonę też za każdym razem powtarza że ją kocha ?a zresztą Naru pod koniec serii zaznacza, że za każdym razem wcale nie jest nań zła
Zupgrade'owane? Chyba jego wersje beta...Nie, bo to były tylko nieco zupgrade'owane wersje Keitaro.Zalecała się, powiedzmy, do Shiraja <tak się właśnie to imię odmienia> albo Haitaniego?
Nie chodziło mi o ten film, tylko o Naru... nie była nieuleczalnie chora czy cuś, a potrzebowała Keitaro...to obejrzyj sobie film nieco uważniej.jakoś nie widziałem tam wzmianki o jej rzekomej "nieuleczalnej chorobie"
Tutaj odpowiedział ci już Ray, a ja zaznaczę, że akurat wtedy była pewna swoich ocen...Poprawka - gdy sama nawaliła i mogła sobie powiedzieć "no, mi nie poszło, ale jemu też".Naru zaczęła coś naprawdę czuć do Keitaro w tomie siódmym, gdy ten nie radził sobie w nauce
W dalszym ciągu nie jesteś obiektywny w swojej ocenie... wydaje mi się, że się do niej uprzedziłeś... a to nie jest dobra cecha...
-
- Status: Offline
Ależ ja zawsze jestem subiektywny...obiektywizm to cecha, która de facto nie istnieje.W dalszym ciągu nie jesteś obiektywny w swojej ocenie...
Szczerze powiedziawszy, ciekaw jestem jakby wyglądało takie małżeństwo ? Keitaro skończyłby pewnie jako pantoflarz...
A u was to biją murzynów !To nawet nie był argument z twojej strony, tylko zwykły atak i kpina z Naru...
I to jest własnie przerysowane, jak już. Generalnie, jedną z rzrczy, których najbardziej nie lubię w anime jest syndrom ofiary (O!MG, Onegai Teacher, Love Hina), która ma dowartościowywać japońskie nastolatki.Nie jest. Jest zwykłym pechowcem, a nie osłem. Pod koniec serii to facet, który wie, czego chce i ma własne ideały w życiu.
W sumie jak zwał tak zwał...Zupgrade'owane? Chyba jego wersje beta...
A ja pisałem wyraźnie o filmie, w szerszym odniesieniu do tego typu kobiet.Nie chodziło mi o ten film, tylko o Naru
-
- Status: Offline
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości