Nowość z okazji 20-lecia Waneko

Kochani!
 

Dziś mamy dla Was tylko jedną nowość 🙂 Ale jest to manga wyjątkowa, którą wydamy z okazji naszego 20-lecia. Wielu z nas zawsze marzyło, aby ten tytuł pojawił się w Polsce… Dzięki czarom naszego cudownego WaneKota jest to możliwe!

Nie przedłużając, naszą kolejną nowością na 20-lecie jest:

FRUITS BASKET

Gatunek/tematyka: Komedia, dramat, psychologiczny, fantasy, romans, supernatural, shoujo

Autor: Natsuki Takaya

Ilość tomów w Japonii: 12 (Collectors Edition 2w1), zakończona

Sposób wydania: format powiększony, obwoluta, tryb 3-miesięczny

Cena: 34,99 zł

Premiera: 26 lipca 2019

Opis fabuły

Toru Honda to uśmiechnięta, sympatyczna, wyglądająca na beztroską, licealistka. Nikt jednak nie wie, że w wyniku pewnych zdarzeń losowych dziewczyna mieszka sama w namiocie pośrodku lasu.
Pewnego dnia Toru przechodzi obok domu na tarasie, którego znajduje figurki zwierząt z chińskiego zodiaku. Oczarowana nimi Toru wpada na właściciela domostwa, którym okazuje się być Shigure Soma, mieszkający tam z Yukim Somą, kolegą z jej klasy oraz szkolnym “księciem”!

Gdy Toru ponownie zostaje bez dachu nad głową Shigure i Yuki proponują jej pokój w zamian za pomoc w pracach domowych. Wszystko zaczyna się dla niej układać… A przynajmniej do wtargnięcia agresywnego rudzielca, który atakuje Księcia…! Przez chwilę nieuwagi odkrywa największy sekret rodziny Souma.

Im więcej Toru dowiaduje się o tej rodzinie, o jej sekretach i przeszłości, tym bardziej pragnie ich ratować…

Czy klątwa ciążąca na niektórych przedstawicielach tego rodu będzie miała wpływ również na nią?

Przedpłaty, forum i inne

 
W ciągu godziny w naszym sklepie znajdziecie przedpłaty na ten tytuł.
 
Niedługo na naszym forum otworzymy wątek, gdzie będzie można dyskutować o tym tytule.
 
Co sądzicie o dzisiejszym ogłoszeniu? Planujecie kupić ten tytuł, jesteście nim zainteresowani? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach.

 

37 odpowiedzi na “Nowość z okazji 20-lecia Waneko”

  1. Mr.Chiquita pisze:

    Łał, zdaje się, że niektóre osoby tutaj będą zadowolone. 😉

    • Luna pisze:

      Mr. Chiquita – ja teoretycznie jestem (chociaż mam dwa tomy po angielsku i nie żałuję ani złotówki, bo są zajepięknie wydane xD), ale to wszystko zależy od tego, jak Waneko wyda tą mangę.
      Jeśli wydanie będzie gorsze od angielskiego – to wtedy podziękuję i będę dalej kupować zagraniczne.
      Czasami warto zapłacić więcej i mieć to, na co się czekało wiele lat (btw – Sakurę mam też po angielsku, bo mi wersja polska nie odpowiada, natomiast z Yoną i Noragami jest odwrotnie – polskie lepsze. Także różnie to bywa).
      Pozdro 🙂

      • Mr.Chiquita pisze:

        Tylko potem się nie dziw, że Studio JG chce wydawać shoujo, a Waneko nie. 😛 Jeśli teraz Clamp i Furuba im nie zejdą odpowiednio, to z pewnością szojki pójdą w dłuższą odstawkę. Żadna dłuższa z tych wydanych ostatnio im nie pykła.

        • Luna pisze:

          Ale które się niby nie sprzedają? Yona i Shirayuki od JG podobno ok, tak samo Natsume (mówimy o shoujo), a co do MKR i CCS od Waneko to nie wiem, ale dopiero zaczęły wychodzić, także na razie nie ma co patrzeć na początkowe wyniki sprzedaży (poza tym niektórzy kupują jakiś tytuł dopiero, jak wyjdzie kilka tomów, ja też czasami tak robię).

          A ostatnie shoujo od Waneko to które? Każdy lubi co innego (dla mnie np. dobre shoujo, które Waneko wydało/wydaje to Dengeki Daisy, Ao haoru ride, czy Ayakashi-san).

          Nic nie poradzę na to, że żyjemy w czasach, kiedy można wybrać sobie wersję mangi, która nam bardziej odpowiada.

          Dzisiejsze ogłoszenie mnie nie zaskoczyło, jakby Napisali o Takahashi, to co innego (tak, wiem, nie wydadzą, bo bla bla).
          Miła odmiana, Waneko, zobaczymy, jak Wam to wyjdzie 😀

  2. anonimowo pisze:

    Już czuję ten ból dupy osób, które najpierw rzucały się do waneko o ten tytuł, a potem kupiły dwa razy drożej po angielsku XDD

  3. zera pisze:

    Tytuł nie dla mnie, ale szkoda bo nadal liczę na d.gray-man, Hunter x Hunter, Zero kara hajimeru mahou no sho, danmachi, i ewentualnie Konosube

  4. Zoe pisze:

    No wow. A ja mam mangę po angielsku (mieszkam na co dzień w UK, więc na co miałam czekać) ale jeśli nie Zepsujecie Waszego wydania, tzn. okładki (okropnym fontem, tłumaczeniem tytułu na polski, albo wciskaniem Waszego logo na grzbiet – tak, opcja “no logo”, jak w Strażniku wygląda ok, a z logo psuje wszystko) – to może kupię także wydanie polskie.
    Bo chcę. Bo mogę. Bo lubię tą serię. Bo stać mnie.
    Ale tylko, jeśli nie Zepsujecie, huehue 😀

    • Jana pisze:

      Ja miałam kupić, ale widziałam aluzje na asku i miałam wrażenie, że wkrótce z tym tytułem Waneko wyskoczy 😀
      Angielskie wydanie jest piękne (nawet bez obwoluty), także poczekam, aż Waneko pokaże nam projekty okładek. Jeśli nie będą bolały i nie będzie tłumaczenia tytułu – to może wezmę.
      A jak nie – kupię po angielsku (tak jak Viza wydań nie lubię, tak YP ma mój szacun).
      Zgadzam się, okładki Momochi-san Chi no Ayakashi Ouji w wersji pl są najlepsze ze wszystkich wydań, jakie widziałam (jedyna manga, którą kupuję od Waneko).
      No logo jak najbardziej, sorry, Waneko (przy JW też tak Robicie, także jak się chce, to można) 🙂

    • xx pisze:

      Tłumaczenia tytułu na pewno nie będzie – oryginalnie jest po angielsku, więc nie ma nic do tłumaczenia.

      • Mr.Chiquita pisze:

        To nie jest do końca prawda. W japońskich wydaniach tytuł jest zapisany フルーツバスケット. Choć oczywiście w kolekcjonerskim wydaniu jest też ten angielski na okładce. Najlepiej byłoby, gdyby zrobili podobnie jak w Czarodziejki.net. Czyli, polski tytuł większą czcionką, pod nim mniejszą angielski.

        BTW. Ciekawe że nikomu nie przeszkadza podwyżka ceny? Format i objętość będą zbliżone do Cykad, jednak tutaj trzeba zapłacić aż 7zł więcej.

        • Jana pisze:

          Pisownia to jedno, ale na całym świecie manga jest znana jako Fruits Basket, tak jak MKR, czy CCS.
          Jeśli Waneko da na okładce jakiś “Owocowy Kosz” – to ja podziękuję.
          A cena mi nie przeszkadza. To jest wydanie kolekcjonerskie, nowa edycja, 2 w 1.
          Mogę zapłacić nawet i 50 pln za tom. Ale tylko wtedy, jeśli polskie wydanie nie będzie gorsze od angielskiego. Bardzo lubię tą serię i mogę wydać nawet pół pensji na prenumeratę, ale pod warunkiem dobrego wydania.
          Jak nie, to wersja YP. Hajs to tylko hajs xD

          • Mr.Chiquita pisze:

            @Jana
            Waneko z pewnością będzie się wzorowało na japońskim wydaniu, nie na angielskim. Przede wszystkim, ten format powiększony, który używa Waneko, jest mniejszy od wydania Yen Pressu. 😛

        • xx pisze:

          To po prostu japoński zapis angielskiej frazy, nie ma tam żadnego japońskiego słowa ani nawet japońskiego podtytułu, a do tego nie jest to jakieś powszechnie przyjęte w Japonii określenie – czyli można uznać, że tytuł jest po angielsku. Z założenia miał brzmieć dla czytelnika obco, a w takich przypadkach tytułów się u nas nie tłumaczy. Tak było chociażby z Vampire Knight.

          • Mr.Chiquita pisze:

            @xx:
            To jest zapożyczenie, jak u nas np. komputer (a nie “computer”). Więc powinno zostać przetłumaczone. I w żadnym razie nie powinniśmy przejmować się tym anglicyzmem, gdyż w języku polskim wyrażenie “Kosz z owocami” nie jest zapożyczeniem. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego fandom tak upiera się za tymi anglicyzmami? Jęz. polski jest bogatszy od japońskiego, i nie musimy kombinować na ich modłę.

            Cóż, jeśli Waneko nie da polskiego tytułu choćby małą czcionką, to nawet nie rozważę opcji zakupu.

          • Jana pisze:

            Mr. Chiquita – a ja na przykład bardzo nie lubię, jak wydawnictwa wszystko na chama tłumaczą (nazwy własne, ataki, powiedzenia japońskie, etc.), tak samo jak uważam, że tytuły, które oryginalnie (zamysł autora) były po angielsku – takie powinny pozostać.
            (btw – dlaczego u nas nie było Wybielacza, Bitewnego Anioła Ality, Wampirzych Rycerzy, czy Wojowniczek z Krainy Marzeń? LOL).

            Ty nie Kupisz, jak nie będzie polskiego podtytułu, a ja nie kupię, jak będzie (plus fatalna czcionka i to logo na grzbiecie).
            Każdy lubi co innego (chociaż, o ile dobrze pamiętam, to Jesteś facetem, a to jest shoujo i tak jakby nie Należysz do targetu tej mangi, no ale spoko xD).

            Chętnie wspomogę polski rynek mangowy, ale zepsucia Fruits Basket nie daruję i po prostu kupię wydanie angielskie (może i drogo, ale warto).
            Za długo czekałam na ten tytuł i jak mi się nie spodoba, to wybiorę lepszą wersję.
            Pozdrawiam 🙂

          • Mr.Chiquita pisze:

            @Jana:
            Z jakiej racji powinny pozostać po angielsku? Manga musi być zrozumiała dla laika. Dla polskiego odbiorcy te wtręty są mniej zrozumiałe, niż dla japońskiego. Przekład nie może być dla nerdów, jeśli wydawnictwa chcą przyciągać nowych ludzi. Z doświadczenia wiem, że i tak wystarczająco trudno przekonać kogoś do czytania mang ze względu na odwróconą kolejność czytania. Specyfika i czarno-białe strony dla wielu też nie są łatwe do przełknięcia. Jeśli jeszcze do tego dodamy masę niezrozumiałych, specyficznych zwrotów, to mało kto nowy po mangi sięgnie. Nie możesz tylko patrzyć na swoje wymagania. 😛

            Pozostaje przy zdaniu, że do każdego przekładu powinno się podchodzić indywidualnie. Czyli tak, jak robi to JPF. Dla mnie robią najlepszą robotę.

      • Max pisze:

        Nigdy nic nie wiadomo, nasze wydawnictwa już nie takie numery odstawiały.
        Patrz > ostatni popis JPF ze slime. Także tego 😀

        Btw – jestem fanem Sailor Moon (sentyment sprzed lat pozostał) i kupuję wersję Kodanshy Eternal Edition. A jakby to miało wydać JPF – to w życiu bym nie kupił. Na 100% zepsuliby wszystko (okładkę, tłumaczenie, grafikę również) i nabazgraliby na froncie krzywymi literami coś w stylu “Czarodziejka z księżyca – Wersja Wieczna” xD
        W przypadku Waneko jest szansa, że jednak wezmą pod uwagę propozycje czytelników (JPF olewa totalnie) i coś z Fb jednak będzie.

        Ja fanem serii nie jestem, ale moja siostra tak – tylko jak wyżej. Też zaczęła kupować wersję angielską i jeśli Waneko co najmniej dorówna tamtej – to wtedy kupi 🙂

        A ja czekam na Grancrest Senki, albo jakieś dobre ero shoujo 😀

        • Mr.Chiquita pisze:

          @Max:
          JPF już nie raz pisali, że nie ma szans na edycję kanzenban Sailor Moon. W grę wchodziło tylko wydanie shinzoban. Ale ostatnio na ich fanpage napomknąłem o reedycji, i odpowiedzieli, że nie wiedzą, czy w ogóle dojdzie do wznowienia – 41404879216194/2268520386504622/?type=1&theater. Także nie czekam już i zamawiam wydanie angielskie. Gdyż z wielu tomów pierwszego wydania mi po prostu wypadają kartki i nie da się normalnie czytać.

          • Mr.Chiquita pisze:

            Ech, ucięło mi link do wypowiedzi – http://www.facebook.com /J.P.Fantastica/ photos/ a.141404879216194/2268520386504622/ (usunąć spację).

          • Max pisze:

            Jasne, rozumiem, ale i tak nic bym od JPF nie kupił, bo niestety, cokolwiek oni wydadzą – to zepsują.
            Zawsze to będzie “Paździerz edition” (jedyny wyjątek to Alita, nowe wydanie. Nie jestem fanem serii, ale widać, że jakby chcieli, to mogą, tylko resztę mang olewają, tak samo jak czytelników).
            Btw – w mandze Fruits Basket Waneko zostawi angielski tytuł – i dobrze. Na razie tyle wiadomo.
            Jeśli nie Zepsują okładki i co najmniej dorównają Yen Pressowi – to może ci, którzy już kupują mangę po angielsku – zainteresują się również polskim wydaniem 😀

    • Mao pisze:

      Pomijając wszytko inne co napisałaś, nie rozumiem i chyba nigdy nie zdołam zrozumieć ludzi, którzy czepiają się że jest logo na grzbiecie obwoluty, toż to czysty śmiech na sali moim zdaniem. Prawdziwe ocenianie książki po okładce… Ehhh…

      • Zoe pisze:

        Nie wiem, do kogo to było, ale jeśli do mnie to ujmę to tak – nie podoba mi się ta wersja i tyle. Jakakolwiek okłądka by nie była – ten “drobiazg” moze zepsuć całość.
        Zobacz, jak wyglądają grzbiety mang Waneko z logo (nie pamiętam tytułów, ale większość shonenów chyba) oraz te bez, z nieco inną opcją (np. Strażnik domu Momochi, Dengeki Daisy, chyba też Pandora Hearts, oraz jednotomówki).
        Tobie się to podoba? To fajnie, ale mnie nie. Mam Fb po angielsku, jest super wydane i nie muszę kupować tego tytułu po polsku (angielski używam codziennie od ponad siedmiu lat).
        Mangi to nie są książki. To jest powieść graficzna. I jeśli jakiś element graficzny tej wersji nie będzie mi odpowiadał – to nie kupię wydania polskiego i zostanę przy swoim angielskim.
        Której części tej wypowiedzi nie rozumiesz? Podoba Ci się – to kupujesz. Nie podoba – to kupujesz wersję inną. Proste.
        Jprdl. Że też takie oczywistości trzeba tutaj w kółko tłumaczyć xD

      • Jana pisze:

        W mandze jest akurat wszystko ważne. A zwłaszcza, jeśli jest super wydanie jakiegoś tytułu (polecam obejrzeć sobie Fruits basket w wydaniu Yen Press), to wtedy oczekujemy czegoś przynajmniej równie dobrego.

        Mam znajomego, który nie znosi obwolut niektórych serii i zaraz po otrzymaniu mang wyrzuca je. A znowu ktoś tam inny czekał wiele lat na MKR, oraz Sakurę, coś tam mu się w wersji Waneko nie podobało, rozczarował się i zamówił wersje angielskie.
        Ja na przykład mam kilka tytułów, które u nas wydało JPF, ale zepsuło (o tłumaczeniu nie wspomnę) a ja je wolałam mieć po hiszpańsku, oraz angielsku, bo te wersje były lepsze.
        Tak to działa, drogi/droga Mao 🙂

        • anonimowo pisze:

          Skoro wszystko się w mandze liczy, a ktoś nie zwraca uwagi na to, jak paskudna kreska jest w środku tylko na samo wydanie to ja nie wiem…

          • Jana pisze:

            Mnie się kreska z Fruits Basket podoba, tak samo jak na przykład ze Skip Beat – a podobno niektórzy twierdzą, że jest taka sobie i meh.
            Taki Clamp ma taaką śliczną kreskę, ale ich historie akurat mnie nie interesują (anime do obejrzenia na raz) – mega drama, a na koniec z reguły wszyscy giną xD
            Mogłabym jeszcze podać wiele przykładów okropnej kreski (jak dla mnie chociażby Sailor Moon, czy Dragon Ball) ale to jest naprawdę kwestia gustu.
            Zasada jest prosta – jak mi coś nie pasuje (a zwłaszcza, jeśli ktoś zepsuje okładkę, która w oryginale jest ładna – bo były też słabe, jak Ouran high school) to nie kupuję danej wersji mangi.
            Co kto lubi xD

  5. xx pisze:

    YEEEEEEEAAAAAAAAAAH

    Waneko drogie, marudzę na was często, ale w tym roku to mi spełniacie marzenie za marzeniem <3 MKR, Sakura, teraz Furuba (i to wersja 2w1, będzie dużo czytania naraz), a mamy dopiero kwiecień <3 Aż się boję myśleć, co będzie dalej, już tyle "niemożliwych" tytułów zapowiedziane…

  6. zera pisze:

    Na szczęście pieniądze bezpieczne 🙂
    Czekam na kolejną zapowiedź, mam nadzieję na jakiś dobry dłuższy shounen sprzed 2010

  7. Mamba pisze:

    Super, że to wydajecie i w końcu jakaś nowość, którą od was kupię. W końcu pierwsza nowość którą od was kupię z tego roku 😀 wydanie chciałam kupić z Japonii za klika dni a tu proszę^^ czekam z niecierpliwością^^

  8. Sinna pisze:

    Ha ha ha ha. Lepiej pozno niz wcale xD
    Mam cztery tomy po angielsku i bardzo mi sie to wydanie podoba.
    Tez poczekam na prezentacje okladek i jesli ich nie Zepsujecie (nie wspominajac o tlumaczeniu) oraz Dodacie jakies fajne pocztowki, czy karty – to moze bede kupowac polskie wydanie.
    Dobry news, chociaz spozniony o lata, ale poczekamy, zobaczymy xD

  9. Vickato pisze:

    W prawdzie nie kojarzę mangi, ale wygląda zachęcająco : )

  10. Eiko pisze:

    Wiem, że to popularna seria, ale daaawno temu obejrzałam kilka pierwszych odcinków anime i jedyne co pamiętam to to, że jakoś mnie to nie porwało, ale spróbuję może obejrzeć pierwszy odcinek z remake’a. Może zmienił mi się gust od tamtego czasu.

  11. Kaneki123512 pisze:

    Ja dalej czekam na D-gray mana i Btooom!…

  12. AriaAzuris pisze:

    Hmm przeczytałam całość po angielsku i jakoś mnie do końca nie porwało, wciąż czekam aż zapowiecie, że wydacie Takane no Hana, Soredemo Sekai wa Utsukushii, Colette wa Shinu Koto ni Shita , a ze staroci(wiem nie możliwe) Kanata Kara HIKAWY Kyouko

  13. Koalabear pisze:

    Aż mnie zatkało. Nigdy nie przypuszczałam że właśnie Wy wydacie ten tytuł. Już od dawna pragnęłam to zakupić, ale niestety angielska wersja do tanich nie należy. Wielkie, ogromne DZIĘKUJĘ.

  14. npsngs pisze:

    matkoo, najpierw Clamp, a teraz Fruits Basket… spełniacie moje marzenia. teraz już czekam tylko na Nanę i więcej Clampa

Skomentuj Luna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.