Jak to mamy w zwyczaju tak i tym razem mamy dla Was zbiór recenzji dotyczących jednej z naszych ostatnio wydanych mang, czyli ukochanego przez praktycznie całą naszą redakcję Orange # 1. Linki do recenzji, przykładowych stron oraz do naszego sklepu znajdziecie poniżej.
Przy okazji czekamy też oczywiście na Wasze opinie dotyczące tego tytułu, w komentarzach piszcie co sądzicie o tej mandze, jej fabule i wszystkim tym, co z nią związane.
Recenzje:
Inne:
Przykładowe strony z 1 tomu – LINK
Kup mangę w sklepie internetowym Waneko – LINK
Recenzja innej z naszych mang, czyli Ścieżek Młodości # 4 – LINK
Jeszcze dzisiaj (tak pod wieczór) zaprezentujemy na sieci obwolutę z 2 tomiku Orange, na razie nacieszcie oczy jej przodem – LINK
Pomimo fenomenu (?) tego tytułu nigdy wcześniej nie miałam z nim styczności, także po ogłoszeniu przez was że będziecie wydawać “Orange” nie miałam najmniejszego zamiaru tego kupować. ALE kiedyś z nudów będąc w Empiku przeczytałam tego kawałek i….stałam tam dopóki nie przeczytałam całości. Kreska może nie jest mega wybitna, ale bardzo przyjemna dla oka, a co do fabuły… Waneko, wy podstępne bestie, stałam tam i prawie ryczałam. Naprawdę, jak na typowo “babski” tytuł to jest to perełka. Oczywiście tomik zakupiłam i czekam na kolejne. Jedynie co mnie trochę irytuje to postawa Naho, taka trochę ciapowata, ale zobaczymy jak będzie dalej. Generalnie tytuł z całą pewnością na wielki +
Początkowo podeszłam do tego tytułu sceptycznie, gdyż przeczytałam pierwsze 3 rozdziały ‘Orange’ już wcześniej i średnio mi się podobały. Nie zapowiadało się nic oryginalnego, trójkąt miłosny, ciapowata bohaterka, przyjaciel, który poświęca własne szczęście, by dać radość innym. Również tematyka listów z przyszłości nie jest zbyt odkrywcza. Jednakże ‘Orange’ to coś więcej. Bohaterowie są niezwykle sympatyczni, fabuła poprowadzona ciekawie, choć nieco naiwnie, kreska poprawna, a wydanie bardzo dobre. Jako antyfanka shojo z bólem muszę stwierdzić, że czytałam tę mangę z zapartym tchem i nie mogę się doczekać tego, co wydarzy się dalej. Czekam na drugi tom tego tytułu, aż zostanie wydany w Polsce, choć jestem z nim na bieżąco. Zaletą ‘Orange’ jest również zachowanie bohaterów, nie jest głupie, lecz przemyślane oraz skupienie się fabule nie tylko na romansie, ale na relacjach międzyludzkich, choć troszeczkę przerysowanych. Podsumowując, polecam mangę ‘Orange’, gratuluję Waneko jej wydania i stawiam założoną ocenę, jak na razie 7,5/10. Ale się rozpisałam 🙂
*skupienie się fabuły
*zasłużoną ocenę, ehh literówki
Z mangą miałam styczność w internecie na długo przed wydaniem jej w Polsce, więc treść tomu 1 i 2 nie jest dla mnie tajemnicą. Ale gdy tylko zobaczyłam, że Waneko wydaje Orange, wiedziałam, że muszę je mieć! Także zamówione w przedpłacie, tom 1 przeczytany i leży spokojnie na półeczce.
Manga jest cudna. Historia ciekawa i wciągająca, ale bez żadnych dramatów co 2 strony, trzyma się jednej koncepcji, bohaterowie nie są “płascy”, ale ciekawi, w każdym jest coś do polubienia, a razem tworzą paczkę do której chętnie bym dołączyła.
Jeżeli ktoś się zastanawia nad kupnem, to ja osobiście polecam 🙂
Dziękuję wszystkim za pracę nad tym tytułem.
O “Orange” dowiedziałam się niedługo przed ogłoszeniem że zostanie wydana w Polsce. Nie jestem wielką fanką shojo ale zaintrygował mnie opis więc postanowiłam poczekać na pierwszy tom i z ciekawości kupić… I bardzo dobrze! Czytałam tomik z zachwytem. Każda następna strona była coraz lepsza, nie mogłam się od nich oderwać a w pewnym momencie zaczęłam płakać co dla mnie jest rzadkością. Historia jest cudowna i wciągająca a nie kolejne oklepane shojo, którego historia z każdą chwilą robi się coraz głupsza. Również warto spojrzeć na bohaterów – nie są kolejnymi płaskimi tworami, gdzie ich zachowanie jest kompletnie bezsensowne i nieprzemyślane (a niektóre kwestie tylko pogłębiają ich głupotę), tworzą zgraną grupę, każdy ma swoje wady i zalety, każdy jest inny i za to ich uwielbiam (Azu obok głownych głownych bohaterów (Kakeru i Naho) zdobyła największą sympatię). Manga skupia się nie tylko na romansie ale też kontaktach miedzy bohaterami i innymi uczuciami takimi jak przyjaźń, zazdrość.
Tak jak mówiłam “Orange” na pewno nie jest kolejnym płytkim shojo gdzie bohaterowie są ideałami, ich życie jest idealne a historia i tak jest do bani. Czekam z niecierpliwością na kolejne tomy razem z moją prenumeratką :3
Waneko – Gratuluje i dziękuje za wydanie tak świetnej mangi 🙂
PS. Tomik trafił też do rąk moich przyjaciółek (i do fanek i do tych co nie czytaja za dużo mang ani nie interesują się zbytnio Japonią itp). Każda z nich oddawała ten tomik i mówiła “Bez drugiego tomu – moje życie nie ma sensu…” i ryczały 😀 Jak to “Orange” wpływa na dziewczęce uczucia 😀
Zaraz po usłyszeniu, że Waneko wydaje nową mangę- Orange, przeczytałam opis fabuły i bardzo mnie ona zaciekawiła. Nie jestem wielką fanką, typowo “dziewczęcych” mang, ale nie mogłam się doczekać, aż wreszcie Orange pojawi się w sklepach 😀 Przyznaje, że nie zaczęłam jej czytać od razu, ale po przeczytaniu pierwszych stron już nie potrafiłam się oderwać ^^ Gdy tylko skończyłam od razu rzuciłam się na komputer, żeby sprawdzić kiedy zostanie wydany drugi tom.
Historia wydaje mi się ciekawa oraz oryginalna. Bohaterowie wzbudzają sympatię i człowiek chce wiedzieć, jak też dokładnie potoczą się ich losy. Dlatego na pewno sięgnę po kolejne tomy 🙂
Jedyne co mnie zastanawia, to to, czy autorka opisze wszystko sensownie. Mieszanie w przeszłości może mieć spore konsekwencje dla Naho, która wysłała list. Na pewno nie jest łatwo tak ułożyć fabułę, aby wszystko miało logiczny sens, ale wierzę, że autorka sobie z tym poradzi i nie zrobi czegoś łamiącego wszelkie prawa czasu. No ale z drugiej strony, to tylko manga, a nie praca naukowa, więc nie będę się za bardzo czepiała :p
Podsumowując, tytuł uważam za jak najbardziej warty uwagi i wszystkim osobom wahającym się, mówię: “Koniecznie to przeczytajcie!” Jestem niemalże pewna, że nie będziecie rozczarowani 😀 Fabuła wciągająca, bohaterowie sympatyczni, kreska ładna, trochę tajemnicy, wątek romantyczny-czego więcej można chcieć od mangi tego gatunku? 😀