Poe no Ichizoku (Rodzina Poe)
-
- Posty: 87
- Rejestracja: wt sty 25, 2011 11:36 am
- Status: Offline
JPF wydaje jeden z najmniej interesujących mnie tytułów z ankiety, ale cena jest w porządku. W dodatku niestraszne mi wątki yaoi, tym bardziej że ponoć są raczej wyimaginowane, więc na pewno kupię. Choćby po to by później straszyć Grisznaka!
Nie zmienia to jednak tego, że wątpię by JPF zarobił na tej mandze. Nawet jeśli kogoś nie odstraszy cena lub wiek tej mangi, to łatka yaoica pewnie zrobi swoje i nie zostanie zbyt wielu chętnych na zakup.
Nie zmienia to jednak tego, że wątpię by JPF zarobił na tej mandze. Nawet jeśli kogoś nie odstraszy cena lub wiek tej mangi, to łatka yaoica pewnie zrobi swoje i nie zostanie zbyt wielu chętnych na zakup.
Ostatnio zmieniony ndz cze 10, 2012 9:49 pm przez CainSerafin, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 87
- Rejestracja: wt sty 25, 2011 11:36 am
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Posty: 87
- Rejestracja: wt sty 25, 2011 11:36 am
- Status: Offline
Powinienem być ostatnią osobą, której przypominasz takie rzeczy zważywszy na to jak bardzo jestem uprzedzony do przeróżnych miśków i jednego z działów Gildii. Po prostu wyróżnik "yaoi" może oznaczać bardzo wiele, począwszy od obecności na trzecim planie jakiejś pary mężczyzn, po sceny kukurydziane. Na razie wygląda tylko na to, że mangowcy zauważyli że ten tytuł ma w gatunkach "boys love" i rozpoczęła się typowa drama. No chyba ze wiesz coś więcej i w mandze są sceny rodem z ostrego porno. Jeśli tak to od razu zrezygnuję z zakupu, choć ciężko mi uwierzyć by ktokolwiek w Polsce, poza Yankiem lub Kotori/Omikami, chciał wydać taki tytuł.
- ninna
- nołlife
- Posty: 2964
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Zależy dla kogo najsłabszego . Dla mnie tytuły pani Hagio Moto były pozycjami z ankiety, na które miałam największą chrapkę. Bardzo lubię takie stare mangi, a na naszym rynku nie ma ich zbyt wielu (poza "Aż Do Nieba", "Metropolis" i "Kobietami" nic nie przychodzi mi do głowy). Chyba raz na te parę lat można skłonić się w stronę czytelników, którzy lubią takie tytuły. Ja jestem za to wydawnictwu bardzo wdzięczna.Wukau pisze:Zastanawia mnie tylko, czemu zaczęli od najsłabszego tytułu. Była to jedyna manga, której nie chciałem jak zobaczyłem ankiety.;/
I ponownie o domniemanym wątku shounen-ai a tej mandze: nie lubię takich motywów, ale naprawdę w tym fragmencie, który przeczytałam, nic takiego nie znalazłam. A nawet, jak dalej "coś tam jest", to raczej nie spodziewam się latających przed oczami penisów .
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Yaoistki w naszym kraju to w większości smarkule. I tak tego nie kupią, bo kreska nie w ich stylu.
Paradoksalnie, ja też lubię starocie i czytałem ich dużo, często wydając na nie wcale niemałą forsę. Jednak na ich tle ten tytuł wypada mocno przeciętnie. Kreska nie ma tego artyzmu, który widzimy u Ikedy, fabuła nie powala, jak u późnego Tezuki, zaś dramatyzmu godnego mang Takemiyi (chyba jedyna autorka yaoi, której mangę bym kupił) też próżno tu szukać.
Mam wrażenie, że w ankiecie nabijały głosy dziewczynki, które zajrzały na wiki, przeczytały, że to bajka o czternastoletnich gejach, w dodatku wampirach, więc się podjarały. Jak zobaczą kreskę to im przejdzie.
Ewidentnie zmarnowana szansa na wydanie jakieś klasyki. Tym bardziej, że można było wydać coś, co trafi nie tylko do mangowców, ale i do komiksiarzy. Z bajką o czternastoletnich homo-wampirach (z których jeden nazywa się "Zmierzch") raczej to się nie uda.
"Tu detektywe Jeż" (chyba najlepsza manga wydana w Polsce, swoją drogą) albo "Locke Superczłowiek". Plus kilka rozdziałów "Black Jacka" w MangaMixie.Bardzo lubię takie stare mangi, a na naszym rynku nie ma ich zbyt wielu (poza "Aż Do Nieba", "Metropolis" i "Kobietami" nic nie przychodzi mi do głowy)
Paradoksalnie, ja też lubię starocie i czytałem ich dużo, często wydając na nie wcale niemałą forsę. Jednak na ich tle ten tytuł wypada mocno przeciętnie. Kreska nie ma tego artyzmu, który widzimy u Ikedy, fabuła nie powala, jak u późnego Tezuki, zaś dramatyzmu godnego mang Takemiyi (chyba jedyna autorka yaoi, której mangę bym kupił) też próżno tu szukać.
Mam wrażenie, że w ankiecie nabijały głosy dziewczynki, które zajrzały na wiki, przeczytały, że to bajka o czternastoletnich gejach, w dodatku wampirach, więc się podjarały. Jak zobaczą kreskę to im przejdzie.
Ewidentnie zmarnowana szansa na wydanie jakieś klasyki. Tym bardziej, że można było wydać coś, co trafi nie tylko do mangowców, ale i do komiksiarzy. Z bajką o czternastoletnich homo-wampirach (z których jeden nazywa się "Zmierzch") raczej to się nie uda.
-
- Status: Offline
Dalibyście już spokój z tym wianiem - równie dobrze ja mogę napisać, że w Berserku też wieje, bo dwóch facetów, w tym jeden goły jak święty Turecki, radośnie ochlapuje się wodą, albo wygłaszają do siebie teksty w stylu "Chcę cię! Jesteś mój!"
A co do tytułu - głosowałam na niego i to bynajmniej nie z powodu ewentualnego yaoi (które mi lata i powiewa), tylko najzwyczajniej w świecie zainteresowała mnie fabuła. I serio nie rozumiem tego oburzenia - nie podoba się, nie kupujcie, nie plujcie jadem, poczekajcie na inne tytuły z ankiety. Proste? Proste.
A co do tytułu - głosowałam na niego i to bynajmniej nie z powodu ewentualnego yaoi (które mi lata i powiewa), tylko najzwyczajniej w świecie zainteresowała mnie fabuła. I serio nie rozumiem tego oburzenia - nie podoba się, nie kupujcie, nie plujcie jadem, poczekajcie na inne tytuły z ankiety. Proste? Proste.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Kwestia gustu... wg mnie najlepszą mangą wydaną w Polsce jest niewątpliwie "Akira" i dlatego z taką niecierpliwością oczekuję "Domu" (choć z tego co napisali, to nie wiadomo kiedy, i czy w ogóle się doczekam)...GrisznakIW pisze:"Tu detektywe Jeż" (chyba najlepsza manga wydana w Polsce, swoją drogą)
A od "Poe..." nie odstraszyła mnie łatka yaoi... a przynajmniej nie tylko ona ...
-
- Status: Offline
Gdzieś tak połowy bym się nawet zgodził, ale niestety, druga połowa jest dużo słabsza, a końcówka to już prawie Dragon Ball. Niemniej, mimo wszystko, oceniam Akirę dość wysoko. Inna sprawa, że nie mam pewności, czy Katsuhiro Otomo potrafi tworzyć coś innego - widziałem swego czasu Spriggana z jego scenariuszem, gdzie były identyczne patenty jak w "Akirze".wg mnie najlepszą mangą wydaną w Polsce jest niewątpliwie "Akira"
Ależ gdyby sam fakt bycia yaoi był tu jedynym problemem, to pewnie nawet bym się szarpnął i kupił. Ale poczytałem trochę i z tej mangi wali bolesnym przeciętniactwem. Mam wrażenie, że takich rzeczy tworzono wówczas sporo, a ta jakoś tam ostała się w pamięci dlatego, że jej autorka stworzyła kilka innych, dużo lepszych historii.A od "Poe..." nie odstraszyła mnie łatka yaoi... a przynajmniej nie tylko ona
- Dembol
- Wtajemniczony
- Posty: 948
- Rejestracja: śr lut 04, 2009 10:46 am
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Status: Offline
Wydaje mi się, że nie masz racji. Może z perspektywy czasu się ten komiks się postarzał, ale skoro w 1976 został nagrodzony nagrodą Shogakukan, był pierwszym shoujo tegoż wydawnictwa, które zostało wydane w tomiku i 30 tys. egzemplarzy pierwszego tomu, które planowano sprzedać w rok albo dwa sprzedano w jeden dzień co umożliwiło autorce tworzenie dalszych przygód bohaterów i kontynuację Heart of Thomas to jednak musiał się czymś wyróżniać wśród mu współczesnych. Dzisiaj może się to wydawać mniej rewolucyjne, ale pamiętaj, że od tego czasu wyszło wiele komiksów, które mogły czerpać z tego co autorka tam opisała, zastosowała. Paradoksalnie w tym samym roku wydano Wywiad z Wampirem Anne Rice na Zachodzie, który porusza podobne tematy.GrisznakIW pisze:i z tej mangi wali bolesnym przeciętniactwem. Mam wrażenie, że takich rzeczy tworzono wówczas sporo, a ta jakoś tam ostała się w pamięci dlatego, że jej autorka stworzyła kilka innych, dużo lepszych historii.
Ogólnie może nie jest to najlepszy komiks tej autorki (mnie osobiście bardziej podchodzi jej sci-fi, chętnie przeczytałbym np. Marginal), ale wydaje mi się ciekawy. Zwłaszcza, że nie czytam na co dzień shoujo.
Dajcie też spokój z generalizowaniem. Co z tego, że zalatuje yaoi (czego po przeglądnięciu RAWów pierwszego tomu nie widzę)? To automatycznie nie może być dobry komiks?
-
- Status: Offline
Problem leży w czym innym. Są opowieści, które w swoich czasach nie są może bestsellerami, ale niewątpliwie mają na tyle duży ciężar gatunkowy i prezentują taki poziom, że mimo upływu lat nadal wyróżniają się z tłumu, zaś kolejne pokolenia autorów patrzą na nie jako na pewien ideał. Z drugiej strony, są rzeczy, które w swoich czasach są hitami sprzedaży i nawet coś nowego wprowadzają, ale bardzo szybko się starzeją. Popatrz na "Zmierzch"? Bestseller? Niewątpliwie. Wpływowy? Niezaprzeczalnie. Ale jak myślisz, czy za 20-30 lat ktoś inny, poza badaczami historii literatury popularnej będzie po niego sięgał? Czy dziś czyta się tych pisarzy, którzy np. w latach 1918-1939 byli na topie sprzedaży?Wydaje mi się, że nie masz racji. Może z perspektywy czasu się ten komiks się postarzał, ale skoro w 1976 został nagrodzony nagrodą Shogakukan, był pierwszym shoujo tegoż wydawnictwa, które zostało wydane w tomiku i 30 tys. egzemplarzy pierwszego tomu, które planowano sprzedać w rok albo dwa sprzedano w jeden dzień co umożliwiło autorce tworzenie dalszych przygód bohaterów i kontynuację Heart of Thomas to jednak musiał się czymś wyróżniać wśród mu współczesnych. Dzisiaj może się to wydawać mniej rewolucyjne, ale pamiętaj, że od tego czasu wyszło wiele komiksów, które mogły czerpać z tego co autorka tam opisała, zastosowała. Paradoksalnie w tym samym roku wydano Wywiad z Wampirem Anne Rice na Zachodzie, który porusza podobne tematy.
Ze starociami w mandze jest podobnie. Przykładowo, dziś rzadziej się sięga po bestsellery Tezuki w rodzaju "Astroboy" czy "Princess Knight", a uznanie krytyków i czytelników mają jego dojrzałe komiksy w rodzaju "Adolfów", "Kirihito Sanka" czy "Apollo no Uta". Gdyby więc zdecydowano się na któryś z tych faktycznie dobrych tytułów Hagio Moto, to nie miałbym pretensji. Problem w tym, że wybrano, mimo wszystko, przeciętniaka.
Ależ oczywiście, może. Sam napisałem wyżej, że gdyby padło na "Kaze no ki no uta", to choć jest to yaoi (momentami bardzo dosadne zresztą), pierwszy bym to kupił, bo to po prostu dobra opowieść. Ale przeczytałem pierwszy tom "Poe no Ichizoku". Owszem, nie widzę tam mocnego gejowania. Ale nie widzę też niczego, co by mnie wciągnęło. A shoujo czytuję, zaś starocie to mój konik, więc teoretycznie jestem w pewnym sensie "targetem" tego komiksu.Dajcie też spokój z generalizowaniem. Co z tego, że zalatuje yaoi (czego po przeglądnięciu RAWów pierwszego tomu nie widzę)? To automatycznie nie może być dobry komiks?
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Kilka słów o autorce.
[ Dodano: Czw 02 Sie, 2012 ]
Pierwszy rozdział na fejsbuku:
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 262&type=1
[ Dodano: Czw 02 Sie, 2012 ]
Pierwszy rozdział na fejsbuku:
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 262&type=1
-
- Adept
- Posty: 117
- Rejestracja: wt lut 14, 2012 4:45 pm
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Status: Offline
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości