Opóźnienie Dr. Stone #1

Kochani!

z przykrością informujemy, że jesteśmy zmuszeni przesunąć premierę pierwszego tomu Dr. Stone.

Powodem przesunięcia daty są pogniecione, pofalowane i poplamione strony w całym nakładzie mangi. 🙁

Ponownie uruchomiliśmy przedpłaty na ten tom, znajdziecie je tutaj: KLIK

Przypominamy, że do tych przedpłat dokładamy specjalną pocztówkę.

Bardzo, bardzo przepraszamy za to opóźnienie 🙁

Jak tylko ustalimy z drukarnią termin przedruku od razu poinformujemy Was o nowej dacie premiery.

7 odpowiedzi na “Opóźnienie Dr. Stone #1”

  1. Desti pisze:

    “pogniecione, pofalowane i poplamione strony w całym nakładzie”
    Co tam się działo w drukarni? Ktoś miał urodziny? 😀

    Trochę szkoda ale skoro czekało się tyle czasu to parę dni dłużej wiele nie zmieni 😉

  2. b pisze:

    kontroli jakości tam nie ma?

  3. Mr.Satan pisze:

    Ktoś ładnie tam beknie, jeśli cały nakład poszedł się walić, przecież to ogrom środków…

  4. Pracownik tego typu pisze:

    Takie sytuacje w drukarniach się zdarzają. Też niekoniecznie z winy samej drukarni. Zawinić mógł równie dobrze magazyn lub transport co nie zmienia faktu, że takie sytuacje są niedopuszczalne i nie powinny się zdarzać. Tak swoją drogą, to wiedzcie, że dla takiego zakładu jak drukarnia (i innych) lepiej/bardziej się opłaca finansowo (niestety) wysłać nawet zwalony nakład, ale w terminie niż go poprawić, ale dostarczyć dla klienta z opóźnieniem – terminy, koszt zamówionej dostawy itd. Jeśli faktycznie cały nakład poszedł w piach to drukarnia pokryje koszty ponownego druku całego nakładu w terminie natychmiastowym pomijając nawet inne zlecenia produkcyjne, więc opóźnienie nie powinno być duże, ale gorzej jak będą dochodzić swoich racji. Tak czy siak wszystko się wyjaśni na dniach.

    • waneko pisze:

      Drukarnia wzięła to na klatę, więc dostawa powinna dotrzeć do nas do połowy przyszłego tygodnia (choć wypadki chodzą po ludziach).
      Czy możesz rozwinąć myśl, że drukarni bardziej się opłaca dostarczyć zwaloną książkę niż się spóźnić i poprawić zawczasu? Bo w międzyczasie trzeba jeszcze ponieść różne koszta finansowe (oblutowanie, pakowanie, transport…) i wizerunkowe (jak będą za dużo nakładów dostarczać z błędami to stracą klienta).

Skomentuj Mr.Satan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.